Czy naprawdę wyposażenie gabinetu stomatologicznego może kosztować tyle, co willa pod Warszawą? Jak leczą dentyści gwiazd i z czym mierzą się stomatolodzy na wakacjach i podczas rodzinnych spotkań? O co walczą między sobą i z czego muszą tłumaczyć się pacjentom?
Agnieszka Fiedorowicz, nagradzana dziennikarka, przepytuje doświadczonych lekarzy i początkujących studentów, zagląda do luksusowych klinik i szkolnych gabinetów. Sprawdza, jak wygląda polska dentofobia, ile kosztuje otwarcie własnego gabinetu i czy nasze dzieci są wciąż w europejskiej czołówce statystyk próchnicy.
Autorka próbuje znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego leczenie zębów ,,na NFZ" praktycznie stało się fikcją. Z opowieści lekarzy i pacjentów wyłuskuje mrożące krew historie - przypadki błędów medycznych, pękających licówek i protez sklejanych domowymi sposobami. Dowiadujemy się też, jak ogromny wpływ na nasze zdrowie ogólne ma stan uzębienia, jakie są najnowsze trendy w stomatologii i o co awanturują się pacjenci.
,,Bo zęby leczył, leczy albo (jeśli ma szczęście) - dopiero będzie musiał leczyć każdy z nas. Nie znam osoby, która nie miałaby na ten temat czegoś do opowiedzenia. Mrożące krew w żyłach opisy nocnych poszukiwań lekarza, który na cito uwolni nas od potwornego bólu lewej górnej siódemki, poszukiwanie ortodonty dla dziecka na NFZ ciągnące się niczym norweska saga w odcinkach".
O autorce: trzykrotnie nominowana do Grand Press w kategoriach publicystyka i dziennikarstwo specjalistyczne. Laureatka nagrody Pióro Nadziei Amnesty International Polska.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2022-10-12
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 224
Język oryginału: polski
KANAŁ. Co mówią dentyści, kiedy nie trzymają języka za zębami - Agnieszka Fiedorowicz.
Kiedy zobaczyłam ten tytuł i okładkę, wiedziałam, że to musi być książka dla mnie. Ci co wiedzą, to pewnie już się uśmiechają, a Ci co nie, to oświadczam wszem i wobec, że mam coś tam wspólnego z zębami :p.
O czym jest ta pozycja?
Zacznę od tego, że to, czy boisz się dentysty, czy też nie, nie ma wpływu na to jak ocenisz książkę. Żartuję. Oczywiście, że ma. Inaczej odbierze ją ktoś, kto jest dentystą, pracuje w gabinecie, chodzi często a inaczej ktoś, kto stroni od tego jak od ognia szatańskiego!
Ale po kolei.
Agnieszka Fiedorowicz chciała odpowiedzieć na często zadawane pytania, które padają od laików, osób zainteresowanych, ale nie związanych bezpośrednio ze stomatologią.
Ile kosztuje utrzymanie gabinetu? Czemu tak DUŻO płacimy za zęby? Itd.
Przeplata to mniej lub bardziej zabawnymi historyjkami, przez co czytało mi się lekko i szybko. Zdążyłam wypić kubek herbaty i byłam po lekturze. Nie żebym piła ją szybko. Ale tak, była przyjemna.
Z wieloma historiami sama się utożsamiam. Miałam okazję wchodzić z pacjentką (+40) za rękę do gabinetu. Rozmawiać dłużej z innym pacjentem, by go uspokoić. Pomagać i wspierać. Bo się boją. Bo się bali. I pewnie niektórzy bać będą.
To nie jest tak, że zawsze wskakuję na fotel jak łania, by być na miejscu pacjenta bo przecież nie ma się czego bać. Nie, nie. Też się boję, a znajomi dentyści wiedzą, że Karolci trzeba najpierw żalikiem a dopiero później strzykawką znieczulać.
Ale do dentysty chodzić trzeba, bo jeśli chcecie być zdrowi na całym ciele, to bez tego się nie obejdzie.
Dla mnie książka w formie ciekawostki i myślę, że spodoba się każdemu :).
Przeczytane:2022-11-03, Ocena: 5, Przeczytałam,
Lubię od czasu do czasu sięgnąć po literaturę faktu, która przybiera formę zwierzeń, rozmów z przedstawicielami określonej grupy zawodowej. Tym razem w moje ręce wpadł reportaż "Kanał. Co mówią dentyści, kiedy nie trzymają języka za zębami". Jak łatwo można się domyślić jest to książka o dentystach i ich pracy.
🦷🦷🦷
Pierwsza zaleta tej książki to tematyka. Bo o ile znaleźć można zapiski lekarzy, chirurgów, ratowników medycznych tak dentyści są ciągle grupą, o której mało się mówi i która w kręgu medycznym nie jest brana za bardzo na poważnie. A szkoda, bo dentyści wykonują bardzo ważną pracę i dbając o nasze zęby, dbają też o nasze zdrowie. Często są jednak niedoceniani. Autorka więc oddaje im głos. Pozwala, by powiedzieli, co myślą o swojej pracy, zarobkach, pacjentach. By podzieli się swoimi wspomnieniami, doświadczeniami, dziwnymi lub śmiesznymi przypadkami, różnymi anegdotami. I między tym wszystkim obalane zostają mity, przekonania związane z polską dentofobią.
Kolejną zaletą są bohaterzy, czyli rozmówcy Agnieszki Fiedorowicz. Autorka przeprowadziła rozmowy ze znajomymi dentystami, zarówno tymi z wieloletnim doświadczeniem, posiadający własne kliniki, jak i z tymi pracującymi dla NFZ a nawet studentami stomatologii. Nie sposób ich nie polubić. Ich historie są niezwykle ciekawe, oryginalne, każdy z nich ma coś interesującego do powiedzenia.
Następna zaleta tej książki to forma. Tę książkę naprawdę przyjemnie się czyta i jest łatwa odbiorze. Składa się z dwunastu niezbyt długich rozdziałów, podzielonych tematycznie o tytułach takich jak: "Rwanie na zaliczenie" czy "Co kropelka sklei, sklei". Mogę Was zapewnić, że po przeczytaniu "Kanału" wiele rzeczy zapadnie Wam w pamięci i być może inaczej będziecie podchodzić do kolejne wizyty w gabinecie 🤭.
"Kanał" to dla mnie coś innego i fascynującego wśród dostępnych na rynku reportaży. Bardzo polecam!