Piętnasty tom z cyklu książek o agencie Pendergaście.
Sekretne pomieszczenie. Tajemniczy wrak statku. Morderstwo na odludnych słonych trzęsawiskach. pozoru prosta prywatna sprawa okazuje się być bardziej skomplikowana i złowieszcza niż mógł się spodziewać agent specjalny A. X. L. Pendergast.
Pendergast, wspólnie ze swoją podopieczną Constance Greene, udaje się do nadmorskiej wioski Exmouth, Massachusetts, by przeprowadzić dochodzenie w sprawie kradzieży bezcennej kolekcji wina. Jednak wewnątrz piwniczki na wino agent odnajduje coś znacznie bardziej niepokojącego: zamurowaną wnękę, w której znajdował się niegdyś szkielet człowieka.
Pendergast i Constance wkrótce odkrywają że Exmouth jest miasteczkiem o bardzo mrocznej i burzliwej przeszłości, a ów szkielet może stanowić klucz do pradawnej tajemnicy i tragedii skrywanej przez te wszystkie lata. Okazuje się przy tym, że grzechy przeszłości wcale nie zostały zapomniane. Miejscowa legenda głosi, że w roku 1692, kiedy w Salem prowadzono polowanie na czarownice, grupa prawdziwych czarownic zbiegła na północ do Exmouth by osiąść tam na odludnych, słonych trzęsawiskach, gdzie kontynuowały praktykowanie swych bezbożnych sztuk.Wkrótce na trzęsawiskach znalezione zostają zwłoki. Jedynym tropem prowadzącym do rozwiązania zagadki są tajemnicze symbole. Czy te demoniczne znaki mogą mieć związek z pradawną kolonią czarowników i wiedźm, która od lat nie powinna już przecież istnieć? Straszliwe zło czai się pod powierzchnią tego sennego, nadmorskiego miasteczka, którego korzenie sięgają tragedii jaka ukształtowała posępną historię Exmouth. Być może to właśnie Constance, kobieta o równie mrocznej przeszłości, jest jedyną osobą, która w pełni jest w stanie pojąć upiorne zagrożenie, jakiemu muszą stawić czoła: ona sama, Pendergast oraz mieszkańcy Exmouth...
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2016-09-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 500
Tytuł oryginału: Crimson Shore
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Robert P. Lipski
Dobry detektyw wśród różnorodnych zagadek umie dostrzec tę, mającą w sobie to nieokreślone "coś", sprawiające, że po prostu trzeba się zająć jej rozwiązaniem. Innym może wydawać się banalna, zbyt prosta lub zwyczajna, ale pod takimi pozorami kryje się intrygująca tajemnica obiecująca śledztwo z niecodziennymi wyzwaniami. Od tego już krok do dochodzenia, w jakim można spodziewać się wiele niespodzianek i nieoczekiwanych zwrotów akcji.
Kradzież wina w małym nadmorskim miasteczku to kaliber przestępstwa, wydający się dla takiego śledczego jak Aloysius Pendergast zbyt mały. Nawet jeśli były to bardzo dobre roczniki, jest to raczej temat w sam raz dla miejscowej policji. Ale wbrew pozorom zainteresował go własnie en przypadek i to na tyle, by zjawić się w sennym Exmouth. Szybko okazuje się, iż szlachetne trunki to raczej była zasłona dymna, a złodzieje mieli na oku zupełnie inny łup. W piwnicznej wnęce znajdował się ludzki szkielet i to on był właściwym celem. Dlaczego ktoś miałby kraść szczątki, stare i zapomniane, zresztą skąd o tym wiedzieli przestępcy, jeśli nawet właściciel o nich nie wiedział? Kim był człowiek zamurowany w piwnicy? Na te pytanie Pendergast zamierza znaleźć odpowiedzi, pomimo niezbyt ciepłego przyjęcia przez lokalnych stróżów prawa. Atmosfera nieufności, wręcz wrogości, otaczała detektywa i jego towarzyszkę już nie raz, nie takie przeszkody już eliminował na swojej drodze i tym razem także zbytnio nie przejmuje się nimi. Najważniejsze jest teraz śledztwo, wiążące się z wejściem w przeszłość Exmouth, jak się okazuje mroczną i pełną sekretów oraz mającą wpływ na współczesne wydarzenia. Miasteczko skrywa dużo sekretów i być może to one właśnie są motywem brutalnej zbrodni, która właśnie wstrząsnęła mieszkańcami miasteczka. Pendergast nie byłby sobą gdyby nie zainteresował się tym morderstwem, to co odkrywa związane jest z tym zaszło kilkaset lat wcześniej w pobliskim Salem. Tak, chodzi o TO Salem oraz proces czarownic i wszystko co potem zdarzyło się. Exmouth stało się podobno azylem dla ocalonych, lecz jaki to ma związek z kradzieżą winą, kośćmi z piwnicy i niedawnym zabójstwem? Pendergast z pomocą swojej asystentki Constance Greene bada każdy szczegół, nawet taki wydający nieistotny lub w ogóle nie związanym z ostatnimi wypadkami. To co odkrywają rzuca całkiem inne światło i na przeszłość i na teraźniejszość, okazuje się, że zło od wieków ma się dobrze w Exmouth, nie pochodzi ono jednakże z magii i czarów, lecz od ludzi. Pod otoczką mitów kryje się prawda o wiele bardziej przerażająca niż ktokolwiek mógłby przypuszczać jeszcze kilka dni wcześniej.
Coś jeszcze chowa się w nadmorskim krajobrazie, złowrogiego i nieustępliwego. Aloysius Pendergast jest na czyimś celowniku, kto to jest i czego chce? Zagrożenie wisi w powietrzu i tylko kwestia czasu gdy uderzy z całym impetem. Czy uda się w odpowiednim momencie zauważyć nadchodzący cios?
Duet pisarski - Douglas Preston i Lincoln Child już wielokrotnie owocował intrygującymi książkami, a cykl o agencie i detektywie Pendergaście za każdym razem przynosi nietuzinkową lekturę. Tym razem również czytelników czeka spora dawka sensacji podana w gotyckim klimacie Nowej Anglii. Główny bohater jak zawsze wkracza w świat, w którym nie brak tajemnic i sekretów, a przede wszystkim zbrodni. Przeszłość i teraźniejszość przenikają się dając punkt wyjścia dla thrillera w jakim mroczne pragnienia przeplatają się z iluzją i zagadką kryminalną sięgającą bardzo głęboko w ludzką naturę. "Karmazynowy brzeg" to mistrzowska rozgrywka Pendergasta z złem, nawiązująca do wcześniejszych części cyklu, ale będąca także odrębną historią z licznymi niepodziewanymi zwrotami akcji. Autorzy zadbali o odpowiedni poziom napięcia, zwiększając jego poziom z każdym rozdziałem, aż do finału, gdzie triumfuje kolejna tajemnica. Pozostaje jeszcze epilog, gdzie czytający poznają co oznacza grom z jasnego nieba, gdyż Preston i Child ne zadowalają się prostym zakończeniem.
W czasie rutynowego odwiertu pracownicy położonej nieopodal Grenlandii platformy wiertniczej rejestrują niezwykły sygnał pochodzący spod ziemskiej skorupy...
Szokującymi pozdrowieniami z krainy zmarłych zaczyna się oświadczenie Maxwella Broadbenta znalezione na taśmie wideo po jego zniknięciu. Broadbent, poszukiwacz...
Przeczytane:2019-07-14,
"W tę niemal bezksiężycową noc postać poruszała się pośród wysokich traw bezgłośnie jak cień... nie przeszkadzała mu ciemność, wręcz przeciwnie, była mu na rękę."
Książka napisana w odpowiadających mi barwach, przyjemnie się w nich poruszam, dostarcza wciągającej rozrywki, nawiązuje do klasycznych wzorców kryminału, thrillera i horroru. Klimatyczna oprawa, mimo, że fabuła rozgrywana współcześnie, mamy wrażenie przeniesienia się do mglistej Anglii końca dziewiętnastego wieku.
Towarzyszy nam rezydencjalny szyk, sekret skrywający się za historią latarni, zbudowanej w tysiąc siedemset czwartym roku, usytuowanej na poszarpanym skalnym brzegu, tajemnicze oblicze krypty w podziemiach, morska katastrofa na zawsze naznaczająca pokolenia rybackich osadników. Nowa Anglia, kolebka kultury amerykańskiej, nadmorskie miasteczko Exmouth, pozornie sielskie miejsce, z dala od uczęszczanych przez turystów tras, skrycie karmiące się białą i czarną magią, zagadkowymi inskrypcjami, łacińskimi sentencjami, oczywiście nie mogło zabraknąć wiedźm i demonicznych postaci. Otaczają nas gęste sosnowe lasy, zdradliwe bagna, plątanina mielizn i kanałów porośniętych wysokimi trzcinami, słone wody oceanu. Przypływy skrywają niedogodne fakty a odpływy rzucają światło na prawdę.
Aloysius Pendergast, agent specjalny Federalnego Biura Śledczego, wraz z asystentką Constance Greene, prowadzą dochodzenie w sprawie kradzieży niezwykle cennej kolekcji win z dawnego domu latarnika, obecnie zamieszkiwanego przez znanego rzeźbiarza i jego partnerkę. Detektywi natychmiast zostają wystawieni na próbę chłodnej logiki i emocjonalnej intuicji. Trafiają na ślady wskazujące na konieczność podążania kierunkiem zupełnie innym niż zamierzali. Miotają się w gąszczu dowodów, prowadzą dwa równoległe wątki, wchodzą w sztorm ciemnej strony ludzkiej natury. W miarę zagłębiania się w akcję, intensyfikują się dynamiczne rytmy, wkraczamy w obszary efektownej sensacji, atmosfery grozy, śmiertelnego niebezpieczeństwa.
Miałam odczucie, że autorzy wybornie bawili się podczas pisania powieści, zabawnie podeszli do kilku aspektów, swobodnie zarzucając sieć niepewności na odbiorcę. Zdajemy sobie sprawę z absurdu i abstrakcji niektórych scen pozbawionych realizmu, lecz i tak, za sprawą sugestywnej narracji i ciekawego splotu incydentów, angażujemy się w scenariusz zdarzeń. Kluczowe postaci funkcjonują w świecie mrocznej przeszłości, tajnej organizacji, niecodziennych umiejętności. Z jednej strony oderwane od zwykłej codzienności, z drugiej ingerujące w życie innych. Nie jest to przygoda czytelnicza wysokich lotów, jednak przekonała mnie do siebie na tyle, abym czerpała radość z jej poznawania, cieszyła się snuciem domysłów, nawet skrajnie karmazynowy fragment, dopadający czytelnika z zaskoczenia, jakkolwiek to zabrzmi, miał osobliwy urok. Na wakacyjne zaczytanie, lekka narracja, ciekawie zakręcona fabuła, sporo dreszczyków emocji, sympatycznie wypełnia czas. Już sięgam po kolejny tom, gdyż epilog brzmi nader intrygująco.
bookendorfina.pl