Bridget Jones jest znowu młoda, ma na imię Majka, mieszka w Warszawie i postanawia zostać influencerką!
No więc postanowiłam - zostaję influencerką. Wprawdzie nie mam żadnych umiejętności ani specjalnych talentów, ale czy to jest poważna przeszkoda, żeby zrobić karierę i zostać bogatą oraz sławną? Komputer mam, telefon do robienia zdjęć mam, otwarty umysł mam. Jak to nie jest recepta na sukces, to ja nie wiem. Internecie, nadchodzę.
Świat Instagrama. Szczęśliwy. Idealny. Ale jak jest naprawdę? Co się kryje za perfekcyjnymi zdjęciami?
Maja jest zwykłą kobietą, bez szczególnych umiejętności, ale za to z silną motywacją. I drobną skłonnością do wina, pizzy i seriali. Uzbrojona w entuzjazm oraz nieco nietypowe pomysły rusza na podbój Instagramowej rzeczywistości. Co może pójść nie tak?
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2020-08-19
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 256
Ostatnio miałam okazję przeczytać książkę pt. " Jak nie zostałam influencerką" Autorstwa Majki Nowak. Książka już od samego początku przypadła mi do gustu i spędziłam z nią naprawdę świetne chwile. No i okładkę ma przepiękną. Książka napisana jest lekkim, zabawnym stylem, dzięki czemu czyta się ją bardzo przyjemnie. Jednak pragnę zaznaczyć, że jest to lektura dla osób niewymagających zbyt wiele od powieści. Książka jest łatwa w odbiorze, pełna humoru, ale jednak pokazuje nam pewne wartości.
Naszą bohaterką jest Kaśka, miła sympatyczna kobieta po trzydziestce, tryskająca dobrą i pozytywną energią. Nie jest w związku z żadnym mężczyzną, więc jej wiernym kompanem jest kot. Uwielbia wino, pizzę i dobre seriale. Pewnego dnia zostaje zwolniona z pracy. Postanawia zacząć swoją przygodę z social mediami, chce zostać Influencerką. Pełna zapału bierze od razu sprawy w swoje ręce. Pomysłów jej nie brakuje, może są one dosyć nietypowe, mimo wszystko zwarta i gotowa bierze się do pracy. Czy uda się jej zaistnieć w świecie Instagrama ? Czy nie zabraknie jej motywacji ?
Ta książka to spora dawka humoru. Nie jestem w stanie policzyć, ile razy parsknęłam śmiechem. Fabuła jest lekka, a narracja nie sprawiała żadnego problemu. Cała książka jest przedstawiona z perspektywy naszej szalonej bohaterki. Przyjemnie i zarazem śmiesznie zostały opisane jej osobiste rozterki, dzięki czemu książkę czytało się z dużym zaciekawieniem oraz pytaniem" co nowego wymyśli Kaśka". Nasza bohaterka ma głowę pełną pomysłów i każde wytłumaczenie na ich niepowodzenie. Książka zawiera około 247 stron, więc jest to z pewnością lektura na jeden wieczór. Lektura, mimo iż jest napisana pod kątem komedii, to pokazuje nam, że nie wszystko, co znajdziemy na internecie, jest takie w rzeczywistości. Piękny czysty dom, idealne ciało, a czy tak jest naprawdę ? Czy tylko infulencerzy tak filtrują rzeczywistość, by utrzymać iluzję perfekcji, jednocześnie wywierać na otoczeniu presję, która wprowadza ludzi w kompleksy?
Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz ;)
Jest to swoisty pamiętnik, stylizowany odrobinę na Dziennik Bridget Jones, młodej kobiety, która po utracie pracy postanawia zostać influencerką i w ten sposób zarabiać pieniądze. Niestety - choć próbuje osiągnąć sukces w wielu popularnych na instagramie dziedzinach - takich jak moda, makijaż czy gotowanie - okazuje się, że nie jest to tak łatwa praca jak się początkowo wydawało...
Uważam, że sam pomysł na historię był bardzo fajny i na czasie. Zachowania bohaterki można nie raz odnieść do swojego życia - kobiety uwielbiają wybiegać mocno w przyszłość, co sama uświadomiłam sobie właśnie podczas czytania ? Jeśli jednak chodzi o historię opisaną w książce, to dwa, trzy pierwsze rozdziały mnie śmieszyły, ale przyznam, że powtarzalność schematu w każdym kolejnym rozdziale zaczęła mnie nudzić, a bohaterka - jej infantylność i specyficzne podejście do życia - drażnić. Zaczęłam się nawet zastanawiać, czy zamysłem Autorki było nie tyle stworzenie komediowej postaci nieudacznej użytkowniczki portalu, nastawionej na zrobienie kariery i zarabianie dużych pieniędzy, ale o zadrwienie sobie z całej influencerskiej branży...
Generalnie książka jest bardzo lekka, trochę zabawna, ale wolałabym by była to historia z morałem, a nie pamiętnik przerysowanej Bridget - miłośniczki taniego wina marzącej o zrobieniu internetowej kariery.
Przeczytane:2020-08-26, Ocena: 4, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2020 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2020,
Majka jest zwykłą dziewczyną. Nie nosi rozmiaru XS i coś gdzieś tam wychodzi poza współczesny kanon piękna. Nie dba przesadnie o dietę a wręcz zakochana jest w winie. Jest właścicielką kota Zygmunta i nie mieszka w domu z katalogu urządzonym przez dekoratora wnętrz. Taka zwykła szara mysz z wielkim zapałem i jeszcze większą energią po zwolnieniu z pracy postanawia zostać influencerką. W końcu co w tym trudnego? Wystarczy założyć profil na Instagramie, dać odpowiednią nazwę, robić zdjęcia i zamieszczać posty. Proste? A jakże ... się myliła. Czy wystarczy jej cierpliwości i sił? Czy założy odpowiedni profil, zgodny z jej talentem? Czy wytrwa w tym postanowieniu? Co odkryje?
Przezabawna historia gaf i pomyłek w dążeniu do celu. Majka ma parcie na szkło, by w jak najmniej skomplikowany sposób robić to co się lubi i zarabiać na tym kokosy. Szalona kobieta, która faktycznie, jak porównał wydawca, przypomina zachowaniem Brighet Jones. Tak samo zabawna i narwana. Ma pomysł, więc go realizuje. W tym przypadku autorka bardzo fajnie oddała ten obraz. Jeśli pamiętacie tę postać filmową, to bez problemu wyobrazicie sobie główną bohaterkę tej książki. Zaczęło się z przytupem. Fajnie, wesoło, po części prześmiewczo. Ale niestety kolejne pomysły były w tym samym schemacie i niestety zaczęło mnie to troszkę nudzić. Pomysł, rzucanie się z motyką na słońce i ups, kolejna porażka. Świetnie, że się nie poddawała. Że mimo niepowodzeń ciągle dążyła do realizacji marzeń. Do wytyczonego celu. Tylko kolejne pomysły mogły być w innym stylu. Bardziej zaskakiwać. Mimo, że troszkę się monotonności zakradło to pośmiałam się i dałam się zaczytać na kilka dłuższych chwil.
W książce pod lupę został wzięty świat influencertek. Tego co robią i jak się poświecają, by zyskać odpowiedni efekt. By zdobyć serduszka i followersów. Ukazane zostało dogłębnie to, z czym się borykają osoby chcące zaistnieć jako influencerka. Wszystkie plusy i minusy a także to, że cała ta idealność i perfekcja bywa ułudą i kłamstwem. Pięknem dla oczu odbiorcy nie konieczne zgodna z realiami. Wszystkie pomysły zostały okraszone humorem i dowcipem, mającym na celu rozśmieszyć i zabawić. I najważniejsze, by odpowiedzieć sobie na pytanie: czy to co widzimy na Instagramie to stu procentowa prawda? A może efekt zabawy programami? To świat, który niczym makijaż co dzień mozolnie nakładany na twarz tworzy maskę. Lepszą stronę. Ułudę. A prawda? No cóż... Pozostawiam to już Wam.
Polecam.