Echo

Ocena: 4.3 (10 głosów)

Wyczekiwana powieść niderlandzkiego młodego pisarza, którego debiutancką książkę sam Stephen King uznał za genialną.

Wyprawa w alpy, która zamieniła się w piekło.

Są rzeczy gorsze od śmierci.

Zobaczył ją na starej fotografii w szwajcarskim pubie.

Maudit, górę, o której nie pisano w przewodnikach i nikt nie chciał o niej mówić.

Mimo to - a może właśnie dlatego - nie mógł się jej oprzeć.

Jeszcze nie wiedział, że nie zawsze, kiedy natura przyzywa, należy słuchać jej głosu.

Wędrówce po Alpach młodego Holendra, Nicka Grevesa, i jego niemieckiego kolegi, Augustina, już od samego początku towarzyszyły złe znaki, lecz nie zawrócili.
I drogo za to zapłacili: Augustin śmiercią w szczelinie lodowca, a Nick potwornymi okaleczeniami twarzy. Wrócił na dół, ale nie wydostał się z objęć Maudit, wziął tę górę ze sobą... w sobie. I każdy, kto ma z nim kontakt, ulega jej zgubnemu oddziaływaniu. Także Sam Avery, chłopak Nicka.

Sam musi podjąć decyzję: albo uciec do Ameryki, skąd pochodzi, i chronić życie oraz swój stan umysłu, albo pokonując własne lęki, trwać przy ukochanym, w którym chwilami widzi potwora zdolnego do największej zbrodni.

Decyduje się na to drugie i razem z Nickiem wraca do miejsca, gdzie wszystko się zaczęło, bo tylko w ten sposób może mu pomóc wyzwolić się od mrocznej siły, która nim zawładnęła.

Tylko czy można walczyć z górą?

Informacje dodatkowe o Echo:

Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2022-06-29
Kategoria: Horror
ISBN: 9788382159554
Liczba stron: 640

więcej

Kup książkę Echo

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Echo - opinie o książce

Avatar użytkownika - Czytamtu
Czytamtu
Przeczytane:2022-08-21, Ocena: 6, Przeczytałem,

"Echo" jest kolejną książką, na jaką trafiłam, w której wspinacz traktuje góry jako istoty, które należy szanować i okazać przed nimi pokorę. W przypadku Maudit jest to znamienne, gdyż to góra inna niż wszystkie. Wymyka się wszelkim mapom i skalom, z milczącą aprobatą przyjmuje życia w ofierze i zsyła na ludzi ich echa w trakcie burz śnieżnych. Echa, które rozbrzmiewają skargą na niekończące się, wszechogarniające zimno i wywołują obłęd. Nie było wiadomo, co dzieje się z ludźmi na szczycie, bo nikt żywy stamtąd nie wrócił. Nikt prócz Nicka, który trafił tam przypadkiem ze swym towarzyszem Augustinem, a wrócił sam z koszmarnie oszpeconą twarzą. Nicka, który teraz przeraża swego ukochanego chłopaka, Sama, a wiele osób przebywających w jego towarzystwie prędzej czy później popełnia samobójstwo. Nicka, który samą swoją obecnością wywołuje u ludzi objawy nietypowej choroby prowadzącej nawet do śmierci. Czy Sam odkryje, co kryje się za pokiereszowaną twarzą jego partnera? Czy zdoła go uratować? Czy pokona własne demony z przeszłości?

Bardzo trudno oddać niesamowity urok tej powieści w recenzji. W trakcie lektury czułam się zahipnotyzowana, osaczona, przerażona i zaczarowana słowami. Książka jest bogata w opisy, jeśli ktoś ich nie lubi mógłby się zmęczyć lekturą. Jednak są one bardzo potrzebne by stworzyć klimat i budować napięcie. Za to, kiedy w te opisy wplata się akcja to czytelnik zgrzyta zębami z napięcia. Mamy tu ogromną dawkę takiej podskurnej grozy, przez którą czujemy dyskomfort, musimy sprawdzić czy nikt nas nie obserwuje, czujemy, że czycha na nas coś złego. To umiejętne połączenie twórczości Lovecrafta, Poe i Kinga, doprawione współczesnym stylem i realiami dla dodania realizmu. Wątek miłosny wpleciony w koszmarne wydarzenia jest nienachalny, za to bardzo ważny i potrzebny i mówię to ja- przeciwniczka romansów w mrocznych książkach

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytanienaplatan
czytanienaplatan
Przeczytane:2022-07-19, Ocena: 5, Przeczytałam,

Ostatnia książka, którą chciałam tylko przejrzeć i nie oderwałam się od niej do ostatnich stron? To właśnie pełna grozy powieść „Echo” niderlandzkiego pisarza Thomasa Olde Heuvelta. I nie miało żadnego znaczenia, że liczy ponad 600 stron. Pochłonął mnie jej mroczny, niepokojący klimat, a uczucie obezwładniającej grozy towarzyszyło mi do rana, kiedy to skończyłam czytać z wypiekami na twarzy. Niektóre obrazy, tak sugestywne i przerażające, pozostaną ze mną na zawsze.

Zawsze bardziej przyciąga to, co tajemnicze i niedostępne. W niektórych sportach wyzwanie i związana z nim adrenalina napędzają do przekraczania kolejnych granic własnych możliwości. Czy jednak pasja może opętać?

To powieść, w której groza atakuje dwutorowo. Podczas wyprawy na szczyt owianej tajemnicą góry Maudit w Alpach Szwajcarskich, z której jeden z uczestników nie wraca, a drugi już na zawsze pozostaje okaleczony fizycznie i psychicznie. I po powrocie, gdy dochodzi do niewytłumaczalnych, makabrycznych zdarzeń. Czyżby były konsekwencją tej wyprawy? Czy góra zawładnęła Nickiem? Czy gdyby wiedział, że Maudit oznacza „przeklęty” z równą determinacją dążyłby do jej zdobycia? A może to już nie było zależne od jego woli? Może góra przejęła nam nim kontrolę?

"Góry wygryzły Nickowi twarz", ale dały mu coś w zamian. Tylko czy jest w stanie z tym żyć? I czy powrót po latach do miejsca, gdzie to wszystko się zaczęło przyniesie odpowiedzi i ukojenie, czy może góra upomni się o kolejne ofiary?

Autor nie tylko sugestywnie opisuje nieposkromione siły natury, którym człowiek rzuca wyzwanie nie zawsze wychodząc z tego zwycięsko, czasem będąc zmuszonym z pokorą uznać ich wyższość. Równie przekonująco wplata w historię wydarzenia, które jeśli nie są wynikiem szaleństwa i obłędu, czy konsekwencją traumatycznego przeżycia, wykraczają z pewnością poza granice ludzkiego pojmowania rzeczywistości.

W tej powieści znajdziecie nie tylko grozę w najczystszej postaci, ale też konsekwencje igrania człowieka z siłami natury i emocje towarzyszące uczeniu się na nowo bycia w związku z osobą potwornie okaleczoną fizycznie i psychicznie. Emocje tak brutalnie szczere, do których trudno się czasem przyznać przed samym sobą. Jednak to wszechobecne poczucie zagrożenia, czającego się tuż pod powierzchnią zła i obezwładniającej bezsilności wobec sił wielokrotnie potężniejszych od tych, którymi dysponuje człowiek, trzymają w napięciu do samego końca. A dobiegający z góry Maudit chór udręczonych głosów i uczucie spadania w nieskończoność nie kończą się długo po odłożeniu powieści.

Link do opinii
Avatar użytkownika - RudaRecenzuje
RudaRecenzuje
Przeczytane:2022-07-10,

Wyprawa w Alpy miała być dla niego kolejną przygodą. Kochał górską wspinaczkę, potrzebował nowych wyzwań, pragnął adrenaliny. Tym razem jednak podążanie za marzeniami sprowadziło na niego prawdziwy koszmar.

“Echo” to książka, której nie zapomnę bardzo długo. W dużej mierze dlatego, że naprawdę mną wstrząsnęła. Już pierwsze kartki sugerowały, że będzie to przerażająca lektura, ale nie spodziewałam się, że aż tak. Im dłużej czytałam, tym większy niepokój czułam. Opisywane obrazy nie chciały zniknąć sprzed oczu, a nocne wyjście do łazienki stało się dużym wyzwaniem.

Od bardzo dawna podczas lektury nie towarzyszyły mi podobne odczucia. Jestem strachliwa, unikam horrorów. Tym razem jednak skusił mnie temat książki. Mroczne góry, wymagające poświęceń wspinaczki, tajemnicze wydarzenia. Po prostu nie mogłam się oprzeć. Choć sama okładka zdaje się stanowić najlepszą rekomendację dla lektury i zapowiedź, czego się spodziewać, dałam się zaskoczyć. I brnęłam w tę historię, przyciągana jakąś dziwną energią, niczym książkowi bohaterzy, na których Maudit podziałała jak magnes.

Heuvelt fantastycznie oddał siłę i piękno natury. Podążając za nim miałam przed oczami olbrzymie szczyty, groźne lodowce, paraliżujące zimno i wizję wielkiego niebezpieczeństwa. Książkowe obrazy i opisy trafiały prosto w moje serce i mocno działały na wyobraźnię, bo przecież mocno czerpały z życia. Niepokonana siła żywiołu to coś, o czym wiele się mówi i słyszy. A ta opowieść wydawała się tak przekonująca, jakby autor opisywał to, czego sam doświadczył lub co sam zobaczył.

Akcja książki rozgrywa się na śnieżnych szczytach, a główny bohater to zapalony alpinista. Ktoś, kto nie potrafi żyć bez ryzyka i adrenaliny, wciąż balansując na granicy, igrając z życiem i tańcząc ze śmiercią. Nie rozumiem tak ryzykownych pasji, nie mieści mi się w głowie zainteresowanie tak wymagającymi sportami. Aczkolwiek podczas lektury byłam w stanie na chwilę postawić się na miejscu Nicka. Mając przed oczami piękno górskich szczytów, czując wdychany wraz z powietrzem chłód, mając potrzebę pokonywania własnych słabości, zaczęłam rozumieć, akceptować i szanować. Lubię książki, które, niezależnie od gatunku, uczą, dają do myślenia i kierują spojrzenie na inne tory.

„Echo” rozgrywa się na kilka płaszczyznach. Obserwujemy wydarzenia zarówno z punktu widzenia głównego bohatera, jak i jego chłopaka. Mamy szansę dowiedzieć się nieco więcej o każdym z nich, poznać ich uczucia, słabości, błędy. Powieściowa historia wykracza daleko ponad górskie szczyty. Heuvelt skupia się także na tym, co kryje się w umysłach i sercach bohaterów. Autor miesza prawdę z fantazją, łączy zbrodnię z karą, pozwala, by teraźniejszość i przeszłość walczyły ze sobą o pierwsze miejsce. W tej książce nic nie jest oczywiste, a śledząc kolejne rozdziały łatwo zwątpić w swój osąd i rozsądek.

Powieść naprawdę mnie przekonała, a może i pokonała, czy zgubiła. Wdarła się w mój umysł, rozpanoszyła, zagłuszając rozum i trzeźwe myślenie. Za każdym razem wciąż na nowo zaskakiwała strasznymi obrazami, których nie mogłam się pozbyć. Przeraziła, zszokowała, namieszała w głowie. Z pewnością zostanie ze mną (we mnie?) na dłużej.  

Link do opinii

Bardzo dobry początek, przyprawiający o dreszczyk. Całość dobra, trzyma w napięciu. Nick i Sam są parą. Z ostatniej wyprawy górskiej Nick ledwie uszedł z życiem, a jego kolega Augustin został w górach na zawsze. Nick do końca życia będzie oszpecony. Od tej pory dzieją się niepokojące rzeczy.

Link do opinii

,,Echo" przykuwa uwagę oryginalną okładką, wprowadza niepokój, tajemnicze, mroczne góry, a czarne ptaki dodają grozy i powodują skojarzenie z niekwestionowany mistrzem dreszczowców......

Wyprawa w Alpy, która zamieniła się w piekło. Debiutancka powieść niderlandzkiego młodego pisarza, którą sam Stephen King uznał za genialną. Już sam prolog zapowiada przerażającą lekturę, a liczne polecenia autorów tego gatunku tylko wzmagają zainteresowanie.

Echo, moje skojarzenie, to zjawisko dźwiękowe, ulubiona zabawa z dzieciństwa. Niezliczone razy wchodząc do lasu, krzyczałam echo, echo,.... a dźwięk odbijał się od ścian lasu i powracał do mnie, ileż to było radości.
Jednak ,,Echo" Thomas Olde Heuvelt to powieść, budząca w czytelniku mnóstwo napięcia i niepokoju. Ukazująca grozę i złożoność zjawiska, a nawiedzony klimat potęguje strach czytelnika. Pojawiające się praktycznie w każdym rozdziale ptaki, budzą przerażenie, zawsze zwiastują nadejście serii zaskoczeń i grozy. Ciekawie zastosowana koncepcja nawiązująca do lokalnych wierzeń, zabobonów, czy nawet mitów. Bo mityczny bohater budzi pozytywne skojarzenia. Bezsilność człowieka wobec boskich wyroków, choć tu tytułowy bohater nie występuje przeciw Bogu, tylko nawiedzonej, żywej górze. Historia wspinacza, opowieść o ogromnej pasji, o niezrozumiałej przez przeciętnego człowieka determinacji i nieokiełznanej miłości do gór, która staje się pewnego rodzaju obsesją, a nawet klątwą.

Thomas Olde Heuvelt jest doświadczonym alpinistą i podczas lektury było czuć, że autor porusza się w rejonach dobrze mu znanych. Techniczne szczegóły związane z wyprawą w wysokie góry, zostały fachowo z dokładnością znawcy opisane.

Stephen King i George R. R. Martin zachwycili się prozą Heuvelta, bo zdecydowanie jest się czym zachwycać, jest to historia, która zasługuje na miano, jednej z lepszych powieści mroku.
Bo ,,Echo'' Thomas Olde Heuvelt niesie słowa, obrazy, myśli, odbija się nie w przestrzeni, ale w świadomości i pamięci czytelnika.

,,Dobra powieść grozy nie kończy się śmiercią. Pobrzmiewa w niej echo czegoś o wiele straszniejszego. Czegoś, co jest ukryte głębiej, warstwy, która jest straszniejsza niż cokolwiek innego''.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ktomzynska
ktomzynska
Przeczytane:2022-07-18, Ocena: 5, Przeczytałam,

Czy można walczyć z górą? 

 

Wędrówce po Alpach młodego Holendra, Nicka Grevesa, i jego niemieckiego kolegi, Augustina, już od samego początku towarzyszyły złe znaki, lecz nie zawrócili. Jeden z nich zginął, a drugi wrócił na dół z potwornymi okaleczeniami tworzy. Jednak góra w nim pozostała... w jego sercu i psychice. Czy mężczyźnie da się pomóc? Czy jego chłopak będzie w stanie to zrobić? Czym skończy się powrót na górę, gdzie wydarzyło się tyle złego? 

 

Nawet nie wiecie z jaką niecierpliwością czekałam na ,,Echo"! Nie tylko dlatego, że powieść napisał niderlandzki autor. Nie tylko dlatego, że sam Stephen King uznał ją za genialną. Przede wszystkim dlatego, że jej opis strasznie mnie zaintrygował i czułam, że pozycja ta może wywrzeć na mnie ogromne wrażenie. Nie myliłam się! 

Autor ma naprawdę fajny styl pisania. Całość czytało się bardzo szybko i z niezwykłym oddziaływaniem na wyobraźnię. Wszystko to dzięki dość plastycznemu językowi, którym opatrzony jest cały tekst. Czuć klimat grozy, niezwykłej siły góry, zło...Akcja jest tak naprawdę dość spokojna, ale sprawia, że czytelnik odczuwał coraz to większy niepokój i strach. Niejednokrotnie na mojej skórze ponawiały się ciarki, a przed oczami miałam opisywane sceny. 

Wszystkie wydarzenia zostały opisane z perspektyw głównego bohatera, ale i jego chłopaka co jeszcze wnikliwiej pozwala nam poznać problem. Możemy lepiej poznać mężczyzn i zrozumieć ich psychikę. 

Obok faktów realistycznych autor sprawnie wplótł wątki nadprzyrodzone tworząc oryginalną całość. Góra przemawiała do wspinaczy, kusiła ich swoim pięknem i dziką naturą. Nikt nie był w stanie się jej oprzeć. Byłam zachwycona klimatem jaki autor stworzył wokół góry. Tak naprawdę w górze tej możemy w moim odczuciu doszukiwać się odbicia w ludziach o niezwykle niszczycielskiej i złej sile. 

 

,,Echo" to książka, gdzie nic nie jest oczywiste. Już dawno nie miałam przed oczami, aż tak realistycznych obrazów podczas czytania książki. Czułam przerażenie, zaszokowanie i strach. Może nie jest to najstraszniejszy horror jaki czytałam, ale zdecydowanie mogę go wam polecić. 

Link do opinii
Maudit - to bardzo niebezpieczna góra, o której nikt nie chce mówić i nigdzie nie można znaleźć żadnej informacji na jej temat. Mimo wszystko pewien młody Holender Nick Greves - nie mógł się jej oprzeć. Ona go do siebie przyciągnęła i w sumie pochłonęła. Dzięki niej jego życie na zawsze się zmieniło. Można śmiało stwierdzić, że aktualnie nasz bohater przechodzi prawdziwe piekło na ziemi. A wszystko zaczęło się bardzo niewinnie, od pewnego zdjęcia w szwajcarskim pubie. Później nasz Nick wyruszył na wędrówkę po Alpach i zabrał ze sobą Augustina. Czy ta wspinaczka dla obojga okaże się prawdziwym szczęściem? Czy zdobędą szczyt wymarzonej góry? Co tak naprawdę skrywa tajemnicza góra Maudit? Maudit to samo zło, każdy, kto ją zobaczy- zmieni się na zawsze, nie koniecznie na lepsze. Znajdziecie tutaj również innych oryginalnych bohaterów, ale o nich dowiecie się, czytając "Echo". Jeżeli lubicie naprawdę mroczne horrory, to koniecznie musicie przeczytać tę powieść. Będzie dla was idealna. Czy lubicie bać się czytając? Jeżeli jesteście wrażliwymi osobami, to po tej lekturze będziecie bać się wychodzić nocą z łóżka. Znajdziecie tutaj przerażające sceny, po których nic już nie będzie takie samo. Nasz bohater kocha mężczyzn. Czy po tym co przejdzie Nick, jego obecny partner go zostawi, czy raczej nadal będzie przy nim? Są plusy i minusy tej powieści. Jednak "Echo" i ja nie przypadliśmy sobie do gustu. Nie jest nam po drodze. Biorąc do ręki "Echo" myślałam, że to będzie jedno wielkie wow. Niestety według mnie to przeciętny horror. Po pierwsze jest za gruba, o połowę krótsza byłaby idealna. Po drugie miałam ochotę rzucić ją w ciemny kont, ale nie byłabym sobą, gdybym nie dotrwała do końca. Kilka razy zagubiłam się podczas czytania. Niestety czasami tak bywa. Jeżeli macie ochotę przeczytać "Echo" to czytacie na własne ryzyko. Pamiętajcie, że są tutaj mroczne sceny, które nie pozwolą wam zasnąć.
Link do opinii
Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2022-07-04, Ocena: 4, Przeczytałem,

GÓRA STRACHU

 

Auf den Ästen in den Gräben

Ist es nun still und ohne Leben

Und das Atmen fällt mir ach so schwer

Weh mir oh weh

Und die Vögel singen nicht mehr

- Rammstein

 

Thomas Olde Heuvelt to nazwisko, które pewnie kojarzy niewielu czytelników znad Wisły. Nawet wśród fanów fantastyki / horroru, do których jego prace są dedykowane. A jednak mimo to od lat jest jednym z najlepszych i najbardziej wartych uwagi pisarzy gatunkowych. ,,Echo", jego najnowsza powieść, szósta już z kolei (choć dopiero druga wydana w Polsce), tylko potwierdza jego klasę i udowadnia, że nawet z ogranych schematów wciąż można skleić coś znakomitego.

 

Są miejsca, które znają wszyscy i są takie, o których nikt nie chce mówić. Góra Maudit należała do tych drugich. Młody Holender Nick dowiedział się jednak o niej i wraz z Augustinem wyruszył zdobyć jej szczyt. Źle się to dla nich skończyło. Nick niemal stracił twarz, dosłownie, Augustin z gór już nie wrócił. Koniec? Dopiero początek. Przynajmniej dla Sama, chłopaka Nicka, który stając przed wyborem zostawienia partnera czy pomóc mu, chociaż ten staje się prawdziwym potworem w ludzkiej skórze, wybiera to drugie. By jednak się to udało, będą musieli udać się tam, gdzie to wszystko się zaczęło i stawić czoła górze, ale czy to w ogóle możliwe?

 

http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2022/07/echo-thomas-olde-heuvelt.html

Link do opinii
Inne książki autora
HEX
Thomas Olde Heuvelt0
Okładka ksiązki - HEX

Błyskotliwy horror, stanowiący połączenie klimatu niesamowitości z okultystyczną tajemnicą z przeszłości Ktokolwiek się tutaj urodzi, musi już tu pozostać...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy