Isadora to niezwykła sześcioletnia dziewczynka. Jej ojciec jest wampirem, a mama elfką. Za chwilę zaczyna naukę w pierwszej klasie, ale staje przed trudną decyzją: powinna pójść do szkoły wampirów, czy elfów? Magiczna różdżka i różowe sukienki kontra nocny świat pełen tajemnic. Co wybierze Isadora? A może wcale nie musi wybierać?
W przygotowaniu kolejne tomy przygód Isadory:
Isadora Moon jedzie na wakacje
Isadora Moon tańczy w balecie
Isadora Moon ma urodziny
Isadora Moon i zimowe czary
Wydawnictwo: Akapit Press
Data wydania: 2018-09-05
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 128
Ilustracje:Muncaster Harriet
Ocena: 6, Chcę przeczytać,
Isadora jest wampirkoelfką. Jej tata jest wampirem, a mama elfką. Zawsze była szczęśliwa i nigdy nie czuła się inna, aż do dnia, kiedy ma zacząć naukę w szkole. Jaką szkołę wybrać? Przed ostatecznym wyborem, dziewczynka ma spędzić jeden dzień w szkole dla elfiąt i jedną noc w szkole dla wampirzatek. Pierwszy dzień zawsze jest trudny, jednak dziewczynce będzie towarzyszyć różowy królik, maskotka i wierny przyjaciel, który jest całkiem żywy! Czy to nie zapowiada się obłędnie?
Zawsze podkreślam, że mam słabość do książek dla dzieci. Codziennie czytam swoim pociechom i nie ukrywam, że sama czerpie z tego radość. Decydując się na lekturę tej książki, miałam spore oczekiwania i z radością mogę powiedzieć, że w pełni zostały spełnione.
Isadora Moon to przesympatyczny wampiroelfka i nie cierpi pomidorów, które dla wampirów są przysmakiem. Uwielbia swój czarny kostium baletowy, który nie jest dopuszczalny w szkole dla elfiąt. Dziewczynka odziedziczyła upodobania i umiejętności po obojgu rodziców, co czyni z niej nieprzeciętne dziecko. Nie ma w tym nic złego i autorka właśnie do takich wniosków dąży. Inność również jest piękna. Cała historia motywuje dzieci do bycia takimi, jakimi są naprawdę i akceptacji siebie. Nauka w nowych szkołach okazała się trudna, a Isadora spotkała się z niezrozumieniem. Sytuacja dziewczynki poruszyła nawet mnie i to jest najpiękniejsze. Prostota przekazu zachwyca i rozbudza apetyt na więcej!
Harriet Muncaster jest nie tylko autorką, ale też ilustratorką i w obu przypadkach spisała się obłędnie. Ilustracje są po prostu słodkie! Książeczka idealnie sprawdzi się, jako dobranocka, bo czyta się ją niezwykle płynnie, jednak mogę ją również polecić dzieciom w wieku wczesnoszkolnym, bo tematyka jest na czasie, a przekaz wartościowy, dodatkowo czyta się lekko i przyjemnie, więc dzieci będą zadowolone.
Isadora Moon oczarowała nie tylko moją córkę, ale i ja sama zapałałam sympatią do tej niezwykłe dziewczynki. Z cała pewnością będziemy sięgać po jej kolejne przygody. Polecam! 8/10