Grace Divine, córka miejscowego pastora, zawsze wiedziała, że tej nocy, kiedy znikł Daniel Kalbi, wydarzyło się coś strasznego. Tamtej nocy przed domem znalazła swojego brata Jude’a nieprzytomnego i skąpanego we krwi. To, co się wówczas stało, miało pozostać straszliwą tajemnicą.
Wspomnienia, które jej rodzina starała się pogrzebać, powracają, kiedy Daniel zjawia się trzy lata później i zapisuje się do tej samej szkoły, do której chodzą Grace i Jude. Mimo że Grace obiecała bratu, że będzie się trzymać z dala od dawnego przyjaciela, jest zafascynowana jego niezwykłymi zdolnościami artystycznymi i dziwnym, głodnym błyskiem w oczach, a także uczy się spoglądać na świat z nowej perspektywy.
Im bardziej Grace zbliża się do Daniela, tym większe grozi jej niebezpieczeństwo, ponieważ gniew Jude‘a prowadzi go do sojuszu ze starożytnym złem, które Daniel wyzwolił owej straszliwej nocy. Grace musi poznać prawdę o mrocznym sekrecie chłopaka… oraz odkryć lekarstwo, aby ocalić tych, których kocha. Może to jednak wymagać od niej ostatecznej ofiary – z własnej duszy.
Wydawnictwo: Galeria Książki
Data wydania: 2010 (data przybliżona)
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 440
Tytuł oryginału: The Dark Divine
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Fulińska Agnieszka
Zaczynając książkę, nie miałam pojęcia o czym ona jest. Pierwsze kilkadziesiąt stron mylnie utwierdzało mnie w przekonaniu, że jest to zwykła młodzieżówka. Szybko jednak przekonałam się, że jest to książka zawierająca sporo tajemniczych i mrocznych postaci oraz zjawisk, które są jej głównym wątkiem.
Ponieważ cenię sobie wolność umysłu i kultury od religijnych uprzedzeń, początkowo moje wątpliwości budził również niepokój przed tym, czy książka nie będzie miała zbyt silnego wątku chrześcijańskiego ze względu na główną bohaterkę, która jest córką pastora. Owszem, w treści jest nieco chrześcijańskiej otoczki i tej samej logiki rozumowania bohaterki, jednak nie jest to uporczywe, nieznośne czy fanatyczne, dlatego nie przeszkadza mi ten wątek mimo faktu, iż nie jestem osobą religijną. Książka zgrabnie łączy elementy religijne, mitologiczne oraz tematy, które w kręgach różnych kultur lub religii mogą być uznane za tabu.
Przyznam tutaj szczerze, że wykreowani bohaterowie nie są najmocniejszą stroną tej powieści. Większość z nich jest niemal szablonowa.
Ot taki Daniel - typowy bad boy, który mimo, że potępiony przez otoczenie, nie narzeka jednak na powodzenie u dziewczyn. Jude, czyli "ten dobry" - brat głównej bohaterki, któremu się wydaje, że jest odzwierciedleniem wszelkich cnót i strażnikiem bezpieczeństwa i przyzwoitości wszystkich wokół. Przyjaciółka głównej bohaterki - typowa nastolatka kochająca się w starszym bracie bohaterki. Grace - kiedyś zraniona, lecz gotowa podjąć to ryzyko raz jeszcze wybierając tego "mrocznego typa" spośród normalnych, bezpiecznych (i nudnych) chłopaków, którzy ją otaczają.
To, co jednak przy książce mnie zatrzymało, to jej największy atut, czyli styl autorki oraz sposób w jaki Bree Despain buduje napięcie i akcję. Czytając Mroczne dziedzictwo nużący wydawać się może jedynie początek, ponieważ po kilkudziesięciu stronach akcja nabiera takiego tempa i klimatu tajemnicy, że nie sposób się od tej lektury oderwać. Przyznam szczerze, że mając przed oczami ponad 400-stronicową książkę, czytanie (mniej lub bardziej świadomie) przychodzi mi wolniej. Tutaj taka sytuacja nie miała miejsca, ponieważ pochłonęłam książkę w dwa wieczory.
Miłość, wybory przypominające te "między młotem a kowadłem", mrok i fantastyczne istoty w chrześcijańskim świecie Grace Divine to elementy, które sprawiają, że jest to godna polecenia powieść fantastyczna. Mimo, że książka z założenia kierowana jest dla młodzieży, gwarantuję, że spodoba się również tym, którzy wiek nastoletni już dawno mają za sobą.
Życie Grace jest w rozsypce. Daniel nadal jest wilkiem, Talbotowi nie można ufać, a Caleb wciąż zagraża bezpieczeństwu ich wszystkich. Śmierć Sirhana zbliża...
Grace Divine dokonuje aktu największego poświęcenia, aby wyleczyć Daniela Kalbiego – przyjmuje klątwę wilkołactwa, jednocześnie tracąc ukochanego...
Przeczytane:2017-02-07, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, przeczytam 52 książki w 2017, Wyzwanie - fantastyka 2017,