Czy tobie również zdarzyła się miłość, która rozkwitła, gdy było już za późno?
Rozpoczyna się najdłuższe lato ich życia - parne, leniwe, nieco szalone.
Ostatnie lato przed wielkimi zmianami, przed chwilą, gdy będą musieli powiedzieć sobie: ,,Do zobaczenia... być może".
Paczka przyjaciół z Końca, miejsca za ostatnim przystankiem podmiejskiego autobusu, postanawia wykorzystać ten czas jak najlepiej. Każde z nich ma inne plany, inne marzenia i inne strachy. Każde musi odpowiedzieć sobie na pytanie, co dalej... i nie każde jest gotowe, by to zrobić.
Wśród nich są Alicja i Mateo. Ona wydaje się być wyrwana z musicalu - rozśpiewana, roztańczona, chciałaby żyć pełnią życia. On, stojąc w cieniu, obserwuje ją z uśmiechem i pilnuje, by nic złego się nie stało.
Na początku lata Alicja i Mateo to tylko przyjaciele. Dwie osoby z tej samej paczki, które spędziły ze sobą niemal całe życie. Jednak pewna noc zmienia wszystko - imprezowe szaleństwo sprawia, że tych dwoje nagle spogląda na siebie inaczej.
Mateo obiecuje Alicji, że jeszcze kiedyś z nią zatańczy.
Ale czy jedno lato wystarczy, żeby zrozumieć swoje uczucia? Czy nie jest za późno, żeby się w sobie zakochać?
Julia Hantulik mieszka w Tychach, które czasem są dla niej Końcem, a czasem centrum świata. Skończyła filologię polską, a także sztukę pisania, czyli studia z creative writingu. Najczęściej pisze w autobusach - obowiązkowo z odpowiednim podkładem muzycznym, bo bez niego nic nie lubi robić. Organizuje warsztaty pisarskie dla młodzieży. W wolnym czasie uwielbia grać w planszówki (radzi sobie lepiej niż Alicja i Mateo). Kiedyś chciałaby mieć dom na Bałkanach, ale przeraża ją wizja przeniesienia tam całej biblioteczki, kolekcji gier i psa, który chyba nie nauczyłby się szczekać po chorwacku.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2024-08-22
Kategoria: Young Adult
ISBN:
Liczba stron: 424
„Jeszcze kiedyś zatańczymy” Julia Hantulik to książka idealna na chłodne jesienne wieczory, bo zdecydowanie wprowadzi w nasze życie nieco ciepła. Wspaniałe uczucie, które dojrzewa na naszych oczach pomiędzy dwójką przyjaciół, nabiera tempa i dojrzałości, uświadamiając czytelnikowi jak piękne i wartościowe jest to uczucie.
Zgrana grupa przyjaciół, do której należy również Alicja i Mateo ma przed sobą najdłuższe wakacje w życiu. Trzymają się zawsze razem, wzajemnie wspierają i mogą liczyć na siebie niezależnie od sytuacji. Między Alicją i Mateo stopniowo jednak przyjaźń przeradza się w uczucie, które napawa ich jednak wielkimi obawami. Czy aby na pewno to uczucie ma szanse przetrwać, ale przede wszystkim, co się wydarzy, jeśli by im nie wyszło, czy przyjaźń całej paczki zostanie narażona na szwank? Wiele kłębiących się w głowach dylematów, które powodują obawy przed powiedzeniem na głos tego, co czują.
„Jeszcze kiedyś zatańczymy” to niezwykle ciepła, bardzo przyjemna powieść, która jest literackim debiutem autorki. Ja z tym tytułem spędziłam wspaniały czas. Czyta się ją bardzo szybko, a poznani bohaterowie zostali wykreowani w taki sposób, że nie można nie obdarzyć ich sympatią! Ja polubiłam ich od razu, pozwolili mi samej przenieść się w lata mojej młodości i wspomnieć własne obawy przed mówieniem głośno o swoich uczuciach!
Myślę, że ten tytuł idealnie sprawdzi się do czytania w jesienne wieczory, pod ciepłym kocykiem i w towarzystwie aromatycznej herbaty! Ja ze swojej strony bardzo serdecznie polecam, bo z pewnością miłośnicy gatunku będą zachwyceni! Myślę, że to świetny debiut i z wielką przyjemnością sięgnę po kolejne książki autorki! Dziękuję wydawnictwu za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki.
✨✨✨✨ Recenzja ✨✨✨✨
Julia Hantulik " Jeszcze kiedyś zatańczymy "
@julia.hantulik
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
@proszynski_wydawnictwo
✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨
" Może to alkohol, na pewno zmęczenie, bo zdecydowanie nie jest to kwestia jej drobnego ciała przyciśniętego do mojego, i z całą pewnością nie chodzi o zapach jej perfum...
- Jeszcze kiedyś zatańczymy - mówię, sam nie wiem czemu..."
" Jeszcze kiedyś zatańczymy " to Historia, która jest pełna magii letniego czasu, która wciąga czytelnika od pierwszych zdań.. Opowieść o Alicji i Mateo, dwójce przyjaciół z Końca, która porusza tematy przyjaźni, miłości i odkrywania samego siebie..
Autorka wspaniale przedstawia proces dojrzewania emocji i relacji między bohaterami.. Opisuje ich wewnętrzne konflikty, marzenia oraz obawy, co nadaje fabule głębi i autentyczności..
" Jeszcze kiedyś zatańczymy " To opowieść o letnim czasie, który jest pełen emocji, marzeń i zmian.. Alicja i Mateo, przyjaciele z Końca, stają przed decyzją, która może odmienić ich życie.. Ich relacja ewoluuje z przyjaźni w coś więcej po jednej nocy pełnej szaleństwa..
Cała opowieść emanuje ciepłem letnich dni i atmosferą pełną nadziei i możliwości.. Opisane postacie są wyraziste i realistyczne, co pozwala czytelnikowi łatwo się z nimi utożsamić..
Ta opowieść jest nasycona emocjami i refleksją nad życiem, miłością i decyzjami.. Autorka wplata w nią marzenia i obawy bohaterów, tworząc głęboką fabułę..
Styl pisania jest pełen metafor i symboli, co nadaje tekstu głębi i tajemniczości.. Przeplatanie marzeń, strachów i relacji między postaciami sprawia, że czytelnik zanurza się w świat emocji i niepewności, towarzyszących Alicji i Mateo w ich letniej podróży przez zmieniające się miesiące..
Widać, jak autorka subtelnie buduje romantyczne napięcie między bohaterami, a ich ewolucja z przyjaźni na coś więcej jest poruszająca.. Czytelnik naprawdę może poczuć ciepło i nadzieję, jakie emanują z tej opowieści..
Narracja pełna jest napięcia i tajemnicy, szczególnie w kontekście zmieniających się relacji między Alicją i Mateo. Przejście z przyjaźni na coś więcej jest ukazane w sposób subtelny i przemyślany. Czytelnik zostaje wciągnięty w wir emocji bohaterów, śledząc ich rozwijające się uczucia i dylematy. Autorka zgrabnie balansuje między romantycznym napięciem a refleksyjnymi momentami, co sprawia, że historia staje się niezwykle przekonująca..
To opowieść, która skupia się na istotnych aspektach ludzkiego doświadczenia, jak miłość, zmiany i odkrywanie samego siebie w trudnych chwilach..
" Kocham ją. Kocham ją. Te słowa wirują mi w głowie i wiem, że to prawda. Gdy sie odsuwa, próbuje dość nieporadnie zetrzeć jej tusz z policzka. Ona sie śmieje, przez co rośnie mi serce..."
Historia rozpoczyna się w letnie, leniwe dni, gdy grupa przyjaciół z Końca postanawia spędzić ostatnie lato przed nadchodzącymi zmianami.. Alicja, pełna energii i chęci życia, oraz Mateo, bardziej skryty i troskliwy, stanowią część tej grupy.. Początkowo są tylko przyjaciółmi, ale pewna noc i imprezowe wydarzenie zmieniają ich relację..
Podczas tej nocy coś między nimi się zmienia, a Mateo obiecuje Alicji, że jeszcze kiedyś z nią zatańczy.. Ta niewinna obietnica zdaje się być symbolem przyszłych zmian i możliwego rozwoju relacji między nimi..
Często sięgam po książki YA, bardzo dużo z nich ma głębokie przesłanie i podejmują się trudnej tematyki.
Tym razem było nieco inaczej.
Jest paczka przyjaciół, która się wspiera zawsze i wszędzie, bez względu na wszystko.
I to jest super duży plus.
Jest Alicja, która żyje muzyką ale jest pełna sprzeczności.
Bo o ile taniec jej wychodzi fenomenalnie czyli dziewczyna słuch i rytm ma dobry, to śpiew nie idzie jej w ogóle.
Do tego moim zdaniem jest osobą bardzo narcystyczną i egoistyczną.
Czemu? To już zostawiam Wam, żeby nie spojlerować chociaż powiem jedno - nie zauważyła ogromnej rzeczy u swojej rzekomo najlepszej przyjaciółki.
Jest Mateo, który kocha się w Alicji ale nie potrafi tego zauważyć i nazwać swoich uczuć.
O ile pióro autorki jest przyjemne w odbiorze, szybko się czyta i bez zniechęcenia, o tyle fabuła mam wrażenie, że w pewnym momencie utraciła wątek i tak czytałam o wszystkim i niczym zanim wróciła na właściwe tory.
Wakacje, impreza, pływanie, taniec, pizza, alkohol - powtórz.
Do tego bohaterami są osoby, które skończyły szkołę średnią i stają przed wizją wyboru studiów, czyli młodzi dorośli.
Wszyscy co do jednego mieszkają jeszcze z rodzicami i o ile to mnie nie dziwi bo czasy są jakie są, o tyle pytanie się rodziców o zgodę na wyjście czy cokolwiek takiego jest trochę nie na miejscu.
Nie oszukujmy się, od osiągnięcia pełnoletności wystarczy poinformować rodzinę z kim się wychodzi lub gdzie by nie musieli się martwić ale o zgodę nikt pytać nie powinien bo i zabronić nie ma kto.
Zachowanie naszej paczki przyjaciół, zwłaszcza Alicji przypomina mi bardziej dzieci w wieku między jedenastym a piętnastym rokiem życia.
Wszyscy niewinni (no dobra może jeden z chłopaków coś tam liznął życia dorosłych), niestabilni emocjonalie, myśli mieli takie jakie ja miałam w wieku 13 lat czytając Bravo itd.
Poza tym, odniosłam wrażenie iż przez całą książkę czyli najdłuższe lato ich życia, pili alkohol i imprezowali ewentualnie gdzieś chodzili czy jeździli, głównie po swojej miejscowości.
Nie wiem jak rozgryźć ten orzech, dałam na zachętę 7/10 bo nie czytało się tego źle a docelowa grupa jest tak 13/15+ to jest ok.
Uwielbiam sięgać po debiuty polskich Autorek, zawsze towarzyszy temu dreszczyk ekscytacji, którego nie da się porównać z niczym innym. Czasem w trakcie lektury zdarza się, że całkowicie zapominam, że to dopiero narodziny twórczości pisarskiej i właśnie tak było w przypadku tej pozycji.
Wakacyjna opowieść "Jeszcze kiedyś zatańczymy" wciągnęła mnie od pierwszych stron, skutecznie oderwała od otaczającego świata i wessała do starannie naszkicowanej rzeczywistości, czyniąc ze mnie naocznego świadka tej przyjemnej, choć przecież przejmującej historii. Ostatnie takie wakacje, rozpoczęcie nowego etapu w życiu, skomplikowane relacje towarzyskie i ogromny dylemat, dotyczący przyjaźni, która prawdopodobnie stopniowo przemienia się w coś głębszego... Czy warto postawić wszystko na jedną kartę, zaufać sercu i podjąć ryzyko?
Filarem tej wyjątkowej, klimatycznej powieści są świetnie skonstruowani bohaterowie, zaznający kolejnych przemian, próbujący odnaleźć własne miejsce, miłość i szczęście. Nie sposób się z nimi nie utożsamić, ich historia angażuje wszystkie zmysły, szczególnie, iż bije z niej obezwładniający autentyzm. Postacie bowiem wchodzą w dojrzalszy wiek, kiedy to już muszą zmierzyć się z trudnymi wyborami i ich konsekwencjami, a każda decyzja pociąga za sobą określony skutek. Czytelnik z zapartym tchem śledzi poczynania Alicji i Mateo, dostrzega, jak na zmianę zbliżają i oddalają się od siebie, próbując odgadnąć, co jest właściwe. Czy wreszcie otworzą się na uczucie? A może nadal uparcie będą szukać szczęścia tam, gdzie go nie ma?
"Jeszcze kiedyś zatańczymy" to niezwykle ciepła, przyjemna i urokliwa powieść młodzieżowa, idealna na zakończenie lata. Gwarantuję, że pokochacie nakreślonych nieszablonowych bohaterów już od pierwszych stron i będziecie im kibicować z całego serca. Ta powieść otuli was niczym ciepły kocyk i zafunduje niezapomniany relaks. Polecam gorąco!?
Czasem uczucie przechodzi zupełnie nieoczekiwanie dla nas samych i całkowicie zmienia nasz świat I jego postrzeganie.
" Kocham ją. Kocham ją. Te słowa wirują mi w głowie i wiem, że to prawda. Gdy sie odsuwa, próbuje dość nieporadnie zetrzeć jej tusz z policzka. Ona sie śmieje, przez co rośnie mi
Alicja i Mateo wraz z Kają , Oliwią i Filipem są maturzystami i wspólnie tworzą zgraną paczkę przyjaciół mogącą polegać na sobie w każdej sytuacji.
Przed nimi najdłuższe wakacje w życiu i mnóstwo kluczowych decyzji do podjęcia. Letnie dni sprzyjają też podniesieniu temperatury we wzajemnych relacjach.
Para głównych bohaterów zdecydowanie ze sobą kontrastuje, podczas gdy ona jest żywym srebrem , nie zamyka jej się buzia, uwielbia tańczyć i śpiewać, on jest raczej stanowany i zamknięty w sobie, przede wszystkim zaś nie lubi kontaktu fizycznego i dotyku drugiej osoby.
Co było decydującym o tym czynnikiem? Czy młodzi ludzie dopuszczą do siebie myśl o tym, że wieloletnia zażyłość może zmienić się w coś głębszego?
Czy związek zbudowany pod koniec liceum , a właściwie po jego ukończeniu może przetrwać rozpoczęcie studiów i zupełnie nowej codzienności?
Z piórem Pani Julii zerknęłam się po raz pierwszy , jednak mogę powiedzieć, że jest w nim coś magicznego - niezwykła wręcz subtelność i stopniowo rozkwitająca młodzieńczą miłość sprawia,że w sercu czuje się przyjemne ciepło, bohaterów zaś szybko darzymy sympatią kibicując w rozstrzyganiu ważnych dla nich spraw. Oczywiście nie brakuje trudności i zawirowań jednak nie kipi tu od ich nadmiaru, co sprawia, że historia staje się dużo bardziej autentyczna i pełna wdzięku.
Mimo,że jestem starsza od dwojga narratorów lektura była dla mnie bardzo przyjemna, nie dłużyła się i z przyjemnością obserwowałam zmiany jakie zachodziły w gronie szkolnych przyjaciół.
Mam też cichą nadzieję, że autorka kiedyś powróci do tej fabuły, by przedstawić dalsze losy Ali i Mateusza.
?Recenzja?
Premiera 22.08.2024 r.
,,Jeszcze kiedyś zatańczymy" - Julia Hantulik
Współpraca reklamowa z @proszynski.young
@proszynski_wydawnictwo
@proszynski.emocje
To miały być wakacje życia. Potem przyjdzie inne życie, studia, praca. Piątka przyjaciół będzie chciała spędzić najlepsze wakacje w swoim całym życiu, niestety los zweryfikuje ich wszystkie plany.
Alicja, napisała maturę i marzy o wspaniałych wakacjach. Jako młoda osoba, jeszcze nie wie co chce w życiu robić, a niestety czekają ją poważne decyzje. Nie lubi gdy ktoś na nią naciska, uważa, że wszystko ma swój czas i miejsce. Alicja jest specyficzna, a niektórzy nawet myślą, że dziwna. Nie zwraca na innych uwagę, tylko robi to co kocha. Uwielbia tańczyć i śpiewać. Jest sobą i nikogo nie udaje. Ma wspaniałych przyjaciół, którzy akceptują jej wszystkie wady i zalety.
Mateo nie pozwala na zbytnie zbliżenia. Zazwyczaj jest oschły, zdystansowany i chamski, nawet dla swoich przyjaciół. Niestety taki już jest, ale i tak go lubią. Ma specyficzne poczucie humoru, ale kiedy mu zależy, to potrafi być inny. Troszczy się, chociaż potem to maskuje. Udaje przed samym sobą, że nic nie czuje, ale jest inaczej. Mateo to młody chłopak, który również nie wie czego chce od życia, a najgorzej gdy z czasem wszystkie zamierzenia idą w łeb i nadchodzą nowe uczucia.
Akcja toczy się miedzy wszystkimi przyjaciółmi, są imprezy, wspólne wypady i głupoty. W ich przyjaźni najpiękniejsze jest to, że pomimo różnic, akceptują się i wspierają, a gdy trzeba to potrafią wybić głupoty z głowy. Oprócz tego spodobała mi się ich fascynacja muzyką. W każdym spotkaniu pojawia się inna piosenka, to one nadają ich życiu sens. Widać, że to kochają i zatracają się w niej, a najbardziej widać to po Alicji. To ona jest muzyką i tańcem. Autorka stworzyła piękną fabułę, gdzie przyjaźń jest na pierwszym miejscu, a muzyka to cudowne tło, które spaja wszystkich razem. Takiej formy fabuły jeszcze nie widziałam. Autorka bardzo się postarała i wszystko wyszło naturalnie.
Nie może się obejść bez romansu, który kwitnie bardzo powoli. Każde spotkanie to nowe uczucia, których nie nie znali. Są ekscytacje i rumieńce, ale jest też strach i obawa. Łączy ich przyjaźń i żadne nie chce tego zniszczyć, ale zazdrość nie pozwoli o tym zapomnieć.
Cóż dodać, to piękna książka o przyjaźni i rodzącej się miłości. A co najważniejsze, to przekaz, który każdy powinien się kierować. A mianowicie, otaczajcie się ludźmi, którzy Was akceptują i przy których nie musicie nikogo udawać. Tylko przy takich ludziach będziecie szczęśliwi. A gdy takich znajdziecie, to się ich trzymajcie. Alicja to idealny przykład. Jest szalona, ale to jej atut, a przyjaciele zawsze będą po jej stronie.
Idealna książka na lato. Przypomni czasy młodości i pierwszych przyjaźni, miłości i utrapień. Bycie młodym to niebywale trudny czas. Bo to czas decyzji, które zaważają na całym życiu. Sięgnijcie po nią a na pewno się nie zawiedziecie. Alicja rozbuja Wasze serca, a Mateo sprowadzi Was trochę na ziemię. Mieszanka wybuchowa, ale warta poznania.
10/10
Przeczytane:2024-10-25, Ocena: 5, Przeczytałam,
Oj to była naprawdę lekka i taka urocza lektura. Wchodząc w historię czytamy o przygotowaniu się do imprezy i zbyt wielkim procencie, który namieszał w głowie Alicji. Początkowo patrzymy na postacie jako na paczkę zwyczajnych przyjaciół, którzy postanowili oblać maturę, która wyszła im z różnym skutkiem. Jednak później impreza się rozkręca i tylko Alicja szaleje na stołach. Ona ma dziwną relację z przyjaciółmi, podczas gdy z dwiema dziewczynami bawi się znakomicie, nie bardzo udaje jej się wciągnąć w tą zabawę Mateo. On ze swojej perspektywy opisuje nam ją, jej sposób bycia, oraz to, że ma z nią pewien układ, nie mogą się dotykać. Jak by jednak tej nocy nie zaplanowali, w drodze powrotnej Alicja traci całkowitą kontrolę nad swoim ciałem i pomimo protestów Mateo, przekracza wyznaczoną granicę. W pewnej chwili ich nastawienie się zmienia, gdzieś jakby trzasnął piorun, który pomieszał im trybiki w głowach i on w przypływie ciepłych emocji, coś jej obiecuje. Następnego dnia dziewczyna odczuwa bolesne skutki kaca, jednak przeglądając telefon dostrzega niepokojącą wymianę zdań z Mateo. Jest podekscytowana i zła jednocześnie, gdyż nic nie pamięta z poprzedniej nocy, a to, czego nie jest pewna, czy sobie nie zmyśliła, zaczyna ją prześladować. Każdy wokół zdaje się coś wiedzieć, widzieć, insynuować, a ona nie bardzo potrafi skleić to wszystko do kupy. Oczywiście rozwiązanie jej problemów jest ukazane w perspektywie Mateo, ale sami się przekonajcie, czy nie jest z nim coś nie tak. Bo czy ideały istnieją? Czy ktoś kogoś takiego znalazł?
To naprawdę świetna książka dla młodszego pokolenia. Pokazuje, że z życiem nie można zawrzeć układu, bo ono ma już dla nas plan. Opisy były tak dokładne, bo cokolwiek im nie było, prawie dosłownie przechodziło na czytelnika. Druk jest średniej wielkości, ma ładne odstępy i ten czar, który pcha nas, by czytać bez możliwości przerywania. Polubiłam tutaj wszystkich, choć czasami miałam ochotę pogrozić im palcami. Szkoda, że akurat tak się zakończyła ta historia, ale może właśnie tak miało być. Podobno nie można mieć wszystkiego, ale można docenić to, ile dane nam było przeżyć:-)