Rodzicielstwo na dwa głosy. W książce "...i wtedy moja córka powiedziała" Małgorzata Kalicińska uchyla drzwi do pokoiku swoich dzieci, a psycholog z dwudziestoletnim stażem komentuje zza jej pleców. Niezależnie od tego, jaki styl macierzyństwa jest nam bliski, pojawienie się dzieci w domu to niemalże wyprawa w inny kosmos. Maluchy mają oryginalne pomysły, inny system wartości, a nawet swoje własne słownictwo. Warto zagłębiać się w te niezwykłe światy, a także spisywać swoje obserwacje, notować słówka, zabawne zdarzenia. Tak właśnie zrobiła Małgorzata Kalicińska z pomocą Marka Knapa-Zagóry. Książka "...i wtedy moja córka powiedziała" jest zaproszeniem do prywatnej sfery życia lubianej pisarki. Warto z tego zaproszenia skorzystać.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2013-12-16
Kategoria: Poradniki
ISBN:
Liczba stron: 192
Przeczytane:2017-11-26, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2017 ,
Niepozorna książeczka, wzięta z bibliotecznej półki z braku laku i po znanym nazwisku okazała się czytelniczym przysmakiem! Ogromnie wzruszające rozważania o nieco poradnikowej naturze chwyciły mnie za serce.
Pan Marek- psycholog- napisał przedmowy do każdego z rozdziałów. To niezwykle ważne i mądre przekazy dotyczące związków, emocji, wychowania dzieci, naszych refleksji w stosunku do życia i jego szerokiego aspektu.
Tuż za nim zabiera głos matka, karmicielka, bogini domowego ogniska, niezwykle utalentowana pisarka- Małgorzata Kalicińska. Snuje rozważania w niezwykły sposób powiązane z psychologicznym wstępem. Robi to z gracją, lekko, zabawnie, z polotem i z ogromną dawką wzruszenia, ciepła, co tu kryć- miłości.
Bohaterami tej książki, jej pełnoprawnymi autorami, są też Jej najbliżsi- nie tylko tytułowa córka, ale syn, mąż, matka, krewni. Wraca świat ze wspomnień, anegdoty rodzinne, smaczki ze starego albumu.
"Danie" zaserwowane w tak niezwykły sposób wchodzi głęboko do krwiobiegu i oszołomiony czytelnik stwierdza nagle, że czyta jedną z najpiękniejszych książek o rodzinie, wychowaniu dzieci i człowieku, jakie spotkał dotychczas.
Każdy tę małą- wielka książkę powinien mieć w swojej rodzinnej biblioteczce, a już obowiązkowo powinny ją czytać przyszłe żony i matki. Jest nadzwyczaj pouczająca, pełna kreatywności i humoru.
Już wiem skąd Autorka ma w sobie nieprzebrane pokłady ciepła i życiowej mądrości.