Gdy słowiańskie potwory ponownie się obudzą, przyjdzie nam walczyć o ocalenie świata
Siedemnastoletnia Dobrawa mieszka z rodzicami w popegeerowskim bloku na skraju puszczy. Czas, w którym ją poznajemy, jest ze wszech miar dziwny - choć to grudzień, nadal panują letnie upały. Zmęczeni nimi ludzie chętnie chłodzą się w lokalnych rzekach i jeziorach, jednak WOPR ostrzega - pływacy topią się jeden po drugim. W domach i wokół nich obserwowane są dziwne stworzenia...
Jak niemal co dzień, Dobrusia wybiera się na spacer, by w samotności pooddychać świeżym leśnym powietrzem. Przebywanie wśród drzew dodaje jej sił. Tym razem jednak nie jest jej dane spędzić wieczoru tak, jak lubi. W lesie, nad stawem w zakolu Narwi, bawi się grupa czwartoklasistów. Już ją zauważyli i rozpoczęli grę w dogryzanie młodszej koleżance. Nagle z wody wyłania się zielonkawa ręka... Osiemnastolatkowie po kolei znikają pod wodą. Pod wpływem głosu, który słyszy w swojej głowie, dziewczyna rusza im na ratunek. Udaje jej się ocalić dwoje z czworga.
Odtąd Zuza i Janek będą jej towarzyszyć w niebezpiecznej podróży, na której końcu czeka na Dobrawę prawda o niej samej i... tajemniczy starodawny bóg, zagrażający wszystkiemu, co dziewczyna zna i kocha.
Wciągające romantasy inspirowane mitologią słowiańską!
Książka dla czytelników powyżej szesnastego roku życia.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Wydawnictwo: BeYA
Data wydania: 2024-12-03
Kategoria: Young Adult
ISBN:
Liczba stron: 344
Język oryginału: polski
Przeczytane:2025-02-20, Ocena: 2, Przeczytałam, Mam, Przeczytane, 52 książki 2025, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025,
„Jarun” to książka o siedemnastoletniej Dobrawie, która mieszka z rodzicami w popegeerowskim bloku na skraju puszczy. Fabuła książki zaczyna się w grudniu ale nadal panują letnie upały.
Akcja rozpoczyna się nad jeziorem, gdzie wodnik topi dwie osoby. Na szczęście głównej bohaterce udaje się uciec wraz z Zuzą pewną siebie laską, która uważa się za pępek świata oraz Jankiem, którego zachowanie wydaje się dość niepokojące.
Mimo że autorka wykazuje się znajomością słowiańskiej mitologii, to jest to jedyny atut książki. Niestety, reszta pozostawia wiele do życzenia. Choć okładka jest naprawdę piękna, to niestety na tym kończą się plusy „Jaruna”.
Bohaterowie są irytujący zarówno Dobrawa, jak i jej towarzysze mają zdecydowane zaburzenia osobowości. Janek wydaje się być stereotypowym narcyzem bądź osobą toksyczną, co sprawia, że trudno ich polubić. Przyznam, że nie znalazłam w nich nic, co by mnie zainteresowało. Jeśli tak wyglądają nastolatkowie obecnie, to cieszę się, że nie mam z nimi styczności.
Akcja książki jest totalnie chaotyczna dzieje się zbyt wiele, zbyt szybko, jakby musiało się coś wydarzyć za wszelką cenę. Do tego częste wprowadzenie demonów, bogów i innych mitologicznych postaci sprawia, że całość nie do końca się klei. Zbyt duża mnogość tych wątków niepotrzebnie zagmatwała fabułę.
Niestety, „Jarun” to moje pierwsze rozczarowanie tego roku. Myślę, że młodszym czytelnikom może bardziej przypaść do gustu, lecz dla mnie była to trudna lektura.