Gwiazdy nad Oktober Bend

Ocena: 4.75 (8 głosów)

Alice Nightingale wyobraża sobie, że unosi się w powietrze na skrzydłach splecionych ze słów i piór. O tym pisze wiersze, podczas gdy Manny James biega nocą, próbując uciec od bolesnych wspomnień z przeszłości. Pewnego razu spostrzega Alice na dachu jej domu nad rzeką, wyglądającą niczym galion na statku płynącym przez gwiazdy. W kieszeni ma wiersz, a jego słowa zna na pamięć. Jest pewny, że to tajemnicza dziewczyna z dachu go napisała. Alice pragnie być taka, jak wszystkie piętnastolatki, mieć takie same szanse, jak inne dziewczyny. A gdy widzi biegającego chłopca, poznanie go staje się równie ważne, jak pisanie wierszy. Piękna, przepełniona uczuciem historia o pokonywaniu trudności i traumy z przeszłości, a także o tym, jak od nowa żyć z zaufaniem i nadzieją.

Informacje dodatkowe o Gwiazdy nad Oktober Bend:

Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: 2016-09-14
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 978-83-63579-73-9
Liczba stron: 256

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Gwiazdy nad Oktober Bend

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Gwiazdy nad Oktober Bend - opinie o książce

Avatar użytkownika - rudablondynkarec
rudablondynkarec
Przeczytane:2017-07-12, Ocena: 4, Przeczytałam, 2017, Mam,
Alice i Manny oraz Joey i Tilda to bohaterowie, którzy szukają swojego własnego miejsca, a nawet swojego wewnętrznego 'ja'. Czy im się to uda?  Według mnie książka jest ciekawa, gdyż niesamowicie ukazuje problemy, z którymi główni bohaterowie muszą się zmierzać na każdym swoim kroku. Pokazuje ona również jak miłość potrafi przezwyciężyć każdą chorobę, odrzucenie od społeczeństwa a nawet skrywane tajemnice przeszłości.  Jak dla mnie to historia ta ukazuje z jak wieloma trudnościami musi zmierzyć się prawie każdy człowiek i jak widać najlepiej to robić z kimś, gdyż każdemu z nas potrzebne jest wsparcie bliskiej osoby.  Życie jest piękne, ale najlepiej przeżyć je z kimś, kto nigdy nie opuścił cię w trudnych momentach. To właśnie one pokazują na kogo możesz w swoim życiu liczyć i dla kogo jesteś najważniejszy. I tak właśnie jest z bohaterami wyżej wymienionej książki.  Najbardziej polecam tą historię osobą, które wiedzą, że świat nie jest idealny, ale potrafią go docenić nawet w tragicznych chwilach.  Moja ocena: 7/10
Link do opinii
Avatar użytkownika - azetka79
azetka79
Przeczytane:2017-01-27, Ocena: 5, Przeczytałam,
trudna... ale tylko na początku... w miarę przewracania stron wchodzi się w klimat... poetycka... bardzo mi przypadła do gustu
Link do opinii
Avatar użytkownika - PatrycjaKuchta
PatrycjaKuchta
Przeczytane:2016-09-29, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
http://beauty-little-moment.blogspot.com/2016/09/gwiazdy-nad-oktober-bend-glenda-millard.html ,,Wiersze znaczą cokolwiek, co ludzie chcą żeby znaczyły." Niełatwo jest być kimś zwyczajnym, kiedy żyje się z etykietką świra. Jeszcze ciężej przekonać ludzi o swojej normalności, kiedy staranie ułożone słowa nie brzmią w Twoich ustach, tak samo jak w głowie. Ciężko jest być zwyczajną piętnastolatką, kiedy ludzie wciąż widzą tylko upośledzoną dziewczynkę, która uległa wypadkowi gdy miała dwanaście lat. Alice, nie zdradza nam od razu, co stało się tamtego feralnego wieczoru, który skazał ją na ,,wieczną dwunastość" jak sama nazywa swoją przypadłość. Sama nie wie wiele ponadto, że jej głowa została zepsuta i pozszywana, lecz nigdy nie będzie już taka jak dawniej. Mimo wszystko, Alice nadal żyje, czuje i myśli, a w jej pozszywanej głowie mieści się o wiele więcej mądrych słów, niż jest w stanie wypowiedzieć jej uszkodzona mowa. Dlatego Alice pisze wiersze, o wszystkim, co ją otacza i co ją spotyka. Zostawia je wszędzie mając cichą nadzieję, że ktoś wreszcie je dostrzeże i rozpocznie z nią niemy dialog. Nadzieje wydają się płonne póki nie zjawia się Manny James, czarnoskóry chłopiec, który dostrzega w Alice prawdziwe wewnętrzne piękno. Ona pisze wiersze, by pamiętać. On biega nocą by zapomnieć. Oboje skrzywdzeni i poranieni, choć każdy na inny sposób. Czy będą potrafili znaleźć wspólną ścieżkę, która poprowadzi ich przez życie? ,,Słowa mówione przychodzą powolne i bełkotliwe, brzmią głupi, ale słowa w sercu sfruwają z mojego pióra." Piękna i delikatna okładka, enigmatyczny opis i zapowiedź głębokich treści, skrytych (dosłownie) między wierszami. Taka była moja wizja ,,Gwiazd nad Oktober Bend". Dostałam dokładnie to czego oczekiwałam jednak zaskoczyła mnie forma i zawiłość przekazu, która mimo przyjaznej czytelnikowi lekkości, mogła początkowo zniechęcać i muszę szczerze przyznać, że zniechęcała. Kiedy jednak przyzwyczaimy się do zagadkowej narracji, książka otwiera przed nami całe swoje piękno, a wierzcie mi na słowo, że skrywa wiele wartości. ,,Na dnie porzucania jest miłość. Dziwna miłość. Miłość, która boli." Narracja prowadzona z punktu widzenia Alice, to zbiór chaotycznych myśli i wierszy, splecionych z aktualnymi wydarzeniami. Niełatwo nadążyć za narratorką, ale trzeba przyznać, że jej myśli, wyrażone dokładnie tak, jak ukształtowały się w jej głowie, pozwalają czytelnikowi zrozumieć w jakim stanie jest dziewczyna. Z każdym rozdziałem jej słowa stają się coraz łatwiejsze do zrozumienia, a historia zaczyna się układać w logiczną całość. Rozdziały z punktu widzenia Manny'ego, pozwolą czytelnikowi zrozumieć nieco więcej, choć również są utrzymane w tajemniczym poetyckim stylu. ,,Ciężko jest się z kimś nie śmiać, kiedy ich śmiech zrobiony jest z czystego szczęścia." Bez wątpienia jest to powieść dla osób, które choć w minimalnym stopniu lubią i rozumieją poezję, gdyż cała historia utrzymana jest w lekko niezrozumiałym stylu, pozostawiającym pole do interpretacji. Jestem pełna podziwu dla tłumaczki, Małgorzaty Ślęzak, która podjęła się moim zadaniem szalenie trudnego zadania, a wyszło jej ono znakomicie. Bohaterowie swoją historią poruszają szereg ważnych lecz trudnych tematów. Dawno nie czytałam książki, w której przewinęłoby się aż tak wiele refleksyjnych treści i mądrych, choć bolesnych historii. Cała opowieść spleciona jest z bólu i nadziei i jest na tyle nieoczywista, by każdy mógł wyłuskać z niej to, co osobiście najbardziej go dotyka. ,,Czasem nie wszystkie rzeczy są idealne, ale to nie oznacza, że nie mogą być jednocześnie piękne. Nawet złamane rzeczy." O CZYM? ,,Gwiazdy nad Oktober Bend", to enigmatyczna i pełna ukrytych treści opowieść o dojrzewaniu pomimo tego, że wszyscy widzą w tobie dziecko, odkrywaniu siebie i swojej wartości, mimo, że nikt inny jej nie widzi, o wybaczaniu sobie i innym, mimo, że wszyscy pragną jedynie zemsty, a także o akceptacji, która przynosi ukojenie i daje wiarę. To historia, która dzieje się na przekór wszystkiemu i zmierza uparcie w kierunku happy endu, mimo że wszystko wali się w gruzy. Nie jest to łatwa historia, wymaga sporo skupienia, ale daje też wiele w zamian. Myślę, że to jedna z tych powieści, które można w pełni zrozumieć dopiero, kiedy czyta się je po raz drugi, lecz na tyle piękna i wartościowa, że warto to zrobić ponownie. Mnie urzekła, choć nie od pierwszego wejrzenia i stała się promyczkiem nadziei. Bo wszystkie przeciwności są do pokonania, a gwiazdy zawsze wskażą drogę do szczęścia.
Link do opinii
Alice pragnie normalności, zrozumienia i akceptacji. Jednak nie jest jej to dane. Dziewczyna boryka się jawnym odtrąceniem oraz życiem, które stawia przed nią nowe przeszkody. Alice znajduje ukojenie w miłości lojalnego brata, przyjaźni Manny'ego oraz w haikach, które piszę i rozwiesza w zaskakujących miejscach. Nie wiem, czego się spodziewałam, ale z pewnością nie tego, co dostałam. Jest to niesztampowa i wartościowa powieść dla każdego, kto szuka lektury skłaniającej do przemyśleń. Alice zaznała ogromnej krzywdy, która bezpowrotnie odmieniła nie tylko życie dziewczyny, ale całej jej rodziny. Alice jest niepełnosprawna, lecz od początku widać, że posiada wielki talent i wystarczyłoby obdarzyć ją wsparciem, by poczyniła postępy. W tym momencie nasuwa się kolejny problem, czyli bieda, która ogranicza możliwości dziewczyny. Autorka poruszyła bardzo dużo istotnych kwestii, co z jednej strony jest bardzo dobre, lecz mała objętość powieści nie pozwoliła na zgłębienie ich w zadowalającym stopniu. Czuje, że wiele spraw zostało potraktowanych po macoszemu, oczywiści przesłanie płynące z tej historii jest klarowne, lecz z przyjemnością zgłębiłabym niektóre sprawy. Odniosłam również wrażenia, że autorka przesadziła z mrokiem i dramatem, który przeżyli bohaterowie. Przydałoby się więcej promieni słońca, radości i tych urokliwych gwiazd nad Oktober Bend. Narracja została podzielona między Alice i Manny'ego, jednak to bohaterka dominuję. Momenty pokazane z punktu widzenia Alice są chaotyczne i poetyckie. Podejrzewam, że nie wszystko zrozumiałam, jednak w tej plątaninie myśli oraz marzeń, można się zagubić, bądź pomylić fakty. Są to momenty dziwne, ale również piękne i refleksyjne. Haiki podobały mi się najbardziej. Niektóre czytałam wielokrotnie, doszukując się ukrytych znaczeń, lecz w większości przypadków, były to proste wiersze, których prawda przerażała. Manny pokazał swój punkt widzenia i postrzegania Alice i choć sam przeżył tragedie, to podziwiałam go za to, jak Alice wyglądała w jego oczach. Wszyscy powinni widzieć ją taką jaka jest. Nie ułomna, lecz pełna życia, spętanego ograniczeniami. Wystarczy zatrzymać się na moment, by pozwolić takiej osobie uwolnić skrywane pragnienia i myśli. WYSTARCZY POSŁUCHAĆ! Książka do przeczytania w jeden wieczór, lecz do wspominania jeszcze długo po skończonej lekturze. Nieidealna i momentami chaotyczna, lecz pokazująca trudną i bolesną drogę Alice do życia jasnego i pełnego pięknych, nowych wspomnień i marzeń. Polecam 4+/6
Link do opinii

Książka opowiada historię chorej dziewczynki, Alice, która przez wyrządzoną krzywdę zatrzymała się na etapie 12 lat, którą pozostanie psychicznie i emocjonalnie. Wraz z bratem o rok młodszym mieszka z chorą babcią. Oraz chłopaka, Manny'ego, pochodzącego z biednego kraju, jednak z powodu wydarzeń adoptowała go inna rodzina.

Do tego stylu tak samo trzeba się przyzwyczaić, jak do bohaterki. Bardzo specyficzne. I mimo, że na początku nie mogłam przez to brznąć, to z czasem totalnie się wkręciłam. Nie mogłam się doczekać, by poznać kolejne przeżycia bohaterów, a równocześnie przeszłość opisaną często w tak przerażający sposób, emocjonalny i dogłębnie trafiający w sedno. To było tak unikatowe, niespotykane, zupełna odmienność, pod każdym względem. Główna bohaterka, na swój sposób, jest inna, oczywiście, w pozytywny sposób. Polubiłam ją bardzo i za każdym razem miałam ochotę rozpłakać się nad tym jak została traktowana, a równocześnie, mimo to, jak dobra była, z marzeniami, które chciała spełniać.

Niektóre wiersze nie robiły na mnie wrażenia, a inne poruszały mnie i rozumiałam w tych kilku zdaniach wszystko, co chciała mi przekazać autorka. Nie jestem fanką poezji. Za to ta była moją ulubioną, którą mogłabym czytać na okrągło. Jedne to były zlepek słów, słynne "Miód i mleko" i wiele innych, które są uważane za "poezję", a dla mnie one nie są, tutaj i tak zostały przedstawione w lepszy sposób. Ale można znaleźć dla siebie tam coś wyjątkowego.

Historia miłosna jest przeurocza. Ze względu na bohaterów o tak dobrych intencjach. Z trudną przeszłością, jedyni widzą w sobie nawzajem to, czego inni nie potrafią zauważyć. Myślący tylko o tym, by ta druga strona była bezpieczna. Nie liczyła się choroba, wygląd, a szczera rozmowa, sekrety, które muszą zostać ujawnione. 

Choroba została poruszona w tak oryginalny sposób. Dokładnie dowiadujemy się o tym, jak czuję się dziewczyna. Jej myśli, próby bycia „normalną”. Pisanie wierszy. Nie mogłam z początku znieść braku wielkich liter, a na końcu dowiadujemy się powodu tego. 

"jestem alice

wciąż jestem

alice

nie mniej

nie więcej

po prostu inna

alice."

Słodki niedźwiedź. Najlepszy przyjaciel bohaterki, który skradł moje serce.  Był zawsze przy niej i jak nikt inny rozumiał kiedy dzieje się coś złego z nią i natychmiastowo biegł po pomoc. 

Relacja rodzeństwa. Wyrozumiali i zawsze się wspierający. Nieistotne, że kiedyś jakaś inna kobieta będzie ważna dla jej brata, ona i opieka nad nią zawsze pozostanie na pierwszym miejscu. Uwielbiałam ich wzajemną troskę. Spędzali ze sobą większość czasu nierozłączni.
Tęsknota za ojczyzną oraz za rodziną. Tyczy się to szczególnie Manny'ego, który również nosi w sobie wielki ból. Ten wątek również był świetny. Wszystko poruszone w tej książce było tak uczuciowo i mnie wzruszyło. 

Jedynym minusem jest ostatni wątek, dziwne wplecenie w fabułę zdarzenia. Nie spodziewałam się tego zupełnie i miałam troszkę, że był pisany byle jak, jakby wydawnictwo nakazało za dwa dni oddać napisaną książkę, więc trzeba wymyślić coś oryginalnego. Odpisane było zupełnie inaczej niż 150 poprzednich stron, więc byłam trochę rozczarowana... Dlatego jest obniżona o 1 ostateczna ocena książki...

Mimo to książka jest świetna. Specyficzna, więc jedni ją pokochają, a inni znienawidzą. Ja muszę napisać, że uwielbiam tych bohaterów i styl, który jest odmienny.


"dawno, dawno temu, chłopiec bez wczoraj poprosił dziewczynę bez jutra o coś, czego nikt inny nie chciał. lśniące słońce było wysoko na niebie i migdały rozpinały swoje szare kamizelki, gdy chłopiec przechodził.
nie było nic, co przypominałoby dziewczynie o wcześniej, gdy miała dwanaście lat. ten chłopiec nie przyszedł jak złodziej, w nocy, by ukraść to, co do niego nie należało. stał przed nią, lecz nie dotykał ukrytych jej części: kremowych wzniesień i dolin pod tkaniną jej ubrania, części, które sprawiają, że jest dziewczyną. jedyne, co trzymały jego dłonie w ten iskrzący dzień, to jej słowa.
i wtedy powiedział, czego pragnie, nie wiedząc, że była to najtrudniejsza rzecz ze wszystkich do podarowania. chciał jej dźwięku."

https://www.papierowemotyle.pl/index.php/motylowe-zapiski/recenzje/818-gwiazdy-nad-oktober-bend

Link do opinii

Z zewnątrz, książka ta może się wydawać podobna do każdej innej młodzieżówki, jednak jej treść jest naprawdę wyjątkowa. Nie spodziewałam się, że zrobi na mnie tak ogromne wrażenie i jest to jedna z moich ulubionych książek, które przeczytałam w tym roku. Jestem bardzo wdzięczna, że udało mi się ją wygrać kilka lat temu na książkowych targach, bo dzięki temu odkryłam wspaniałą powieść.

 

Nie będę zdradzać szczegółów fabuły, bo myślę, że najlepiej jest zacząć czytać tą książkę nie wiedząc zbyt wiele, ale powiem że powieść ta jest głównie o tolerancji - względem ludzi chorych, ludzi z innym kolorem skóry, wyznających inną religię, albo po prostu w jakiś sposób innych. Styl w jakim jest napisana może z początku wydać się dziwny i nieco "toporny", ale ma to związek z przeżyciami bohaterów i kiedy autorka wyjawiła co się stało, po prostu zabrakło mi słów. Ogólnie książka porusza wiele poważnych tematów, ale robi to w bardzo dobry sposób i na końcu mimo wszystko, czytelnik czuje nadzieję na lepsze jutro :) Zdecydowanie polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Glonek
Glonek
Przeczytane:2017-02-16, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2017,
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy