Jaskiniowiec

Ocena: 4.96 (23 głosów)

Tym razem śmierć składa wizytę sąsiadowi Wistinga. 

Zaledwie trzy domy dalej od mieszkania policjanta Williama Wistinga zostają odnalezione zwłoki mężczyzny, który przez cztery miesiące siedział martwy przed migającym ekranem telewizora. Nic nie wskazuje na to, aby jego śmierć była wynikiem przestępstwa. Viggo Hansen był człowiekiem, na którego za życia nikt nie zwracał uwagi, więc jego śmierć również nie wzbudza sensacji i nie trafia na czołówki gazet.

A jednak z jakiegoś powodu ta sprawa budzi ciekawość córki Wistinga, która jest dziennikarką. Line postanawia napisać artykuł: portret zupełnie nieznanej osoby. Kiedy Line rozpoczyna swoje dziennikarskie śledztwo, policja otrzymuje zgłoszenie o odnalezieniu kolejnych zwłok, tym razem na miejscu wycinki lasu.

Wygląda na to, że ciało musiało tam leżeć przez długi czas. Na zwłokach mężczyzny zostaje ujawniony niezwykły ślad. Wkrótce policja organizuje zakrojoną na szeroką skalę obławę - jedną z największych w historii Norwegii. Jedyne, co mogłoby popsuć szyki śledczym to nadgorliwi dziennikarze...Tym razem śmierć składa wizytę sąsiadowi Wistinga. 

"To nowy Nesb?! J?rn Lier Horst udowadnia, że jest jednym z najlepszych norweskich pisarzy powieści kryminalnych." Dagbladet

"Ekscytująca mieszanka dziennikarstwa i policyjnego śledztwa." VG

"Świetna opowieść o samotności i seryjnym zabójcy." ?stlands-Posten

">>Jaskiniowiec>> to świetnie napisany thriller, wywołujący dreszcz emocji od pierwszej do ostatniej strony. Nie sposób się od niego oderwać."    Tvedestrandsposten

"Kolejne zwycięstwo wyjątkowo zdolnego pisarza z Larviku." T?nsberg Blad

"Genialna książka - od początku do końca." Varden

"Książka, od której się nie oderwiesz." Moss Avis

"Horst stał się mistrzem w budowaniu i podtrzymywaniu napięcia - aż do ostatniej strony." Aftenposten

,,Hulemannen" (Jaskiniowiec) to dziewiąta powieść z serii o Wiliamie Wistingu. Horst zadebiutował w 2004 powieścią ,,N?kkelvitnet" (Świadek koronny). Stworzył cykl powieści kryminalnych, w których głównym bohaterem jest William Wisting, policjant pracujący w Larviku.

Książki o komisarzu Williamie Wistingu zostały przetłumaczone dotychczas na 17 języków.Za powieść ,,Vinterstengt" (,,Po sezonie" - w przygotowaniu Smak Słowa 2015 r.) otrzymał Nagrodę Norweskich Księgarzy. Jego powieść ,,Jakthundene" (,,Psy gończe" - w przygotowaniu Smak Słowa 2015 r.) została uhonorowana Nagrodą Rivertona i Szklanym Kluczem (szw. Glasnyckeln) - nagroda literacka, przyznawana corocznie pisarzom z krajów nordyckich za najlepszą powieść kryminalną

J?rn Lier Horst (ur. 27.02.1970) to norweski pisarz i dramaturg; do września 2013 pracował jako szef wydziału śledczego Okręgu Policji Vestfold, obecnie jest pełnoetatowym pisarzem. Studiował kryminologię, filozofię i psychologię. Jest autorem przedstawień dla Teater Ibsen; od dwóch lat ukazują się również jego powieści kryminalne w tzw. serii CLUE, przeznaczone dla młodszych czytelników, a w 2013 ukazały się trzy pierwsze książki dla dzieci z serii ,,Biuro Detektywistyczne Nr 2".

Horst pracuje nad dziesiątą powieścią kryminalną z serii o Wistingu, która ma się ukazać w przyszłym roku. Czytelnicy - mieszkańcy Larviku często podsuwają mu pomysły na to, gdzie mogłyby zostać odnalezione zwłoki, oddają mu nawet do dyspozycji swoje domki letniskowe. Jak dotąd Horst nie skorzystał z propozycji. Akcja powieści toczy się zwykle w Larviku lub Stavern. William Wisting mieszka w Larviku na Herman Wildenveys gate 7, chociaż nie ma takiego adresu. Numery domów rozpoczynają się od 9. W dziesiątej książce wątek kryminalny będzie związany z piwnicą jednej z drewnianych willi przy Pumpeparken w Larviku. Właściciele willi jeszcze nie wiedzą, że w ich domu będzie rozgrywała się akcja powieści.

Informacje dodatkowe o Jaskiniowiec:

Wydawnictwo: Smak Słowa
Data wydania: 2014-09-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788362122738
Liczba stron: 336

więcej

Kup książkę Jaskiniowiec

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Jaskiniowiec - opinie o książce

Avatar użytkownika - iwlin666
iwlin666
Przeczytane:2016-08-18, Ocena: 5, Przeczytałam, 12 książek 2016, Mam,
Książka z dedykacją zdobytą po spotkaniu z Jornem Lier Horstem. Napisana na podstawie własnych przeżyć powieściopisarza. Oczywiście fabularyzowana. Naprawdę dobry kryminał i daje trochę do myślenia. Jak w dzisiejszych czasach wśród szybkiego życia nie dostrzegamy niektórych osób i może zdarzyć się tak, że jeden z sąsiadów może zostać zastąpiony przez obcą osobę - przestępcę. Wcale nie tak trudne do wyobrażenia... warto przeczytać czym chce nas zaskoczyć norweski pisarz.
Link do opinii
Avatar użytkownika - annna84
annna84
Przeczytane:2016-07-28, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Dobry kryminał. Akcja toczy się nie za wolno, nie za szybko. Policja próbuje rozwikłać zagadkę śmierci mężczyzny, którego ciało znaleziono na plantacji choinek. Podejrzewają, kto może być mordercą i próbują trafić na jego ślad. Tymczasem Line, córka głównego bohatera Williama Wistinga, chce napisać reportaż o mężczyźnie, który przez cztery miesiące siedział martwy w fotelu i nikt nie zauważył jego nieobecności. W pewnym momencie okazuje się, że obie sprawy łączą się ze sobą...
Link do opinii
Avatar użytkownika - martakaczmar
martakaczmar
Przeczytane:2016-05-03, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
Opowieść zaczyna się od znalezienia ciała, samotnego, zapomnianego mieszkańca wioski, gdzie zaledwie kilka domów dalej mieszka zarówno Line oraz jej ojciec, śledczy William Wisting. Lina jako młoda, ambitna dziennikarka postanawia napisać poruszający artykuł o samotności. Nie może pogodzić się, że mieszkańcy tak niewielkiej miejscowości nic nie wiedzieli o jednym z mieszkańców. Kogo tylko pytała na temat zmarłego, nikt z pytanych nie miał wiele do powiedzenia. Nawet ksiądz odprawiający nabożeństwo żałobne niewiele miał do powiedzenia. Jednak dziennikarka poszukując osób i informacji, które pomogły by jej w napisaniu artykułu zaczyna mieć coraz więcej wątpliwości czy śmierć samotnika była naturalna, czy przypadkiem nikt nie przyczynił się do niej. Równocześnie komisarz William Wisting dostaje zawiadomienie, iż w gospodarstwie zajmującym się hodowlą i sprzedażą choinek, znaleziono zwłoki mężczyzny. Sprawa wydaje się podejrzana, z uwagi na fakt, iż mimo przenikliwego mrozu i wielkich opadów śniegów, znalezione ciało ubrane było w sandały i letnie ubranie. Po wstępnej analizie ustalono, iż zwłoki przeleżały w ukryciu od lata. Podobnie rzecz ma się z umarłym w samotności mieszkańcem. Jego śmierć również nastąpiła już kilka miesięcy wcześniej. Jednak jaki maja związek ze sobą obie sprawy? Kto jest zbrodniarzem? I ile ze zbrodniami wspólnego ma jaskiniowiec? Śledztwo, jak przystało w przypadku autora początkowo prowadzone jest w powolnym tempie. Tempo to z biegiem czasu przyśpiesza, aby pod koniec nabrać takiej prędkości, która powoduje wypieki na twarzy czytającego. Dokładne, żmudne i czasochłonne analizy komisarza Wistinga opisane przez autora, pozwalają czytelnikowi wczuć się idealnie w pracę śledczą. Można odczuć wrażenie, jak gdybyśmy sami byli członkami ekipy dochodzeniowej. W przypadku ,,Jaskiniowca", dużą rolę w przebiegu śledztwa odgrywa córka komisarza, dziennikarka Line. To ona prowadzi swoje dziennikarskie śledztwo, które pozwala zrozumieć zarówno policjantom jak i czytelnikom sposób działania zbrodniarza. Książkę czyta się jednym tchem. Praca autora jako szefa działu policji, pozwala mu w tak dokładny, precyzyjny sposób opisać poszczególne etapy działań śledczych. Powoduje to, że książkę czyta się jako autentyczne dokumenty ze zbrodni. Polecam . www.lubieczytac.blogujaca.pl
Link do opinii
Avatar użytkownika - agnes_k1
agnes_k1
Przeczytane:2016-01-13, Ocena: 3, Przeczytałam, 2016,
Strasznie się ciągnęło, ale dotarłam do końca ?
Link do opinii
Avatar użytkownika - malczes88
malczes88
Przeczytane:2015-11-04, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Viggo Hansen żył samotnie. Z nikim nie rozmawiał, wychodził z domu w nocy, nie miewał gości. W jego życiu nie było nikogo, kto mógłby zauważyć jego zniknięcie. Dlatego też nie ma nic dziwnego w tym, że jego zwłoki zostają odnalezione dopiero po czterech miesiącach. Śmierć mężczyzny zostaje uznana za naturalną a akta sprawy odłożone na półkę. William Wisting nie widzi w sprawie nic podejrzanego, sprawa wzbudza jego emocje tylko ze względu na totalną samotność nieżywego mężczyzny. Poniekąd czuje się winny, gdyż sam mieszka dość blisko Viggo i również niewiele wiedział o tym mężczyźnie.Po za tym, mimo iż ma dzieci, jego życie czasami jest równie samotne. Motyw niezwykłej samotności zainteresował bardzo córkę Williama, Line, która postanawia napisać artykuł na ten temat. W tym celu musi odgrzebać całą przeszłość mężczyzny, znaleźć jego znajomych ze szkoły, pracy, całego życia. Nie jest to łatwe a Line nie zdaje sobie sprawy, że właśnie wkłada kij w mrowisko. William ma inne zajęcie. Na farmie jodeł zostaje znalezione ciało mężczyzny, który zginął prawdopodobnie kilka miesięcy wcześniej. Odkrycie jego tożsamości komplikuje i tak skomplikowaną sprawę, która ściąga do Norwegii amerykańskich agentów. Okazuje się, że jaskiniowcem można nazywać nie tylko ludzi żyjących w samotności, że nazwa ta ma również inną wymowę. Jak nie trudno się domyślić, sprawa prowadzona równolegle przez ojca i córkę , wkrótce się zazębi, sprowadzając na niektóre osoby niebezpieczeństwo. "Jaskiniowiec" mnie zaskoczył. Spodziewałam się głównie rozprawy na temat samotności w naszym społeczeństwie. Aspekt ten jednak został odłożony na bok, pominięty i zastąpiony przez prowadzone śledztwo. Trochę szkoda, bo właśnie dlatego sięgnęłam po tę książkę. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to bardzo dobrze skonstruowany kryminał z ciekawą fabułą. Tempo akcji jest zmienne, choć niespieszne. Równolegle przyglądamy się poczynaniom Line, powoli odkrywającej życie Viggo oraz prowadzeniu śledztwa przez Williama i odkrywaniu coraz bardziej przerażającej prawdy. Autor drobiazgowo opisuje poszczególne etapy dochodzenia , jednocześnie dość skąpo podając nam wiadomości o głównych bohaterach. Pewnie to wina tego, że jest to już dziewiąta część przygód bohaterów, być może w poprzednich książkach autor lepiej nakreślił ich życie. Oceniając po tej części, bohaterowie wydają się dość mgliści, niewiele można o nich powiedzieć. Powieść czyta się bardzo dobrze, wzbudza zaciekawienie, nie nudzi, choć nie ma w niej za wiele akcji. Wszystkie szczegóły do siebie pasują, sprawnie się łączą, tworząc ciekawą całość. "Jaskiniowiec" to dobry kryminał pozwalający popracować trochę mózgiem, zmuszający w miedzy czasie, tak od niechcenia, do rozejrzenia się wokół siebie w poszukiwaniu samotnych ludzi.
Link do opinii
Avatar użytkownika - greenlady
greenlady
Przeczytane:2015-09-12, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Umrzeć w samotności Bardzo wciągająca i zwarta powieść o policyjnym sprycie Williama Wistinga i dziennikarskiej dociekliwości jego córki, Line. Zmumifikowane ciało sąsiada Wistinga zostaje odnalezione po 4 miesiącach od śmierci. Wszystko wskazuje na to, że śmierć nastąpiła z przyczyn naturalnych. Jednak Line, która przygotowuje artykuł o samotnym sąsiedzie, zaczyna mieć co do tego wątpliwości. Tymczasem na plantacji choinek znalezione zostaje ciało, które również przeleżało 4 miesiące nim je odkryto. Przypadek? To moje pierwsze spotkanie z Horstem i wrażenie bardzo pozytywne. Powieść zwarta, konkretna, wciągająca. Autor z wyczuciem w odpowiednich momentach dokłada kolejne cegiełki w drodze do prawdy, tak że czytelnik nie nudzi się, ale systematycznie brnie ku rozwiązaniu.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Mirania
Mirania
Przeczytane:2014-11-01, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki w 2014,
Za takim kryminałem nieco ostatnimi czasy tęskniłam: za kryminałem wyzbytym głośnej sensacji, wielostronicowch - i nużących - pościgów z bronią w ręku, kryminałem bez zbędnych wulgaryzmów i dewiacji głównego bohatera. W "Jaskiniowcu" norweskie krajobrazy toną w śniegu. Wszechobecna biel z jednej strony wycisza, z drugiej - wprowadza nastrój grozy i oczekiwania. W którymś z ubogich gospodarstw, oddzielonych ośnieżonymi lasami od siebie i świata, czai się zło, wcielone najprawdopodobniej w jakiegoś samotnego, niepozornego, unikającego kontaktów z ludźmi starszego człowieka. Zło zrodzone być może z samotności, odrzucenia, napiętnowania. Okrucieństwo, niedostrzegane od dwudziestu lat. Stale urywającymi się śladami mordercy rusza spokojny, doświadczony, ceniący sobie myślenie i podpowiedzi intuicji, Wiliam Wisting. Pragnie on wyjaśnić zagadkę śmierci emerytowanego, amerykańskiego profesora, którego zwłoki przedziwnym trafem odnaleziono w norweskim gospodarstwie, handlującym choinkami. Co przywiodło starego naukowca do Norwegii? Dlaczego jego zwłoki pozostawały nieodkryte przez cztery miesiące? W czasie, gdy Wisting stara się uporać z zagadką, jego córka Line - dziennikarka - pisze artykuł o samotnym, zapomnianym, wykluczonym poza nawias sądziedzkiej społeczności Viggo Hansenie, który również zmarł cztery miesiące wcześniej, tyle, że we własnym fotelu, a zwłoki nie nosiły jakichkolwiek śladów walki czy przemocy. Line pragnie na tle bożonarodzeniowej atmosfery braterstwa i miłości spróbować odpowiedzieć na pytanie, jak to możliwe, aby człowiek umierał w takim zapomnieniu. Bohaterowie - nieskomplikowani, niewyidealizowani, bezpretensjonalni, których zwyczajnie da się lubić - ruszają każde swoim tropem. Ilu jest morderców? Jeden? Dwóch? Trzech może? Córka stara się nie przeszkadzać ojcu, ojciec zaś - trzymając na dystans prasę - nie zwierza się córce. Łatwo się domyśleć, że w którymś momencie działania tych dwojga będą musiały się zetknąć. Co więcej, czytelnik już w pierwszej połowie powieści może lekko się zirytować sądząc, że oto odkrył rozwiązanie. Wydaje się ono takie oczywiste... Tymczasem, nic bardziej mylnego. Autor gra z nami niemal do ostatniej karty. Oczywistości nie są oczywistościami, zostajemy wywiedzeni w pole jak Line, Wisting, a nawet FBI. A jednak jest to kryminał, w moim odczuciu, bardzo "spokojny". Na okładce mamy wzmiankę o tym, że Horst to nowy Nesbo. Nie mogę się z tym zgodzić. Między twórcami Harry'ego i Wistinga nie zachodzi bodaj żadne podobieństwo, co absolutnie nie znaczy, że któryś z nich jest pisarzem gorszym. Horst pisze - według mnie - nieco bardziej klimatycznie, skupiając się na rozmaitych odcieniach międzyludzkich relacji. Nesbo porywa czytelnika w wir szaleńczych zagadek, a jego powieści tętnią od rozmaitych zawirowań. Jeśli inne powieści Horsta są równie dobre, najprawdopodobniej obydwu autorów zacznę cenić tak samo, ale za zupełnie inne aspekty ich pisarstwa. Wisting to człowiek spokojny, nieco zmartwiony upływającym czasem, bez nałogów, wolny od demonów przeszłości. Bliżej mu do Wallandera niż Harry'ego. Line zaś to myśląca, konsekwentna kobieta, pochłonięta pracą i tęskniąca niekiedy do rodzinnej stabilizacji. Bohaterowie pierwszoplanowi zdają się nieco ustępować miejsca bohaterom pobocznym. Zupełnie, jakby autorowi zależało nie tylko na sprawnym nakreśleniu całej kryminalnej intrygi, ale i na przedstawieniu rozmaitych osobowości. Po kolejne powieści Horsta z pewnością będę sięgać. Rozbudowane tło obyczajowe, opisy trudnych relacji między postaciami oraz senna zimowa atmosfera, która zdaje się nie do końca przysłaniać prawdziwą grozę sprawiają, że tekst czyta się aż za dobrze. Polecam go jako lekturę weekendową, na długi, wolny od obowiązków jesienny wieczór. Brak możliwości swobodnego powrotu do tej książki jest cokolwiek frustrujący, co - według mnie - bardzo dobrze o niej świadczy.
Link do opinii
Avatar użytkownika - korcia
korcia
Przeczytane:2014-08-24, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam,
,,Jaskiniowiec" to naprawdę świetna powieść. Wątek kryminalny został poprowadzony po mistrzowsku, bohaterowie są bardzo ciekawi, a zimowy, norweski krajobraz jest wprost idealny dla takich mrożących krew żyłach historii. Norwegowie pokazani są tutaj jako naród bardzo skryty, którego przedstawicielom łatwo jest zaszyć się w czterech ścianach i pozostać niewidocznym dla otoczenia. Taka anonimowość ma swoje dobre, ale też i złe strony... Całość napisana jest z dużym polotem, dbałością o szczegóły i zachowanie realizmu. Warsztat autora jest na bardzo wysokim poziomie. Pozostaje mi się bardzo cieszyć, że miałam możliwość poznania książki ,,Jaskiniowiec" i z niecierpliwością czekać na pozostałe powieści Jorna Liera Horsta z Williamem Wistingiem w roli głównej. Mam nadzieję, że ukażą się już niedługo... Was natomiast namawiam, byście już dzisiaj kupili książkę ,,Jaskiniowiec", aby móc jak najszybciej zabrać się za jej czytanie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - bibliotekarkaB
bibliotekarkaB
Przeczytane:2014-12-18, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Oj, już dawno nie czytałam tak dobrego kryminału. Świetna narracja, normalni, nie udziwnieni śledczy (policjant i jego córka dziennikarka), dobre tempo akcji, znakomita fabuła. Jednym słowem : koniecznie, bo to gratka dla miłośników gatunku.
Link do opinii
Avatar użytkownika - agnik66
agnik66
Przeczytane:2014-11-09, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Chyba nie ma osoby, która jeszcze o tej książce nie słyszała, bo ostatnio było o niej bardzo głośno, a jej recenzje zalewały blogosferę. Po tak wielu pozytywnych słowach po prostu musiałam po nią sięgnąć. Chociaż trochę tak dziwnie zaczynać czytanie od 9 tomu, bo na dzień dzisiejszy tylko taki został u nas w Polsce wydany. Horst porównywany jest do Nesbo. Ja pod tym kątem go nie ocenię, bo żadnej powieści pana Nesbo jeszcze nie miałam okazji czytać (tak, tak, wiem, że to wstyd). Pewnego dnia, właściwie przypadkowo, zostają znalezione zwłoki starszego mężczyzny, który przez cztery miesiące po śmierci leżał w swoim fotelu w domu. Policja uznaje, że umarł z przyczyn naturalnych i ignoruje sprawę, ale córka policjanta, Williama Wistinga, pracująca jako dziennikarka, zainteresowała się tą sprawą i postanowiła napisać artykuł na temat samotności i poświęcić w nim uwagę zmarłemu. Gdy Line pracuje nad artykułem, William Westing ma sporo pracy, bowiem na plantacji jodły, zostają znalezione zwłoki mężczyzny. Tym razem jednak istnieje podejrzenie, że śmierć nie była nieszczęśliwym wypadkiem. Rozpoczyna się śledztwo i próba zidentyfikowania mężczyzny. Akcja w książce toczy się spokojnie, ale z czasem nabiera tempa. Nie oznacza to jednak, że jest nudno. W ogóle mam wrażenie, że autorowi wcale na akcji najbardziej nie zależało, bo skupia się on raczej nad aspektami psychologicznymi, opisuje problem samotności i jego poważne skutki. Jednak ja czytałam o tym z przyjemnością i chociaż napięcie pojawia się praktycznie tylko na końcowych stronach to kompletnie mi to nie przeszkadzało i nie odczuwałam braku tego. Także jeżeli ktoś oczekuje ciągłych zwrotów akcji, nieopuszczającego napięcia i grozy to będzie zawiedziony, bo to nie o to w tej powieści chodzi. Książka daje do myślenia. Jak bardzo trzeba być samotnym, żeby o czyjeś śmierci albo zniknięciu nikt się nie dowiedział? Powiem Wam, że dla mnie taka wizja śmierci jest po prostu przerażająca, bo chyba każdy chce zostawić po sobie jakiś ślad, zostać w czyiś wspomnieniach na zawsze i mieć świadomość, że ktoś będzie za nami tęsknił.A my mamy tutaj człowieka, którym kompletnie nikt się nie interesował, był strasznie samotny i opuszczony. Przerażające. Wadą tej książki są niezbyt dopracowani główni bohaterowie, bo niewiele się można o nich dowiedzieć. Jednak trzeba wziąć pod uwagę, że to jest dziewiąty tom z tej serii, więc może w poprzednich byli lepiej opisani. Ale niestety w Polsce na dzień dzisiejszy mamy tylko "Jaskiniowca", a na wcześniejsze tomy trzeba jeszcze poczekać. W sumie to dziwne, żeby w taki sposób wydawać książki i trochę bezsensowny, ale cóż poradzić. Na szczęście nie ma żadnych spojlerów z poprzednich części. kingaczyta.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - Domi__T
Domi__T
Przeczytane:2014-10-20, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki w 2014,
Sąsiad policjanta Williama Wistinga zostaje znaleziony martwy przed telewizorem. Okazuje się, że nie żyje już od kilku miesięcy, a nikt wcześniej tego nie zauważył. Patolog stwierdza zgon z przyczyn naturalnych, a policja podejmuje pracę nad innym śledztwem. Line Wisting - dziennikarka, córka policjanta postanawia napisać artykuł o nieżyjącym sąsiedzie, o samotności i o znieczulicy społeczeństwa. Dopiero ona zauważa, że Viggo Hansen nie mógł być sam w chwili swojej śmierci. "Jaskiniowiec" to znakomicie napisany i wciągający od samego początku kryminał. Szkoda tylko, że pierwszą książką Horsta wydaną w Polsce nie jest pierwsza część cyklu o Wistingu. Przyjemniej czytałoby się jego książki po kolei.
Link do opinii
Avatar użytkownika - wika9
wika9
Przeczytane:2014-10-13, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2014, Pożyczone,
Nie spodziewałam się tak wciągającej lektury. Jaskiniowiec to klasyczny kryminał, gdzie akcja początkowo rozkręca się powoli, a od polowy książki rozkręca się, że ho ho. Dwoje bohaterów: ojciec -policjant i córka - dziennikarka, opisani bez zbędnych ozdobników i poszukiwanie jaskiniowca. Oj byłam pod wrażeniem. Podsumowując - polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - SteveS
SteveS
Przeczytane:2014-10-12, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki w 2014, Mam,
Bardzo dobra książka z kręgu skandynawskiej literatury kryminalnej. Porównują autora do Jo Nesbo, jednak mnie się ta książka wydaje dość odrębna - zwłaszcza ze względu na dwuznaczność przesłania. Polecam :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - nasturia
nasturia
Przeczytane:2014-09-19, Ocena: 5, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2014 roku,
,,Samotność nie polega na tym, że człowiek jest sam, tylko na tym, że nie ma za kim tęsknić (...)".* Nie da się ukryć, że lubię skandynawskie kryminały, dlatego nie potrafię sobie odmówić przyjemności przeczytania kolejnego, pomimo iż ten, o którym chcę pisać nie jest początkiem serii ,,Mroczny zaułek", a dziewiątym z kolei tomem. Nie zraziło mnie to, ani krzykliwy napis na okładce, jakoby autor J?rn Lier Horst miał być ,,nowym Jo Nesbo". Akurat Jo Nesbo nie uważam za najlepszego z najlepszych, stąd porównanie obu pisarzy zdecydowanie wypada na korzyść tego pierwszego. Czym zatem zaskoczył mnie J?rn Lier Horst, skoro przecież wszystko już było, nawet w skandynawskich kryminałach? Najbardziej tym, że jest to klasyczny kryminał, bez nadmiernego epatowania okrucieństwem i lejącej się krwi dosłownie z każdej kartki. Horst pisze w sposób bardzo zajmujący, dokładnie znając rzemiosło pisarskie dobrego kryminalisty. Każde zdanie w powieści jest dokładnie w tym miejscu, w którym powinno być i jest doskonale wyważone. Jak zwykle w skandynawskich kryminałach autor przywiązuje dużą wagę do psychologicznego aspektu całego zdarzenia, co dla mnie nie jest bez znaczenia. W Larviku zostają znalezione zwłoki mężczyzny, który nie żyje od czterech miesięcy, i którego zniknięcie nie zaniepokoiło nikogo. Ślady znalezione na miejscu nie wskazują, jakoby miało być to morderstwo, więc William Wisting, policjant, postanawia odłożyć akta sprawy ad acta. W kilka dni po odnalezieniu martwego Viggo Hansena policja dostaje zgłoszenie o odnalezieniu kolejnych zwłok, tym razem na plantacji choinek. I w tej sprawie okazuje się, że śmierć nastąpiła kilka miesięcy wcześniej. Jednak tym razem śledczy mają podejrzenie, że do zgonu nie doszło w sposób naturalny. W wyniku dochodzenia do sprawy włączają się agenci FBI. Line Wisting, dziennikarka śledcza i córka Williama, postanawia napisać artykuł na temat Viggo Hansena. Chce stworzyć portret człowieka, którego nikt nie zna, nie pamięta, nie wspomina. Podejmuje się trudnego zadania, jakim jest odtworzenie całego życia zmarłego, który wydaje się, że przemykał przez nie zupełnie niezauważony. Oczywistym jest, że powiązanie obu tych spraw nie jest zaskakujące, równie przewidywalne jest zakończenie książki, ale pomimo tego, nie skreślam jej. Lier Horst przedstawił norweskie społeczeństwo inaczej, z pewnością sami Norwegowie nie myślą o sobie w ten sposób. Nie zawahał się przed jawną krytyką. Widzimy obraz ludzi zamkniętych na najbliższych ze swojego otoczenia, zupełnie ignorujących i nie zainteresowanych drugim człowiekiem. Wielomiesięczna nieobecność sąsiada z domu obok nie intryguje, nie wzbudza nawet zwykłej ciekawości. W tym aspekcie powieść otwarcie daje nam wszystkim do myślenia i przyjrzenia się samym sobie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ivy
Ivy
Przeczytane:2018-09-03, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2018,

'' Lata pracy nauczyły Wistinga , że księgozbiór może odzwierciedlać wnętrze człowieka .Tytuły i autorzy zdradzają charakter i osobowość właściciela ''

 

'' Jaskiniowiec '' to całkiem zmyślnie zmontowany kryminał . Kryminał który ma ambicje być czymś więcej niż tylko zwyczajnym kryminałem . Autor bowiem pokazuje nam prócz śledztwa które zatacza coraz szersze kręgi tak w osobach podejrzanych , jak i stricte geograficznie , samotność . Samotność, nie dotyczy tylko osób starszych i mieszkających w pojedynkę . Samotność ma różne oblicza . Czasem można mieć dużą rodzinę i być samotnym w tłumie innych ludzi . Jednak w wypadku tej akurat książki , pan Horst pokazuje nam człowieka którym zaczęto się interesować dopiero kiedy stał się denatem . Chociaż tak naprawdę denatem, czyli kimś kto zginął śmiercią nagłą , nie naturalną , stał się dopiero w wyniku postępów w śledztwie . Najpierw był tylko samotnym starszym panem, który zasnął snem wiecznym, oglądając program telewizyjny . '' Spał '' sobie tak cztery miesiące zanim zniecierpliwiony urząd energetyczny nie zainteresował się dlaczego to Viggo Hansen nie płaci rachunków za prąd . Rachunki trzeba płacić nawet w Norwegii , więc urzędnik pofatygował się osobiście do domu Hansena i...dowiedział się dlaczego poborca prądu Hansen , ma dotąd nie uregulowane płatności . Przyszedł więc w końcu czas na wkroczenie do akcji komisarza Williama Wistinga . Chociaż właściwie to nie , najpierw do akcji wkracza córka komisarza , Line która jest dziennikarką . Ponieważ aura jest mroźna i śnieżna , a przy tym tuż przedświąteczna , Line wietrząc okazję wzruszenia czytelników swojej gazety , postanawia napisać artykuł o Viggo Hansenie i jego samotnym życiu i równie samotnej śmierci . Sprawa jednak zaczyna się gmatwać coraz bardziej, śledztwa komisarza i jego córki dziennikarki w końcu chcąc nie chcąc spotykają się w jednym punkcie . Co z tego wynika przeczytajcie sami . Ja doczytałam się w wywiadzie przeprowadzonym z autorem , że książka bazuje na autentycznej sprawie , którą pisarz prowadził będąc jeszcze młodym policjantem , świeżo po szkole policyjnej . W książce rzecz jasna zabójca zostaje perfekcyjnie namierzony i schwytany , w rzeczywistości , sprawa do dziś pozostaje nie wyjaśniona . Jest to moje pierwsze spotkanie z tym pisarzem i z jego twórczością . Zaczęłam , jak to często mi się zdarza , nie od pierwszej książki z serii , ale pisarz wydaje mi się być ciekawym człowiekiem (trzy kierunki studiów fiu fiu :) , sposób jego pisania też mi odpowiada , wiec pewnie nie raz jeszcze sięgnę po jakąś jego książkę . Na koniec jeszcze jako ciekawostkę powiem , iż dowiedziałam się z tej książki też tego, że nie tylko w Polsce w okresie około świątecznym telewizja serwuje '' film o chłopcu, który został sam w domu i musiał rozprawić się z włamywaczami '' :) Książkę polecam .

Link do opinii
Avatar użytkownika - Zdzislaw4
Zdzislaw4
Przeczytane:2023-03-24, Przeczytałem,
Avatar użytkownika - Sinister
Sinister
Przeczytane:2020-08-04, Ocena: 5, Przeczytałem, Przeczytane w 2020,
Avatar użytkownika - stokrotka22
stokrotka22
Przeczytane:2018-01-23, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Muminka789
Muminka789
Przeczytane:2016-10-09, Ocena: 4, Przeczytałam,
Inne książki autora
Nocny człowiek
Jorn Lier Horst0
Okładka ksiązki - Nocny człowiek

Larvik, Vestfold, mglisty, jesienny poranek. Powoli ustępująca mgła, odsłania głowę kobiety wbitą na pal pośrodku rynku w Larvik. Jej tożsamość jest nieznana...

CLUE (Tom 4). Zagadka hien cmentarnych
Jorn Lier Horst0
Okładka ksiązki - CLUE (Tom 4). Zagadka hien cmentarnych

"Zagadka hien cmentarnych" Tom 4 serii CLUE - Kryminałów dla dzieci autorstwa bestsellerowego autora norweskich kryminałów dla dorosłych W...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy