Jeżeli lubicie historie miłosne, jeżeli lubicie historie lekarskie, jeżeli lubicie się śmiać lub jeżeli lubicie po prostu historie, które trzymają w napięciu to jest to zdecydowanie książka dla Was.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2016-11-26
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 259
Język oryginału: polski
Książka łatwa w odbiorze. lekki język. Krótkie rozdziały szybko się czyta. Na kańcu każdego rozdziału pytania, zupełnie niepotrzebne. nie czytałam. Irytowało mnie też określanie marek kupowanych ubrań. Może autorka zwraca na nie uwagę, mnie nie stać na takie znane marki.
Książki, które planowałam przeczytać jakoś od 1,5 roku i w końcu się udało ? trafiłam na nie w mojej Miejskiej Bibliotece i czekałam w kolejce 3 miesiące, ale w końcu do mnie dotarły! Oczywiście znam @mamaginekolog z IG, jednak dopiero po przeczytaniu #iom oraz #ioś poznałam kobietę, która jest zdeterminowana i z łatwością mówi o swoim życiu! To spotyka się niezwykle rzadko, a jej sposób pisania bez koloryzowania jest niesamowity! Naprawdę polecam. Życiowa, codzienna i czasem niewiarygodna historia. A to potwierdza, że życie pisze różne scenariusze. Cieszę się, że są jeszcze tacy ludzie, którzy potrafią być dla innych i przedstawiać swoje życie takim jakim jest. Bez gwiazdorzenia i udawania. Brawo! Z niecierpliwością czekam na kolejną część ?
Napiszę o tych książkach, bo je przeczytałam. Nie lubię takich niedokończonych spraw, więc zapraszam, ale za dużo pochlebstw tutaj nie znajdziecie.
Nicole Sochacki Wójcicka, szerzej znana jako mama ginekolog, prowadzi bloga pod tą samą nazwą i dwa aktywne konta na Instagramie. Uświadamia kobiety w kwestii samobadania, edukuje je o ciąży, porodzie, połogu czy problemach ginekologicznych. Odwala kawał dobrej roboty, za co ją bardzo szanuje. Do czasu, aż przeczytałam komentarze pod jej artykułami nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak niska jest świadomość kobiet w kwestii fizjologii rozrodu czy profilaktyki. Oprócz książek, które opisują historię jej miłości i ślubu, stworzyła segregator ciążowy, pediatryczny, medyczny dla kobiet i mężczyzn. Wystarczy wejść w zakładkę sklep na blogu, aby zobaczyć cóż takiego mama ginekolog sprzedaje. A z dnia na dzień jest tego coraz więcej.
Wróćmy jednak do początku. Do książek, bo one były najpierw. To Instaserialu o miłości zostało założone wydawnictwo.
Instaserial miłości to historia o tym, jak Nicole poznała swojego męża, Kubę. Od tej pory będę o niej pisać jako postaci literackiej, bo jest bohaterką swojej własne powieści. Nicole poznała Kubę na imprezie studentów w Działdowie, po czym poleciała za nim do Afryki, a następnie do Londynu. Piękny scenariusz, niczym z bajki? Cóż, nie bardzo, przynajmniej dla mnie. Może i na pierwszy rzut oka brzmi to wspaniale, ale to, jak Nicole postrzegała świat mi nie grało. Dlaczego? Uważała, że nie znać jej to jakieś foux pass w towarzystwie. Jako przewodnicząca Samorządu Studentów WUM musiała być znana, owszem, ale to, że wszyscy jej nie kojarzyli, to trochę przerysowanie sytuacji. Pisanie o tym, że to ją się podrywa, a ona odmawia pokazuje, jak postrzega samą siebie. Bohaterka zdecydowała się polecieć za wybrankiem do Afryki, chociaż ten otwarcie jej mówił, że nie widzi dla nich przyszłości, bo ma zaplanowane życie. W czasie lektury odniosłam wrażenie, że Nicole musiała zdobyć swojego przyszłego męża, bo on jej otwarcie mówił, że nie. Taki postawiła sobie cel. W Londynie również wiele ją spotkało, Kuba nie bez powodu ma ksywkę International Playboy, ale czy jest się czym chwalić? Tak samo jak planowanie ślubu bez oświadczyn i za plecami pana młodego.
Druga część, jak można domyślić się z tytuły, jest o ślubie, miliona przygotowań do niego. Bohaterka zdecydowała się zorganizować wesele w swoim rodzinnym domu i chylę czoła. Organizacja takiej imprezy w sali była dla mnie czymś ciężkim, a co dopiero w domu, kiedy trzeba załatwić wszystko, od a do z. Całą relacje autorka zdała dość dokładnie. Wspomniała o wszystkich niesnaskach, które powinny zostać w rodzinie. Nie chcę wam spolerować dokładnie o co chodzi, bo może ktoś chcę przeczytać tę książkę.
Z obu książek wyłania się dość negatywny obraz głównej bohaterki, która musi mieć to, o czym zamarzy. Historia miłości jej i Kuby wcale nie jest romantyczna, raczej nudna i irytująca. Podczas lektury miałam wrażenie, że tę miłość wciska na siłę swojemu wybrankowi; że Kuba miał inne plany na siebie, na przyszłość, a Nicole swoim zachowaniem zmusiła go do zmiany ścieżki życiowej. Zachodziłam w głowę, co skusiło autorkę do opisania swojego życia? Owszem, było ciekawe pod pewnymi względami, ale chyba nikt przed wydaniem Instaseriali nie powiedział autorce, jaki jej obraz może mieć czytelnik. Dodatkowo styl pisania, który dało się przełknąć na Instagramie, w tych książkach był infantylny; jak z bloga pisanego przez nastolatkę.
Czy było śmiesznie? Nie. Raczej żenująco. Czy zazdroszczę bohaterce takiego życia? Nie. Wolę już mojego męża którego niestandardowo – haha – poznałam na dyskotece i który oświadczył mi się sam, z własnej woli, nie przymuszony przez nikogo.
Plusem Instaseriali jest to, że bardzo szybko się je czyta i równie ekspresowo o nich zapomina. Od zakończenia lektury minął lekko ponad miesiąc, a w mojej głowie zostały tylko te najbardziej żenujące i dziwne sytuacje oraz ogólny zarys fabuły. Gdyby nie to, że mamę ginekolog obserwuje i chciałam się dowiedzieć, o co tyle szumu, raczej nie skusiłabym się Instaserialami. Ciekawe, czy powstanie kolejna część.
Milion pytań na końcu każdego rozdziału całkowicie niepotrzebne. Po dwóch rozdziałach przestałam je czytać.
Nicole przedstawiła siebie i męża jako NIEZWYKLE irytujących. Najpierw na jej miejscu ze sto razy zostawiłabym Kubę, w drugiej połowie historii zaś, 100 razy zostawiłabym na miejscu Kuby ją.
Jak ktoś lubi klimaty w których DZIEWCZYNA SIĘ PROSI SWOJEGO CHŁOPAKA O ZARĘCZYNY, namawia go, wręcz ma pretensje że się teraz nie oświadczył i planuje ślub, choć jeszcze nic nie wskazuje by miał on się odbyć to się z tą historią polubi. Reszcie odradzam.
To jak polska wersja "Chirurgów": niesamowita historia miłosna, w tle z medyczną karierą bohaterów. Pokazuję, że można zostać wymarzonym ginekologiem, że związki na odległość można zformalizować. Czyta się neisamowicie szybko mimo całej masy błędów stylistycznych, interpunkcyjnych czy literówek.
Prawdę powiedziawszy, nie jest do końca o ślubie, choć niby jest. Na pewno nie jest o instagramie choć ma #insta w tytule – najbliższe co znajdziecie...
Ocena: 5, Przeczytałam, Mam na półce,
Główną bohaterką jest sama autorka Nicole Sochacki i jak tytuł książki wskazuje jest o miłości.
@mamaginekolog opisuje swoje życie, w momencie gdy szukała miłości. A dokładniej jak już znalazła swojego ukochanego o imieniu Jakub @tatatogera.
Wszystko zaczęło się od wyjazdu do Działdowa, lecz to dopiero początek podróży w tej książce. Zarówno Nicole jak i Jakub są studentami medycyny, z tym że ona już kończy a on zaczyna, i to nie byle gdzie a w Londynie.
Czy warto ganiać, a raczej latać za chłopakiem nawet na koniec świata? Czy miłość na odległość może przetrwać? Oraz czy główna bohaterka doczeka się zaręczyn?
O tym dowiesz się właśnie z tej książki.
Moja opinia o książce: Jest to jedna z książek, którą dosłownie połknęłam. Nie mogłam się od niej oderwać. Książka o miłości i cierpliwości do mężczyzny. Osobiście bardzo podziwiam Nicole za odwagę i wytrwałość w dążeniu do celu. Gorąco polecam wszystkim bez wyjątku.