Adam Hunter to Amerykanin z angielskimi korzeniami, który od dziesięciu lat zajmuje się prowadzeniem sieci hoteli B&B w Londynie. W biznesie pomaga mu przyjaciel Marek i to właśnie on pokazuje mu ogłoszenie sprzedaży dobrze rokującego pałacyku w malowniczej polskiej Żerardówce.
Tą samą nieruchomością jest zainteresowana równieżCatherine Vaillant, piękna, charyzmatyczna dziewczyna i francuska restauratorka z polskimi korzeniami. W drodze do pałacyku okazuje się, że właściciel nie był z nią szczery i nie jest ona jedyną osobą, która chciałaby kupić nieruchomość.Kobieta postanawia dowiedzieć się więcej o posiadłości. Gdy przybywa na miejsce, zaczyna działać incognito, przyjmującposadę kelnerki w pałacyku.
Niedługo później poznaje Adama i trzeciego konkurenta:Jarosława Kuźniaka. Ten ostatni podczas kolacji posuwa się do skandalicznego gestu, co kończy się awanturą. W obronie kelnerki staje Hunter.
Wkrótce do Adama i Catherine dociera, że jeżeli chcą pozbawić Kuźniaka możliwości przejęcia pałacyku, powinni p
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 2022-12-14
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 367
Język oryginału: polski
Adam to Amerykanin z angielskim korzeniami, który prowadzi sieć hoteli, w czym pomaga mu przyjaciel Marek. To właśnie on pokazał hotelarzowi ogłoszenie sprzedaży pięknego pałacyku w Polsce.
Tą samą nieruchomość postanowiła kupić także Catherine - piękna i charyzmatyczna francuska restauratorka z polskimi korzeniami. Niestety po dotarciu na miejsce kobieta odkryła, że właściciel nie jest do końca szczery, więc postanowiła potajemnie dowiedzieć się czegoś więcej o posiadłości.
Trzech potencjalnych kupców: Catherine, Adam i nie do końca obliczalny, ale majętny Kuźniak. Aby zdobyć wymarzoną nieruchomość dwójka obcokrajowców będzie zmuszona połączyć siły, co może być nie do końca prostym zadaniem.
Czy Cat i Hunter się dogadają? Czy zdołają utrzymać jedynie służbowe stosunki? Jak daleko posunie się Kuźniak, żeby zemścić się za przegraną? Czy wspólnicy zdołają pokonać przeszkody?
Zakochałam się w tej historii i jej bohaterach. Ich słowne przepychanki, wzajemne dogryzanie i robienie sobie na złość niejednokrotnie powodowały u mnie wybuchy śmiechu. A gdy połączymy to z pożądaniem, które wręcz buzowało przy każdym ich spotkaniu otrzymujemy prawdziwy majstersztyk.
Kłamstwa i tajemnice. Niebezpieczeństwo, zagrożenie, napaści i strach. Obawa o przyszłość. Pasja, zaufanie, walka o marzenia i nowy początek. Otwarcie na nowe i walka z własnymi barierami. Pożądanie wiszące w powietrzu i namiętny romans. Chwile grozy, które zafundowały nam Autorki powodowały przyspieszone bicie serca. A tych momentów było kilka. Tak samo z resztą jak tych hot scen, które były naprawdę bardzo hooot. Rumieńce na twarzy gwarantowane. Dzieje się tu dużo, ale nie za dużo. Jak dla mnie jest idealnie.
Ja przepadałam przy tej książce już od pierwszej strony. Nawet nie wiem kiedy ją skończyłam. Oj, a było mi naprawdę szkoda, że to już koniec. Tak naprawdę to ja chyba nie mam nic do czego mogłabym się w tej książce przyczepić. Jest to naprawdę świetny duet Autorek, które stworzyły genialną i pełna emocji historię. Brawo dziewczyny.🖤
"Irytujący Pan Hunter" to książka z kategorii must read. Na pewno będę do niej wracać i gorąco ją każdemu polecać. Ją trzeba po prostu przeczytać! 🖤
Dziękuję Wydawnictwu Niezwykłe za egzemplarz. ❤️
Adam Hunter jest właścicielem sieci hoteli B&B w Londynie. Od dekady to pasją, w której się realizuje. Kiedy więc przyjaciel Marek pokazuje mu ogłoszenie sprzedaży urokliwego pałacyku w Polsce, ten postanawia go kupić. Widzi w nim potencjał i już wkrótce zjawia się w malowniczej Żerardówce.
Tym samym obiektem jest również zainteresowana Catherine Vaillant, która ma swoją wizję odnośnie tego miejsca. Jej marzeniem jest restauracja, bo w tym się specjalizuje. Poza tym to dobre miejsce i odpowiedni czas, by odciąć się od przeszłości. Na miejscu jednak okazuje się, że właściciel nie był z nią szczery i poza nią jest jeszcze dwóch chętnych. A to powoduje, że postanawia incognito jako kelnerka dowiedzieć się więcej o tym miejscu.
Jarosław Kuźniak to trzeci kupujący, który najchętniej na samym początku pozbył się konkurentów. Nawet nie działając zgodnie z prawem.
Catherine i Adam wiedzą, że aby wygrać z Kuźniakiem muszą połączyć siły. Muszą się dogadać, co wcale takie proste nie jest...
Do czego posunie się Kuźniak? Czy Adam i Cat są w stanie dojść do konsensusu? Co się wydarzy? Jakie czekają na nich rewelacje? Jak zakończy się ta historia?
Twórczość Liliany Więcek miałam okazję poznać przy okazji trylogii o "Góralce i mafioso". Bardzo mi się podobało to kontrowersyjne połączenie bohaterów. Tutaj miałam pewnik, że kolejna książka również powinna mi się spodobać.
Natomiast jeśli chodzi o twórczość Natalii Dziadury, to czytałam debiut "Ten zły" i także była to dobra pozycja. Z tym, że zawierała elementy słowiańskie i tak prawdę powiedziawszy nie wiedziałam, jak będzie wyglądała bardziej współczesna historia piórem autorki. Mimo wszystko zaryzykowałam.
I wiecie co? To była dobra decyzja. Już na samym początku zauważyłam Spójność. Jednolitość stylów. Nie wiedziałam, gdzie kończy jedna autorka, a gdzie zaczyna druga. Perfekcyjnie się uzupełniały. Bomba.
Poza tym nie sądziłam, że to będzie taka zabawna, tak bardzo wciągająca i przewrotna, a także pozytywna historia. Aż szkoda, że to nie jest pierwszy tom serii. Choć sądząc po finale tego tomu może coś udałoby się rozwinąć. Trzymam mocno kciuki za to, aby autorki pozytywnie rozpatrzyły mój wniosek. Zresztą chyba nie tylko ja odczuwam ogromny niedosyt tej historii. Podpisuję się dwiema rękami pod petycją o ciąg dalszy wydarzeń.
Ogromnie spodobała mi się kreacja głównej pary bohaterów. Zarówno Adam, jak i Catherine przypadli mi do gustu.
Ona swoistym pazurem, porywczością, siłą i obrotnością a także ambicjami i trzeźwością umysłu nie raz zaskakiwała i dostarczała niemałych emocji.
On natomiast był postacią bardzo silną i charakterną. Wyrazisty i przyciągający uwagę.
Jeśli miałabym stawiać na to, która autorka odpowiada za którą postać to stawiałabym następująco: Liliana Catherine, jak także Marka i Lisę, a Natalia Adama. Co do pozostałych? Nie mam bladego pojęcia. Liczę, że autorki zdradzą czy moje typy są trafne, hehe.
Cudownie oglądało się zacieśnianie relacji między Adamem i Cat. Sukcesywnie rozbudzany żar i chemia wspaniale budoway napięcie. Przyciąganie i pożądanie wręcz wciągało niczym ruchome piaski.
Nie sposób było się oderwać od czytanej lektury. Do tego wszystkiego wątek kryminalny i sensacyjny dobrze burzył spokój i powodował, że zmieniał się klimat na bardziej mroźny i niepewny. Jak zgaduję to był pomysł Natalii. Choć oczywiście mogę się mylić.
Przezabawna, humorystyczna komedia romantyczna z dozą kryminału. Wyśmienicie się bawiłam. Naprawdę spędziłam z bohaterami cudowne chwile. Moja wyobraźnia szalała i przeniosłam się do bohaterów. Aż żal było wracać do codzienności. Z chęcią jeszcze dłużej bym pobyła z postaciami, których polubiłam. To była satysfakcjonująca lektura. Zaskakująca , przewrotna. Niesamowita. Byłam ogromnie zakończona właśnie tym humorem, bowiem okładka i herb na niej, a także opis nie zdradzały nic. Ale to dobrze. Kolejny element zaskoczenia był.
Zachęcam do czytania. To must have dla każdego fana zabawnych i gorących historii.
Polecam
Współpraca: Wydawnictwo NieZwykłe
#recenzja
To moje kolejne spotkanie z twórczością Liliany, natomiast z Natalią pierwsze, bardzo lubię czytać historie pisane przez duety, dlatego też nie mogłam przejść obojętnie obok powieści "Irytujący Pan Hunter". Język jakim posługują się autorki jest bardzo lekki i przyjemny, co sprawia, że książkę czyta się naprawdę ekspresowo i z dużym zainteresowaniem, ja pochłonęłam tą historię w jeden wieczór i uwierzcie, że nie mogłam się od niej oderwać! Fabuła została w bardzo ciekawy sposób nakreślona, dopracowana i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie świetnie wykreowani. Myślę, że śmiało moglibyśmy się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga bohaterów, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się mierzą, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Oboje od początku zaskarbili sobie moją sympatię - są uparci, charakterni i świetni w tym co robią. Relacja pomiędzy Adamem a Cathrine toczy się swoim niespiesznym rytmem, co bardzo mi się podobało, została w bardzo intrygujący sposób zaprezentowana, już od ich pierwszego spotkania czuć było wyraźną chemię między nimi, a ich potyczki słowne wielokrotnie sprawiały, że na mojej twarzy gościł uśmiech. Jedno jest pewne, przy tych bohaterach nie ma nawet chwili na nudę, ich perypetie i przeciwności losu jakie muszą pokonać dostarczają Czytelnikowi wielu wrażeń i emocji! Ogromnie spodobał mi się wątek dotyczący pałacyku, która chciely nabyć główne postaci, Dziewczyny naprawdę świetnie i barwnie go przedstawiły, oczami wyobraźni po prostu zakochałam się w tym budynku i całej jego otoczce. Naprawdę świetnie spędziłam czas z tą książką i jej bohaterami! Czekam na kolejne powieści autorek! Polecam!
Kiedy Mark pokazuje przyjacielowi pewną nieruchomość w Polsce, w swojej rodzinnej miejscowości, robi to dla żartu. Jednak Adam zachwyca się pięknym zamkiem i nie tylko zamierza jechać do nieznanego mu kraju, ale również ją nabyć, aby otworzyć tam hotel. Wstępne rozmowy z właścicielem idą bardzo dobrze, dlatego mężczyzna jest pewny, że dojdzie do podpisania umowy. Jednak okazuje się, że nie jest jedynym chętnym. Jest jeszcze Catherine oraz mieszkaniec ten miejscowości – Jarosław.
Kiedy Catherine dociera do pałacyku, wzięta jest za osobę poszukującą pracy i nie zamierza od razu tego prostować. Dzięki temu może zbliżyć się do pracowników, poznać pewne fakty, a także swoją konkurencję. Dość szybko zdaje sobie sprawę, że marzenie o otworzeniu restauracji w tym pięknym miejscu się nie spełni. Ona ma dość ograniczony budżet.
Dość szybko okazuje się, że Jarosław nie należy do ludzi grzecznych i ułożonych, a wręcz przeciwnie, uważa, że jemu wszystko wolno. Ma swoje plany odnośnie do posiadłości i nie zamierza nikomu pozwolić na jej zakup. Jedynym sposobem na zdobycie pałacyku przez Catherine i Adama jest połączenie ich sił i budżetów. Tylko czy to może się uda? Na dodatek tę dwójkę zdecydowanie ciągnie do siebie. Czy dadzą sobie szansę? Czy połączy ich coś więcej niż zameczek? Czy uda się zrealizować plany, z jakimi przyjechali do Polski?
Historia Catherine i Adama mnie zdecydowanie się podobała. Była ciekawa, wciągająca i to już od pierwszych stron. Napisana przez dwie autorki, czego ani troszkę nie odczuwałam podczas czytania, doskonale się uzupełniały, tworząc spójną całość.
Akcja w książce dość dobrze poprowadzona, ze zwrotami, które potrafiły mnie zaskoczyć. Podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji. Były momenty, kiedy byłam wzruszona, a także takie, kiedy włoski na rękach stawały ze strachu.
Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani.
Catherine jest francuską restauratorką, która odniosła tam niemałe sukcesy. Jednak pewne sprawy sprawiły, że chce coś w swoim życiu zmienić, pragnie opuścić tamten kraj. Kobieta ma Polskie korzenie, dlatego postanowiła właśnie tu zacząć wszystko od nowa. To bohaterka z „pazurkiem”, mająca własne zdanie, cięty język, odważna, a jednocześnie, głęboko w sobie pragnąca miłości i wsparcia drugiej osoby.
Adam od dziesięciu lat zajmuje się prowadzeniem sieci hoteli B&B w Londynie. Odniósł niemałe sukcesy i pragnie taki sam odnieść w Polsce. To mężczyzna władczy, umiejętnie zarządzający podwładnymi, a jednocześnie opiekuńczy dla bliskich.
Oboje bohaterów polubiłam.
„Irytujący Pan Hunter” to książka, z którą po prostu nie dało się nudzić. Mnie się podobała i z wielką przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Napisane książki przez duety zawsze budzą niepokój,czy autorzy poradzą napisać historie,która wciągnie od samego początku.Tym razem autorki wspaniale potrafiły stworzyć historie,która budzi wiele emocji poprzez śmiech,wzruszenie kończąc na uczuciu,które potrafi przysporzyć wiele zaskakujacych wydarzeń w życiu bohaterów.
Powieść można zaliczyć do komedii romantycznej,choć autorki dodały namiastki sensacji połączonym z kryminałem.To stworzyło niebezpieczeństwo o życie i obawę o przyszłość z otwarciem upragnionego hotelu.Dodając do tego dużej dawki humoru i gorących scen sprawiają,że lektura staje się rewelacyjna.Czytanie staje się sama przyjemnością,ponieważ bohaterów polubiłam od początku.Wzbudzają same pozytywne emocje.Kibicowałam bohaterom w czasie ich potyczek słownych i szalonych wydarzeń,które sprawiały uśmiech na mojej twarzy.
Warto wspomnieć o przyjacielu Adama-Marku,którego zachowanie i zabawne teksty były świetne.Potrafił rozśmieszyć i sprawić,że często Adamowi brakowało słów….
Jest to wspaniała książka,która warto przeczytać i miło spędzić czas z Adamem,Catheriną i innymi bohaterami.
Gorąco Wam ja polecam.
📚"Cholerne. Irytujące. Zasady Pana Huntera.
Masz być grzeczna i słuchać! Masz być niegrzeczna i drapać!
Szlag by cię trafił, panie Hunter"
Znacie książki Lilki i Natalii? Autorki słynnej mafijnej serii "Góralka i mafiozo" oraz bardzo dobrej książki "Ten zły"? Jeżeli nie, to polecam nadrobić zaległości 💜💜
Dziś mam dla Was perełkę!
Książkę, którą stworzył duet, dwóch wyśmienitych polskich autorek. Dziewczyny! Musicie napisać razem coś jeszcze💜 Ale wracamy do naszego Pana Huntera...🤤
Właściciel pałacyku w Żerardówce chce się go pozbyć. Wystawia ogłoszenie o sprzedaży, które zainteresowało trzech kupców:Adama Huntera, Catherine Vaillant oraz Jarosława Kuźniaka. Każde z nich sądzi, że jest jednym zainteresowanym. Do czasu...Adam jest właścicielem słynnej sieci hoteli B&B w Londynie. Catherine to francuska restauratorka z polskimi korzeniami. Jarosław to polski przedsiębiorca. Walka o pałacyk jest zaciekła, więc Adam i Catherine łączą swoje siły. Zostają wspólnikami. Ta decyzja pociągnie za sobą konsekwencję... Czy Kuźniak tak łatwo odpuści? Do czego posunie się mężczyzna? Czy współwłaściciele jakoś się dogadają?
Dziewczyny! Ta książka to sztosik!
Jestem zauroczona jej zawartością i szczerze? To będzie jeden z lepszych romansów hate-love, przeczytanych w tym roku.
To jedna z tych książek, podczas których zastanawiasz się, czy przeczytać ją na raz, czy delektować się i pochłaniać ją partiami.
Wiecie, na rynku pojawia się teraz tak dużo pozycji, że ciężko jest się czymś wyróżnić. Zapewniam Was, że ta powieść jest inna, "świeża" i nieschematyczna. Można by ją podciągnąć pod romans biurowy z wątkiem hate-love, jednakże nie ma tu takiej relacji szef-podwładna, a akcja nie dzieje się w biurowcu. Jednakże czytając ją, zauważam pewne elementy, które wpasowują się do tego gatunku. Oczywiście jestem tym zachwycona, bo jak wiecie, kocham romanse biurowe, a gdy są połączenie z relacją hate-love, to miód dla moich oczu.💜Dziewczyny dałyście czadu! Jestem przekonana, że ta pozycja skradnie serca wielu czytelnikom.
Jest bardzo zabawna. Ileż ja razy się uśmiałam. Naprawdę nie dam rady tego policzyć. Ostrzegam przed czytaniem jej nocą. 🤭 Mój mąż został obudzony kilka razy, bo nie mogłam się powstrzymać przed wybuchami śmiechu.
Stworzyłyście opowieść, przez którą się płynie i ciężko jest odłożyć. Była przemyślana i dopracowana w każdym szczególe. Ja zatraciłam się w tej historii i tak jak Adam i Catherine, nie chciałam opuszczać Żerardówki. Idealnie oddany klimat polskich pałacyków, polskiej zaciętości i nieustępliwości. Miałam wrażenie, że jestem razem z bohaterami i wspieram ich w remoncie. Brawa dla autorek za kreację bohaterów. Chociaż większości nie dało się nie lubić, to była tu taka postać, która trzykrotnie doprowadziła mnie do szybszego bicia serca. I nie mam tu na myśli, pozytywnego bicia. Ba! Wręcz odwrotnie. Kuźniak to cham, prostak, "knur", który okazał się bezwzględną, odstraszającą postacią. Cieszę się, że pałacyk nie trafił w jego ręce. Ale on nie odpuścił tak łatwo i bardzo uprzykrzył życie bohaterów. Po więcej odsyłam do książki. Zapewniam, że warto, bo autorki wzbogaciły treść o wątek sensacyjny, pełen niezwykłych wydarzeń i nagłych zwrotów akcji. Uf... Było gorąco 💔Dziewczyny z precyzją kreowały głównych bohaterów. Ona niezwykle charakterna, piękna, temperamentna, pewna siebie, pyskata kobieta, z darem kulinarnym. On to arogancki, dobrze zorganizowany, rozsądny hotelarz, który uparcie trzymał się swoich zasad. Ta dwójka dogaduje się bez słów i to dosłownie.🤭 Dwa silne charakterki, które muszą się dogadać i zacząć ze sobą współpracować. Pożądanie rosło w zastraszającym tempie, a ja nie mogłam się doczekać, kiedy dadzą upuść swojej żądzy, co z pozoru wcale nie okazało się takie proste. 🤭 Ach, Ci przyjaciele 😂😜. Nie mam się do czego przyczepić, bo w tej książce podobało mi się wszystko. Nie wspomnę o cudownej okładce, która od razu wpadła mi w oko. Jest śliczna, prawda?
Natalio, napisałaś, że ta książka "została napisana poniekąd przypadkiem". Nawet nie wiesz, jak bardzo cieszę się, że przytrafiły się wam "te" przypadki. Ktoś czuwał! 🥰 Ps. Lilka, ja też odnalazłam bratnią duszę na BookToku, więc wierze w to, co napisałaś.
Kochani, dla mnie to pozycja #mustread, dla osób które kochają watek hate-love. Jest już na Legimi, wiec dodajcie ją sobie na półeczkę. Świetna zabawa gwarantowana.🥰 Gorąco polecam 💜💜💜
Przedpremierowa Recenzja Patronacka
„Nieważne, że upadamy na kolana, ważne, aby wstać i się otrząsnąć. Czuję się, jakby dmuchnął na popioły i wykrzesał ogień. Ogarnia mnie złość, wściekłość, na siebie za to, że chciałam się poddać. Że prawie pozwoliłam się złamać. Jednak czuję coś jeszcze, czuję żar. To ty decydujesz, co zrobisz z własną lekcją”
Gdyby nie szalony pomysł współpracownika, a zarazem przyjaciela, na zakup podupadającego pałacyku w Polsce, Adam Hunter nigdy nie poznałby pewnego seksownego,półfrancuskiego, rudego króliczka.
Catherine Vaillant, restauratorka, którą nieprzyjemne wydarzenia, wypchnęły z Francji, a przyciągnęły do Polski, marzy, aby odciąć się od bolesnej przeszłości i osiąść w kraju swojej babki na stale.
Coś co miało być tylko formalnością, okazuje się być nie lada wyzwaniem, gdy do gry o to urocze, choć bardzo zaniedbane miejsce, staje jeszcze dwóch konkurentów.
I właśnie w tym momencie rozpoczyna się gra, której daleko do rozsądku, uczciwości i bycia fair, gry, w której wszystkie chwyty dozwolone, a łamanie zasad, nawet tych swoich, na porządku dziennym.
Hmmm, nawet nie obejdzie się bez brutalności, łamania prawa oraz niebezpiecznych wręcz gangsterskich momentów.
Jednak to co bezapelacyjnie, wysuwa się na pierwszy plan , to jedyna w swoim rodzaju, gra między głównymi bohaterami, a ich gorąca choć przekomiczna relacja, może wywołać niekontrolowane napady śmiechu u czytelnika.
Niestety, są też takie momenty, w których ma się ochotę udusić ten „drem team” i nie mam tu na myśli tylko autorek, ale i samych bohaterów, bo jak można jednocześnie tak „być za sobą” i tak się ranić.
Zatem przyimek irytujący pasuje równie dobrze do Cat co do Huntera.
Poza tym to ich wzajemne pożądanie, to jest dopiero wisienka na torcie, no po prostu opanowania nie mają, zero powściągliwości.
Jak króliki !!!
Ogień i dym!
Nie obejdzie się też bez przerażających i drastycznych momentów, także tych szalenie emocjonalnych i bolesnych.
Jednym słowem, jak w kuchni, cala masa przypraw : pikantnie, kwaśno, ale też słodko, wytrawnie, ale też z niemałą porcją goryczy.
Autorki wręcz idealnie wykreowały swoje postacie, a ja już od pierwszego rozdziału, bez zawahania, domyśliłam się, która była odpowiedzialna, za którego z bohaterów.
Rozdziały pisane z perspektywy obojga, dają nam możliwość , dogłębnego poznania ich myśli, pobudek, pragnień, ale też obaw i nurtujących wątpliwości.
Bo czy nie jest prawdą, że gdy sparzysz się raz, następnym razem robisz wszystko by tego uniknąć, no chyba, że ten ogień rozpala, a nie parzy….
Reasumując, czytając „Irytującego pana Huntera” przygotujcie się na wszystko.
Ale jedno jest pewne, pobyt w Żerardówce, odmieni życie nie tylko głównych bohaterów, ale także tych drugoplanowych, dla jednych z pozytywnym finałem, dla innych…niekoniecznie.
Gorąco polecam!
Są książki, które zamknę i już do końca nie pamiętam o czym były. Takie tzw na raz. Ale są też takie jak ta, które po miesiącu od obrócenia ostatniej strony, pamiętam dokładnie i aż chce się do niej wrócić tyle ma w sobie zalet. I nie słodzę tu bo to mój patronat, więc wypada chwalić, o nie. Zawsze stawiam na szczerość. A w kwestii tej książki, choćbym nie wiem jak chciała, nie mam czego się doczepić.
Uważam, że na każdym egzemplarzu powinno być ostrzeżenie typu : “nie czytaj w miejscach publicznych”, “książka gwarantuje niekontrolowane napady śmiechu”, “uważaj - jak zaczniesz to nie odłożysz póki nie skończysz”. Choć ja odkładałam żeby odpocząć, bo już zakwasów dostawałam. No ile można się śmiać ? Ale taki fakt, to historia ociekająca humorem i to takim niesamowitym , jedynym w swoim rodzaju.
Jednak to nie komedia, to historia wciągająca wszystkim co oferuje, każdym wątkiem jaki zawiera. Mająca świetnie wykreowanych bohaterów, z którymi każdy rozdział będzie niezapomnianą przygodą.
Catherine Vaillant to francuzka z polskimi korzeniami. Restauratorka z niemałym talentem. Rudowłosa kobieta z wyjątkowym charakterem, której nie da się nie lubić. Przyjeżdża do Polski mając nadzieję, że uda jej się kupić pałacyk w Żerardówce i zacząć od nowa po tym jak jej życie skomplikowało się we Francji.
Adam Hunter to hotelarz i … “półangielski buc” :) Jest przeciwieństwem Catherine, a przecież przeciwieństwa się przyciągają. Luźna propozycja kumpla, który był pewien, że Adam nie weźmie jej na poważnie, kończy się tym, że także ląduje w Żerardówce chcąc ją kupić.
Lecz na miejscu spotykają trzeciego chętnego do zakupu. Mężczyznę z rodzaju tych, którzy mają się za panów świata. Kuźniar jest przekonany, że nie mają z nim szans, że pałacyk już praktycznie należy do niego. Mawiają - “gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta”. Ale tu dwóch zawarło sojusz, a trzeci został z przysłowiową ręką w nocniku i ma zamiar zemścić się za tę ujmę na honorzę. Nie ważne, że tak naprawdę nawet go nie posiada.
W taki oto sposób, Catherine i Adam zostają wspólnikami. Oboje odnajdują w tym pałacyku wspólną pasję - granie sobie na nerwach. I robią to koncertowo !!!
Nie można nie zauważyć, że ta dwójka idealnie się uzupełnia w kwestiach biznesowych. Każde z nich zna się doskonale na tym co robi ale skupiają się na czepianiu o byle co i … tej chemii jaka między nimi jest baaardzo wyczuwalna. Aż iskrzy od samego początku, lecz niby nie chcą przekraczać granicy, szczególnie Hunter chce być profesjonalny, trzymać się swoich zasad. Jak myślicie - uda mu się ?
“Jak można odpychać się łokciami i jednocześnie przywierać do siebie ustami? Jak można patrzeć na kogoś z wściekłością i jednocześnie dawać się przypalać pożądaniu ? Jak można nie mówić i jednocześnie odbierać za dużo informacji ?
To książka, która zdecydowanie trafia do czołówki tych najlepszych jakie czytałam w tym roku. Połączenie romansu z takim wątkiem nieco kryminalnym / szczyptą gangsterki. Tu nie jest słodko i uroczo, ten wątek miłosny jest wyrazisty ale nie ma kwiatków i serduszek. Jest walka, ciągła , zaciekła i zaskakująca.
I tak skupiamy się na nich, na tej głównej parze bohaterów oraz Marku, którego nie da się pominąć. Szczególnie gdy Adam używa jego głowy żeby zapukać do drzwi… A gdy już zapominałam, że tu działo się coś więcej, że może być nie tylko zabawnie i namiętnie, autorki wplatają wręcz chwile grozy. I to tak fajnie się przeplata, tak umiejętnie manipulują emocjami czytelnika. Mogłabym powiedzieć, że w ten sposób dbają aby nie było nudno ale i bez tego byłoby ciekawie, bo tu na nudę po prostu nie ma miejsca.
Kocham tę książkę za wszystko. Te francuskie słówka, te straszne momenty gdy bałam się o bohaterów, te niedopowiedzenia i niestandardowe sposoby na zyskanie uwagi by je wyjaśnić. Nie znam się ani na hotelarstwie ani na prowadzeniu restauracji, a widać, że autorki przygotowały się do stworzenia tej książki i umiejętnie opisują kwestie przygotowania pałacyku do użytku przez nowych właścicieli. Tu każda strona jest perfekcyjnie dopracowana. Po prostu coś genialnego. Niewiele książek mnie zachwyca aż tak.
Co tu dużo mówić ? To książka którą polecam Wam z całego serducha, bo jestem więcej niż pewna, że zachwyci Was tak jak mnie, że pokochacie ją tak jak ja. Nie da się inaczej, nie ma po prostu innej możliwości.
Nie czytałam wcześniej książek żadnej z autorek, choć miałam je w planie. Teraz wiem, że nie ma opcji żebym ich nie przeczytała, nie poznała twórczości każdej z nich z osobna. Mają kobiety talent i chwała im za to.
Lilka, Natalia - dziękuję za zaufanie i za możliwość objęcia patronatem tego arcydzieła :) To bezapelacyjnie powód do dumy. Dla Was bez wątpienia jest takim powodem ta książka i wierzę, że będzie na szczycie każdej listy , szybko stanie się bestsellerem, bo ewidentnie na to zasługuje. Polecam się na przyszłość :*
Tak wiele pozytywnych opinii utwierdziło mnie w przekonaniu że też muszę tę książkę przeczytać. Kupiłam i z niecierpliwością się zabrałam za czytanie. I jedna wielka klapa. Dawno się tak nie wynudziłam przy książce. Historia nie trzyma się jednej spójnej całości. Bohaterka raz waleczna raz bojazliwa niewie kiedy zamilknąć. Postać męska niezywkle irytująca. Chociaż to się zgadza z tytułem. Nie lubię gościa. Bardzo chciałam polubić te historię ale naprawde nic nie umiem o niej dobrego powiedzieć. Okładka na plus. Bardzo przyjemnie się na nią patrzy i przyciąga wzrok. Ale to tyle jeśli chodzi o zalety.
? Och matko! jak ja się przy tej książce świetnie bawiłam!
Od pierwszych stron autorki wciągają nas w ten klimat. Oczami wyobraźni widziałam ten pałacyk, rzeczy które trzeba tam naprawić, wymienić.
Ich sceny kiedy rozmawiają przez łazienkę, no boskie!
Każdy z bohaterów był bardzo dobrze wykreowany, miał silny charakter.
Naprawdę nie miałam się do czego doczepić. Obydwoje tworzyli mieszankę wybuchową, każde z nich dążyło do swojego celu, ale gdy trzeba było to połączyli siły.
Jestem pod ogromnym wrażeniem, że książkę napisały dwie autorki. Książka jest bardzo dobrze dopracowana, spójna.
W książce poznaliśmy też Marka, przyjaciela Adama.
No nie mówcie mi, że nie bawiliście się świetnie przy ich dogryzaniach sobie. Momentami płakałam ze śmiechu.
Jeśli jeszcze jakimś cudem nie czytaliście tej książki to polecam !
Czy ja mogę prosić o ekranizację tej książki? ?
Recenzja patronatu
[...]Nieważne, że upadamy na kolana, ważne, aby wstać i się otrząsnąć[...]
Jak Wam mija dzień, dni nowego roku? Bo mi nijako, ale może uda się tym razem jakoś sprawić, aby było lepiej.
Tak jak Catherine i Adam. Upadli, ale się nie poddali i w końcu kupili palacyk mimo wczesnych trudności. Jednakże nie spodziewają się, że ich wspólne bycie przerodzi się w coś o wiele większego. Czy zadziorność Catherine, zasady Huntera, ich przekomarzanie, sprawią, że ta dwójka poczuje miętę do siebie? Tego musicie się sami przekonać.
Bałam się, że nie wystarczy mi rybek do zaznaczania ulubionych cytatów, bo co strona to cytat, który bardzo mi się spodobał, albo sprawił, że o mało co nie spadłam z krzesła. Śmiech niekontrolowany był z każdą przewróconą stroną przez co mój mąż patrzył na mnie jak na wariatkę. Bo przecież śmiałam się do książki, a nie do niego zapas chusteczek skończył mi się niesamowicie szybko (dlatego od razu składam zażalenie: chusteczki i wino powinno być załączone do tej pozycji) a i ostrzeżenie, żeby nie pić, nie jeść, ani nie leżeć na skraju łóżka, bo można z niego spaść. Autorki idealnie stworzyły kontrolowane emocje przez nich serwowane czytelnikowi. Nie dość, że łzy ciekły po policzku, brzuch bolał ze śmiechu, to jeszcze sprawiły, że w pewnym momencie zastygło mi serce, a oddech się zatrzymał. Było groźnie, ale wszystko skończyło się dobrze. Ufff
Fantastyczny duet, fantastyczna książka, a do tego tak gorącą, że siedziałam przy otwartym oknie czytając tą pozycję, bo wachlarz, który miałam nic nie dawałam. Wino, melisa nie pomagały. A te oczy, ten wzrok i przystojność pana Huntera utkwiły mi w głowie i nie chciały wyjść. Oh ile bym dała, aby się zamienić z bohaterka. Milion a może i nawet miliardprzynajmniej imię się zgadza. Dzięki dziewczyny.
Oh Hunterze utkwiłeś mi w głowie i nie mogę przestać o tobie myśleć i co ja teraz pocznę?a tak wracając do rzeczywistości: dziewczyny dziękuję Wam za zaufanie i napisanie tak świetnej książki. Idealnie się dobrałyście mimo dzielących Was kilometrów. Ja chce więcej Waszego duetu. Kocham i polecam;)
?RECENZJA?
"Ja nie chcę być podrywana i głaskana po głowie, bo zupełnie tego nie potrzebuję. Ja potrzebuję, aby mój mężczyzna wygarnął mi, gdy się mylę. Albo przyznał rację, gdy ją mam."
Francusko-polska restauratorka z głową pełną marzeń, i amerykańsko-angielski hotelarz twardo stąpający po ziemi. Obydwoje pragną kupić jedną nieruchomość pod swój biznes na polskim zasiszu. Jednak nic nie idzie po ich myśli, bo ktoś trzeci ma ogromną chrapkę także na tą samą inwestycję i nie uznaje przegranej. Kiedy plan A bierze w łeb, pora wymyślic plan B. Dochodzą do wniosku, że tylko wspólnymi siłami będą mogli zdobyć upragniony budynek. Odkąd zostali wspólnikami, zmuszeni są zmierzyć się z wieloma trudnościami, albo odniosą sukces, albo poniosą totalną porażkę. Cały czas nadchodzi ich niedoszły trzeci kupiec uprzykrzając im życie, a nawet mu zagrażając. Zabawna, romantyczna, niebezpiecznie wciągająca, z nutą zawiłych i mrożących krew w żyłach zwrotów akcji. Jest to przepis na doskonałą książkę. Dacie się skusić na ten przysmaczek?
Poprzednie książki jednej z autorek czytałam, ale takiej petardy się nie spodziewałam. Dwójka chętnych do kupna nieruchomości osób, spotyka się z problemami. Najpierw okazuje się, że muszą zmienić plany, bo te dotychczasowe wzięły w łeb, chętnych na kupno wybranego miejsca jest więcej, a dodatkowo grają nie fair. Catherine pragnie prowadzić restaurację na najwyższym poziomie, jednocześnie wymazać przykre wspomnienia, Hunter chce otworzyć kolejny hotel na zupełnie obcym mu gruncie, za namową kumpla i współpracownika. On pochodzi z Ameryki, mieszka i żyje w Anglii, ona jest Francuzką z polskimi korzeniami. Oboje spotkają się na polskiej ziemi. Choć działają sobie na nerwy, tylko wspólny sojusz i umowa jest w stanie zapewnić im spełnienie marzenia. Nie jest to łatwe bowiem on to zawzięty, nieustępliwy, trzymający się zasad, doskonały szef. Cat natomiast ma głowę pełną marzeń, serce na dłoni, jest wyrozumiała, rozprzepana, ale niesamowicie kocha gotowanie. Wraz z ich szaloną, pełną zwrotów historią, możemy ubawić się do łez, dostaniemy szczyptęnamietnosci, ognia, grozy i niebezpieczeństwa. Do tego znakomicie przybliżają nam zarówno hotelarstwo jak i prowadzenie restauracji od tak zwanego zaplecza. Wraz z rozwojem biznesu, rozwija się także ich skomplikowana relacja, rodzi się uczucie, którego żadne się nie spodziewało. Chcieli spełnić marzenia, polska ziemia zaoferowała im także miłość. Wspaniała, godna polecenia i zachwycająca.
Natalia Dziadura i Liliana Więcek to duet który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Panie stworzyły bardzo romantyczną i zabawną historię, która skradnie wiele serc. Adam czuje, że inwestycja w pałacyk w malowniczej polskiej Żeradówce to dobra okazja na nowy biznes. Wyrusza w podróż, aby sfinalizować umowę, jednak na miejscu wychodzą pewne problemy. Okazuje się, że zakupem pałacyku jest zainteresowana również dwójka innych osób. Jedną z nich jest Catherina Vaillant - dziewczyna równie piękna co temperamentna. Aby zdobyć pałacyk ta dwójka będzie musiała połączyć siły, jednak to nie będzie tak proste jak może się wydawać.
"Irytujący Pan Hunter" czyli historia, która totalnie rozbroiła mnie na łopatki to coś dla fanów romantycznych historii pełnych docinek, ciętego języka i dużej dawki humoru. Dosłownie tej książki nie da czytać się bez uśmiechu na twarzy. Klimat tej historii totalnie zaliczyłabym do mojego comfort book. Autorki zadbały o to aby stworzyć dla nas bardzo barwne i charakterystyczne postacie. Główni bohaterowie od samego początku mieli całą moją uwagę, dosłownie nie mogłam oderwać się od czytania. Było zabawnie, ale ze smakiem. Podobało mi się to, że autorki nie poszły w schematyczne wydarzenia, a stworzyły dla nas nowy, fajny rodzaj humoru i ciekawe docinki. Dodatkowo postać Marka, to hit tej historii. Uwielbiam jego niestandardową przyjaźń z Adamem. Już dawno żadne takie combo tak bardzo nie przypadło mi do gustu.
Hate - love to jeden z głównych wątków tej historii, choć tam w tle dzieje się jeszcze coś innego. Coś mrocznego i bardzo niebezpiecznego, ale nie będę Wam zdradzać co to takiego. Wracając do małego meritum ogromnie się cieszę, że ta historia nie była szybka. Tutaj wszystko dzieje się etapami, nie ma rzutów na głęboką wodę. Od samego początku da się wyczuć, że autorki bardzo dobrze się dopasowały. Dogranie w takich duetach jest bardzo ważne, i ja nie widzę większych różnic jeśli chodzi o ich style. Oba są bardzo przyjemne i przykuły moją uwagę.
Poza tym czuć, że ta historia do samego końca ma ręce i nogi. Tutaj nic nie dzieje się bez powodu. Konkretna historia, z konkretnymi bohaterami. Jednak to co mi najbardziej rzuciło się w oczy to oryginalność tej historii. Autorki potrafiły mnie szczerze zaskoczyć. Szczególnie w jednym z przełomowych momentów związanych z zazdrością, to jak wybrneły z tej sytuacji to dla mnie totalne mistrzostwo. Mogłam podejrzewać wszystko, ale nie to co się wydarzyło.
Przeczytane:2023-05-06, Ocena: 5, Przeczytałam,
RECENZJA
🔥"IRYTUJĄCY PAN HUNTER"🔥
AUTOR:
NATALIA DZIADURA
LILIANA WIĘCEK
WYDAWNICTWO: NIEZWYKŁE
Książę przeczytałam dzięki Booktour, który zorganizowała @bookloveraneta. Dziękuję za to i wspaniałe dodatki, to była czysta przyjemność spędzić kilka chwil z książką i bohaterami tej historii. ❤️❤️
"Wygląda świetnie, to aż straszne, że jest ładny.
Chociaż nie, słowo "ładny" jest tu nie na miejscu. Wygląda jak grzech, kwintesencja tego, co kobiety powinny omijać z daleka dla swojego bezpieczeństwa."
IRYTUJĄCY PAN HUNTER to nietuzinkowa, pełna emocji, przepełniona dużą dozą humoru i z nutką kryminału historia. Historia zawiera zwroty akcji, jest nieprzewidywalna i przewrotna.
Fabuła książki została dobrze poprowadzona, rozplanowana i zbudowana.
Książka wciąga niesamowicie od pierwszych stron.
Autorki budowały napięcie stopniowo, dawkując, emocje i akcję a tym samym zachęcając do dalszego poznania tej opowieści.
Zgrywały się i uzupełniały idealnie, nie dało się odczuć, że pisały to dwie osoby.
Książka została dopracowana i dobrze przemyślana przez pisarki.
Książka napisana jest z perspektywy głównych bohaterów Adama Huntera i Catherine Vaillant.
Dzięki temu możemy poznać ich bliżej, zobaczyć ich emocje, uczucia, zobaczyć, przed czym uciekają.
Zostajemy zabrani do sielskiej miejscowości Żerardówka, którą autorki znakomicie pokazały i opisały panujący tam klimat.
Bohaterowie doskonale wykreowani, barwni, wyraziści, charakterni, różnorodni, wybuchowi. Ich słowne potyczki, dogryzanie bawiły nieraz do łez. Od samego początku polubiłam ich niesamowicie. Czuć było między nimi latające iskry i napięcie, które utrzymywało się cały czas. Ich relacja rozwijała się stopniowo, a w dodatku świetnie opisane zostały ich relacje.
Świetnie opisane emocje bohaterów, to jak ich ciągnęło do siebie i jak niechęci, która w nich krążyła. Zagranie z krasnalami, było genialne.
Catherine była zadziorna, pewna siebie, inteligentna a Adam pewny siebie, profesjonalny, arogancki, ma swoje zasady, których nie łamał. Obydwoje uparci, grają sobie na nerwach, a to przyniesie dużo zabawnych sytuacji.
Postacie drugoplanowe również wiele wnoszą do tej historii.
Autorki pokazują, że nieważne jest, że upadamy na kolana, ważne, aby wstać i iść dalej i się nie poddawać.
Co tutaj znajdziesz:
-Piękne krajobrazy.
-Rodzące się uczucie i pożądanie, które pochłania.
-Świetnie wykreowane postacie.
-Potyczki słowne.
-Motyw hate-love.
-Gorące sceny.
-Niebezpieczeństwo.
-Wątek kryminalny.
-Wspólny interes.
-Emocje.
-Zwroty akcji.
-Nieprzewidywalna.
"Nie dość, że ten Króliczek kica po mojej głowie jak w zamkniętej klatce, to ostrymi pazurami przedziera się w najpilniej strzeżone rejony mojej świadomości."
Adam Hunter jest właścicielem czterech niewielkich hoteli B&B w Londynie. Teraz zamierza kupić pałacyk w malowniczych zakątkach polskiej wsi, a dokładnie w Żerardówce.
Gdy dociera na miejsce, okazuję się, że chętnych na to miejsce jest więcej w tym Catherine Vaillant. Kobieta ma korzenie polskie, ale wychowała się we Francji i prowadziła restauracje. Zakochała się w tym miejscu od pierwszego wejrzenia i nie widziała się już gdzie indziej.
Trzeci zainteresowany Jarosław Kuźniak napsuje im krwi i przysporzy doznań niekoniecznie miłych.
Życie Adama było spokojne i poukładane, dopóki nie poznał Catherine Vaillant. Ta kobieta działała na niego niczym afrodyzjak i zapełniała mu nowe doznania.
-Czy Adam i Catherine dogadają się i połącza siły, aby zdobyć swój wymarzony pałacyk?
-Do czego posunie się Kuźniak, aby zdobyć swój cel.
- Z jakimi konsekwencjami przyjdzie im się zmierzyć?
-Czy zostaną wyłącznie na stopie profesjonalnej?