Zrzędus jest PRAWDZIWYM ZRZĘDĄ.
Wyrusza w podróż na Biegun Północny, aby zrealizować swój Nikczemny Świąteczny Plan. Jednak w Wigilijną Noc wydarzy się coś, coś odmieni Zrzędusa na zawsze.
Kolejna świąteczna książka Alexa T. Smitha, autora bestsellerowych tytułów ,,Jak Winston uratował święta" i ,,Winston wraca na święta". Wzruszająca historia o prawdziwym znaczeniu świąt Bożego Narodzenia. Idealna do wspólnego czytania dla całej rodziny!
,,W czasie kiedy Magia Świąt zalewa nas z każdej strony, możemy potrzebować wytchnienia od wszystkiego, co słodkie, uprzejme i puchate. Na ratunek przychodzi Zrzędus! Lektura pełna zwariowanej narracji, ponurego nastroju, zaskakujących przygód i...wspaniałej świątecznej przyjaźni".
Barbara Supeł, autorka serii o rodzinie Pętelków
,,Obowiązkowa lektura dla tych, którzy kochają Święta (i dla tych, którzy Świąt nie lubią). Wielka dawka humoru i zrzędzenia w jednym, a to wszystko zanurzone w zimowym klimacie, który aż skrzypi mrozem".
Anna Włodarkiewicz, autorka serii o Toli
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2022-10-26
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 176
Tytuł oryginału: The Grumpus and His Dastardly, Dreadful Christmas Plan
Zdarza Ci się czytać bajki?
Przeglądając @Legimi zauważyłam bajkę ,,Jak Zrzędus chciał zepsuć Święta" dużo się nie zastanawiając odpaliłam e-booka.
,,Zrzędus jest w istocie wielkim, gderliwym, nadąsanym i naburmuszonym osobnikiem, takim, co rozciera grzbiet nosa i wzdycha ciężko z taką miną, jakby usiadł na poduszce-pierdziuszce. Jest zrzędliwym zrzędą, który nikogo nie lubi. NIKOGO."
On naprawdę, ani nikogo ani niczego nie lubił! Wyjątek stanowił jego Kij oraz brukselki i sweter. Kluczowym problemem były jednak święta Bożego Narodzenia, tych to dopiero nie lubił. Zrzędus postanowił wyruszyć na Biegun Północny i zrealizować swój Podstępny i Przerażający Świąteczny Plan.
Czy uda mu się unicestwić Święta? Czy wydarzy się coś, co odmieni go na zawsze?
Niby każdy zna podobne historie świąteczne, ale ta wyróżnia się klimatem oraz pięknym przesłaniem.
Detektyw Pingwin wyrusza na rejs luksusowym statkiem. Nie lubi wody i nie umie pływać, ale jego przyjaciel Colin występuje podczas rejsu z chórem żeńskim...
Przeurocza seria o psie, przypominającym nieco naszego Ferdynanda Wspaniałego, zachwyca wyjątkowymi ilustracjami i niezwykle dowcipnym tekstem. Dobra...
Przeczytane:2022-12-09, Ocena: 6, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku, 52 książki 2022, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2022, Brak na półce, Ebook,
Jak się możecie domyślić tytułowy Zrzędus jest najprawdziwszym i największym zrzędą. Ma swoje dwie listy jedną z rzeczami, których nie lubi, a drugą z rzeczami, które lubi, ta lista jest dosyć krótka znajduje się na niej brukselka, sweter w brukselki i kij, do którego mówi. Pierwsza lista jest dosyć długa a na jej czele znajdują się Święta i wszystko, co z nimi związane, czyli to, że są głośne, błyszczące, świecące, migoczące. Nie rozumiał skąd w ludziach taka radość i podekscytowanie na widok ubranych choinek.
Dzień Zrzędusa zaczął się chyba najgorzej ze wszystkich dni, obudził się w złym humorze a dodatkowo zabrakło jego ulubionych brukselek. W tej złości wpadł na genialny pomysł by zepsuć wszystkim Święta. Postanawia wybrać się na Biegun Północny by powstrzymać Mikołaja. W drodze spotyka rodzinę królików i jedna z króliczek postanawia mu towarzyszyć w tej wyprawie.
To była świetna lektura na okres przedświąteczny, ale dzieciom spodoba się zapewne i po świętach. Ja czytałam tę książkę przed zaśnięciem dla Basi (Grześ wolał żeby to tata mu czytał coś innego). Podejrzewam, że gdybym zaczęła mu ją czytać to jemu też by się spodobała tak jak i mi.
Już od samego początku polubiłam Zrzędusa, bo, mimo iż był marudą, jakich mało i nie lubił Świąt to jednak miał w sobie coś, co sprawiało, że chciało się go bliżej poznać. Kolejną postacią, która skradła moje serce była Futrzanka, czyli króliczka, która towarzyszyła Zrzędusowi. Buzia jej się nie zamykała, trajkotała, co ślina na język przyniesie. Stwarzało to fenomenalny kontrast pomiędzy bohaterami, on duży i małomówny nielubiący Świąt, oraz mała króliczka, która gada na okrągło a do tego kocha Święta.
Autor rewelacyjnie ukazuje, co tak naprawdę jest ważne w świętach. A wszystko jest bardzo łatwo i prosto wytłumaczone, by nawet najmłodsi czytelnicy wyciągnęli morał z tej książki.
Ta historia przypadnie do gustu całej rodzinie wiec idealnie nadaje się do wspólnego czytania. Nie raz wywoływała uśmiech na mojej twarzy. Mój mąż nawet stwierdził słuchając jak czytam Basi, że jest idealna do ćwiczenia języka. Gwarantuję, że ciężko będzie się wam oderwać od tej książki dopóki nie dobrniecie do końca.
Ja w przyszłości mam w planach przeczytać jeszcze inne książki autora, mam nadzieje, że również przypadną mi do gustu.