Dzikie stworzenia

Ocena: 5.5 (2 głosów)

Nie wiesz co powiedzieć i jak to robić, ale czujesz, że to jest mocne i dobre, ma swą siłe, swój język i niepostrzeżenie przeciąga na swoją stronę. I tym razem pewna tajemnicza niepozorność tych wierszy rodzi naszą wzmożoną uwagę, oczy otwierają się na misternie skłębione sensy, wewnętrzne, spójne i niezależne tętno fraz, które niczym powidoki snów, poddają nowe obrazy, nowe formy... Te wiersze już gdzieś widziałem,słyszałem ich cichy pomruk, czyste ja poezji samej. Ale to, jak się spotkały i zaczęły opowiadać razem, jest czymś wyjątkowym, czego zupełnie nie spodziewałem się. Karol Maliszewski

Informacje dodatkowe o Dzikie stworzenia:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2016-06-22
Kategoria: Poezja
ISBN: 9788394087326
Liczba stron: 66

więcej

Kup książkę Dzikie stworzenia

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dzikie stworzenia - opinie o książce

Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2016-08-27, Ocena: 5, Przeczytałam,
Poezja wymagająca większego skupienia, spokojnego oddawania się lekturze, smakowania każdego słowa. Nawiązuje nić porozumienia z czytelnikiem dopiero wtedy, kiedy wpuści się ją w nasz najskrytszy wewnętrzny świat, pozbawiony zafałszowanych obrazów i gotowy na przyjęcie głębokich przesłań. Pozwalając na otulenie wierszami naszych myśli, wyzwalają się w nas silne emocje, ogarnia nas wzruszenie i refleksja, odkrywamy ich szczerość i prawdziwość. Poezja, którą mocno czujemy i doświadczamy, tym bardziej, że pozostawia nam dużą swobodę własnej interpretacji, wyzwala indywidualne zdarzenia z przeszłości, inspiruje do poszukiwania przynależnym nam odpowiedzi, wyjaśniania drzemiących w nas rozterek i wątpliwości. Piękna forma, spójna, plastyczna, barwna, sugestywna i przekonująca, a jednocześnie ze świeżym powiewem i magnetyzmem przyciągania. Dwie odmienne w nastroju części tomiku, a jednak płynnie zazębiające się. Przemawia do nas kontrast dzikości i uległości natury człowieka, połączenia bezwzględności i kreatywności, porównań postaci drapieżnych wilków i udomowionych psów, świerszczy i koników polnych, sowy i myszy, smutku zająca czy słońca zaskrońca. Szczególnie wpłynęły na mnie "Życzenia pokoju", "Jak to jest możliwe", "Dzicy", "Historia snu" i "Zaświaty". Wiersze, do których będę jeszcze wielokrotnie wracać w poszukiwaniu podszeptów duszy, natchnienia na przywitanie nowego dnia, osobistego spojrzenia na świat, zmierzenia się z problemami stworzonymi człowiekowi przez człowieka, złapania oddechu w pozornej ciszy nocy, ukojenia do snu. bookendorfina.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - majkanew
majkanew
Przeczytane:2016-07-18, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek - 2016,

„Dzikie stworzenia” to zbiór tego, co w poezji najlepsze. Jadwiga Grabarz ma ogromne wyczucie liryczne, łączy to, co znane, z zupełnie nową jakością. W tych utworach pobrzmiewają echa najlepszej tradycji literackiej, ale styl poetki nadaje im oryginalny, świeży i wyraźny połysk.
Grabarz buduje wiersze z serii wyrazistych obrazów, płynnie przechodzi z jednej sceny do innej. Zachwyca harmonią tego, co opisuje, z tym, co te liryczne wizerunki oznaczają (metafory, symbole itp.). Swoje środki poetyckie tworzy z mocnych porównań, gry skojarzeń (na wielu poziomach), silnie wybrzmiewających powtórzeń, rytmu itp. To utwory dynamiczne, tętniące emocjami. Znamienne jest budowanie energicznego wiersza, który rozpędzony – w finale jest nagle zatrzymany. To zaskakujące wyciszenie jest doskonałym chwytem, autorka osiąga zamierzony efekt – czytelnik nie jest w stanie przystąpić do lektury kolejnego liryku. Wrażenie jest tak silne, że najpierw trzeba uporządkować myśli, poświęcić tekstowi stosowny czas. Pierwsze słowa Szczenięta wilków uczą się polować, wybrały wiersz na ofiarę, jeszcze biegnie, tętent jego słów przelewa się przez białe stepy kartek. Po chwili słychać gruchot kości, ze strony wylewa się czerwona struga milczenia. Podmiot „Dzikich stworzeń” toczy nieustającą walkę z wilkami. Zwierzęta są tu oczywiście metaforą, jedną z tych, które mnożą się na przestrzeni całego tomu, umykają jednoznacznej klasyfikacji. Zależnie od sytuacji w wierszu i świadomości czytelnika można doszukiwać się w wilkach synonimu m.in. smutku, strachu, tęsknoty, odrzucenia, słabnącej nadziei, jakiejś niemocy, ale i pożądania. Być może są także przebraniami ludzi, mogą również oznaczać wyobraźnię, inspirację, wenę, artystyczne (s)tworzenie. O sile tej metafory świadczy już sam wybór istot. Ale poetka na tym nie poprzestaje, wydobywa całą drapieżność zwierząt i pokazuje je niemal wyłącznie w sytuacjach ekstremalnych (dla podmiotu), np. jedzą mnie wilkigdy mnie już rozszarpiąkiedy mnie przetrawiąich zęby (…) tną mięśnie itd. Podmiot zmaga się ze stratą drugiej osoby (lecz czy faktycznie ze stratą, czy raczej z pragnieniem tego kogoś?). Jak można zauważyć, choćby w przytoczonym wierszu, nie znajdziemy tu sentymentalnych westchnień, melodramatycznej tęsknoty. Silna kobieta ze zdrowym osądem sytuacji dostrzega barierę, której nie była w stanie przekroczyć, by utworzyć jedność duchową z ukochanym. Ona się jednak nie poddaje (wciąż czekam), mimo iż najprawdopodobniej nie osiągnie spełnienia. Relacja tych dwojga przesiąknięta jest ogromnym bólem. W drugiej części – cyklu „Świerszcze” – poetka przechodzi od „ja” lirycznego do „my”. Podmiot zaczyna mówić wielogłosem i nie zwierza się już z osobistego cierpienia, jest teraz rzecznikiem pewnej wspólnoty. Wcześniej to „dzikie stworzenia” powodowały zagrożenie, teraz zmienia się perspektywa, być może podmiot zyskał większą świadomość i zauważa już, że mieszkają w nas dzicy ludzie, grzęzną w nas cudze dzieci. Tu pole interpretacyjne znacznie się poszerza. Poetka częściej korzysta z aluzji biblijnych, tworząc swoiste liryczne przypowieści o cudzie życia (stwarzania) i nieuchronnej destrukcji. „Dzikie stworzenia” to zbiór niezwykle konsekwentny. Autorka jest artystką zdyscyplinowaną i pewną swojego pomysłu, który w znakomity sposób realizuje. O ile treść jest prowadzona wzdłuż jednej konkretnej linii, tak forma przybiera różne kształty. Grabarz eksperymentuje, wykorzystuje dla swoich potrzeb bogactwo poetyki, stylizuje, czerpie z dziedzictwa i unowocześnia. Buduje wiersze na kilku poziomach dając, czytelnikowi nieograniczone pole do interpretacji.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy