Gdański smak whiskey

Ocena: 5.5 (2 głosów)

Czasem upiory z przeszłości pomagają uratować przyszłość.

Podczas policyjnej obławy na seryjnego mordercę Bruno zostaje poważnie ranny, co zmusza go do przejścia na wcześniejszą emeryturę. Gdy w tajemniczych okolicznościach znika jego przyjaciel – były prywatny detektyw – Bruno idzie tropem prowadzonego przez niego śledztwa, natrafiając na ślady ukrytych zbrodni. Przeprowadzka z Katowic do Gdańska staje się początkiem serii wydarzeń, które sprawią, że były policjant zostanie uwikłany w arcytrudną rozgrywkę z nieprzewidywalnym przeciwnikiem...

„Gdański smak whiskey” to wciągający kryminał zanurzony w klimacie tętniących gwarem gdańskich pubów, luksusowego życia osób z wyższych sfer, nadmorskich plaż i mglistych uliczek Starego Miasta, które z wolna otacza aura zbliżających się Świąt.

Informacje dodatkowe o Gdański smak whiskey:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2019-11-13
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788381476553
Liczba stron: 266
Język oryginału: polski

Tagi: Gdańsk katowice detektyw morderca

więcej

Kup książkę Gdański smak whiskey

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Gdański smak whiskey - opinie o książce

Avatar użytkownika -

Przeczytane:2020-01-12, Posiadam,

Gdańskie klimaty ze szklaneczką whisky

„ Gdański smak whiskey „, to kolejny debiut na rynku wydawniczym, nieznanego mi wcześniej autora. Próbowałam się czegoś dowiedzieć o Bartłomieju Ludwisiaku, ale niestety nie znalazłam o nim żadnych informacji. Ciekawiło mnie, co robił do tej pory i co skłoniło go do napisania książki. Zawsze warto dać szansę debiutantom, bo przypadkiem można natrafić na perełkę, a każdy autor jakoś musi zacząć swoją pisarską karierę. Sięgnęłam po tę książkę skuszona ciekawą okładką i opisem wydawcy. Biorąc książkę do ręki spodziewałam się rasowego kryminału, który wpisze się w klimat okołoświąteczny.

Brunon przyjechał z Katowic do grodu Neptuna po tym jak podczas obławy na seryjnego mordercę został poważnie ranny, co zmusiło go do przejścia na wcześniejszą emeryturę. Prowadzi ze swoim przyjacielem byłym detektywem ekskluzywną firmę przewozową oferując bogatym klientom usługi transportowe. Przyjaciele wiodą w miarę spokojne i ustabilizowane życie, do momentu, gdy pewnego dnia Tomek znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Czyżby jednak pod pokrywką zwykłej działalności przyjaciel nadal świadczył usługi detektywistyczne i niechcący wplątał się w aferę kryminalną? Czy ma z tym coś wspólnego samobójcza śmierć modelki?

Debiutowi można wybaczyć wiele, ale nie wszystko. Zawartość książki nie dorównała niestety oprawie, zabrakło jej dopracowania. Akcja rozgrywa się w ciągu jednego grudniowego tygodnia, każdy rozdział odpowiada jednemu dniu. Całość okazała się bardzo chaotyczna, momentami się gubiłam, zastanawiając się, które wydarzenia miały miejsce wcześniej, a które później. Akcja jest nieusystematyzowana i trudno chwilami dostrzec, który z bohaterów opowiada swoją historię. Sam wątek kryminalny nie jest ani mroczny, ani wciągający, bardziej sprawia wrażenie, że pełni rolę tła dla rozważań o przeszłości głównego bohatera byłego policjanta, który wozi ludzi luksusową limuzyną.  W przerwach pije whisky w ciemnych barach miasta, a w między czasie prowadzi śledztwo w sprawie zaginięcia swojego wspólnika i przyjaciela. Najlepszą częścią książki jest chyba zakończenie, ale to za mało, aby po lekturze powieści, poczuć się usatysfakcjonowanym.

Jest sporo rozważań Bruna na temat jego przeszłości, mieszkania, które urządza, napisana takim językiem jakbym czytała sprawozdanie. Postawione z lewej, położone poniżej, takiego koloru, w takim kształcie. Zabrakło autorowi umiejętności budowania napięcia i wprowadzania zaskakujących zwrotów akcji. Miałam wrażenie, że wydarzenia zostały przedstawione troszkę powierzchownie, dlatego nie zdążyłam wciągnąć się w intrygę, nie poczułam odpowiednich emocji. Nie ma żadnego wyraźnego rysu psychologicznego postaci, są płaskie, nijakie.  Główny bohater, co prawda wzbudził moją sympatię i kibicowałam mu i bardzo chciałam, aby udało mu się rozwikłać zagadkę, ale irytował mnie fakt, że w momencie, gdy czegoś potrzebował jak za dotknięciem różdżki pojawiał się ktoś, kto mu pomagał. Choć taki zarzut zapewne, można by odnieść do wielu książek tego typu. Jednym słowem autor zmarnował potencjał, bo sam pomysł był bardzo dobry.

Podobały się mi za to bardzo gdańskie klimaty, które tu pełnią znaczącą rolę i wielu osobom znającym miasto zapewne uprzyjemnią lekturę. Sama mam wielki sentyment do tego miasta i wiele pozytywnych wspomnień z nim związanych. Był, to między innymi jeden z powodów, dla którego tak chętnie sięgnęłam po tę książkę.

Gdyby autor włożył więcej życia w swoje postaci i więcej uczucia w swoją historię było by całkiem dobrze, a tak dostałam kryminał na średnim poziomie, o którym zapewne wkrótce zapomnę. Całość do przyjęcia, gdy potraktuje się książkę, jako rozrywkę na wieczór, z którym nie wiadomo, co zrobić.

Nie skreślam autora, na zachętę daję cztery gwiazdki. Nie mogę książki pochwalić, ale też nie chcę za bardzo krytykować. Myślę, że być może moje uwagi pozwolą pisarzowi wyciągnąć wnioski i w następnej książce będzie już lepiej, tym bardziej, że zakończenie książki sugeruje, że z Brunonem jeszcze się spotkamy.

Link do opinii

Moją uwagę zwróciła okładka, która nawiązuje do tytułu książki i miejsca akcji. Natomiast opis redakcyjny na temat jej fabuły jest nieco mylący, gdyż sugeruje, że wątek dotyczący wydarzeń z policyjnej przeszłości bohatera jest główną tematyką powieści. Tymczasem mamy w niej połączone dwa epizody.

 

Jeden z nich dzieje się w teraźniejszości, gdzie śledzimy na bieżąco dzieje głównej postaci. Druga historia dotyczy przeszłości, gdy Bruno pracował w Katowicach jako policjant. Wówczas miały miejsce wydarzenia, które odcisnęły swoje piętno na jego psychice i kładą się cieniem na obecnym życiu. Te dwa wątki przeplatają się ze sobą pokazując jak minione doświadczenia determinują bieżące działania bohatera.

 

Książka, którą czyta się lekko i z zainteresowaniem.

 

https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2020/01/550-gdanski-smak-whiskey.html

Link do opinii
Avatar użytkownika - karinatecza
karinatecza
Przeczytane:2019-12-18, Ocena: 6, Przeczytałam,

Cieszę się, że mogę przedstawić Wam tę pozycję bo po raz pierwszy czytałam książkę, której akcja toczy się (co prawda mniejszym stopniu ale zawsze) m.in w moim mieście Bydgoszczy.
Były policjant Bruno po odejściu że służby na wcześniejszą emeryturę po akcji policyjnej, podczas której ginie jego partner postanawia zająć się inna profesją. Niestety pewnego dnia w tajemniczych okolicznościach znika jego przyjaciel Tomasz, który jest prywatnym detektywem. Były policjant postanawia go odnaleźć trafiając na ślady ukrytych zbrodni..
Ksiazka ta jest warta uwagi, akcja jest dobra, ale moim zdaniem przewijają się tu wątki, które nie pasują do fabuły i nie wnoszą nic do całości. Poza tym tytułowa szklaneczka whisky pojawia się tutaj moim zdaniem tylko głównie jako element relaksu głównego bohatera co też nic nie wnosi poza tym, że Ksiazka taki ma tytuł.

Link do opinii
Reklamy