Dwudziesty drugi wiek. Cesarstwo rosyjskie znajduje się u szczytu potęgi. I nic dziwnego: w tej rzeczywistości nie było powstania styczniowego ani wojen światowych. Za to od czasu do czasu pojawiają się jokerzy – charyzmatyczne jednostki zdolne zmienić bieg historii.
Sztabskapitan Czachowski, były buntownik i terrorysta, otrzymuje zadanie przeciągnięcia na stronę caratu jednego z nich. Sam od pewnego czasu uważany jest za pretorianina imperium, choć niektórzy mają wątpliwości, czy rzeczywiście i do końca wyrzekł się dawnych poglądów.
Jednak sprawa nie jest prosta: jego cel znajduje się w nadgranicznej stanicy, a wrogowie Rosji mają swoje plany...
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2019-08-14
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 312
"Antykwariat pod salamandrą", to pierwsza część cyklu Mons Viridis Magicus ( Magiczna Zielona Góra).Adam Przechrzta stworzył zupełnie nową historię, nowych...
Druga połowa tysiąc dziewięćset czterdziestego siódmego roku, od zakończenia wojny minęły dwa lata. Jednak upadek Trzeciej Rzeszy przyniósł też wiele problemów...
Przeczytane:2022-06-04, Przeczytałam, Mam, 2022,
"Gambit Wielopolskiego" Adama Przechrzty to kolejna książka tego autora, którą miałam okazję przeczytać.
Tym razem autor przenosi nas do dwudziestego drugiego wieku, do cesarstwa rosyjskiego, które znajduje się u szczytu potęgi. W tym świecie nie było powstania styczniowego, ani wojen światowych. Za to od czasu do czasu pojawiają się jokerzy - charyzmatyczne jednostki zdolne zmienić bieg historii.
Głównym bohaterem tejże powieści jest sztabskapitan Czechowski - były buntownik i terrorysta, który otrzymuje zadanie przeciągnięcia na stronę caratu jednego z jokerów. Mężczyzna od pewnego czasu uważany jest za pretorianina imperium, chociaż niektórzy mają wątpliwości odnośnie tego czy rzeczywiście i do końca wyrzekł się swoich dawnych poglądów.
~*~
Kiedy sięgałam po "Gambit Wielopolskiego" już mniej więcej wiedziałam czego mogę się spodziewać po autorze - tym bardziej, że jeszcze zanim zaczęłam czytać tę powieść widziałam, że jest czasem przypisywana do serii Materia Prima, którą bardzo lubię. I muszę powiedzieć, że nie zawiodłam się. Powyższa książka jest połączeniem fikcji militarnej z science fiction. W dodatku znajdziemy tu całkiem ciekawe postacie oraz będziemy świadkiem wielu intryg oraz zawiłości, które występują w relacjach poszczególnych postaci z otaczającymi ich ludźmi. W dodatku czytając tę książkę odniosłam wrażenie, że autor przemyca w niej swoje przemyślenia odnośnie tego co by było gdyby powstania styczniowego nie było w oparciu o swoją wiedzę historyczną - co nie powinno mnie dziwić ze względu na wykształcenie pana Przechrzty.
"Gambit Wielopolskiego" to dla mnie nie tylko coś, co przeczytałam dla relaksu. Jest to też powieść, która zmotywowała mnie do wysiłku intelektualnego oraz odświeżenia sobie wiedzy związanej z powstaniami - ich przyczynami, okolicznościami oraz konsekwencjami. Ogromnie cieszę się, że powstaje coraz więcej tego typu powieści, które poza rozrywką zostawiają po sobie coś więcej i sprawiają, że ma się ochotę nie tylko odświeżyć swoją wiedze, ale również ją poszerzyć.
Muszę przyznać, że Adam Przechrzta to jeden z moich ulubionych autorów. To m. in. dzięki niemu zaczęłam doceniać polską literaturę w tym też fantastykę. Zatem jeżeli szukacie lekkiej powieści science fiction z motywami militarnymi i dworskiego życia to "Gambit Wielopolskiego" poleca się do przeczytania. Z racji tego, że nie jest to długa i zbyt skomplikowana powieść to myślę, ze będzie świetna do przeczytania w lato - zatem na urlop nada się idealnie.