Dzięki tej prawdziwej kryminalnej opowieści o kanibalistycznych mordercach zanurzysz się w umysłach potworów w stylu Hannibala Lectera.
Ta książka jest czymś więcej niż tylko mrożącymi krew w żyłach historiami. To zbiór dogłębnych portretów psychologicznych najbardziej zdeprawowanych jednostek w historii ludzkości - 14 kanibalistycznych zabójców, m.in.:
ALBERTA FISHA, który spędził dziewięć dni ucztując na szczątkach niewinnej dziewczynki;
JEFFREYA DAHMERA, którego lodówka była wypełniona częściami ciał 17 ofiar;
ANDRIEJA CZIKATIŁO, który brutalnie zamordował i poćwiartował 53 osoby w południowo-wschodniej Rosji;
FRITZA HAARMANNA, który pił krew swoich ofiar i sprzedawał ich mięso na czarnym rynku;
STANLEYA BAKERA, który wyciął serce młodego człowieka i zjadł je, gdy jeszcze biło;
JOACHIMA KROLLA, który gotował gulasz z marchwi, ziemniaków i rączki małego dziecka.
Christopher Barry-Dee - brytyjski kryminolog, dziennikarz śledczy i autor, któremu sławę przyniosły książki z serii Rozmowy z psychopatami i seryjnymi mordercami. Jest byłym komandosem, służył w szeregach ,,Zielonych Beretów" Królewskiej Marynarki Wojennej. Jednak jego prawdziwym powołaniem okazała się kryminologia. W wieku 49 lat został właścicielem i redaktorem naczelnym ,,The Criminologist", najbardziej szanowanego i najstarszego na świecie czasopisma poświęconego właśnie tej dyscyplinie. W 2005 r. został mianowany dyrektorem ,,Instytutu Badań Kryminologicznych" (CRI). Ma w swoim dorobku ponad 30 publikacji książkowych, przede wszystkim wywiadów z seryjnymi mordercami odbywającymi kary w więzieniach na całym świecie. Pojawia się często jako ekspert w programach telewizyjnych i filmach dokumentalnych.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2023-10-25
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 288
Tytuł oryginału: Cannibal Serial Killers: Profiles of Depraved Flesh-Eating Murderers
Ależ to była obrzydliwa książka, jak taka kanapka z dżemem co spadnie na ziemie i do dżemu przykład się włos, kocia sierść, piach i trochę żwiru z kuwety, taka kanapka nie jest fajna, a książka jednak jest.
Ta książka będzie polaryzować albo obrzydzi i wciągnie albo obrzydzi i odrzuci. Mnie wciągnęła jak Czikitajło swoje ofiary do lodówki, swoją droga ile on za prąd płacił jak pomieścił w lodówach części 53 ofiar.
Podobało mi się, że autorzy starają się naszkicować na czym polega kanibalizm i dlaczego jest tak fascynujący dla wielu psycholi i za to jak najbardziej pochwała.
Standardowo jak to u Berry-Dee dużo jest jednoznacznych sądów i opinii autora a przestrzeń na interpretacji czy przemyślenia czytelnika jest w osobnym zeszycie po zakończeniu tej książki. Coraz bardziej mi to u autora wadzi bo mnie książka ma bodźcować do przemyśleń a nie jednoznacznie narzucać tok rozumowania autora.?Zabrakło mi też trochę takich ,,nowości", książka nie zaskoczyła mnie żadną informacją, która nie była już publikowana czy nie jest na wyciągnięcie reki w internecie. Zazwyczaj autor zarzucał czytelnika jakimś smaczkiem a tu był tylko opis smaku ,,tyłeczka z piekarnika", który w liście opisał Albert Fish.
Książka mogła też być okraszona jakimiś przepisami kulinarnymi czy coś to by dodało takiego smaczku. No chyba, że planowane jest jakieś wydanie przepisów w książce z cyklu ,,Ciała siostry Anastazji".
Dla mnie fajna, ale poczytajcie same jak umiecie, bo jak nie umiecie to niech wam AI poczyta.
" [...] Kto nie marnuje, temu nie brakuje. [...] "
Na samym początku muszę wam powiedzieć, że najnowsza książka Christophera Berry-Dee i Victorii Redstall pod tytułem "Kanibale. Sylwetki morderców" przeznaczona jest tylko i wyłącznie dla dorosłych czytelników o mocnych nerwach. Tutaj znajdziecie naprawdę drastyczne sceny. Czytając tę książkę, musiałam robić przerwy, ponieważ nie wytrzymywałam psychicznie tego okrucieństwa. Dosłownie robiło mi się niedobrze. Poznałam okrutnych psychopatycznych kanibali -- morderców obojga płci. Znalazłam tutaj dokładne opisy morderstw. Dowiedziałam się, które części ciała smakują najlepiej, a które najgorzej. Oczywiście nie mam w planach próbować ludzkiego mięsa. Nie rozumiem kanibalizmu i wampiryzmu. To ohydny proceder. Przeraża mnie, że niektóre potwory sprzedawały ludzkie mięso do lokalnych rzeźników. Niestety ludzie nie wiedzieli, że kupują mięso nie odzwierzęce, a ludzkie. Po lekturze tej książki zastanawiam się, czy w XXI wieku mamy pewność, że kupując cielęcinę, to faktycznie jest cielęcina. Co o tym myślicie?
Niektórzy psychiczni mordercy mordowali tylko dlatego, żeby zjeść ludzkie mięso i wypić ludzką krew. Totalna masakra. Moim zdaniem każdy morderca powinien zginąć w taki sam sposób, w jaki mordował. Morderców nie powinno się utrzymywać w więzieniach, ponieważ istnieje ryzyko, że przez niedopatrzenie i zaniedbanie takie potwory opuszczą więzienia lub zakłady dla psychicznie chorych i będą kolejne ofiary. Niestety ich nie da się zresocjalizować.
Dzięki tej książce poznałam między innymi historie: Stanleya Deana Bakera, Rzeźnika z Plainfield, Petera Kürtena, Tracey Avril Wigginton i Lisę M. Ptaschinski. Są to prawdziwe bestie, które bez skrupułów mordowały swoje ofiary, a potem zjadały ich ciała.
Jest to chyba jedna z najmocniejszych książek Christophera Berry-Dee. Uwielbiam książki True Crime, ale ta dosłownie powaliła mnie na kolana. Nie umiem się po niej pozbierać.
Już sama okładka przyprawia mnie o ciarki. A to dopiero przedsmak tego, co czeka was, gdy zaczniecie czytać tę książkę.
Na koniec zostawiam was z cytatem, który doskonale opisuje tę książkę:
" [...] To jest po prostu zbyt straszne. Zbyt straszne, by dało się opisać słowami. [...]"
Jesteś osobom o mocnych nerwach? Czy raczej widząc tytuł związany z kanibalizmem omijasz taką książkę/film szerokim łukiem?
O fikcyjnej postaci Hannibala Lectera słyszał chyba każdy. Jednak co ze Stanleyem Bakerem, Joachimem Kroll i innymi kanibalami, którzy istnieli naprawdę? O nich nie jest tak głośno, a reportaż Christophera Berry-Dee ,,Kanibale. Sylwetki morderców" pozwala nam się im lepiej przyjrzeć.
Sięgając po ,,Kanibali..." trzeba mieć świadomość, że jest to książka mocna, szokująca i mrożąca krew w żyłach. Na samym początku Berry-Dee przybliża nam pojęcie samego kanibalizmu, a później... Autor pozwala Czytelnikowi zanurzyć się w umysłach prawdziwych potworów, które nie miały skrupułów, aby pić krew swoich ofiar, sprzedawać ich mięso na czarnym rynku, aby gotować sobie gulasz z rączek małych dzieci, czy przygotowywać sobie po prostu uczty z ludzkiego mięsa.
Podczas czytania niejednokrotnie łapałam się na tym, że nie mogłam uwierzyć w to co pisze Autor. Po prostu nie mieści mi się w głowie, że można być tak okrutnym potworem. Celowo nie piszę tutaj człowiekiem, ponieważ mam wrażenie, że bohaterowie książki swoje człowieczeństwo gdzieś po drodze zaprzepaścili i utracili.
,,Kanibale..." to książka dla osób o mocnych nerwach, które mają świadomość, że reportaż ten może pozostać w ich umyśle przez bardzo długi czas. Mocna, intrygująca, zaskakująca, szokująca... P O L E C A M !
Przeczytane:2023-12-28, Ocena: 5, Przeczytałem,
Ponownie powracam do mojego ulubionego autora, kryminologa i dziennikarza śledczego Pana Christophera Berry-Dee. Niestety większość jego książek to są po prostu odgrzewane kotlety. Przeczytasz jedną książkę i wiesz, co będzie w każdych kolejnych, czyli to samo. Za każdym razem obiecuję sobie, że to już ostatni raz sięgam po jego reportaże, jednak przegrywam tę walkę i czytam dalej wypociny tego autora. Widocznie mam słabość do niego albo on ma taki dar przekonywania do swoich publikacji.
.
Tym razem autor zabrał nas do świata, w którym zostało przelane wiele niepotrzebnej krwi, okaleczonych w potworny sposób setki niewinnych osób, zjedzone kilogramy mięsa. Oprócz tego przeniknął do umysłów najbardziej zdeprawowanych ludzi w historii ludzkości. Przedstawia nam zbiór 14 mrożących krew w żyłach opowieści o najbrutalniejszych kanibalach, jacy chodzili po świecie. To obraz postaci, które dokonały makabrycznych czynów. Opisy tych zbrodni są przerażające i przyprawiające ciarki na całym ciele. Z pewnością jest to pozycja jedynie dla ludzi o mocnych nerwach i żołądkach. Po jej przeczytaniu z pewnością inaczej spojrzycie na mięso i się zastanowicie nad jego zjedzeniem i skąd się wzięło na waszym stole.
.
Kto z Was nie słyszał o najbardziej znanej fikcyjnej postaci Hannibalu Lecterze? Dzięki autorowi poznacie prawdziwe postacie, które zapisały się w historii na zawsze, jako bezwzględne potwory. Jest to jedna z lepszych pozycji, jakie czytałam i jestem bardzo mile zaskoczona tą pozycją. Opisy degustacji ludzkiego mięsa pozostaną mi w głowie na bardzo długi czas.