Główny bohater tej niecodziennej opowieści to Piotr – dorosły, żonaty mężczyzna, który w niewyjaśnionych okolicznościach wpada do tytułowej dziury i tym samym przenosi się do innego świata, podobnie jak bajkowa Alicja. Co go tam czeka? Kogo tam spotka? Czy pobyt pod ziemią czegoś go nauczy? I wreszcie – czy z tej krainy jest jakieś wyjście? ,,Dziura” Stanisława Kuczkowskiego to historia trzymająca w napięciu aż do ostatniej strony. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że jest to współczesna baśń dla dorosłych. Zaskakujące zwroty akcji, niespodziewane zdarzenia i charakterystyczni bohaterowie czyniąc tę powieść zajmującą lekturą. Uniwersalność charakteru Piotra budzi sympatię czytelnika, który w pewnych kwestiach może się z nim całkowicie utożsamić i odczytać tę opowieść jako parabolę swojego życia. Z całą pewnością jest to wartościowa książka, która niesie ze sobą głębsze przesłanie. Warto je odkryć razem z głównym bohaterem.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Psychoskok
Data wydania: 2017-05-10
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 268
Tytuł oryginału: Dziura
Język oryginału: polski
Stanisław Kuczkowski w książce „Dzieciństwo - Młodość” wspomina Stasia Kuczkowskiego i Staszka Kuczkowskiego. Ich świat – czy też swój...
Upływający nieubłaganie czas, sens życia, samotność we wszechświecie, potrzeba Boga, ślad zostawiony przez człowieka… Radość ze spełnionej miłości… Narrator...
Przeczytane:2018-03-19, Ocena: 5, Przeczytałam,
Pierwsze i niezwykle udane spotkanie z piórem Stanisława Kuczkowskiego skłoniło mnie do sięgnięcia po jego kolejny utwór, którego tytuł przyjmuje wiele znaczeń i interpretacji. Ów owiany zagadkowością i niejasnością budzi ciekawość i zachęca do przyjrzenia się bliżej ukrytej za nim historii. Jej opis fabularny z kolei sugeruje nie tylko kontynuację losów bohatera poznanego w powieści "Mijanie czasu", ale nade wszystko frapuje i absorbuje myśli ze względu na swą enigmatyczność i nutkę metafizyki, oraz rodzi wiele interesujących pytań. Całość brzmiąca zatem bardzo intrygująco i refleksyjnie kusi do jak najszybszego zajrzenia do wnętrza "Dziury" i odkrycia jej istoty. Tak też uczyniłam. Jak wypadła moja literacka randka z najnowszą publikacją autora? Zapraszam do lektury mojej opinii.
Stanisław Kuczkowski będąc młodym człowiekiem, chciał coś przekazać, a czytanie książek było jedną z jego pasji, dlatego wpadł na pomysł, aby zacząć pisać. Początkowo zaczął notować myśli, wrażenia w szkolnym zeszycie bez linii, co okazało się mało estetyczne. Marzył by mieć maszynę do pisania, niestety bardzo trudno było wtedy ją zdobyć, dużo trudniej aniżeli w dzisiejszych czasach dostęp do komputera czy internetu. Jednak kolega pożyczył maszynę, którą udało mu się zdobyć od kogoś z rodziny. Była to niemiecka sfatygowana maszyna, która na dodatek nie posiadała polskich znaków, a koszt wymiany czcionek okazał się dość duży, dlatego autor pisząc teksty musiał poprawiać czarnym tuszem l na ł, z na ż, a na ą. Choć było to dość mozolne, to autor wykazał się ogromną cierpliwością, i to zapoczątkowało stworzenie dzieła pt. "Mijanie czasu". (źródło: lubimyczytac.pl)
Emerytowany Krzysztof postanawia spisać nawracające i nękające go od lat senne relacje i tym samym stworzyć ważną opowieść. Głównym bohaterem jego wizji jest niejaki Piotr - biznesmen spieszący się na istotne i ważące na jego dalszej karierze i przyszłości spotkanie. Jednak jak się okazuje pośpiech jest złym doradcą. Młody mężczyzna gna po soczyście zielonej trawie gdzieniegdzie omijając kałuże, i nagle ziemia usuwa mu się spod nóg. Wpada w przepaść. Ogarnia go ciemność, której towarzyszą lęk i niepewność. Spada coraz szybciej, aż na końcu drogi traci świadomość. Leżąc na twardym podłożu w grocie o kamienno-glinianych ścianach odzyskuje przytomność. Od razu kołaczą się w jego głowie pytania. Gdzie jest? Co tu robi? Dlaczego się tu znalazł? I jak to się stało, że jest cały? Że żyje? A może jednak nie... Nagle go dostrzega...
Spokojna, naznaczona harmonią i nasączona melancholią opowieść wciąga, nurtuje, wyzwala szereg nieokreślonych emocji, dotyka najczulszych strun duszy, wypełnia myśli i niejednokrotnie wskazuje ich bieg, jednocześnie zmuszając do głębokiej kontemplacji. Hipnotyzuje słowem już od pierwszej strony i mami ukazaną historią do ostatniego zdania. Porywa w niesamowitą, trudną do precyzyjnego zdefiniowania, refleksyjną podróż po meandrach przekazywanych wartości życiowych. Przenikające się w niej elementy rzeczywiste i jakże realne z fantastycznymi prowokują do zadumy, analizy i wyłuskiwania coraz to ciekawszych konkluzji, które odnajdują swe miejsce w głowie i trwale się w niej zakorzeniają, nierzadko przypominając o sobie w formie cichego szeptu. W "Dziurę" się wnika, wsiąka i wpada, szukając sensownego rozwiązania i wyjścia. Jednak to niezwykle skomplikowane, ale nie niemożliwe. Z pewnością wymaga skupienia, pełnego zaangażowania mentalnego i uczuciowego, a przede wszystkim chęci dotarcia do końcowego etapu, kiedy to do głosu dochodzi właściwy kierunek ścieżki życiowej - tak długo wyczekiwany, upragniony, zapewniający spełnienie, radość i wcześniej nieosiągalny spokój.
Opowieść ta, utkana plastycznym językiem, urozmaicana jest osobistymi przemyśleniami i spostrzeżeniami zapisywanymi i gromadzonymi przez dziesięciolecia przez Krzysztofa. Owe natomiast ubarwiane są fragmentami opisującymi sny bohatera, które pomimo metafizycznego wydźwięku ujmują swym niejednym przekazem, a każdy z nich skupiony jest na konkretnym aspekcie istnienia człowieka. To sprawia, że w trakcie chłonięcia tegoż utworu kłębi się w głowie mnóstwo interesujących myśli, nad którymi warto i trzeba się pochylić, a następnie takowe rozważyć i zrozumieć. Najbardziej ujmujące są jednak cytowane urywkowo lub w całości odręcznie pisywane na pożółkłych już kartkach listy pochodzące sprzed kilkudziesięciu lat. Przepełnione tęsknotą, ciepłem, miłością, nadzieją, szacunkiem i nade wszystko szczerością urzekają, wzruszają i wprawiają w zadumę.
"Dziura" to powieść snuta w narracji trzecioosobowej z perspektywy dwóch postaci, Krzysztofa i Piotra. Pierwszy z nich to starszy pan na emeryturze i kochający mąż Elżbiety (znani już z powieści "Mijanie czasu"). Mężczyzna większość czasu poświęca na przemyślenia, roztkliwianie się nad poszczególnymi etapami życia, a także jego stronami i pojedynczymi przejawami. Często wraca do przeszłości przywołując wspomnienia z czasów młodości, jak i również analizuje zmiany zachodzące z biegiem lat w kwestiach tradycji, obyczajów, szacunku do pracy. Prowadzi rozważania na tematy dotyczące polityki, instytucji małżeństwa, filozofii życia i jej filarów oraz pochyla się nad niebywałą rolą sztuki, teatrów czy literatury. Splot jego wieloletnich sennych relacji oraz notowanych refleksji pozwala mu stworzyć pewną wartościową historię, której głównym bohaterem jest wspomniany Piotr. Biznesmen, młody człowiek goniący za pieniądzem, pragnący piąć się po szczeblach kariery i marzący o zawodowym sukcesie nagle znajduje się w potrzasku. Jego, wydawać by się mogło poukładany, obecny świat zostaje wywrócony do góry nogami. Nagły wypadek przenosi go do innego, nieznanego mu dotąd wymiaru. Lęk, poczucie pustki, niepewność, napięcie związane z niemożnością odnalezienia drogi do wyjścia, a z czasem znajomość z kilkoma ciekawymi osobowościami sprawiają, że ów mężczyzna nie tylko przewartościowuje swoje życie, ale i wreszcie dostrzega cel...
"Dziura" to powieść przyjmująca spokojny rytm, owiana nostalgiczną aurą i przybierająca filozoficzny ton. Owa skłania do kontemplacji nad sensem życia oraz tak bardzo zróżnicowanym pojmowaniem przez ludzi jego podstawowych właściwości. Uświadamia, że każdy człowiek doświadczył lub doświadczy kiedyś chwilowego uśpienia, oderwania od rzeczywistości. To pozwoli mu zauważyć to, co dotychczas było dla niego niezauważalne, a może osiągnąć to, co wcześniej wymykało mu się z rąk. A następnie to schwytać i docenić. Ponadto proza ta zachęca do poszukiwań odpowiedzi na ważne i nierzadko stawiane sobie pytania: Kim jestem? Dokąd zmierzam? Jaki mam cel? Wskazuje również najistotniejsze wartości życiowe, a nawet ułatwia niejako odzyskanie bądź odnalezienie utraconego niegdyś właściwego kierunku ku wymarzonej przyszłości, a co najważniejsze motywuje do postawienia tego pierwszego najtrudniejszego kroku będącego początkiem nowego etapu. I daje nadzieję. Nadzieję na lepsze, szczęśliwsze i bogatsze wewnętrznie życie.
Refleksyjna, głęboka i melancholijna - taka jest "Dziura". Serdecznie polecam!