Kolejna część opowieści o Johnie Constantinie – Hellblazerze – pierwsza w interpretacji Gartha Ennisa. W jego ujęciu Hellblazer to pijak, nałogowy palacz, mężczyzna nie dbający o siebie i innych. Jednocześnie to jeden z niewielu ludzi, którzy potrafią walczyć z demonami. Tym razem będzie musiał zaprząc złe moce do uratowania własnego życia. Autorami rysunków do tego tomu są m.in. William Simpson („Sędzia Dredd”), Steve Dillon („Kaznodzieja”) i David Lloyd („V jak vendetta”). Seria HELLBLAZER to najdłużej ukazująca się seria Vertigo (1988–2013).
Na przestrzeni lat scenariusze przygód Johna Constantine’a pisało wielu znanych autorów, m.in. Garth Ennis, Paul Jenkins, Warren Ellis, Brian Azzarello, Neil Gaiman czy Grant Morrison. W niniejszej edycji przedstawimy postać Hellblazera w interpretacji Briana Azzarello (2 tomy), Gartha Ennisa (3 tomy) oraz Warrena Ellisa (1 tom).
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2020-03-11
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 416
GO TO HELL
Po wydaniu rewelacyjnych opowieści z serii „Hellblazer” pisanych przez Briana Azzarello, wydawnictwo Egmont poszło za ciosem i wypuściło właśnie na rynek pierwszy tom zbiorczego wydania runu Gartha Ennisa. Runu uznawanego powszechnie za najlepsze, co seria ma do zaoferowania. I całkiem, słusznie, bo niniejszy album, zawierający w sobie uważane za jeden z najlepszych komiksów w historii „Niebezpieczne nawyki”, to kawał poruszającej, wciągającej i niebanalnej rozrywki z ambicjami, wyłącznie jednak dla dorosłych czytelników.
John Constantine umiera. Złośliwy nowotwór płuc – tak brzmi jog wyrok. Mając przed sobą perspektywę szybkiej i dalekiej od przyjemnej śmierci, Constantine, wieczny cynik i cham, zimny facet, który niczym się nie przejmował, wpada w panikę i gotów jest poruszyć Niebo, Ziemię, a nawet Piekło, byle szukać ratunku. Czy ma na niego jakiekolwiek szansę?
Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2020/04/hellblazer-garth-ennis-tom-1-garth.html
Przeczytane:2020-10-21, Ocena: 5, Przeczytałem,
HELL YEAH!
„Hellblazer” to jedna z najlepszych serii komiksowych w dziejach. Odważna, mocna, podejmująca tematy, jakich na co dzień w komiksie się nie znajduje, a także w odróżnieniu od innych amerykańskich historii obrazkowych, wydarzenia w niej przedstawione dzieją się w czasie rzeczywistym i bohater starzeje się tak, jak starzeją jego czytelnicy. Run Gartha Ennisa, który z tym tomem osiąga swój finał, to natomiast – obok runy Briana Azzarello – najlepsze, co cykl ma do zaoferowania. I chociaż za najlepszą hellblazerową fabułę tego scenarzysty uważa się wydane w pierwszym tomie „Złe nawyki”, tom trzeci wcale nie jest od niej gorszy, a jako całość jeszcze mocniej staje się poligonem testowym dla idei znanych potem z opus magnum niepokornego twórcy, „Kaznodzieją”, mogącym stanowić jego swoisty prequel.
John Constantine przeżył już wiele. Umierał na raka płuc, miał był rozstrzelany przez szaleńca, stracił przyjaciół, zmagał się z duchami i demonami, był kuszony przez wampiry… Długo można by wymieniać. Nic jednak nie sponiewierało go tak bardzo, jak rozstanie z Kit. Po tym wydarzeniu nasz cyniczny bohater nigdy nie rozstający się z papierosem sięgnął dna, kończąc na ulicy, jako jeden z meneli, żebrzących o byle grosz i rozpuszczających swoje smutki i lęki w najpodlejszych trunkach, jakie tylko można wlać do gardła. Nadszedł jednak czas, by przestać użalać się nad sobą, wstać z kolan i… wybrać się do Nowego Jorku. Może zmiana krajobrazu pomoże mu się z tym uporać? Niestety, przeszłość towarzyszy mu na każdym kroku, a jakby tego było mało zło nie zamierza odpuszczać i wyciąga po niego swoje łapy…
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2020/10/hellblazer-garth-ennis-tom-3-garth.html