Niesamowita historia z unikalnym przekazem. Romans z niebanalnymi postaciami, którym chce się kibicować.
“Dziewczyna, którą znał” to opowieść o silnej i bardzo emocjonalnej więzi między dwojgiem ludzi.
Tytułowa “Dziewczyna, którą znał” to Annika Rose. Studiowała anglistykę na Uniwersytecie Illinois. Była aspołeczną introwertyczką, nie najlepiej czuła się w towarzystwie innych ludzi. Uważała zachowania większości z nich za skomplikowane. Wolała spędzać czas samotnie, czytała książki, bądź grała w szachy. Była też członkinią klubu szachowego. Gdy dołączył do niego Jonathan Hoffmann, z miejsca oddał swoją pierwszą partię (oraz serce) nieśmiałej, nieco nieporadnej, ale bystrej i przepięknej Annice. Był zafascynowany jej umiejętnością bycia szczerą, zaakceptował też jej dziwactwa. Nawiązała się między nimi głęboka więź, która przerodziła się w burzliwą, choć pełną czułości miłość. I byłoby jak w bajce, gdyby nie nieprzewidziana tragedia, która ich rozdzieliła i zmusiła do tego, by dalej szli przez życie samotnie.
Dziesięć lat później Annika prowadzi życie, jakiego zawsze pragnęła: jest bibliotekarką. Jonathan jest wilkiem z Wall Street, który usiłuje otrząsnąć się po rozwodzie i planuje zacząć życie od nowa. Zupełnie niespodziewanie para spotyka się ponownie w Chicago. Uczucia, jakie niegdyś do siebie żywili, a zwłaszcza pożądanie, natychmiast odżywają. Niestety jest między nimi wiele obaw i lęków, które niegdyś ich rozdzieliły. Czy Jonathan i Annika wykorzystają drugą szansę, jaką dostali od losu, czy też ona przepadnie?
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 2019-06-19
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 313
Tytuł oryginału: The Girl He Used To Know
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Polskie
Jak postrzegają świat i ludzi osoby autystyczne? Z czym muszą borykać się każdego dnia?
Annika jest osobą radosną i szczerą, a jednocześnie bystrą i czarującą. Jednak jej brak umiejętności wychwycenia ironii i nieszczerości sprawia, że niejednokrotnie próbowano ją wykorzystać i stawała się obiektem kpin i ataków. Najlepiej czuje się wśród książek i szachów, które są dla niej mniej skomplikowane niż ludzie.
Na studiach Jonathan jest jedną z nielicznych osób, które ją rozumieją, opiekuje się nią i daje poczucie bezpieczeństwa. Ich młodzieńcza namiętność nie przetrwała jednak tragedii, z którą przyszło im się zmierzyć.
Po dziesięciu latach los ponownie daje im szansę na miłość. Czy jednak odnajdzie w niej tą samą dziewczynę, którą znał? Czy ich uczucie przetrwa lata rozłąki?
Historia Anniki i Jonathana mnie zauroczyła, nie tylko przez ogrom bezwarunkowej i pięknej miłości przebijającej z ich słów i czynów, ale również tak umiejętne przedstawienie świata widzianego oczami osoby autystycznej.
Lubię równoczesne zaglądanie w przeszłość i teraźniejszość bohaterów, bo dzięki temu lepiej poznajemy powody, dla których ich życie potoczyło się tak, a nie inaczej. Śledzimy zarówno losy ich młodzieńczego uczucia, jak i dojrzałej miłości.
Książka oczarowała mnie pod każdym względem. Opowiedziana historia, cudowne postacie, uczucia i humor tworzą pozycję naprawdę wartą uwagi. Zakończenie natomiast, tak niespodziewanie emocjonalne, przywołuje wspomnienia sprzed lat i wzrusza do łez. Piękna historia.
"Ludzie tacy jak ja doskonale wiedzą, jak postrzegają ich inni, jednak dla nas to wy jesteście dziwni, ale to my musimy się zmieniać, jeżeli chcemy się dopasować".
Życie pisze nam różne scenariusze i rzuca nam kłody pod nogi, ale musimy je pokonywać i iść dalej. Te przymusowe przystanki mimo, iż są ciężkie i wiele nas kosztują, hartują nasz charakter. Choć nie zawsze jest kolorowo musimy sobie radzić, nawet w najgorszych chwilach. Jako zdrowi umysłowo dajemy sobie jakoś radę. Jak ma poradzić sobie osoba, która ma zaburzenia autystyczne? I tutaj pojawia się Annika. Choć przeszła w życiu wiele złego. Choć nie do końca potrafi przystosować się do normalnego życia. Choć stale musi walczyć ze swoją chorobą, robi wszystko aby żyło jej się godnie, aby żyło jej się lepiej. Życie jej nie oszczędza. Doznaje wiele cierpienia, aż w końcu na jej drodze pojawia się Jonathan. I wszystko zaczyna po mału się układać. Ale do czasu... Hmmm więcej nie zdradzę. Gwarantuje Wam, że nie zawiedziecie się podczas czytania. Jak dla mnie to świetna książka, która sprawiła, że całkiem inaczej postrzegam teraz pewne kwestie. Uwielbiam powieści, po których mam wrażenie, że staje się bardziej wrażliwsza na ludzi. Bardziej otwarta. Bardziej uświadomiona. A ta powieść pozwala nam właśnie się tak poczuć. Jest to fantastyczna książka, pełna ciepła, miłości, ale też walki o lepsze jutro. Walki z przeciwnościami losu. Walki z niezrozumieniem przez inne osoby. Walki z samym sobą. Ja jestem książka zachwycona. A to za sprawą ciekawej fabuły, ogromu uczuć, jakie autorka nam przekazuje w książce. Lekkiego stylu i wspaniałego przesłania. Polecam ogromnie! Jestem pewna, że książka Was nie zawiedzie, a sprawi, że nawet najbardziej "skamieniałe serce" dostrzeże te wszystkie emocje jakie dane nam jest poczuć w trakcie czytania. Ogromnie polecam!! :)
Gdy trzydziestoletnia nauczycielka angielskiego, Anna Emerson, otrzymuje propozycję, by w czasie wakacji wyjechać na Malediwy i tam w letniej posiadłości...
Przeczytane:2019-09-16, Ocena: 3, Chcę przeczytać, 26 książek 2019,
Nie lubię pisać negatywnych opinii o książkach. I pomimo dobrego finiszu, wzruszającego zakończenia, ta książka była tak bardzo nudna... Nie mogłam się w niej odnaleźć przez jakieś 3/4 treści, a zakończenie, pomimo tego, że bardzo mi się podobało, uważam za niedopracowane. Tak na prawdę skróciła bym chyba ten...hmmm.. wstęp, który zajmował 3/4 książki do jakiejś 1/4, wyskoczyła z faktem, który pojawił się w zakończeniu i przez drugą połowę zbudowała temat autyzmu i życia z taką osobą.
Sama nie wiem.