Kiedyś mówili jej, że z Królestwa Mroku nie ma ucieczki.
Dziś musi stanąć do walki o swoją wolność.
Cyntia, ojczyzna Kiry, pogrąża się w coraz dotkliwszej biedzie. Osierocona dziewczyna, nieposiadająca środków na swoje utrzymanie, zostaje sprzedana przez ciotkę nieznajomemu mężczyźnie. Trafia do Królestwa Mroku, miejsca zamieszkałego przez krwiożercze wampiry, strzygi, sukkuby i najplugawsze bestie. Zamknięta w małym pokoju, skazana na zachcianki brutalnego władcy, zaczyna pogrążać się w rozpaczy.
Jedyną nadzieją dla Kiry na odzyskanie wolności jest magiczny sztylet, który niespodziewanie trafia w jej ręce. Oddana pod opiekę Ronanowi, pierwszemu oficerowi króla, każdego dnia snuje wizje ucieczki ze swojego więzienia. Napędza ją tęsknota za najlepszym przyjacielem Xavierem, myśl o wyzwoleniu i żądza zemsty. Ale by plan dziewczyny się powiódł, najpierw musi nauczyć się odróżniać przyjaciół od wrogów. W mrocznym labiryncie lęku i podszeptów zdrady łatwo o pomyłkę…
+18
„Zastanawialiście się kiedyś nad tym, jak jedna decyzja może wpłynąć na waszą przyszłość? Jak jedna krótka chwila może zadecydować o tym, co was spotka? Jeden mały błąd, jedna niepozorna myśl, jeden szybki oddech. Niby niewinne, naturalne rzeczy, a mogą odcisnąć się piętnem na wszystkim, co ma się wydarzyć. Ja też nie myślałam o tym, jak ważne są takie zwykłe sprawy. Jednak to przez nie moje życie posypało się jak domek z kart”.
Ta pozycja to gwarantowany bilet do świata baśni i mroku. Polecam tym, którzy lubią bohaterki z pazurem i nieoczekiwane zwroty akcji. - J. K. Komuda
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2024-01-31
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 328
Język oryginału: polski
Kira jak wielu mieszkańców Cyntii nie ma lekko w życiu. Jest sierotą mieszkającą z ciotką i może tu zostać do momentu, aż będzie sama się utrzymywać, a także przynosić jej pieniądze. Niestety nie jest to proste, a głód nie jest dla niej obcy. Boi się dwóch rzeczy – że będzie musiała zarabiać ciałem albo zostanie sprzedana. Może liczyć tylko na jedną osobę, swojego przyjaciela Xaviera, poza nim nie ma nikogo.
Pewnego dnia Kira spóźnia się na targ, na którym teoretycznie pracuje. Teoretycznie, ponieważ handlarz jeszcze jej nie zapłacił. Jednak na miejscu okazuje się, że przyjął do pracy inną dziewczynę, a ją po prostu oszukał. Kira jest załamana, od kilku dni nie przyniosła pieniędzy, za co ciotka jest wściekła. Wie, że jeśli znowu tak będzie, źle się to dla niej skończy, tylko wtedy jeszcze nie wie, jak bardzo źle. Po, mimo że cały dzień próbowała znaleźć cokolwiek, nie udało się i niestety nie dostanie drugiej szansy. Ciotka postanawia ją sprzedać, tak trafia na targ ludzi, gdzie zostaje kupiona i zabrana do Królestwa Mroku, miejsca, w którym żyją krwiożercze wampiry, strzygi, sukkuby i najplugawsze bestie, którego wszyscy się boją, z którego nie ma powrotu.
Młoda kobieta zostaje zamknięta w niedużym pokoju, gdzie jest karmiona i czeka na decyzję władcy, co z nią będzie. Jednak ona nie zamierza czekać bezczynnie, postanawia przeszukać każdy kont i tak znajduje tajemniczy sztylet. Tylko czy będzie umiała go użyć? Kim okaże się mężczyzna, który ją kupił – wrogiem, a może przyjacielem? Jaką decyzję podejmie władca? Czy Kira stanie się zabawką dla jego żołnierzy, a może pozostanie na zamku?
Po książce spodziewałam się zupełnie czegoś inne i nie zrozumcie mnie źle, nie jestem zawiedziona. Wręcz przeciwnie, mnie książka się podobała, a czytanie dostarczyło sporą dawkę przyjemności. Historia, jaką w niej znalazłam, była ciekawa, wciągająca, momentami mroczna, według mnie zupełnie inna niż wszystkie. Akcja nie jest bardzo szybka, jednocześnie niewolna czy sprawiająca, że się nudzimy, a wręcz przeciwnie moim zdaniem to plus, że wszystko rozwija się wolniej. Książkę czytało się szybko, a podczas czytania towarzyszyły mi emocje.
Bohaterowie ciekawi, dość dobrze wykreowani. Kira przechodzi niesamowitą przemianę, jednak nie mogę wam zdradzić, jak dokładnie się zmienia. Powiem tylko, że warto samemu to odkryć.
„Dwór koszmarów” to książka, która mnie pozytywnie zaskoczyła i uważam, że warto po nią sięgnąć. Polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Współpraca reklamowa z @wydawnictwo_novaeres
Kiedy ostatnio zdarzyło się Wam sięgnąć po książkę, która bardzo pozytywnie Was zaskoczyła?
Dla mnie taką publikacją był właśnie "Dwór Koszmarów" - debiut literacki Adrianny Senger.
Główną bohaterką historii jest Kira, która po śmierci matki trafiła pod opiekę swojej ciotki. Kraina, w której mieszkają, pogrąża się w coraz dotkliwszej biedzie, dlatego, aby przetrwać, dziewczyna musi liczyć każdy grosz. Gdy pewnego dnia zostaje oszukana i nie przynosi do domu żadnych pieniędzy, zostaje sprzedana przez swoją ciotkę. Nieznajomy, który za nią zapłacił, zabiera ją do Królestwa Mroku -- miejsca owianego złą sławą, z którego nie da się uciec. Czy zamieszkujące tam bestie pozwolą Kirze na dożycie spokojnej starości? A może czeka ją tam piekło na ziemi?
Jedno jest pewne, tam, gdzie królują wampiry, zawsze trzeba mieć się na baczności. Szczególnie kiedy władcą jest ktoś tak okrutny, jak król Orion. Jego decyzją Kira trafia pod skrzydła pierwszego oficera Ronana -- tego samego, który sprowadził ją na dwór Mroku. Czy okaże się on równie bezlitosny i brutalny, co sam Orion, czy może wbrew pozorom stanie się jej sprzymierzeńcem? Co wydarzy się, gdy w ręce dziewczyny trafi tajemniczy magiczny sztylet? Po odpowiedzi na te pytania odsyłam Was do lektury.
Muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą książką, chociaż wybierając ją, nie byłam do końca przekonana, czy mi się spodoba. Zupełnie nie spodziewałam się, że aż tak bardzo mnie wciągnie i pozostanie w mojej pamięci na dłużej. Autorka miała naprawdę świetny pomysł na fabułę, która wciąga i trzyma w napięciu do samego końca. Praktycznie przez cały czas coś się w tej książce dzieje, nie ma w niej momentów, które wieją nudą, wręcz wydaje się, że każdy -- nawet najdrobniejszy szczegół jest bardzo ważny i należy go zapamiętać.
Bardzo podobała mi się kreacja bohaterów. Zarówno tych głównych, jak i pobocznych. Najbardziej polubiłam Kirę, której determinacja i wewnętrzna siła były motorem napędowym całej historii. Chociaż musiała mierzyć się z rzeczami, które potrafiłyby złamać nawet najsilniejszą psychikę, ona nigdy się nie poddała, nawet wtedy, gdy jej życie wisiało na włosku. Myślę, że na uwagę zasługuje również kreacja Ronana. Przyznam szczerze, że przez długi czas zastanawiałam się, czy okaże się wrogiem, czy jednak przyjacielem głównej bohaterki, ponieważ jego postać była bardzo tajemnicza i nieoczywista. Oczywiście nie zamierzam zdradzać Wam, kim ostatecznie się okazał, żeby nie psuć nikomu zabawy podczas odkrywania jego prawdziwego oblicza, dlatego powiem tylko, że zrobił na mnie naprawdę ogromne wrażenie.
W zasadzie mam tylko kilka drobnych uwag do tego tekstu, a mianowicie na początku nieco irytowało mnie wymienianie fantastycznych stworów, które zamieszkują poszczególne tereny. Bardzo dłużył mi się ten fragment i wręcz przewracałam oczami, czytając kolejne nazwy. Myślę, że osoby, które czytają fantastykę, doskonale znają podział na "dobrych" i "złych", dlatego domyślą się, że wszelkiego rodzaju demony będą zamieszkiwały to mroczne królestwo. Jeżeli natomiast książka trafi w ręce nowicjusza w tym gatunku literackim, być może z ciekawości sprawdzi, czym jest jeden lub drugi stwór, ale przy dziesiątym będzie tym już po prostu znużony.
Kolejna uwaga dotyczy kwestii poszukiwania złotej korony, w mojej ocenie poszło to wszystko za łatwo. Miałam trochę wrażenie, że autorka chciała już przejść do końca swojej historii, dlatego opisała ten fragment fabuły nieco po łebkach. Myślę, że gdyby poświęcić tej sprawie nieco więcej uwagi, wyszłoby to zdecydowanie na korzyść, ale jest to debiut literacki, więc można przymknąć oko na małe niedociągnięcia.
To, co najbardziej nie podobało mi się w tej historii to zdecydowanie epilog. Chociaż niewątpliwie chwytał za serce, uważam, że dawanie na koniec pięciu minut postaci, która w zasadzie była tylko pobocznym bohaterem mija się trochę z celem. Myślę, że jeżeli książka zakończyłaby się na ostatnim rozdziale, albo gdyby epilog był z perspektywy Ronana, byłoby zdecydowanie lepiej, ale jest to tylko i wyłącznie moje zdanie.
Mimo tych drobnych minusów uważam, że "Dwór Koszmarów" to naprawdę udany debiut literacki Adrianny Senger, dlatego serdecznie Wam go polecam.
Przeczytane:2024-02-04, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, 12 książek 2024, 26 książek 2024,
Uwielbiam fantastykę, to gatunek literacki, który ma duży potencjał i duże pole do popisu. Ale ma też dwie rzeczy, które jej dotyczą. Jedną z nich jest styl pisania i ten dotyczy każdego gatunku, bo nie zawsze każda książka jest dobra. Fantastyka ma to do siebie, że trzeba ją czuć to ta druga sprawa. Nie można powiedzieć o niej "ta książka to stek bzdur" bo przecież to świat fikcji ale to nie romans, że ma być obsadzony realnie. Tu potrzeba dużo wyobraźni, by ja zrozumieć, dlatego fantastyka nie jest dla każdego. Ale duża wyobraźnia autora nie oznacza dobrej książki. Ja zatem jest z książką "Dwór koszmarów"?
Kira to młoda kobieta, która nie miała łatwo. Po śmierci matki trafiła pod opiekę ciotki, która no cóż, jak to się mówi z rodziną dobrze wychodzi się na zdjęciu. Głód to dobrze znana jej rzeczywistość. Jedyną osobą, która jest jej przyjacielem jest Xavier, chłopak pracujący u kowala. Kira stara się zarobić ale czasy, w jakich żyje nie należą do łatwych. Kiedy pewnego dni zostaje oszukana przez handlarza i wraca do domu bez pieniędzy ciotka sprzedaje ją. Tak trafia do krainy dzięki a konkretnie na dwór koszmarów. Tu przeżyje koszmar, o jakim jej się nie śniło. Kim jest Ronan, który otacza ją dziwną pieczą? Jaka rolę w jej życiu odegra sztylet, kory znajduje pierwszego dnia? Kim są mieszkańcy dworu? Jaka czeka ja przyszłość?
Ronan to najbardziej tajemnicza osoba w książce. Wiemy o nim tylko, tyle że jest istotą nocy ale o tym przekonamy się na sam koniec. Od początku jest owiany tajemnicą, pierwszy oficer dworu króla Oriona jego "najlepszy" przyjaciel, kat i obrońca Kiry w jednym. Jednocześnie jest w nim coś, co nas przyciąga i lubimy go od samego początku. Przynajmniej ja go polubiłam.
Xavier to chłopak, który jest najlepszym przyjacielem Kiry. Tak przynajmniej sądziłam na początku. Prawda jest zupełnie inna i choć przyjaźń, jaka obdarzał Kirę jest prawdziwa, to Xavier nie jest zwykłym człowiekiem. Kiedy poznajemy jego prawdziwą tożsamość wszystko wskazuje na swoje miejsce. Kim jest Xavier? Co go łączy z Ronanem?
Fabuła książki jest świetna. Od pierwszej chwili wciąga i choć napisana jest poza epilogiem z punktu widzenia Kiry to nie przeszkadza nam to w poznaniu całej historii. Chociaż jestem pewna ,że nabrałaby głębi, gdybyśmy mieli chociaż parę rozdziałów z punktu widzenia Ronana. Dodałaby to zupełnie innego wymiaru. Akcja dynamiczna, zaskakująca na każdym kroku, a informacje są nam dawkowane stopniowo. W książce mamy sporo postaci fantastycznych. To, czego mi brakowało to odrobinę rozwinięcia tych postaci. Jest kilka, które wiodą prym reszta to epizodyczne momenty lub pozostają w sferze wymienienia. Autorka ma świetny styl pisania, potrafi zaintrygować i zaskoczyć czytelnika. W książce są jednak sceny dość brutalne i mocne dla tego ma ostrzeżenie 18+.
Zakończenie mocne, dynamiczne, zaskakujące. Muszę przyznać, że mnie osobiście ta historia porwała. I choć nie wszystko mi się podobało, niektóre momenty były mocne zaskakujące, może ktoś powie, że fantastyki to nie wiele ale ja bym powiedziała, że to bardziej dark fantasy. To, co na plus to główna bohaterka. Kira to ....uwiepobiam gdy główna bohaterka ma tę charyzmę, siłę determinacje, wole walki i jednocześnie daje upust emocjom i tym dobrym i tym złym. Chcecie poznać historie Kiry? Jeśli tak to zapraszam na "Dwór koszmarów".