Holandia. Presja depresji

Ocena: 5.25 (4 głosów)

Nowa książka autora "Belgijskiej melancholii"

Depresja, tamy, wiatraki, poldery i po horyzont pola tulipanów, tolerancja, pełen luz, sex and drugs... Zapytani o Holandię te skojarzenia wymienimy bez wahania. Taką Holandię chcemy widzieć: nowoczesną, w której wszystko wolno, tętniącą życiem, wielokulturową, zanurzoną w globalnym świecie. I to jest możliwe w każdej chwili. Koninkrijk der Nederlanden, Królestwo Niderlandów, jak oficjalnie się nazywa, nie leży przecież gdzieś daleko. Ale to tylko zewnętrzna warstwa, pisze Marek Orzechowski. Holandie są dwie. Obie pociągające. Jedna, ta wprost z widokówki, druga skryta między wodą i tamami. Inna od innych. Ukształtowana przez naród mistrzowskich budowniczych tam i krajobrazów, śmiałych żeglarzy-odkrywców i bezwzględnych kupców.

O niej także opowiada ta książka. O surowych warunkach egzystencji i walce z wodą. O tym, jak w ciągu wieków zahartowały one Holendrów i uczyniły z nich ludzi nawykłych do wspólnego działania, wytrwałych, upartych, oszczędnych aż do skąpstwa, tolerancyjnych, ale i niedostępnych. Woda to od zawsze był ich największy wróg i najważniejszy sojusznik. Nic dziwnego, że mówią o swoim kraju Kikkerlandje, Żabi Kraj. Jakby brali go lekko - na przekór genetycznemu przymusowi, by we wszystkim być najlepszym.

Informacje dodatkowe o Holandia. Presja depresji:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2014-10-15
Kategoria: Socjologia, filozofia
ISBN: 9788377588093
Liczba stron: 496

więcej

Kup książkę Holandia. Presja depresji

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Holandia. Presja depresji - opinie o książce

Avatar użytkownika - adreswyobraznia
adreswyobraznia
Przeczytane:2016-12-01, Ocena: 5, Przeczytałam, 12 książek 2016,
Pierwsze skojarzenia: tulipany, wiatraki, sery, rowery, kanały, legalna marihuana, prostytutki na ulicy Czerwonych Latarni, Rembrandt i Van Gogh, muzyka elektroniczna. Ile z tych obrazków to "prawdziwa" Holandia? Jaki naprawdę jest ten mały, płaski kraj wciśnięty między Niemcy i Belgię, zbudowany właściwie na dnie morza? Marek Orzechowski w przyjemny, gawędziarski sposób opowiada o Holandii - kraju, który go fascynuje i do którego wciąż go ciągnie. Mimo, że mieszka w Belgii, ma zaskakująco wiele do powiedzenia o jej sąsiadce. Przytacza anegdoty z własnych obserwacji, podpiera się wieloma opracowaniami i badaniami statystycznymi. Opowieść tylko z grubsza spięta jest klamrami rozdziałów - bardziej przypomina leniwie płynącą pogawędkę przy piwku. Dużo miejsca jest poświęcone historii Holandii - ale spokojnie - w wydaniu lekkostrawnym i przyjemnym. Bo kto wiedział, że to właśnie Holendrzy, jako chyba jedyni w Europie zamienili ustrój republikański w monarchię, a nie odwrotnie? Zdawaliście sobie sprawę, że Holandia była potęgą na morzu i do dziś ma największa na świecie flotę? No i kto słyszał, że Nowy Jork pierwotnie nosił nazwę Nowy Amsterdam? Ot, takie ciekawostki ma do zaoferowania "historyczna" część książki. Później jest jeszcze ciekawiej. Orzechowski stara się złapać ten nieuchwytny klimat kraju, duszę jego mieszkańców i opowiedzieć o nich coś więcej niż widać na widokówkach. Okazuje się to wcale nie prostym zadaniem (i to pomimo permanentnie odsłoniętych wielkich okien - serio - żaluzje i firanki to towar w Holandii zbędny). Kolejne odcienie charakteru typowego Holendra wychodzą autorowi świetnie! Obraz staje się wielowymiarowy i na pewno nie płaski (w odróżnieniu od krajobrazu). Zdecydowanie polecam, wszystkim, którzy byli lub będą w tym pięknym kraju.
Link do opinii
Holandia to kraj z pozoru mało fascynujący. Myślimy o nim w perspektywach dobrze płatnej pracy fizycznej. Kojarzy się z kanałami, rowerami, kwiatami. Ale Holandia to o wiele więcej. Marek Orzechowski udowadnia, że literackie - a potem własne - poznawanie tego kraju może być równie interesujące jak słuchanie opowieści Cejrowskiego czy odbywanie dalekich wojaży po Azji. "Holandia. Presja depresji" to całościowa widokówka tytułowego kraju. To niezwykle szeroki obraz, który pozwoli nie tylko zachęcić do samodzielnego poznawania kolejnych regionów, bardzo się od siebie różniących, ale także zrozumieć te odrębności i zachowania. To nie tylko świetna wizualizacja, która wskazuje palcem na miejsca warte uwagi. To przede wszystkim historia, zwyczaje, wielkie odkrycia i stałe poskramianie natury. Marek Orzechowski jawi się czytelnikowi jako wprawny obserwator zwykłej-niezwykłej codzienności, potrafiący wnikliwie wypunktować wszystko to, co jest ważne i ciekawe. Z pozoru nijaki kraj przekształca w perełkę. Barwnymi opowieściami o ludziach zasiedlających owe tereny na przestrzeni lat kusi niczym najodleglejszą cywilizacją. Odkrywa Holandię niczym legendarną Atlantydę. "Presja depresji" to pozycja idealna dla tych, którzy lubią takie literackie podróże, bliższe czy dalsze. I chcą przy okazji wiele dowiedzieć się o danym obszarze. To publicystyka z elementami literatury podróżniczej na bardzo wysokim poziomie. Wartościowa opowieść o innej szarej normalności. Stanowi swoiste kompendium wiedzy i spokojnie można by ją uznać za całościowy obraz, pewnego rodzaju przewodnik. Gdyby każdy potrafić tak snuć opowieści, zapewne dostalibyśmy schizofrenii, bo kompletnie nie wiedzielibyśmy, dokąd wybrać się w pierwszej kolejności. Ja natomiast - od przeczytania Presji depresji - obieram za swój cel Holandię.
Link do opinii
Avatar użytkownika - StratabezUtraty
StratabezUtraty
Przeczytane:2024-03-31, Ocena: 5, Przeczytałem,

Myślę, że jest to bardzo pożyteczna książka ponieważ pokazuje ona ten zachodnioeuropejski kraj niejako od wewnątrz, z niemałą dozą krytycyzmu. Tego typu książka to zawsze jakiś krok w kierunku obalenia mitu "zachodu" jako jakiegoś lepszego świata i tym samym w kierunku jakiejś mniejszej lub większej normalizacji w stosunkach międzynarodowych.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Muminka789
Muminka789
Przeczytane:2014-11-28, Ocena: 5, Przeczytałam,
Inne książki autora
W Belgii, czyli gdzie?
Marek Orzechowski0
Okładka ksiązki - W Belgii, czyli gdzie?

Belgia, un amour compliqué, mówił o swoim małym, wciśniętym między Francję i Niemcy kraju poeta i szansonista Jacques Brel. I miał rację. Tak, Belgii...

Mój sąsiad islamista. Tunis - Paryż - Bruksela...
Marek Orzechowski0
Okładka ksiązki - Mój sąsiad islamista. Tunis - Paryż - Bruksela...

Burki, hidżab, halal, szahid, samobójcze zamachy, masakry, honorowy mord, egzekucje, obcinanie głów... Polacy znali dotychczas zjawiska związane z islamem...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy