W prawie każdym domu czarodziejów można znaleźć egzemplarz "Fantastycznych zwierząt". Teraz, przez pewien czas, również mugole będą mieli okazję dowiedzieć się, gdzie żyje kwintoped, czym się żywi pufek i dlaczego lepiej nie zostawiać mleka szpiczakowi. Dochód ze sprzedaży tej książki trafi do fundacji Comic Relief, która zajmuje się ratowaniem życia ludzi i pomocą dla najbiedniejszych na całym świecie, dlatego pośrednicy handlu książką (hurtownicy, księgarze sprzedają ją bez zysku - w cenie 10 zł).
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: b.d
Kategoria:
ISBN:
Liczba stron: 48
Tytuł oryginału: Fantastic beasts and where to find them
Czym jest niuchacz, nundu, plumpka czy żabert? Co oznacza XXXXX w Klasyfikacji Ministerstwa Magii?
Tego i wielu innych ciekawych rzeczy dowiesz się czytając przewodnik po faunie, który trafił na listę podręczników w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie.
Z niego uczył się sam Harry Potter.
To dzieło jest owocem prac Newta Scamandera, który odniósł wiele sukcesów podczas pracy w Ministerstwie Magii. O jego wydaniu dowiadujemy się w pierwszej części filmu o tym samym tytule.
J.K. Rowling perfekcyjnie wczuła się w postać, Newta.
Do opisów stworów dołączone zostały ilustracje, dzięki którym dodatkowo pobudzona zostaje wyobraźnia czytelnika 😀.
Ja już wiem, jakim zwierzątkiem chciałabym się zaopiekować - niuchaczem. A Ty? 🪙💰🪙
Książkę „Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć” kupiłam przede wszystkim ze względu na szczytny cel, na jaki przeznaczone są pieniądze z jej zakupu, a także dlatego, że jako fanka historii o Harrym Potterze staram się być na bieżąco ze wszystkim, co go dotyczy. Poza tym byłam po prostu ciekawa, co pani Rowling dla nas przygotowała. I cieszę się, że sięgnęłam po tę książkę, bo pozwoliła mi na moment wrócić do cudownego świata magii i obcować z bardzo fajnym poczuciem humoru J.K. Rowling.
Wstęp to prawdziwe arcydzieło humoru – świetne są rady dla wydawców mugolskich, w ogóle dobry pomysł na stworzenie podręcznika, o którym autorka wspomina w książce o Harrym Potterze – tym bardziej że opisy zwierząt są naprawdę zabawne i widać, że autorka nieźle się napracowała, żeby wymyślić tyle stworzeń i jeszcze do tego opisać ich zwyczaje, wygląd, cechy charakterystyczne. Fakt, że czerpała przy tym obficie z mitologii i baśni tylko dodaje wartości tej książce.
Przyznam, że ta książeczka bardzo mi się podobała, choć czytałam ją dość długo – po prostu fajnie jest zrobić sobie przerwę po przeczytaniu kilkunastu opisów, w przeciwnym razie ma się wrażenie, że te stworzenia nakładają się na siebie i jest trochę tak, jakbyśmy czytali leksykon (no bo w sumie to jest trochę leksykon). Napisana jest w sposób charakterystyczny dla J.K. Rowling: lekko, swobodnie, interesująco, z humorem. Ale uwaga: jeśli ktoś oczekuje jakiejś niesamowitej, wciągającej lektury z wartką akcją, czarami i naszymi ulubionymi czarodziejami – to się rozczaruje. Ta książka jest dokładnie tym, co sugeruje nam tytuł: alfabetycznym spisem ciekawych baśniowych stworzeń – co nie znaczy, że jest nudna. Mnie się podobało i byłam pod dużym wrażeniem pomysłowości autorki. Jedyna wada tej książki, to jej objętość: jest zdecydowanie za krótka.
Książka jest bardzo ładnie i starannie wydana – w twardej oprawie, z ciekawymi rysunkami. Myślę, że nie zawiedzie kogoś, kto lubi angielski humor i chciałby jeszcze raz wejść do cudownego świata magii – nie spotkacie tu, co prawda, Harry’ego, Hermiony ani Rona, ale za to zbliżycie się do ich świata, dowiedzie się coś więcej o historii magii, o tym, czy centaury klasyfikuje się jako zwierzęta i poznacie lepiej czarodziejów, którzy poświęcili wiele lat życia po to, żeby sklasyfikować najbardziej tajemnicze i niezwykłe zwierzęta, jakie zamieszkują świat magii. To niezła przygoda!
Myślę, że to świetna lektura dla wszystkich fanów Harry’ego Pottera – możecie poczuć się jak uczniowie Hogwartu, sięgając po jeden z obowiązkowych podręczników! Gdyby nasze „mugolskie” podręczniki były tak napisane, to pewnie większość uczniów miałaby same piątki 😊
Czytając tę książkę, byłam bardzo zdumiona! Każde stworzenie jest na swój sposób wyjątkowe, magiczne. Pozycja jest ciekawym uzupełnieniem dla wszystkich fanów przygód młodego czarodzieja, którzy mogą poznać magiczny świat nakreślony przez Rowling z zupełnie innej strony, niemniej interesującej. Ta podróż uświadamia, jak wiele pracy autorka włożyła w stworzenie od podstaw swojego fikcyjnego świata, choć nie widać tego na pierwszy rzut oka, kiedy czyta się serię o Potterze.
Więcej: https://mlodociani-recenzenci.blogspot.com/2017/12/fantastyczne-zwierzeta-i-jak-je-znalezc.html
Witajcie ponownie w magicznym świecie!
Dziś zabiorę was w podróż, którą zapamiętacie na długo, podróż, podczas której poznacie fantastyczne zwierzęta.
Teraz już śmiało mogę stwierdzić, że tajniki Magizoologi są mi dobrze znane. Obeznana jestem w Klasyfikacji Ministerstwa Magii, dotyczącej fantastycznych zwierząt. Poznałam wspaniałą historię, a także wiele wspaniałych stworzeń, bo aż 91 (wliczając w to różne gatunki smoków), jeśli mnie moje magiczne obliczenia nie mylą.
Teraz mogę iść spokojnie na lekcje z Magizoologi i pokazać, że nie próżnowałam.
Czy wiesz, kim jest Toksyczek, czy też Topek?
A wiecie dlaczego centaury zaliczane są do zwierząt, a nie istot?
Może chcielibyście poznać bliżej smoki?
Jedno jest pewne, każdy kto lubi "Harrego Pottera" powinien sięgnąć po kolejny dodatek do jego świata.
Jeśli chcecie poznać podział magicznych stworzeń, jego warunki i zasady, to jest to kolejny argument za zaopatrzeniem się w swój egzemplarz.
Newt Skamander nauczy was jak odróżniać zwierzęta, jak poradzić sobie w momencie, gdy natkniecie się na jedno z fantastycznych stworzeń i poznacie swoje szanse na przeżycie w takiej sytuacji. Nie każde zwierzę jest łagodne i wiele z nich może zrobić krzywdę, a nawet zabić. Są bowiem stworzenia łagodne, które można udomowić, ale także te, które nie posiadają zbyt wiele inteligencji.
"Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć" to dość specyficzna książka. Jeśli ktoś lubi pióro J. K. Rowling, to książka z całą pewnością spodoba się takiej osobie. Ci, którzy nie koniecznie przepadają za jej humorem, mogą nie odnaleźć się w lekturze. Podczas czytania bowiem balansujemy na granicy między powagą, a humorem. Z jednej strony książkę odbiera się jako pouczający poradnik, a z drugiej autorka zabawia nas swoim genialnym humorem, który wplata w momenty poważne, przedstawiające fakty z życia stworzeń.
Fajnym dodatkiem jest sam początek książki, przedstawienie historii ochrony zwierząt, debaty w sprawie ich zaklasyfikowania do istot lub zwierząt, ukrywanie stworzeń przed ludźmi.
Jeśli chodzi o same przedstawienie zwierząt, to cudownie było móc poznać ich tak wiele. I chociaż dowiedziałam się trochę o nich, to uważam, że informacje były zbyt krótkie, połowiczne. Są to w końcu zwierzęta, a ich historia powinna być dłuższa. Chciałabym poznać ich zachowania oraz wiele innych szczegółów, a dostałam niestety krótkie, ogólne informacje. A w końcu to podręcznik i powinien być dłuższy.
Idealnym uzupełnieniem całości są przewspaniałe szkice, które chwytają za serce. Jak dla mnie bomba, bo uwielbiam wszystko co związane ze zwierzętami. Te szkice to idealne uzupełnienie, piękny dodatek do całości.
W książce tej jedyne co mnie irytowało, a o czym nie wspomniałam przy recenzji "Qudditch przez wieki", bo jej też się to tyczy, to inna czcionka starych zapisków. Z jednej strony super, bo się wyróżniają i nadają starego klimatu, ale z drugiej strony ciężko było odczytać niektóre zawijasy.
Niemniej jednak uważam, że warto zaopatrzyć się w swój magiczny podręcznik, który przyda się wam w Hogwarcie.
Niesamowicie cieszę się, że mogłam ją przeczytać. Gratka dla fanów serii o HP. A te wszystkie niesamowite zwierzęta! Super. Bardzo się cieszę, że odrobinę dalej weszłam w tej magiczny świat, poznałam stworzenia, które nie były opisane w książce o HP i dowiedziałam się wielu interesujących rzeczy. Ciekawi mnie jedynie czy kiedykolwiek powstanie więcej książek na wzór podręczników Hogwarckich. Najchętniej przeczytałabym Historię Magii oraz Historię Hogwartu.
Ktoś kto zamierza uczyć się opieki nad magicznymi stworzeniami powinien nabyć tę książkę. Jest to fantastyczny zbiór siedemdziesięciu pięciu fantastycznych zwierząt. Niektóre są niegroźne, takie jak Pufki, Dirikraki czy Kudłonie. Ale istnieją też mordercze zwierzęta, na przykład Bazyliszek, Kwintoped i Chimera. Przeczytajcie fantastyczna książkę o fantastycznych zwierzętach, a na pewno odróżnicie te mordercze zwierzęta, do których lepiej nie podchodzić od tych aż tak niegroźnych, że aż nudnych.
Uwielbiam książki z universum Harrego Pottera i w końcu doczekałam się swojego egzemplarza "Fantastycznych zwierząt".
Ta książka zupełnie mi się nie podobała ( ale to oczywiście tylko moje zdanie). W środku znajdziecie nazwy zwierząt oraz ich opis. Jeśli ktoś uwielbia magiczne stwory to jak najbardziej to książka dla niego.
Posiadam jeszcze stare wydanie tej książeczki. Mała czerwona niepozorna ale podrapana przez jakieś drapieżne zwierze. Obowiązkowa lektura dla wszystkich fanów Harry'ego Pottera.
Na początku ostrzegam, że niewiele ma ona wspólnego z filmem o tym samym tytule. Nie ma bowiem fabuły. Jest to podręcznik, którego autorem jest główny bohater filmu.
Oczywiście wszyscy fani wiedzą, że autorką Fantastycznych zwierząt podobnie jak Quidditch przez wieki jest sama J.K. Rowling.
Obie książki są jednak przygotowane tak, żeby przypominały podręczniki z Hogwartu. Znakomicie się to udało. Na początek mamy piękną przedmowę samego Albusa Dumbledora a później już tylko najważniejsze informacje, które powinien znać każdy młody czarodziej uczący się opieki nad magicznymi stworzeniami.
Parę ciekawostek na temat czym są magiczne zwierzęta i w jaki sposób ukrywają się one przed mugolami. Później mamy alfabetyczny spis wszystkich zwierząt występujących lub tylko wspomnianych w Harrym Potterze z dokładnym opisem. Zwierzęta podzielone są według stopnia niebezpieczeństwa. Mamy prawdziwych morderców, groźne zwierzęta, stworzenia tylko dla odpowiedzialnych czarodziejów, takie do udomowienia oraz te całkowicie nudne.
Zabawne, przyjemne opisy. Doskonale wzbogacają świat z książek. Można się poczuć jak prawdziwy czarodziej studiujący magię. Przydałby się więcej podręczników z Hogwartu.
Najlepszym chyba smaczkiem są jednak dopiski na książce. Nie można zapomnieć, że jej właścicielem jest sam Harry Potter a także Ron Weasley („bo jego się rozpadła”). Ron nie dba za bardzo o książki więc nikogo nie zdziwą gry w wisielca, kółko i krzyżyk, czy wspomnienia o tym, że akromantula (tak nasz wielki pajączek Aragog) jest najgroźniejszym ze wszystkich stworzeń a Armaty najlepszą drużyną.
Obowiązkowo każdy fan Pottera musi mieć tą książeczkę w swojej biblioteczce. Niestety starsza wersja nie jest już dostępna. Jestem szczęściarą, która zdobyła ją wcześniej ale są nowe bardzo ładne wydania w dodatku w twardej oprawie.