Piękna opowieść, która odsłania kulisy skandalicznego romansu najsłynniejszej pary swoich czasów – Johna Jacoba Astora i Madeleine Force – i ich tragicznego miesiąca miodowego na pokładzie Titanica. To historia, która pozostaje w pamięci czytelników jeszcze długo po przeczytaniu ostatniej strony.
Madeleine Talmage Force ma zaledwie siedemnaście lat, kiedy zwraca na siebie uwagę Jacka Astora. Jest piękna, inteligentna i należy do klasy wyższej, ale Astorowie to zupełnie inna liga. Matka Jacka, pani Astor, była przedstawicielką amerykańskiej elity i najbardziej wpływową osobistością Nowego Jorku. Jack natomiast to człowiek odważny i pracowity – bohater wojenny, wynalazca i zręczny biznesmen. Mimo przeciwności losu zakochują się w sobie bez pamięci.
Wiosną 1912 roku para wyrusza w podróż na pokładzie luksusowego transatlantyku, RMS Titanic. Gdy statek uderza w górę lodową, Jack pomaga Madeleine wsiąść do łodzi ratunkowej i zapewnia ją, że wkrótce zobaczą się w Nowym Jorku...
To jedna z najpiękniejszych książek, jakie miałam przyjemność przeczytać. Znakomita, wręcz fenomenalna powieść, o której nie zapomnę. – Ellen Marie Wiseman
Wzruszająca, wciągająca i przejmująca historia miłosna, która zachwyci fanów powieści historycznej i oczaruje tych czytelników, dla których Titanic od zawsze jest obiektem fascynacji. – Hazel Gaynor
Porywająca historia, która chwyta za serce i urzeka żywymi szczegółami. Dziewczyna z Titanica, to trzymająca w napięciu powieść historyczna w najlepszym wydaniu. – Patti Callahan
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2023-04-12
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 448
Każdy chyba zna amerykański film fabularny z 1997 roku, oparty na historycznym wydarzeniu, zatonięciu Titanica w 1912 roku. Obraz wyreżyserowany został przez Jamesa Camerona, który także napisał do tego filmu scenariusz. Jednak to fikcja, choć ma podłoże historyczne a wśród obsady można zauważyć, obok postaci fikcyjnych, takie, które żyły i faktycznie na Titanicu się w tamtym momencie znalazły.
Książka, o której dzisiaj napiszę kilka słów również będzie dotyczyła tej tragedii, choć może właściwie o samej katastrofie statku nie ma zbyt wiele. Autorka bardziej skupia się na związku dwojga ludzi, którzy mieli okazję, bo o szczęściu w tym przypadku raczej nie można mówić, płynąć Titanikiem. Dziewczyna z Titanica to nie jest kalka z kultowego już dzisiaj filmu. To całkiem inna opowieść i do tego prawdziwa. Zapomnijcie na chwilę o Jacku i Rose, niech zatrze się przed waszymi oczami wizerunek Leonardo DiCaprio i Kate Winslet. Teraz poznacie jak było naprawdę.
Shana Abé przedstawia historię jednego z najsłynniejszych, a z całą pewnością skandalicznego na tamte czasy, romansów. On – John Jacob Astor, bohater wojenny, współwłaściciel hotelu Waldorf-Astoria w Nowym Jorku, błękitnokrwisty milioner, krewny prezydenta Roosevelta. Ona – Madeleine Talmadge Force, piękna i inteligentna, ale jej rodzinie daleko było do bogactwa i pozycji społecznej Astorów. I jeszcze różnica wieku, prawie trzydzieści lat – ona siedemnastolatka, on rozwiedziony prawie czterdziestosiedmiolatek, mający syna w jej wieku. Skandal? Mezalians? Nowojorska socjeta nie akceptuje tego związku, raczej go lekceważąc niż mu przyklaskując. Natomiast zakochana para staje się celem dla wścibskich i rządnych sensacji dziennikarzy. Unikając ich, najpierw zaręczają się, a później biorą potajemny ślub. Zniknięcie wszystkim z oczu wydaje się dobrym pomysłem, więc nowożeńcy udają się w długą podróż poślubną. Wracając do Nowego Jorku wybierają najwygodniejszy i najbardziej luksusowy środek transportu, nowy transatlantyk. Finał tej podróży wszyscy znamy. Madeleine Force, jako jedna z nielicznych przeżyła tę tragedię i dzięki temu mamy możliwość jej poznania.
Nie nastawiajcie się jednak na typową literaturę romantyczną, bo się zawiedziecie. Dziewczyna z Titanica to historia oparta na faktach przedstawia losy postaci, które kiedyś żyły oraz wydarzenia, które wstrząsnęły światem po tragedii Titanica, który miał być niezatapialny. Mało tu romantyzmu, a zdecydowanie więcej historii. Jeśli lubicie przelatywać przez książkę czytając tylko dialogi, to uprzedzam, że w tej powieści przeważają opisy. Wiem, że mnóstwo czytelników opisów nie trawi. Mnie to nie przeszkadza, raczej pomaga, bo pozwala mi się przenieść i wyobrazić te miejsca, o których czytam. Autorka dość wiernie odwzorowała realia tamtych czasów i uważam, że to może się podobać. Sądzę, że będę w porządku jeśli napiszę żebyście nie nastawiali się na wyciskacz łez, jak w finałowej scenie filmu Camerona. Przypominam, że sama katastrofa Titanica nie stanowi osi fabuły.
Shana Abé zastosowała dwa typy narracji: trzecioosobową, często spotykaną w literaturze i zdecydowanie rzadziej – drugoosobową, w której Madeleine zwraca się do swojego synka, opowiadając mu o wydarzeniach i o ojcu, którego nigdy nie pozna. Nie każdy lubi ten typ narracji, bo odnosi się wrażenie, jakby autor przez swojego bohatera zwracał się bezpośrednio do nas. Mnie ta forma przekonuje i żałuję, że nie jest stosowana częściej.
Dziewczyna z Titanica wbrew temu, co napisane zostało na blurbie nie jest romansem jako takim, choć o romans zakończony ślubem w końcu chodzi. Nie opowiada o podróży sławnym Titanikiem, choć znajdujemy się przez chwilę na jego pokładzie i jesteśmy świadkami tragedii. Fabuła skupia się na opowieści o parze ludzi zafascynowanych sobą, ale nie tylko. Autorka wykonała kawał dobrej roboty, byśmy mogli przywołać podczas lektury przed naszymi oczami tamten świat i to jej się udało.
Książkę czyta się, mimo niezbyt szybkiego tempa i dość znacznej objętości, z rosnącym zainteresowaniem i na tyle szybko, żeby się nie znudzić. Spędziłam z nią kilka przyjemnych chwil i sądzę, że może spodobać się również innym czytelnikom, dlatego szczerze polecam.
Chyba każdy słyszał o Titanicu, większość może po prostu z filmu, ale każdemu o uszy się ta tragedia obiła. To właśnie tam, częściowo rozgrywa się akcja książki, jednak zacznijmy od początku.
Madeline Force jest młodą dziewczyną, która o życiu jeszcze nie wie zbyt wiele. Jednak pada ona w oko pewnemu pułkownikowi J. J. Astorowi. Panna Force pochodzi z klasy wyższej jednak rodzina państwa Astorów to zupełnie inna liga. Madeline ma zaledwie siedemnaście lat, a jej wybranek jest o około trzydzieści lat od niej starszy, a dodatkowo jest rozwodnikiem.
Jednak dobra reputacja pułkownika sprawia, iż rodzina Force nie widzi przeciwwskazań by dobrze wydać córkę za mąż.
Życie małżeńskie trochę przerasta młodą mężatkę, na każdym kroku są śledzeni przez dziennikarzy, którzy nie dokońca pochlebnie wypowiadają się o nowej Pani Astor.
Para młoda wybiera się w podróż do Egiptu a wracając ruszają w podróż do Nowego Jorku luksusowym transatlantykiem, RMS Titanic.
Jak zakończy się dla nich ta podróż? Czy związek z taką różnicą wieku był dobrym pomysłem? Jak Madeline poradzi sobie z dziennikarzami?
Muszę przyznać, że mimo iż wiedziałam jak zakończy się podróż Titanicem, to i tak z zapartym tchem czytałam co będzie dalej.
W pierwszej kolejności myślałam, że głowni bohaterowie są postaciami fikcyjnymi, jakie było moje zdziwienie gdy dowiedziałam się, że takie osoby rzeczywiście płynęły tym statkiem.
Jestem pod ogromnym wrażeniem jaki wywiad musiała przeprowadzić autorka by stworzyć tę książkę. Nie będę oszukiwać, że historię Titanica znam głównie z filmu.
Pomysł by napisać historię właśnie o J. J. Astor i Madeline Force wydaje mi się świetny. Była to para, która wzbudzała dosyć dużo kontrowersji, ona młoda on świeży rozwodnik i o wiele lat starszy od niej. Nie dziwię się, że dziennikarze wystawiali pod ich oknami i śledzili każdy ich krok, każdy był ciekaw jak ten związek dalej się potoczy.
Przez to iż już od początku wiemy jak się ta historia zakończy, to trochę dłużyło mi się to całe wprowadzenie. Osobiście nie mogłam się doczekać, aż dotrę do szczegułow, do docelowego rejsu Titanicem.
Koniec, końców historia mnie wciągnęła i bardzo przyjemnie mi się ją czytało. Miałam wrażenie jakbym stała gdzieś dosłownie obok, jakbym razem z Madeline płynęła szalupą ratunkową numer cztery.
Przepiękna historia o miłości, o tym jak wiele czasem trzeba znieść by być szczęśliwym, jak dużo trzeba poświęcić. Wzruszająca powieść o prawdziwej miłości i koszmarnym rejsie Titanicem.
Kto z nas nie zna tragicznej historii słynnego statku o nazwie Titanic? Gdy byłam mała, to był to jeden z moich ulubionych filmów. Zawsze płakałam jak bóbr. Jednak z czasem mi przeszło. Lubię natomiast zgłębiać wiedzę na temat tego statku i tego, co z niego pozostało. Dlatego chętnie sięgam po książki, które w jakimś stopniu tego wydarzenia dotyczą. Co znalazłam w "Dziewczynie z Titanica"? Czy poruszyła mnie przedstawiona historia? Serdecznie zapraszam Was do zapoznania się z moją opinią na temat tej publikacji.
Madeleine Force to młodziutka, bo zaledwie siedemnastoletnia dziewczyna. Jednak już w w tym wieku, zawróciła w głowie ponad dwadzieścia lat starszemu Jackowi Astorowi. Choć dziewczyna pochodziła z klasy wyższej, to jednak mężczyzna był z całkowicie innej ligi. Jego matka pochodziła z amerykańskiej elity. Sam Jack zaś był wojennym bohaterem, wynalazcą i bardzo bogatym biznesmenem. Mimo wielu przeciwności, tych dwoje zakochuje się w sobie bez pamięci. Wiosną, 1912 roku, małżeństwo wyrusza na swój miesiąc miodowy do Nowego Jorku. W podróż tę, udają się luksusowym statkiem RSM Titanic. Gdy stalowy gigant uderza w górę lodową, to właśnie Jack pomaga wsiąść ukochanej do szalupy ratunkowej. Kobieta mimo oporów, zgadza się, bo mąż zapewnia ją, że za jakiś czas spotkają się w Nowym Jorku i znów będą razem... Jaki finał ma ta historia? Komu uda się wyjść cało z katastrofy Titanica? Jaki wpływ to wydarzenie będzie miało na życie bohaterów? Na te i inne pytania, odpowiedzi znajdziecie w trakcie lektury.
Ci co interesują się Titaniciem i jego pasażerami wiedzą doskonale, że romans Madeleine i Jacka Astora był uważany za olbrzymi skandal. Uważano bowiem, że młodej dziewczynie zależało tylko na pieniądzach i statusie społecznym. Jackowi natomiast nie wybaczano, że rozwiódł się z poprzednią żoną i wymienił ją na dużo młodszy i mniej doświadczony model. Mimo wszystko, miłość tych dwojga była naprawdę piękna, choć zakończyła się w sposób tragiczny i nieoczekiwany.
Muszę powiedzieć, że przedstawiona historia wciągnęła mnie już od pierwszej strony. Z olbrzymim zainteresowaniem śledziłam losy bohaterów i ciężko było mi się oderwać od lektury. Z każdą stroną, poznawałam lepiej zarówno Madeleine jak i Jacka. Dowiedziałam się, jak wyboista była ich droga do szczęścia. Co musieli znosić niemal każdego dnia. Życie pod stałą obserwacją było dla dziewczyny czymś zupełnie nowym a do tego trudnym. Jednak powoli uczyła się ona, jak należy funkcjonować w świecie, do którego za sprawą swego ukochanego weszła. Czytając, poznałam miejsca, gdzie czuli się najlepiej i gdzie po prostu mogli być sobą. Kiedy nie musieli przed nikim niczego udawać i po prostu mogli cieszyć się swoim szczęściem.
Tak naprawdę, można powiedzieć, że poznajemy tutaj dwa oblicza Madeleine. Najpierw jako młodą dziewczynę, która dopiero wchodzi w wielki świat. Później natomiast jako stateczną wdowę, która z godnością a zarazem z wielkim bólem w sercu przechodzi szereg istotnych zmian, które w jakimś stopniu ją kształtują.
Bardzo podziwiałam tę dziewczynę za to, jaka była oddana i z jaką determinacją do ostatniej chwili walczyła o to, by uratować jak największą ilość osób, które wciąż oczekiwały pomocy. Młoda Pani Astor bowiem cały czas wierzyła, że odnajdzie swojego ukochanego małżonka, choć podświadomie czuła, że więcej go już nie zobaczy.
Ta historia to jedna z tych książek, które na długo pozostają w pamięci czytelnika. Czytając ją, uzmysławiamy sobie, jak wielką traumę i stratę przeżyli ocaleli z katastrofy Titanica. Dowiadujemy się, jak wiele istot pochłonął Atlantyk oraz jakie piętno na nich zostawiło to wydarzenie. Podczas czytania, udzielają nam się emocje bohaterów. Wspólnie z nimi, przeżywamy wszelkie troski i staramy się poukładać życie na nowo. Choć jak wiadomo, jest to bardzo trudne i bolesne.
Poruszyła mnie ta książka i przedstawiona przez Autorkę historia. Myślę, że długo nie zapomnę o tej opowieści. Sądzę też, że dzięki takim powieściom, pamięć o luksusowym transatlantyku RSM Titanic będzie wciąż żywa. Bardzo się cieszę, że dzięki Wydawnictwo FILIA miałam możliwość przeczytania i poznania tak ciekawej publikacji. Dziękuję serdecznie za egzemplarz do recenzji a Wam Kochani, książkę polecam z całego serca. Naprawdę. Myślę, że będziecie zadowoleni z czasu, jaki spędzicie podczas czytania tej lektury. Ja ze swojej strony przyznaję 9 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐ / 10 punktów.
Pierwsze moje skojarzenie związane z Titanicem to wielka filmowa miłość Rose i Jacka. Do tej pory mam przed oczami dwoje znanych aktorów odgrywających ich role. Tym bardziej miałam problem z tą książką, nie byłam w stanie odnaleźć się w niej i wyobrazić sobie całej tej akcji i jej bohaterów, mając ciągle z tyłu w głowie film. Nie do końca mi tutaj wszystko grało, chociażby wielki skandaliczny romans tamtych czasów przedstawiony przez autorkę, o którym wcześniej nawet nie słyszałam. Totalnie jest to inna historia, niż została przedstawiona w filmie. I wiem, że nie należy porównywać ich do siebie, ale tutaj wspólnym łącznikiem była jedynie katastrofa statku, śmierć tysiąca ludzi i wielka miłość do siebie dwojga ludzi. W tym wypadku to nawet miłość Madeleine i Jacka była jakaś dziwna i chociaż się kochali, to miałam wrażenie, że nie jest to szczere uczucie. Wielka różnica wieku i klasy społecznej różni ich od siebie bardzo, aż dziwi mnie co taka młoda dziewczyna zobaczyła w starszym o wiele od siebie rozwodniku (jeszcze jak pomyślę o tym jego wąsie🤦).
.
Zmęczyła mnie ta książka, połowa tej historii to były podróże zakochanych statkiem po morzach, imprezy i bogactwo wylewające się z każdej strony. A zabrakło mi tutaj najważniejszego, wielkiej historii miłosnej, która się narodziła pomiędzy tą dwójką ludzi. Historii którą zapamiętam i będę wspominać jeszcze długo po jej przeczytaniu. Tutaj akcja dzieje się szybko, para spotyka się, jest wielka miłość od pierwszego wejrzenia i zaraz ślub. Nawet sam rejs Titanicem i katastrofa zostały potraktowane po macoszemu, a akurat o tym wątku chciałam czytać jak najwięcej. Niestety liczyłam i oczekiwałam czegoś więcej, a się zawiodłam, książka miała dobry potencjał, ale nie został on wykorzystany.
Był rok 1998, moja babcia zabrała mnie do starego kina Lwów we Wrocławiu, którego sala pachniała starym drewnem, na seans wyczekiwanego przez wszystkich filmu Titanic. Siedziałam przejęta i z zapartym tchem oglądałam tę produkcję filmową. Miałam osiem lat, więc podczas sceny, kiedy Rose i Jack oddawali się przyjemnościom w samochodzie babcia zakrywała mi oczy 🙂
Od tamtej chwili historia Titanica stała mi się bliska. Później od rodziców dostałam dwie płyty z soundtrackiem i namiętnie ich słuchałam, do tej pory znam je na pamięć.
Kiedy zobaczyłam nowy tytuł „Dziewczyna z Titanica”, który pojawił się na rynku wydawniczym, tak bardzo chciałam wrócić na pokład tego legendarnego transatlantyka.
Otworzyłam książkę, aby zatopić się w tej historii raz jeszcze, tym razem opowiedzianej z innej perspektywy, ale mój „głód przygody czytelniczej” nie został zaspokojony.
Na kartach powieści poznajemy Madeleine Talmage Force, młodą dziewczynę, która rozkochuje w sobie Jacka Astora, dużo starszego mężczyznę, pierwszego milionera w Stanach Zjednoczonych. Przyglądamy się ich historii miłosnej, trudnom z jakimi musieli się uporać, ponieważ ich związek nie był traktowany z należytym szacunkiem. Para dopięła swego, byli razem, pobrali się, podróżowali i jedną z podróży był pamiętny rejs Titanica.
Przewracałam kolejne kartki i nie mogłam się doczekać, kiedy w końcu będą opisywane zdarzenia tamtych kwietniowych dni roku 1912. Moją ciekawość momentami powstrzymywał fakt, że wspomniane osoby nie były fikcyjne, oni faktycznie to przeżyli, byli tam. Kiedy w końcu znalazłam się razem z bohaterami na pokładzie miałam wrażenie jakby wszystko było za mgłą. Czułam tak ogromny niedosyt, bo to nie historia Titanica była tutaj ważna, a relacje między tą dwójką.
Dotknęłam tematu, ledwie o niego zawadziłam i został przerwany, bo już po chwili „góra lodowa uderzyła, a Madeleine wsiadła do szalupy ratunkowej…”
Po skończeniu lektury przez wiele godzin oglądałam jeszcze filmy dokumentalne o „niezatapialnym statku”. Książka wzbudziła we mnie ogromną chęć przyjrzenia się tej sprawie bliżej, ale dlaczego tak szybko ten wątek został zakończony, przecież tytuł sugerował coś innego…
Titanic skrywa w sobie jeszcze wiele tajemnic, czy kiedyś będziemy mogli je poznać? Czy wyprawy naukowo- badawcze do wraku i postępująca technika pozwolą nam na to?
Z drugiej strony:
„Ja wierzę, oni tańczą wciąż
Oni żyją swoim życiem
I dopłyną tam gdzie chcą
I wierzę w ich podwodny świat
A orkiestra, która grała
Do tej chwili gra…
Nieprawda, że już nie ma ich
Oni płyną, tylko wolniej
Tak jak wolno płyną sny
I nieprawda, nie znajdziecie ich
Tyle mil już przepłynęli
Tyle przetańczyli dni…
Zostawcie Titanica!
Nie wyciągajcie go!
Tam ciągle gra muzyka
I oni tańczą wciąż.”
"Istnieją na tym świecie ludzie, którzy potrafią sprawić, że czujesz się tak, jakbyś była jedyną osobą we wszechświecie, na której im zależy."
"Dziewczyna z Titanica" to przepiękna opowieść, oparta na faktach, o związku Johna Astora z młodziutką Madeleine Force. Pięknie rozwijające się uczucie pomiędzy tą dwójką wywoływało w tamtym czasie nie mały skandal, podsycany przez artykuły, które co rusz ukazywały się w prasie. Żądni sensacji i gorącego tematu papparazzi nie odstępowali na krok Madeleine, gdy tylko jej znajomość z biznesmenem zaczęła się rozwijać coraz bardziej.. Pomimo przeciwności zakochani stworzyli piękny związek a ich wspólna przyszłość zdawała się roztaczać przed nimi horyzont pełen szczęśliwych dni.
Niestety wiosną 1912 roku wsiedli na pokład luksusowego transatlantyka..
Miałam lekkie obawy co do tej książki, czy nie będzie to kolejna wzruszająca opowieść przepełniona po brzegi ostatnimi chwilami pasażerów Titanica. Na szczęście okazało się inaczej. Autorka przybliża nam historię miłości Johna i Madeleine, poznajemy początki ich znajomości i całą drogę jaką przeszli by móc w końcu być razem. Książka roztacza przed czytelnikiem świat pełen luksusu, blichtru, i pokazuje jak nie łatwo w takiej rzeczywistości o życie własnym życiem, bez oceny dokonywanych wyborów. Cała historia podzielona jest na rozdziały, które są wspomnieniami Madeleine pisanymi dla syna, przeplatane ciągiem zdarzeń jej życia od chwili gdy po raz pierwszy ujrzała Johna. Cudowna powieść, która zostanie w mojej pamięci na długo. Czytałam jak zaczarowana, z ogromną przyjemnością, lekkością i fascynacją.
A sam rejs na Titanicu i to co się wydarzyło później to już wisienka na torcie łamiąca serce.
Proszę bardzo przyznać się, kto oglądał "Titanica" więcej niż raz? A kto na nim nie uronił ani jednej łzy? Da się tak?🤔
Każdy, kto zna historię Titanica kojarzy go z historią miłości Rose i Jacka. Smutną i bardzo ckliwą. Ale jest też inna historia miłosna, która ma wiele wspólnego z tym wielkim statkiem.
Jest to opowieść Madeline i Jacka Astora, w której nie nastąpił happy end, lecz bolesne rozstanie poprzez katastrofę statku, który miał być wspaniałą podróżą do domu, a okazał się traumą na resztę życia...
"I tak w końcu wypowiedzieli te słowa i słowa nie odebrały im niczego, ich głębokiej i cennej więzi, słowa dodały jej innego smaku, słodko- dymnego, jak noc".
W "Dziewczynie z Titanica" poznajemy życie Maddie i Jacka, początki ich znajomości, zauroczenia i miłości, a także reakcje ludzi, którzy byli częścią ich uprzywilejowanego świata, na ten wręcz skandaliczny związek. Dlaczego skandal? Ponieważ różnica wieku pomiędzy nimi była znaczna i wynosiła 29 lat!
Oprócz tego podczas lektury poznajemy wszystkie blaski i cienie tego związku w świecie, w którym króluje pozycja, blichtr i koneksje. W świecie, gdzie każdy patrzy na twój ruch, potknięcie czy przejaw emocji.
Jak spędziłam czas podczas lektury "Dziewczyny z Titanica"? Bardzo dobrze👍 Być może miało na to wpływ to, że część historii została przedstawiona przez Madeline, jako forma listów do syna, a pozostała część jego opowieść narratora.
Przyjemnie się ją czytało, choć cały czas czułam gorzki posmak ludzkiej tragedii i trudności bycia na świeczniku. Ale była też słodycz, która pojawiała się za sprawą romantycznego wątku Maddie i Pułkownika Astora, bo na przekór wszystkim mieli taki swój świat, który był dla nich bańką pełną szczęścia, troski i miłości.
"Wystrzelona raca oświetlała długą, ognistą ścieżkę, a gdy gwiazda zatonęła, tak samo zatonął statek: prawie bezbronnie, prawie bezgłośnie, słychać było tylko plusk i krzyki."
Czy mogę polecić Wam tą książkę? Tak, jak najbardziej, ponieważ to słodko- gorzka powieść o miłości, nadziei, troskach, smutkach, żałobie, a przede wszystkim historia, która w pewien sposób upamiętnia tragedię ludzi płynących Titanicem.
Ta powieść to bestseller New York Times'a i ma w sobie wszystko to, czym zasługuje na to miano. To piękna, dramatyczna, głośna historia oparta na faktach, gdzie Titanic ponownie odgrywa ważną rolę ...
"Kolejna wspólna chwila, rozciągająca się w nieskończoność, dziwna i urocza w jakiś niecodzienny sposób, napełniająca ją zarówno uniesieniem, jak i trwogą, ponieważ Madeleine uświadomiła sobie wtedy, że mimo tego, co powiedziała matce, zrozumiała, że stoi na krawędzi bardzo stromego klifu, a upadek z niego oznaczałby albo wzbicie się do lotu, albo zagładę."
Shana Abe przedstawia nam historię miłości Madeleine Talmage Force i Johna Jacoba Astora. Poznali się w 1907 roku, kiedy Madeleine była nastolatką. Ich znajomość trwała kilka lat i budziła spore zainteresowanie w amerykańskiej socjecie. W końcu Astor był żołnierzem, wynalazcą, biznesmenem i należał do bogatej i wpływowej rodziny. Był też przystojny, czarujący i tajemniczy. Zaś Madeleine inteligentną, uroczą i pełną wdzięku młodziutką dziewczyną z klasy wyższej. Zakochali się w sobie. Do tego momentu ich historia jest jak z bajki. Eleganckie, wystawne przyjęcia, podróże i ich związek pełen namiętności.
W rzeczywistości uchodzili za najgłośniejszą parę w Nowym Jorku. Wszyscy się nimi interesowali. Prasa nie dawała im spokoju.
"Płynął na nich jak forteca, jak zamek, namalowany jak na obrazie, górujący nad oceanem. Była to najwyższa, najstraszniejsza rzecz, jaką Madeleine kiedykolwiek widziała, sunąca ku nim po świeżo rozerżniętej tafii słonej wody. Titanic płynął, pożerając płaski horyzont. Titanic płynął, połykając fale."
Wracając z miesiąca miodowego znaleźli się na pokładzie "Titanica" - luksusowego transatlantyku, wspaniałego środka transportu tamtych czasów.
Tylko, że do Nowego Jorku Madeleine dotarła sama ...
Bardzo podobała mi się ta powieść, choć była przewidywalna bo dobrze znam historię Titanica to jednak wspaniale się ją czytało.
Jest pięknie napisana, taka elegancka, urzekająca słowami. Jedna połowa książki to romantyczna historia pary. Druga połowa to tragedia Titanica. Fabuła rozgrywa się na przestrzeni zaledwie kilku lat i rozpoczyna się od listu, który Madeleine pisze do synka. Opowiada w nim historię poznania Johna, opisując wszystkie wydarzenia, które wspólnie z nim doświadczyła. Dla czytelnika jest to doskonała okazja, aby wkroczyć w świat pierwszych lat XX wieku. Jestem naprawdę pod wrażeniem, oczarowana tą książką. Polecam ❤️.
Jest 14 kwietnia 1912. Środek ciemnej, mroźnej nocy na Oceanie Atlantyckim. Statek RMS Titanic płynie w rejs z Southampton do Nowego Jorku. O godzinie 23.40 następuje zderzenie z górą lodową. Dochodzi do wielkiej katastrofy, w której ginie mnóstwo ludzi. John Jacob Astor IV, amerykański przedsiębiorca i wynalazca, jeden z najbogatszych ludzi na Ziemi znajdował się na pokładzie statku. Jego druga żona Madeleine Astor z domu Force, towarzyszyła mu w podróży.
"Dziewczyna z Titanica" to powieść, która przybliża nam historię związku tej pary. Od pierwszego przypadkowego spotkania, poprzez rodzące się między nimi uczucie, cichy ślub, podróż do Egiptu i ostatni wspólny rejs.
Madeleine była młodsza od Johna o prawie trzydzieści lat. Została jego drugą żoną i to wielu ludziom z wyższych sfer się nie spodobało. Szczególnie że pierwsza żona Astor'a nadal żyła (rozwód). Paparazzi ciągle szukali sensacji i uprzykrzali im życie.
"Dziewczyna z Titanica" to ciekawa opowieść, lecz mnie nie porwała, nie olśniła, ani mocno nie zauroczyła. Według mnie, do fabuły, która została przedstawiona w książce, bardziej pasuje oryginalny tytuł "The Second Mrs. Astor", czyli "Druga pani Astor". Autorka trzy czwarte książki poświęciła związkowi bohaterów. O tragedii, która wydarzyła się na Titanicu, napisała kilka rozdziałów. Niestety ja nie do końca potrafiłam uwierzyć w uczucia głównych bohaterów. Być może przeszkadzała mi w tym duża różnica wieku pomiędzy Johnem i Madeleine.
Nie mam wątpliwości, że to powieść, która zauroczy wiele Czytelniczek. Jest napisana pięknym, miejscami poetyckim językiem. Pełna szczegółów i barwnych opisów. Opowiada o prawdziwych ludziach, ich uczuciach, problemach, złych i dobrych chwilach.
Nie ma chyba osoby, która by nie znała historii Titanica, statku, który chciał być sławny ze względu na swój luksus, a był na ustach wszystkich, ponieważ zatonął, gdy podczas rejsu zderzył się górą lodową.
Kiedy zaledwie siedemnastoletnia Madeleine Force związuje się mężczyzną o trzydzieści lat starszym, z dnia na dzień traci swoją prywatność, a John Astor pomimo tego, że jest bardzo ważną, wysoko postawioną osobą, zakochuje się w niej tak bardzo, że postanawia dla niej zrobić wszystko.
Po licznych zapowiedzieć i pięknym opisie nie mogłam się doczekać, aż poznam tę historię, spodziewałam się łez wzruszeń i mocniejszego bicia serca, niestety nic takiego się nie pojawiło. Początek książki to poznawanie się głównych bohaterów, niestety były to czasy, kiedy to przez całusa można było stracić szacunek społeczeństwa, więc nie było żadnych ciekawych momentów. Pomimo tego, że kobieta wciąż mówi o tym, jak to niesamowicie jest zakochana, w ogóle się tego nie czuje, jakby sama sobie próbowała tę miłość wmówić. Kiedy po ślubie, jak to w każdym życiu bywa, następuje szara rzeczywistość, dwójka zakochanych ucieka w podróże, niestety Madeleine większość czasu spędza w ukryciu, więc dzień za dniem opowiada tylko o tym, jak to ciągle siedzi w zamkniętych pomieszczeniach z dala od prasy i innych ludzi.
Czekałam na ten moment tragiczny, myślałam, że wtedy emocje wybuchną, był to moment naprawdę niesamowity, ludzie pewnie wtedy krzyczeli, zawodzili, przepychali się, ale tutaj opisane jest to tak, jakby po prostu na spokojnie każdego ewakuowali i mało kto w ogóle płakał. Jak na tak bardzo zakochaną to też główna bohaterka jakoś nie za bardzo cierpiała po ukochanym, okres żałoby przeszła po prostu w smutku.
Niestety moim zdaniem historia została pozbawiona emocji, które sprawiłyby, że czytelnik nie mógłby powstrzymać łez, a tak czytamy o czymś smutnym, a jednocześnie nie potrafimy się w to wszystko wczuć, szkoda, że potencjał tak fajnej historii został zmarnowany.
Premiera książki 12.04.2023 r.
Titanic to jeden z moich ulubionych filmów. Wspominam o tym, ponieważ moja fascynacja historią Jacka i Rose spowodowała, że chciałam poznać historię innej pary, która brała udział w katastrofie statku.
Pułkownik John Jacob Astor lat 47, zwraca uwagę na młodziutką Madeleine Force, która ma zaledwie 17 lat. Mimo sporej różnicy wieku i sporego zainteresowania mediów ich relacją para postanawia się pobrać i żyć długo i szczęśliwie. Niestety nie jest to dane im na długo. Wiosną 1912 roku para wyrusza w podróż na pokładzie luksusowego transatlantyku, RMS Titanic. Niestety podczas rejsu statek uderza w górę lodową. John dbając o bezpieczeństwo swojej żony, pomaga jej wsiąść do szalupy ratunkowej, obiecując, że niedługo się zobaczą...
Dziewczyna z Titanica to bardzo wzruszająca i poruszają historia. Na pewno niejeden czytelnik się w niej zakocha. Ja niestety się z tą historią tylko polubiłam. Piszę tylko, ponieważ jestem trochę zawiedziona sama sobą. Chciałabym jak większość tych, którzy zapoznają się z tą historią popłakać sobie, albo chociaż pochlipać cichutko, ale niestety nie było mi to pisane. Chyba wszystkie łzy zostawiłam przy filmie.
,,Istnieją na świecie ludzie, którzy potrafią sprawić, że czujesz się tak, jakbyś była jedyną osobą we wszechświecie, na której im zależy. Bez względu na to, czy są to pojedyncze chwile, czy długie lata na przestrzeni całego życia, patrzą ci w oczy i uśmiechają się do ciebie w sposób tak bezpośredni i szczery, że nie masz szans - wpadłaś po uszy''.
Ode mnie 7/10.
Dziękuję @wydawnictwofilia za możliwość zrecenzowania książki.
,,Istnieją na świecie ludzie, którzy potrafią sprawić, że czujesz się tak, jakbyś była jedyną osobą we wszechświecie, na której im zależy. Bez względu na to, czy są to pojedyncze chwile, czy długie lata na przestrzeni całego życia, patrzą ci w oczy i uśmiechają się do ciebie w sposób tak bezpośredni i szczery, że nie masz szans - wpadłaś po uszy''.
Dziewczyna z Titanica zaintrygowała mnie od samego początku. Zarówno opisem na tylnej okładce jak i piękną szatą graficzną.. poza tym , szczerze przyznaję,że będąc wielbicielką filmu Jamesa Camerona nie byłam w stanie się opanować i wiedziałam, że muszę poznać tę historię.
Książka Shany Abe to oparty na faktach romans historyczny.
Autorka z dużym wyczuciem, lekkością i niebywałą dbałością o szczegóły opisała w fabule związek będący w owym czasie największym skandalem na świecie.
John Jacob Astor wywodził się z najznamienitszej nowojorskiej rodziny, jego matka, bywalczyni salonów uchodziła za postać wprost legendarną a otrzymanie zaproszenia na jedno z jej słynnych przyjęć było towarzyskim szczytem marzeń.
Główny bohater zaś to człowiek oczytany, obyty w świecie biznesmen ,założyciel jednego z najbardziej znanych hoteli tamtych czasów oraz współwłaściciel hotelu Waldotf-Astoria.
Madeleine Force miała zaledwie siedemnaście lat, gdy ów niezwykły mężczyzna zwrócił na nią uwagę.
Wystarczyło kilka spojrzeń, kilka rozmów, by całkowicie stracił dla niej głowę.
I choć dzieliły ich prawie trzy dekady - ich uczucie było prawdziwe I bardzo głębokie. Autorce udało się je ukazać bardzo realistycznie, podobnie jak konwenanse i ogólne normy rządzące zalotami.
Madeleine od początku zdobyła moją sympatię swoją szczerością i naturalnością. Wychodząc za Jacka przyjęła na siebie ogromną odpowiedzialność.
Na uwagę zasługują przepiękne opisy zarówno otoczenia jak i przeżyć bohaterów i ich relacji.
W kwietniu 1912 roku małżonkowie wypływają w rejs na pokładzie największego statku pasażerskiego -RMS Titanic.
Gdy feralnej nocy ogromny liniowiec uderza w górę lodową , mąż pomaga Maddy wsiąść do szalupy ratunkowej obiecując, że wkrótce się spotkają..
Nie zdradzę więcej powiem tylko ,że to była prawdziwa literacka przygoda pełna magii ,miłości i wzruszeń .
Gorąco polecam ❣️
"Nie wiedziałam, że to będzie nasz ostatni pocałunek, ostatni raz kiedy rozmawiamy. Nie wiedziałam, że to będzie ostatni raz, kiedy się dotkniemy".
Jak ja czekałam na tę książkę! Po opisie oraz wpisach w książce, że jest to najlepsza książka, emocjonująca, porywająca historia, najpiękniejsza itd. liczyłam na coś wielkiego. Na ogromne emocje podczas czytania i całej góry potrzebnych chusteczek. Dodatkowo historia oparta na faktach, ona i on, wielka miłość i nieszczęśliwa podróż ogromnym statkiem. Czy moje oczekiwania zostały spełnione?
Madeleine i Jack. Dzieliło ich wszystko, a ich związek był wielkim skandalem. Jack najbogatszy człowiek w Stanach, 47 letni rozwodnik, ojciec dwójki dzieci. Madeleine siedemnastoletnia dziewczyna pochodząca z wyższej klasy społecznej. Ale miłość jest ponad podziałami dlatego tych dwoje zawarło małżeństwo. I miało być pięknie i było dopóki para nie wsiadła na legendarny statek. Można domyśleć się jak skończyła się podróż dla tych dwojga.
Sama historia jest niesamowicie ciekawa, ale autorka nie przedstawiła jej w ciekawy sposób. Książka dłużyła mi się jak flaki z olejem i czekałam tylko, aż wsiądą w końcu na ten statek. Musiałam na to trochę poczekać. Książka opowiada z dużymi szczegółami o życiu tych dwojga. Jak się poznali, gdzie bywali, z kim rozmawiali. O licznych podróżach, rezydencjach Jacka. Momentami wydawało mi się, że czytam biografię, a za biografiami nie przepadam. Brakowało mi tych emocji, ożywienia tego czegoś co by sprawiło, że książka byłaby nieodkładana. Trochę emocji poczułam w trakcie tonięcia statku, ale tylko na chwilę.
Muszę przyznać, że jestem zawiedziona, ale to moja wina. Miałam za duże oczekiwania i spodziewałam się emocji na miarę ekranizacji kinowej:) Książka warta przeczytania, ale bez wielkiego wow.
Na tytuł tej i jeszcze jednej książki natrafiłam przypadkiem, w komentarzu do artykułu o Astorach. Temat mnie zaciekawił, więc sięgnęłam po audiobooka. Niestety, książka jest dla mnie dużym rozczarowaniem. Mimo opisów tragedii, nie wywołała we mnie żadnych emocji. Nie potrafiłam współczuć nijakim bohaterom. Stracony potencjał.
Historia Titanica jest znana w każdym zakątku świata i narosło wokół niej wiele mitów. Do dziś inspiruje twórców filmowych, pisarzy, poetów czy muzyków. Wokół tragedii było dużo zamieszania, wątpliwości i zagadek. Na nie wszystkie do dziś trudno znaleźć wytłumaczenie, więc ujrzawszy powieść o tytule związanym z transatlantykiem liczyłam na to, że będzie to historia nie tylko o jednej z pasażerek, ale właśnie rozprawiająca się z mitem, pozwalająca znaleźć odpowiedzi na rodzące się po katastrofie odpowiedzi. Niestety tego w tej książce nie ma. Autorka skupiła się na opowiedzeniu historii autentycznych postaci - małżeństwa nowojorskiej śmietanki towarzyskiej, państwa Astorów. Głównie kierując uwagę na nastoletnią Madeleine Talmage Force, która w 1911r. z nikomu nieznanej panny stała się narzeczoną prawie trzydzieści lat starszego, właśnie rozwiedzionego milionera Johna Jacoba Astora IV. Nie trudno się domyślić, że w tamtych czasach ich ślub wywołał skandal. Słuchając audiobooka miałam wrażenie, że słucham historii nieco zmienionej, ale łączącej historię życia księżnej Diany i bohaterów filmu Jamesa Camerona - Rose i Jacka, choć Astorowie w produkcji również wystąpili. Choć w porównaniu z Dianą, można stwierdzić, że Pani Astor była jedynie sensacją tabloidów i żoną swojego bogatego męża, która po jego śmierci odziedziczyła fortunę.
Informacje na temat początków ich związku, krótkiego małżeństwa i podróży poślubnej po Egipcie, zakończonej śmiercią Astora w katastrofie Titanica są ogólnie i wyczerpująco dostępne w internecie, więc nie trzeba sięgać po książkę, by poznać ich perypetie, a nawet znaczenie więcej szczegółów z życia owdowiałej Madeline. Sceny związane z tym, co działo się po zderzeniu statku z górą lodową, Shana przedstawia w sposób mało wnikliwy w przyczyny katastrofy, czy ukazujący winnych za katastrofę, do których niewątpliwie należał odpowiedzialny za łączność na statku oficer, który podobno przywiązywał większą wagę do wysyłania osobistych wiadomości od zamożnych pasażerów, jak Madeleine Astor, niż do odbierania napływających ostrzeżeń przed górami lodowymi. Zabrakło również emocji, które powinny mi towarzyszyć w najbardziej dramatycznych momentach, a przywołały jedynie wspomnienie ostatnich scen wspomnianego wcześniej filmu Camerona.
Podsumowując mogę powiedzieć, że w tym wypadku nie podzielam zachwytu innych czytelników i nie czuję, by książka niosła ze sobą jakiekolwiek przesłanie, czy poruszała problemy społeczne ówczesnego świata. Nie zaiskrzyło między mną a historią przedstawioną przez autorkę, ale jeśli macie ochotę, czytajcie.
,,Porywająca, dramatyczna historia miłosna". Może i taka była w tamtych czasach? Skandaliczna? Pewnie tak. Jednak na kartach tej książki nie odnalazłam tamtych szalonych uczuć Johna Jacoba Astora i jego drugiej, młodszej o ok 30 lat małżonki Madeleine Force .
Historia pięknie opowiedziana, dopracowana. Autorka bardzo ładnie pisze. Zabrakło jednak emocji. Opisy początków znajomości były nudnawe, dłużyły się. Bohaterowie jakoś nie przekonali mnie do tego wielkiego uczucia, którego doświadczyli.
A sam tytuł wprowadza w błąd. Owszem, bohaterka płynęła na pokładzie Titanica, ale wątek tego statku jest tak niewielki, że zastanawiam się skąd taki właśnie tytuł? Opis rejsu i katastrofy zajął w książce niewiele miejsca. A raczej czytelnik spodziewa się czegoś innego.
Jeśli ktoś lubi spokojne lektury, to myślę, że ,,Dziewczyna z Titanica" może się spodobać.
Czekałam na tę książkę z wielką niecierpliwością. Kiedy nadeszła jej kolej, wzięłam ją do ręki i przepadłam.
"Dziewczyna z Titanica" to historia miłosna najsłynniejszej pary tamtych czasów Madeleine Force i Johna Jacoba Astora. Miłość w której powodzenie mało kto wierzył, ona zwykła, młoda dziewczyna, on wynalazca, wojskowy i dużo starszy od niej rozwodnik. Prasa nie dawała im żyć, John był do tego przyzwyczajony, jego młoda partnerka musiała sobie z tym radzić, ale nie było im łatwo.
Potajemne zaręczyny, ślub, a wreszcie podróż poślubna, pięknym statkiem który rusza w swój dziewiczy rejs, pierwszy i ostatni. To na Titanicu Maddy mówi Johnowi, że jest w ciąży, to sam planują imię dla dziecka, myślą o swojej przyszłości, w najgorszy snach nie przyszłoby im do głowy co się wydarzy na statku.
Książka jest listem Madeleine do syna. Autorka już w pierwszym rozdziale zdradza co się stało z Johnem, zabrało mi to trochę z tajemniczości ale mimo tego, cudownie mi się ją czytało i byłam oczarowana miłością tych dwojga ludzi. Dziewczyna z Titanica to trochę mylący tytuł, mało tu tego co dzieje się na statku, lecz mimo tego wydarzenia te, najpierw są piękne, a później wstrząsającą. Wyobrażałam sobie ogrom tej tragedii, ilość ludzi, która zginęła, statek który miał być niezniszczalny przegrał z górą lodową, a dla ludzi nawet nie było odpowiedniej liczby łodzi ratunkowych.
Z całego serca polecam Wam tę historię, tym bardziej, że para ta żyła naprawdę, więc książkę napisało samo życie. Oczywiście nie jest to biografia ale autorka wspierała się jak najbardziej wiarygodnymi źródłami.
Siedemnastoletnia Madeleine Talmage Force, zwraca na siebie uwagę dużo starszego bohatera wojennego, wynalazcy i biznesmena Jacka Astora. Choć prasa nie daje im żyć zakochują się w sobie bez pamięci i biorą ślub. Wiosną 1912 roku wsiedli na pokład luksusowego transatlantyku Titanic...
,,Dziewczyna z Titanica" to historia skandalicznego romansu oraz tragicznego miesiąca miodowego, który został brutalnie przerwany po uderzeniu statku w górę lodową. Powieść pokazuje rozwijające się uczycie pomiędzy dwójką bohaterów. Widzimy jaki wywołało to skandal oraz jak żądni sensacji reporterzy nie odstępowali właściwie na krok młodziutkiej dziewczyny. Poznajemy świat pełen luksusu i konwenansów. Jednak w tym wszystkim zdecydowanie za mało było dla mnie emocji. Momentami odnosiłam wrażenie że czytam sprawozdania, a i sami bohaterowie też mnie nie zauroczyli. Muszę również stwierdzić, iż tytuł zdecydowanie jest mylący gdyż samego Titanica jest tu w sumie niewiele. Ten wątek został opisany jedynie w niewielkiej części książki. Nie takiej historii się spodziewałam i moje nastawienie spowodowało lekkie rozczarowanie dlatego najlepiej jest się po prostu nie nastawiać bo nie jest to historia jaką znamy z kina. Niewątpliwie jest to ciekawa historia z dość przewidywalną fabułą, którą czyta się błyskawicznie. Warto sięgnąć by wyrobić sobie własne zdanie czy poznać życie nowojorskiej elity.
Ocena: 5, Chcę przeczytać,
Mam dla was wspaniałą polecajke na długi letni wieczór. Dziewczyna z Titanica od wydawnictwa Filia.
Powszechnie znana historia opowiedziana w trochę inny sposób, po części za pomocą pamiętnika napisanego dla dziecka. Podobał mi się ten zabieg.
Bardzo młoda Madeleine Force poznaje dużo starszego i bardzo bogatego Jacka Astora rozwodnika z dorastającym synem. Madeleine jest subtelna delikatna i dobrze wychowana, poprostu idealna. Jack prawdziwy dżentelmen szarmancki szczery i przystojny. Nie mogło być inaczej, tych dwoje pomimo różnicy wieku połączyło wielkie uczucie. Dwie połówki jabłka nareszcie się odnalazły. Ich miłość jest dosłownie namacalna, bije z każdej strony książki co bardzo mi się podobało. Młodzi małżonkowie wyruszają w podróż statkiem, aby choć na chwilę oderwać się od wszechobecnych paparazzi. Titanic jednak nigdy nie miał dobić do portu.
Książka jest bardzo spokojna, oprócz końcówki czytelnik nie znajdzie tam żadnych wielkich uniesień, emocji czy dynamicznej akcji. Całość jest zrównoważona i subtelna jak główna bohaterka. Czasami warto zwolnić i zatopić się w takiej lekturze. Autorka dużą uwagę poświęca temu z czym pani Astor musiała się mierzyć jako młoda żona.
Polecam wam przeżyć tę podróż jest raz. 9/10