Undine Spragg ma wielkie ambicje – chce osiągnąć „wszystko, co najlepsze”. Dzięki imponującej (a zarazem przerażającej) wytrwałości, ogromnemu sprytowi, zatrważającej zdolności manipulacji oraz nietuzinkowej urodzie i przepysznemu egoizmowi udaje jej się piąć na coraz to wyższe szczeble drabiny społecznej. Trafia do nowojorskiego światka, na paryskie salony, do zamków francuskiej arystokracji… Na każdym etapie swojej kariery poznaje, dotychczas jej obce, obyczaje, do których błyskawicznie się adaptuje. Gdzie są granice ambicji tej fascynującej antybohaterki? Czy je osiągnie? I wreszcie: kto za to wszystko zapłaci?
Wydawnictwo: MG
Data wydania: 2016-08-31
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 300
Undine Spragg to piękna, zgrabna, ruchliwa i gibka, zaciekle samodzielna, a jednocześnie lubiąca naśladować we wszystkim innych młoda dziewczyna, której ambicją życiową jest osiągnięcie ,,wszystkiego, co najlepsze." Wizja odbiegania od jakiejkolwiek normy napawa ją strachem. ,,Bez skrupułów oddaje się radości teatralizowania własnej urody" przed lustrem. Czułością i pochlebstwami albo chłodem i nieuprzejmością wymusza na ojcu, a później na innych mężczyznach spełnianie jej zachcianek. Za wszelką cenę chce poprawy warunków życia i wszystkiego co wytworne i ekscytujące.
Undine i jej matka dziwią się panującym obyczajom. Rodzina przeniosła się z obskurnych przedmieść Apex do Nowego Jorku, gdzie zamieszkała w wytwornym hotelu na manhattańskim West Side. Ojciec po pracy szuka towarzystwa w hotelowym barze, a matka z nudy i bezczynności popada w chorobę. Po tym jak rodzina wzbogaciła się nie było już zajęcia godnego dla pani Spragg, która ,,żyła" tylko opowieściami pani Heeny, manikiurzystki znoszącej ploteczki i anegdoty z całego miasta oraz celebrowała oglądanie codziennego rytuału zapalania lamp ulicznych.Undine z matką czyta systematycznie w gazetach o poczynaniach towarzyskich magnatów Van Degenów, Driscollów, Chaunceyów Ellingów czy innych rodów, a odkąd rodzina wzbogaciła się zapragnęła dostać się w te kręgi. Undine obserwuje otoczenie i błyskawicznie adaptuje się do nowych warunków. Stopniowo pnie się po drabinie społecznej, nie ma żadnych skrupułów i wykorzystuje w tym celu ludzi wokół.
Undine przeraża swoim postępowaniem, a jednocześnie fascynuje nieustępliwością w dążeniu do wyznaczonego sobie celu. Gdy ktoś sprzeciwia się jej woli staje się wroga, niedostępna, nieustępliwa. Jest obojętna na nieszczęścia własnego ojca, liczą się tylko jego pieniądze, za które może kupić nowe sukienki, podróżować i bywać w wytwornym towarzystwie. Nigdy nie wini siebie za potknięcia. Jest wyrachowana i manipuluje ludźmi. Zgiełk, tłok i swoboda działają na nią ożywczo. Jest w takie dni pełna ekscytacji i euforii. Nie pragnie miłości, ale podziwu. Jej serce pozostaje nieczułe. Pragnie mężczyzny, który ma wysoką pozycję społeczną i może płacić za jej wygórowane ambicje.
Edith Wharton doskonale prezentuje obraz amerykańskiego społeczeństwa w pierwszych kilkunastu latach dwudziestego wieku. W uszczypliwy sposób krytykuje nowobogackie rodziny, które nie znając ograniczeń materialnych bezkrytycznie naśladują zasady, styl życia i zachowania ,,starych rodów". Wierzą w stworzoną przez siebie iluzję, uważają że wszystko można kupić.Autorka krytykuje też ,,starą" arystokrację w Ameryce i Europie. Ich życie wypełnione jest zabawą, podróżami, spotkaniami w klubach i teatrach. Młodzi ludzie pobierają się i żyją z rent wypłacanych im przez dziadków, bo seniorzy uważają, że nie każda praca jest godna, by ją wykonywać. Schemat powtarza się w każdym rodzie. Młody mężczyzna studiuje prawo na uniwersytecie Columbia lub na Harvardzie, a po jego ukończeniu powinien zajmować się tylko kulturalną bezczynnością, żyć jak dżentelmen, okazywać spokojną pogardę dla pogoni za pieniędzmi, oddawać się tylko wyższym przyjemnościom i kierować się honorem. W ten sposób młodzi ludzie nie byli przystosowani do współczesnych realiów społecznych. Przykładem takiego bohatera w książce jest Ralph Marvell, który i tak dobrze sobie radzi i wzbudził moją sympatię. Próbował sprostać nowym wyzwaniom, pogodzić stare zwyczaje z nowymi. W zadziwiająco spokojny sposób powstrzymywał się przed potępieniem działań Undine, przez którą miał kłopoty.
,,Jak każe obyczaj" to powieść, którą czytałam z wielkim zainteresowaniem i choć Undine Spragg jest antybohaterką to sposób w jaki została przedstawiona przez Edith Wharton fascynuje i zmusza do zastanawiania się co jeszcze wymyśli ta sprytna egoistka, by ,,sięgnąć nieba". Autorka nie tylko w fenomenalny sposób zaprezentowała postać Undine i jej otoczenia, ale także szczegółowo opisała zachodzące wówczas zmiany obyczajowe w amerykańskim społeczeństwie.
Ze swojej strony polecam książkę Edith Wharton, która jako pierwsza kobieta zdobyła nagrodę Pulitzera i wielokrotnie była nominowana do Nagrody Nobla za swoje powieści.http://magiawkazdymdniu.blogspot.com/
Undine Spragg to piękna, zgrabna,samodzielna, a jednocześnie lubiąca naśladować we wszystkim innych młoda dziewczyna, której ambicją życiową jest osiągnięcie wszystkiego, co najlepsze. Za wszelką cenę chce poprawy warunków życia i wszystkiego co wytworne i ekscytujące.
Undie jest wyrachowana i manipuluje ludźmi. Wielokrotnie wymusza na ojcu, a później na innych mężczyznach spełnianie jej zachcianek. Nie szuka miłości, tylko mężczyzny, który ma wysoką pozycję społeczną i potrafi spełnić jej wszystkie zachcianki.
W ciągłej pogoni za tym, co niedoścignione i nieokreślone potrafiła poświęcić małżeństwo, macierzyństwo, a nawet dobre imię.
Przeczytane:2022-04-17,
W angielskiej Wikipedii czytam jednak bardzo ciekawe fakty z życia tej pisarki: że wiele podróżowała z rodzicami, że mieszkała przez jakiś czas w Paryżu, gdy jej małżeństwo się zakończyło, że jako dwudziestolatka była zaręczona, że za mąż wyszła za innego mężczyznę, że cierpiała na depresję...
Wszystko to stawia jej książkę w innym świetle, iż naprawdę chciała coś powiedzieć o świecie, którym żyła i o instytucji małżeństwa.
Bohaterkę książki 'Jak każe obyczaj' Undine Spragg można śmiało zestawić z naszą polską Izabelą Łęcką. Gdyby Prus pisał ciąć dalszy 'Lalki' to myślę, że powstałaby książka podobna do 'Jak każe obyczaj'. Choć uważam, że 'Lalka' jest lepsza warsztatowo.... Ale wiadomo, to Prus. Mistrz. Ale i Edith Wharton napisała bardzo dobrą książkę. Różnica jest taka, że Prus w 'Lalce' tę wredną Łęcką i naiwnego Wokulskiego zrównoważył lirycznym pamiętnikiem Rzeckiego.... U Edith Wharton nie ma tej równowagi. Czytelnik skazany jest na śledzenie życia antypatycznej Undine, która idzie po trupach do celu. Mnie ona tak irytowała, że miałam ochotę cisnąć książką w ścianę... Ale o tym już pisałam.
Nie wiem, czy za niepowodzenia mężczyzn, ofiary tej modliszki, można obwiniać społeczeństwo. To by oznaczało, że książka się zestarzała. A ona jest bardzo, ale to bardzo aktualna.
Książka jest jedną wielką satyrą na konsumpcjonizm i pustkę emocjonalną i intelektualną wyższych sfer nowojorskich z początku XX wieku. Undine bardzo łatwo się tam odnalazła. Co prawda naraża się na krytykę swojej sfery przez swoje skandale obyczajowe, ale pieniądze, uroda i bezwzględność w dążeniu do celu zapewniają jej ciągle nowy start i to, że spada ciągle na cztery łapy. Co dla czytelnika jest mocno irytujące....
W książce postacie są przedstawione za pomocą scenek rodzajowych, wglądu w ich myśli i opisu ich zachowań i to, jakimi są ludźmi w stosunku do innych. Akcja obejmuje wiele lat, więc są przeskoki czasowe, co mnie dosyć irytowało, bo już na początku po scenie zapoznania Ralpha mamy nakładanie pierścionka, a zaraz Undine jest po ślubie. I tak ciągle. Jeśli chodzi o narrację, to skupia się ona na bacznej obserwacji postaci. Opisy są plastyczne. Mamy ludzi i ich stroje, ich salony i buduary, loże w teatrze i ulicę 5 Avenue, jest Paryż i francuski pałac poza Paryżem. Dowiadujemy się jak spędzają czas bogaci Amerykanie, a jak Europejczycy. Opis jest wszechstronny, bardzo ciekawy.
Najbardziej pozytywną i tragiczną postacią w książce był Ralph Marvell, który tak jak nasz rodzimy Wokulski w wyborze obiektu westchnień kierował się swoją naiwnością i wyglądem kobiety.A ona, była trochę jak Scarlett O'Hara, tylko że Rett potrafił dąć swojej żonie nauczkę, a biedny Ralph nie.
Książka jest więc pełna emocji, bardzo ciekawa i dobrze napisana.