Jedna chwila nieuwagi w supermarkecie i trzyletnia Kate zostaje porwana, niemal na oczach swojego ojca, Stephena Lewisa, poczytnego autora książek dla dzieci. Zdarzenie to wywiera druzgocący wpływ na jego życie. Małżeństwo z Julie rozpada się. Jaka przyszłość czeka karierę pisarską Stephena? Czy dziewczynka zostanie kiedykolwiek odnaleziona? Tragiczne wydarzenia stają się dla bohatera pretekstem do podróży w głąb siebie, do świata pragnień i wspomnień.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2013-09-20
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 272
Tytuł oryginału: The Child in Time
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Marek Fedyszak
Moje pierwsze spotkanie z prozą Iana McEwana nie należało do łatwych i przyjemnych, towarzyszyło mi podczas niego wiele sprzecznych emocji. „Dziecko w czasie” okazało się trudną w odbiorze powieścią, która ma niewiele wspólnego z beletrystyką popularną. To wymagający i ambitny utwór, który nie opiera się na hollywoodzkiej fabule i znanych współcześnie chwytach literackich mających głównie wzbudzić w czytelnikach współczucie. Sięgając po tę powieść koniecznie należy pamiętać, że została ona po raz pierwszy opublikowana w roku 1987, i czytając ten utwór rzeczywiście do się to odczuć. Rzeczywistość pisarza i wykreowanych przez niego bohaterów, nie jest tą samą rzeczywistością, którą obserwujemy na co dzień. Liczcie się z tym, że sięgając po „Dziecko w czasie” zderzycie się z innym typem emocjonalności, innym postrzeganiem rzeczywistości i innym punktem ciężkości fabularnej niż we współcześnie powstającej prozie.
„Dziecko w czasie” to historia Stephena Lewisa – poczytnego autora literatury dziecięcej, który stracił trzyletnią córkę Kate. Dziewczynka została porwana niemal na jego oczach z supermarketu, w którym robił zakupy. Zniknięcie ukochanego dziecka niszczy małżeństwo bohatera, kładzie się cieniem na jego życiu i pracy. Po dwóch latach od tragedii Stephen nadal pogrążony jest w marazmie. Mężczyzna funkcjonuje na autopilocie. Punktem zaczepienia w obojętnej Stephenowi rzeczywistości staje się praca w komisji do Spraw Opieki nad Dziećmi, do której dostał się dzięki protekcji starego przyjaciela Charlesa Darke’a, jednak jest to dla niego tylko wyzbyty znaczenia wypełniacz czasu – ja natomiast wątek pracy w komisji bohatera odebrałam niestety jako nudnawy wypełniacz fabularny.
McEwan poruszył chwytliwą tematykę, która powinna wzbudzać gorące czytelnicze emocje, jednak pisarz snuje swą opowieść w bardzo powściągliwy sposób, a historia rozpaczy ojca często rozmywa się wśród nudnych politycznych wstawek lub nieco bardziej ciekawych z mojego punktu widzenia filozoficzno-fizycznych dygresji dotyczących natury czasu. Dla mnie główny bohater to modelowym przykład stereotypowego, wstrzemięźliwego Anglika, który nawet w obliczy dramatycznych wydarzeń nie odkrywa przed światem swych emocji. McEwan opisuje uczucia bohatera, ale w większości przypadków ich nie pokazuje, przez co trudno było mi polubić tę postać. To narrator opowiada nam, co czuje Stephen – opis dominuje nad dialogiem, co niekoniecznie m odpowiadało.
Próba jednoznacznej oceny „Dziecka w czasie” jest problematyczna i wzbudza we mnie wewnętrzny konflikt. Muszę przyznać, że lektura była momentami ciężka i okrutnie nużąca, niektóre fragmenty strasznie mnie nudziły. Nie mogę jednak słabo ocenić tej powieści, ponieważ zdaję sobie sprawę, że jest to wartościowy i wybitny utwór literacki, który skłania do wielu interesujących refleksji – zwłaszcza nad naturą dzieciństwa i wspominaną wcześniej naturą czasu.
Jeżeli nie wiecie, czy jest to tytuł dla Was, zastawcie się czego oczekujecie od tej historii. Czy poszukujecie rozrywkowej powieści spod znaku literatury popularnej? W takim wypadku omijajcie „Dziecko w czasie” szerokim łukiem. Czy szukacie wybitnej powieści, która pobudzi Was intelektualnie? Wtedy śmiało sięgajcie po ten tytuł.
Anglia, początek lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Szczytowy okres zimnej wojny, której najważniejsze bitwy toczone są na polu ideologii i...
"Betonowy ogród" jest debiutancką powieścią Iana McEwana, która przyniosła mu rozgłos, uznanie krytyki i sławę makabrysty. To gęsta, intensywna...
Przeczytane:2016-10-17, Ocena: 2, Przeczytałam,