Nowa seria z uwielbianymi przez dzieci bohaterami, którzy mierzą się z wyzwaniami dnia codziennego.
Jano i Wito wybierają się w podróż samochodem. Najpierw razem z tatą pojadą na myjnię, potem przygotują kanapki na drogę, odwiedzą też stację benzynową. A po drodze będzie tyle ciekawych rzeczy do obejrzenia!
,,Jano i Wito jadą samochodem" to książka, która nie tylko oswoi dzieci z podróżami, ale i nauczy podstawowych zasad bezpieczeństwa.
Wydawnictwo: Mamania
Data wydania: 2023-07-12
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 24
Co tata robi na telefonie? A czy dzieci też mogą z niego korzystać? Książka, która pomoże rodzicom tłumaczyć dzieciom korzyści i zagrożenia płynące z używania...
Jano i Wito, do tej pory znani z bestsellerowych książek kartonowych dla najmłodszych czytelników, teraz w nowej odsłonie! Wito pierwszy raz idzie do...
Przeczytane:2023-07-12, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Już nie logopedycznie ale nadal edukacyjnie!
Wiola Wołoszyn @matkawariatkapl przychodzi do nas z nową serią "codzienne sprawy", która dotyczy tematów bliskich maluchom, tego, czego doświadczają każdego dnia. Oswaja także z tym, co jeszcze nie znane.
Czy sięgacie po książki gdy Waszych maluchów czekają nowe doświadczenia? My z Szymkiem bardzo często w ten sposób oswajamy lęki przed nieznanym.
Na pierwszy rzut w nowej serii pojawia się temat długiej podróży samochodem.
Przed chłopakami wyjazd do dziadków, właśnie trwają przygotowania. Wito wybiera się z mamą na myjnię, a w tym czasie Jano z tatą przygotowują kanapki. Rodzice pakują bagaże, zapinają dzieci w fotelikach i całą rodziną wyruszają w drogę!
Co w tej książce jest takiego "innego"?
Po pierwsze pięknie pokazane, trochę przewrotnie, role rodziców. Piszę "przewrotnie" bo raczej tego w książkach nie spotykamy. Tutaj to mama jedzie umyć samochód, a później w podróży sama siada za kierownicą, tata pracuje w kuchni. I to coś zupełnie normalnego! Choć przyznaję, że sama jeszcze z myjni samochodowej nie korzystałam.
Druga sprawa (a może powinnam o niej wspomnieć na początku) to bezpieczeństwo. Tu poruszane są kwestie zapięcia w fotelikach, montowania ich tyłem do kierunku jazdy, spożywania posiłków tylko na postoju oraz oczywiście dostosowania prędkości jazdy do warunków na drogach.
Do tego pyszne i wartościowe posiłki przygotowane samemu w domu, a nie postoje na fast foody. Przyznaję, że tego jestem nauczona z domu i gdy zabieramy chłopaków na wycieczki zawsze przygotowuję jakieś przekąski (najczęściej babeczki i placki bananowe) oraz pudełko z owocami. Choć to oczywiście nie wyklucza postoju na frytki raz na jakiś czas. Oszukiwać Was tu nie będę.
Wracając do książki - cienka, poręcznego formatu, z twardą oprawą. Utrzymana w tym samym stylu co dotychczasowe, gdyż autorem ilustracji jest niezmiennie Przemek Liput.
Seria bardzo przypadła mi i moim synom do gustu. Zapowiada się wspaniale i już jesteśmy ciekawi kolejnych tytułów!