Ile tak naprawdę o sobie wiemy?
Po śmierci ojca Paul Waltz – niemiecki pisarz i dziennikarz – odkrywa niewygodną prawdę o swojej rodzinie. Przypadkiem dowiaduje się, że jego dziadek był lotnikiem Luftwaffe. Dziennikarz, jako zadeklarowany pacyfista, postanawia poznać losy majora lotnictwa III Rzeszy i dowiedzieć się, dlaczego jego rodzina w dawnych czasach wspierała brutalny terror.
Waltz wyrusza śladami dziadka aż do dalekiej Ameryki Południowej. Niespodziewany splot wydarzeń rzuca go w sam środek amazońskiej dżungli, gdzie musi podejmować decyzje sprzeczne z jego sumieniem i wartościami. To jednak dopiero początek zaskakujących odkryć. W trakcie wędrówki Paul zmierzy się bowiem nie tylko z prawdą o swoim traumatycznym dziedzictwie, ale także o sobie samym…
Kiedy masz rodzinę, dom, pracę, samochód i pełną lodówkę, nie szukasz doznań z innego wymiaru. Siedzisz sobie w wygodnym fotelu, patrzysz w telewizor i widząc w nim narkomanów szprycujących się dragami, tłum podpalający sklepy, bijący się z policją albo plądrujący miasto, kręcisz z niedowierzaniem głową. Zastanawiasz się, jak to jest możliwe i dlaczego to robią. Prawda o człowieku okazuje się niezwykle banalna. Instynkt przetrwania to nie wszystko.
Hector Kung
Autor publikujący pod pseudonimem, mający kilka literackich wcieleń. W centrum jego zainteresowań znajdują się stosunki międzyludzkie i wynikające z nich sprzeczności. Współczesne tematy ujmuje poprzez krytyczny opis świata i tworzenie bohaterów nie godzących się na dwuznaczną rzeczywistość.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2024-01-08
Kategoria: Przygodowe
ISBN:
Liczba stron: 646
Język oryginału: polski
Już sam opis powieści "Hereditas" autorstwa nieznanego mi pisarza, piszącego pod pseudonimem Hector Kung, wzbudził moją ciekawość i chęć na czytelniczą przygodę. Jednak zupełnie nie przewidziałam, w jakim kierunku zaprowadzi mnie ta historia.
Paul Waltz, niemiecki pisarz i dziennikarz prowadzi spokojne życie. Po śmierci ojca zaczyna zgłębiać historię swoich dziadków i odkrywa przeszłość, która go przeraża i wzbudza obrzydzenie. Wstydzi się wojennej przeszłości i krwi na rękach swoich przodków.
Okazuje się, że jego ojca wychowywał inny mężczyzna, a jego prawdziwy dziadek był fanatycznym zwolennikiem Führera.
Jego babcia była zagorzałą faszystką, która wzięła udział w programie Lebensborn, nazistowskim eksperymencie mającym na celu masową reprodukcję w celu oczyszczenia aryjskiej rasy. Wybrane kobiety spółkowały z najbardziej oddanymi nazistowskiej idei Aryjczykami. A jego prawdziwy dziadek, nie był, byle kim w nazistowskich Niemczech. Werner von Kleist był utalentowanyn pilotem Luftwaffe, latającym z Göringiem, Himmlerem, Bormannem, a nawet z Hitlerem.
Paul postanawia zmierzyć się z trudną, nieakceptowalną historią swojego dziadka, a ostatnie tropy prowadzą go do odległej Ameryki Południowej.
Nie przypuszczał dokąd zaprowadzi go to wyprawa i nie podejrzewał, że będzie zmuszony zmierzyć się nie tylko ze swoim dziedzictwem, ale także z własnym wyobrażeniem o sobie samym.
To, co się tu wydarzyło, przekroczyło moje najśmielsze wyobrażenia.
Liczyłam, że wraz z Paulem będę odkrywać przerażającą, lecz fascynującą historię jego dziadka. Tymczasem bohater musiał walczyć o przetrwanie z dzikimi plemionami i z bezwzględnym bossem narkobiznesu.
W wyniku niefortunnych zdarzeń Paul ląduje w dzikiej i dziewiczej amazońskiej dżungli.
Ta przygoda wystawia go na próbę moralność i wartości, którymi kierował się do tej pory. Włącza się tryb przetrwania.
Paul Waltz jest przerażony sam sobą. Okazuje się, że zachowanie człowieka jest zależne od jego otoczenia i związanych z nim uwarunkowań, potrafi się zmieniać pod ich wpływem. Czy to może usprawiedliwiać bestialstwo i zbrodnię?.
Za skrajnym postępowaniem może kryć się fanatyzm, brak zasad lub reguła "ty" albo "oni". Paul i jego nowi przyjaciele tego doświadczą.
Okaże się, że bohater nie tylko jest świetnym pisarzem obdarzonym wyobraźnią , ale także sprytnym i przebiegłym strategiem i wojownikiem.
Akcja trzyma czytelnika w nieustannym napięciu, momentami czułam się wyczerpana i zmęczona.
Ostatnia część książki to ostra jazda bez trzymanki.
Po takiej lekturze, wsiadając do samolotu, nie będę mogła nie myśleć o tym, co się dzieje w kokpicie pilotów.
Autor poszalał, akcja nie zwalniała, a humor podszyty ironią nadaje smaku tej przygodzie. Przyznam, że czasami otarłam się też o groteskę.
Jestem trochę zła na autora, że pozostawił mnie na końcu z ogromnym znakiem zapytania. Po ponad 600 stronach przygody, która nie raz zmroziła mi krew w żyłach, zakończenie zaskoczyło mnie sprytnym, lecz nikczemnym zabiegiem.
Podsumowując: świetnie się bawiłam podczas tej pełnej sensacji przygody, autor mnie zaintrygował, zaciekawił i z pewnością będę szukać innych jego powieści. "Hereditas" to nie tylko niezła przygodówka, ale także rozprawa o granicach naszej moralności, które mogą okazać się niezwykle elastyczne w obliczu przeszkód pojawiających się na naszej życiowej drodze.
Ile tak naprawdę o sobie wiemy?
Polecam.
W podwodnym świecie drzemią tajemnice, które mogą zmienić twoje życie na zawsze. Bruno nie ma ochoty na robienie interesów ze swoim dawnym przyjacielem...
Opowieść o współczesnym Robinsonie Crusoe i cenie prawdziwej wolności Alan Fonds, 45-letni pracownik brytyjskiej oficyny wydawniczej, pewnego dnia budzi...
Przeczytane:2024-05-21, Ocena: 4, Przeczytałem,
Z angielskiego heritage - scheda, spuścizna, dziedzictwo, czyli to co zostaje po naszych przodkach. Ile wiemy o swojej rodzinie, protoplastach rodu? Podobno każda rodzina ma swoje tajemnice, czasem lepiej w nich nie grzebać zbyt głęboko, jak to mówią, mniej wiesz, dłużej żyjesz.
Bohater tej książki Paul Waltz, niemiecki pisarz i dziennikarz wpada na trop pewnego sekretu. Chcąc dowiedzieć się prawdy wyrusza w podróż nieprzewidywalną, niebezpieczną, pełną zaskakujących sytuacji.
Nie znam autora kryjącego się pod tym pseudonimem, jednak wiem, że wydał również książki pod innym nazwiskiem. Kiedy tylko zaczęłam czytać "Hereditas" przypomniała mi się inna książka, która prawdopodobnie jest tego samego autora. Tamta niestety nie spodobała mi się, skrytykowałam ją, ale mniejsza z tym.
W tym wypadku jest o wiele lepiej. Początkowe strony nie zapowiadały tego, co znajduje się dalej. Autor skupił się na jednym wątku, chociaż nie brakuje tu przygód, a bohater musi radzić sobie w najmniej oczekiwanych sytuacjach. Musi być jak Robinson Crusoe, jak MacGyver a nawet jak Leon Zawodowiec.
Całość balansuje na pograniczu absurdu, ironii i humoru, jednocześnie pokazuje jak może zmienić się człowiek i jego wartości, w zależności od okoliczności.
Ciekawa lektura, szybko się czyta. Fantastyczna historia na film przygodowy, a nawet na serial, bo tyle się tam dzieje. Zapraszam do dżungli. Czytajcie, polecam.