Jani zawsze marzyła o tym, by uwolnić się od opieki nad młodszą siostrą Zosą oraz pracy w garbarni i wyrwać się z portowego miasta Durc. Któregoś razu nadarza się niepowtarzalna okazja: w mieście pojawia się Hotel Magnifique.
Ten niezwykły hotel słynie nie tylko ze swoich magicznych właściwości, ale i zdolności przemieszczania się - każdego ranka zatrzymuje się w innym miejscu. Jani i jej siostra nie mają dość pieniędzy, by w nim zamieszkać, ale mogą się w nim... zatrudnić. Jako świeżo upieczone członkinie personelu szybko odkrywają jednak, że luksusowy Hotel Magnifique za zasłoną przepychu skrywa wiele ponurych sekretów, a kontraktu zawartego z właścicielem nie da się zerwać.
Jani wraz z jedynym sojusznikiem - irytująco przystojnym portierem Belem - podejmują wyzwanie rozwikłania mrocznych tajemnic hotelu. Los Zosy i pozostałych pracowników jest w ich rękach. Jani musi zaryzykować wszystko, co kocha, by jej misja się powiodła, a stawka jest wyjątkowo wysoka...
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2022-12-07
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 446
Tytuł oryginału: Hotel Magnifique
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Anna Opara
Przeczytane:2022-12-06, Ocena: 6, Przeczytałam, 12 książek 2022, 26 książek 2022, 52 książki 2022, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2022, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2022,
Odkąd zobaczyłam zapowiedź tej książki, bardzo chciałam ją przeczytać. I nie z powodu urokliwej okładki, która owszem, jest piękna, ale z powodu blurba, obiecującego niecodzienną przygodę. Pełną niebezpieczeństw, mrocznej magii i niezwykłych zdarzeń. Wyobraźcie sobie hotel, który za sprawą magii pojawia się w miasteczku Durc raz na dziesięć lat. Hotel inny niż wszystkie. Nie dość, że wciska się w wąską alejkę między dwoma budynkami, nie dość, że bez zaproszenia albo kontraktu podpisanego w związku z zatrudnieniem nie da się do niego wejść, to z jego pomocą w dwa tygodnie można zwiedzić prawie cały świat. Hotel każdego dnia robi przystanek na jeden dzień w innym miejscu świata. Każdy marzy o tym, żeby się tam znaleźć. Jeśli ma wystarczająco dużo pieniędzy, ma szansę otrzymać zaproszenie na dwutygodniowy pobyt jako gość hotelu. Jeśli nie ma, jak Jani i Zosa, może spróbować swoich sił w rekrutacji na pracownika hotelu. Która zresztą jest tak samo dziwaczna jak wszystko inne w tym miejscu. Dziewczynom się udaje. Trzynastoletnia Zosa zostaje zatrudniona jako artystka ze względu na swój talent wokalny. Siedemnastoletnia Jani nie dostaje szansy, ale po pewnych perturbacjach trafia z siostrą do hotelu. Ma pracować jako pokojówka. W ten sposób rozpoczyna się niezwykła przygoda sióstr, która początkowo wydaje się spełnieniem ich marzeń, a ostatecznie okazuje się być koszmarem. Bo hotel pod zasłoną przepychu i magii, która ma umilać podróżującym czas, skrywa dobrze ukrytą pod spodem zgniliznę. I mnóstwo mrocznych tajemnic. Hotel dużo obiecuje, jednak pod pewnymi warunkami, które nie są ani łatwe do spełnienia ani oczywiste.
Magia nie jest bezpieczna i wiedzą o tym mieszkańcy Durc. A mimo to każdy z nich chciałby skosztować jej trochę mieszkając w hotelu. Bo w tym miejscu dzięki tajemniczemu, potężnemu maitre jest ona bezpieczna. A przynajmniej tak ludzie myślą, bo prawda jest dużo bardziej skomplikowana i przerażająca. Zakochałam się w tej opowieści. Dałam się jej porwać od pierwszych stron. Jest niesamowita. Magia iskrzy od samego początku i od razu jest niejednoznaczna, podobnie zresztą jak bohaterowie powieści. Zasady działania hotelu i te dotyczące pracowników poznajemy dość szybko, jednak sama magia pozwala się odkrywać stopniowo, kawałek po kawałku odsłaniając coraz nowsze, zaskakujące elementy. System magiczny nie jest do końca jasny, nie wszystko zostaje wyłożone kawa na ławę, wiele spraw autorka pozostawia w domyśle, co nie wszystkim może przypaść do gustu. Mnie to jednak nie przeszkadzało w czerpaniu przyjemności z lektury, bo się w tej książce z miejsca zakochałam. W jej klimacie, w pomyśle na fabułę, we wszechobecnej magii i w ponurych sekretach, które skrywa hotel.
Uwielbiam stworzony przez autorkę świat, w którym olśniewająca magia spotyka się z jej mroczniejszą wersją. Bogaty, wielopoziomowy, który oszałamia i zapiera dech. Zachłysnęłam się hotelem, podobnie jak bohaterki, kiedy tylko przekroczyły jego próg. Tam dzieją się prawdziwe cuda. Pokoje dostosowują się do potrzeb gości, cały hotel potrafi się przemodelować tak, że kolejnego dnia ciężko jest znaleźć drogę w dane miejsce. A ponieważ w tym miejscu oprócz zwykłych ludzi, takich jak Jani i Zosa zatrudnieni są magicy, niepowtarzalnej magii jest jeszcze więcej. Alchemii również. Już pierwszego dnia z jej wykorzystaniem Bel przesłuchuje Jani. I dzięki kropli prawdy szybko uzyskuje potrzebne informacje. Nie będę jednak za dużo opowiadać o tym, co dzieje się w hotelu, bo chcę, abyście poznali go sami i zakochali się w nim tak jak ja.
Od razu zaznaczę, że książka nie jest idealna. Widać, że jest to debiut. Niektóre zachowania bohaterów wydają się mało logiczne, a niektóre elementy są wrzucone do powieści bez konkretnego związku z resztą. Bohaterowie też potrafią irytować, chociaż, moim zdaniem, zostali dobrze wykreowani. Są wyraziści, ciekawi, pełni charyzmy i przede wszystkim przekonujący. A relacje między nimi zostały przedstawione wiarygodnie. Podoba mi się, jak została pokazana Jani. Nie będę wymieniać wszystkich jej cech, ale na pewno jest indywidualistką i nie wierzy w siebie, przynajmniej początkowo. Zachwycił mnie fakt, że jej postać nie jest wyidealizowana. I nawet nie chodzi o to, że popełnia błędy, ale o emocje, które nią targają. Jani kocha siostrę, a ponieważ Zosa jest od niej cztery lata młodsza, po śmierci ich matki, czuje się za nią odpowiedzialna. Jeszcze przed zamieszkaniem w hotelu to ona zarabia na życie, ona dba, aby dziewczynce niczego nie brakowało. Ale w sytuacjach, kiedy okazuje się, że Zosa jest w czymś lepsza, jak wtedy, kiedy to ona dostaje pracę w hotelu, a Jani nie, odczuwa zazdrość i nawet się z tym specjalnie nie kryje. Jest czasem zmęczona, ma dość, myśli o tym, żeby mieć własne życie, bez ciągłego martwienia się o innych. I nie ma w tym nic złego. To bardzo ludzkie i cieszę się, że w tej powieści właśnie tak zostali przedstawieni bohaterowie. Bo ich emocje są szczere, a oni sami bardzo autentyczni. Wątek romantyczny w powieści również jest, bardzo subtelny, rozwijający się w odpowiednim tempie. Akcja powieści jest dynamiczna i szybko się ją czyta. A szkoda, bo chciałoby się w tym magicznym, wyjątkowym świecie pobyć trochę dłużej. Zwrotów akcji też tu nie brakuje, a kolejne wydarzenia śledzi się z zainteresowaniem i w ciągłym napięciu. Aż do finału, który zaskakuje i sprawia, że chce się jeszcze więcej.
„Hotel Magnifique” to powieść pełna magii, mrocznych sekretów i intrygujących bohaterów. Jest wyjątkowa tak jak sam hotel, który jest równie piękny co przerażający. Zakochałam się i polecam!