Opowieść o duchach, upiorach, wiedźmakach i demonach.
Antologii patronują obrzędy nocy świętojańskiej zwanej też kupałą.
Część pierwszą stanowią opowiadania polskich autorów: Romana Zmorskiego, Jana Barszczewskiego oraz Zygmunta Krasińskiego. Duchy i demony, wiedźmy i wiedźmaki, leśniaki i rusałki przewijają się w opowieściach rozgrywających się od Pomorza, Mazowsza i Śląska po Białoruś.
Część druga to opowiadanie Jin Yonga, zwanego chińskim Tolkienem, oraz opowieść Antona Straszimirowa o Rodopach.
Antologia zawiera także dotąd niepublikowane w Polsce opowiadania Oscara Wilde'a, "Mrs Henry Wood", którą pokochali polscy miłośnicy historii z dreszczykiem, oraz publikującej pod pseudonimem Theo Gift pisarki Dorothy Boulger, w których znajdziemy nadprzyrodzone zjawiska, nawiedzone dwory, pokutujące duchy i nieuchronność przeznaczenia.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2022-06-21
Kategoria: Opowiadania
ISBN:
Liczba stron: 575
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak
Sam tytuł wskazuje nam, że dostaniemy opowiadania, które będą oscylować wokół tego święta. Niestety, to raczej chwyt marketingowy. O wiele bardziej pasowałby tutaj tytuł – „Duchy i upiory Epoki Romantyzmu”. Dostajemy bowiem opowiadania o syrenach, wilkołakach i wielu innych mistycznych istotach. To chyba mój pierwszy poważny zarzut względem tego zbioru opowiadań. Kiedy sięgam po daną pozycję, sugeruje się bowiem często już tytułem. Oczywiście ktoś może mi zarzucić – przecież z tyłu na okładce wyraźnie napisano, że będą to opowieści o duchach, upiorach i demonach – fakt. Jednak spodziewałem się, że opowieści o tych mitycznych istotach będzie łączyć właśnie święto Kupały. Skoro Duchy Nocy Kupały nie są tym, co sugeruje nam tytuł? To, czym właściwie są? To zbiór opowiadań utrzymany w nurcie starych legend. O ile pierwsza część to opowiadania polskie, głównie epoki romantyzmu, część druga to jeden wielki mix – od Oscara Wilde’a po Jin Younga.
Opowiadanie otwierające zbiór nosi nazwę Wilkołak zostało napisane przez Jana Barczewskiego. Jest to opowieść losów niejakiego Marka, który za karę został wilkołakiem. Jeśli mam być szczery ten nasz wilkołak przypomina w opowieści zbitego kundla, który ciągle się nad sobą użala, a nie bestię z horrorów. W ogóle żaden z tekstów pana Barczewskiego do mnie nie trafił. Uważam wręcz, że jak na początek antologii to strasznie zły wybór, bo jego opowiadania mogą po prostu zniechęcić nas do dalszego czytania.
Czytając Strzygę Romana Zmorskiego pomyślicie – skąd ja to znam. Poznajemy tu ubogiego młodzieńca, który wybawia z opresji nieznajomego starszego człowieka. Przebywając wspólnie w pobliskiej karczmie, usłyszą ciekawą historię rodziny królewskiej. Z kazirodczego związku narodziła się tytułowa strzyga. Król oferuje wszystko za odczarowanie swojego jedynego dziecka. Młodzieniec więc ze świeżo poznanym starcem postanawiają się tym zająć – w końcu kto nie chciałby połowy królestwa itp. Gdyby ten młodzieniec wjechał od północnej bramy na koniu o imieniu Płotka, to wcale bym się nie zdziwił.
Co do samej nocy Kupały jest ona bohaterem opowieści Jana Łady – a raczej jej fragmentu. Wydawnictwo umieściło tu kawałek powieści Jana Łady – W Nawiedzonym Zamczysku, którą wydało rok wcześniej. Autor piszę wspaniale, jego powieść jest niesamowita, a opis Sobótki jest fantastyczny. Szkoda, że otrzymujemy tylko fragment większej całości, bo nie oddaje to pełni geniuszu tego twórcy.
Mamy też opowiadania zagraniczne jak Gwiazduna Oscara Wilde’ a. Dwóch drwali zimowym wieczorem znajduje w lesie niemowlę. Mimo że nie są bogaci i muszą wyżywić własne pociechy. Jeden z nich postanawia zabrać dziecko i dać mu dach nad głową. Okazuje się, jednak że chłopak wyrośnie na wrednego i okrutnego bachora, który wyrzeka się własnej rodzonej matki, kiedy nareszcie ją spotka. Za karę jego twarz zmienia się w oślizgłą istotę przypominającą ropuchę i musi odpokutować swoje czyny.
,,Obrzędy związane z Nocą Kupały znane są prawie wszystkim ludom słowiańskim. Na Białorusi dwudziestego trzeciego czerwca, po zachodzie słońca, odbywa się Kupalnia, czyli Święto Kupały. Tej nocy wszyscy szukają skarbów. Najszczęśliwszy jest ten, komu uda się znaleźć i zerwać kwiat paproci. Dzięki niemu uzyskuje wzrok, który pozwala wniknąć w głąb i dojrzeć ukryte skarby-skrzynie pełne złota. Może mieć tyle bogactw, ile zachce".
Naprawdę świetnie mi się ją czytało. Ma większy druk, więc tym bardziej bardzo szybko upływa nam czas na tych opowiadaniach. Niektóre przyprawią nasze ciało o dreszcze, inne całkiem pochłonął jak nawiedzone dwory bardzo mrocznie opisane. Mnie szczególne zaciekawiły nadprzyrodzone zjawiska i pokutujące duchy. Niby wiadomo, że są to historie zmyślone, jednak niektóre mogły się zdarzyć naprawdę. Nie na darmo się mówi, że w każdej bajce jest ziarno prawdy. Jest to antologia, więc przygotujcie się na dwadzieścia świetnych historii z czego połowa jest tworem autorów polskich: Jana Barszczewskiego, Zygmunta Krasińskiego, Jana Łady oraz Romana Zmorskiego. Każde z nich ma inną długość, jednak łączy je coś istotnego. Po przeczytaniu każdego z nich będzie odczuwalny wielki niedosyt. Historie niby ukończone, ale pozostawione w stanie, jakby ktoś inny mógł tu jeszcze coś dodać. Stawiają nas w takim zawieszeniu, gdzie zastanawiamy się nad ich autentycznością. Mają niesamowity klimat, bo choć nie wszystkie mocno straszą, to jednak opisy, które czytamy wywołują gęsią skórkę na ciele. Czasem przewinie się przez nie jakiś wiersz, który sam w sobie niewiele mówi, ale wraz z kontekstem historii nabiera na wartości i przesłaniu. Jest jak słuchawka stetoskopu bez lekarza. Dopiero razem tworzą wspaniałą całość. Bohaterowie tych opowiadań mają wręcz dar do opisywania swoich uczuć czy miejsc w których przebywają. Perorują tak, że chce ich się słuchać. Nad początkiem nowej opowieści znajdziecie jej tytuł i nazwę autora. Coraz bardziej doceniam pióro tych, których już z nami nie ma. Naprawdę warta przeczytania:-)
"Historyjki na dobranoc" to jeden z czterech tytułów w serii z pozytywką. Jest to nietypowe i pod każdym względem piękne wydanie – śliczna metalowa...
Podstawy rachunkowości to nowy podręcznik akademicki opracowany przez pracowników Katedry Rachunkowości Wydziału Nauk Ekonomicznych i Zarządzania -Uniwersytetu...
Przeczytane:2022-09-11,
Kocham serię o duchach od wydawnictwa Zysk- każde jest pięknie wydane i niesamowicie wciągające. Opowieść o duchach, upiorach, wiedźmakach i demonach- czyli to, co lubię latem.
👉 Duchy nocy to antologia klasycznych, współczesnych i teraźniejszych opowiadań grozy. Noc Kupały to dawne obrządki słowiańskie, które mocno wpływają na wyobraźnię. Znajdziecie w niej zarówno opowiadania polskich autorów, jak i zagranicznych. Książka jest idealna dla osób, które w dzieciństwie kochali bajkę Scooby-Doo, albo horrory na Halloween.
👉 Mam mieszane uczucia, z jednej strony czytało się bardzo szybko, jednak niektóre historie były nużące i opornie się czytało. Całość wypada dobrze, jednak na podstawie poprzednich części myślałam, że też będzie efekt wow. Z drugiej strony te niektóre historie przyprawiały mnie o dreszcze i się naprawdę bałam!