Drzewo do samego nieba

Ocena: 5 (2 głosów)

W ponurym i brzydkim blokowisku każdy by chciał zobaczyć coś pięknego i innego. Jakieś światełko, które zamieni ten codzienny wystrój w coś ładnego. Drzewo do samego nieba właśnie czymś takim jest. Rosło pośród tych brzydkich bloków na jeszcze brzydszym podwórku.

 

Książka opowiada, jak to mieszkańcy znaleźli coś wspólnego, dzięki czemu mogą zobaczyć choć odrobinę piękna. Tytułowe Drzewo jest miejscem zabaw dla dzieci, które spędzają z nim niemal każdą wolną chwilę. Jednak samo drzewo nie jest tylko i wyłącznie rośliną. W swoich korzeniach ma zapisanych wiele wspomnień z tego miejsca. Tak samo zna ludzkie problemy, uczucia...

 

Maria Terlikowska stworzyła książkę pokazującą dzieciom, jak ważna jest ekologia. Rośliny tak, jak nasze drzewo nie są tylko przedmiotami, ale posiadają w sobie wiele wspomnień. Drzewo do samego nieba zawiera wiele ciekawych ilustracji, które jeszcze bardziej obrazują nam to, o co chodzi w tej opowieści, nakreślają naszą wyobraźnię. Za ilustracje odpowiada Teresa Wilbik.

Informacje dodatkowe o Drzewo do samego nieba:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2015-09-23
Kategoria: Dla dzieci
ISBN: 9788377589854
Liczba stron: 64
Ilustracje:Teresa Wilbik

więcej

Kup książkę Drzewo do samego nieba

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Drzewo do samego nieba - opinie o książce

Avatar użytkownika - martucha180
martucha180
Przeczytane:2016-10-26, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki w 2016 r.,
Muzeum Książki Dziecięcej to dział specjalny Biblioteki m.st. Warszawy, który istnieje od 1938 roku. Jego zbiory to unikatowa kolekcja książek i czasopism dla dzieci. To miejsce promocji dobrej książki i centrum informacji o literaturze dziecięcej. Muzeum Książki Dziecięcej poleca książkę Marii Telikowskiej ,,Drzewo do samego nieba". Bohater to drzewo liściaste. Za sąsiadów ma stare i brzydkie kamienice, bowiem drzewo rośnie na podwórku. Lubi je wielu mieszkańców kamienic, jednak najbardziej lubią je dzieci, szczególnie chłopcy. To oni na drzewie spędzają każdą wolną chwilę i uważają je za swoje. Na nim się bawią i przeżywają różne przygody: Tylko drzewo jest nasze. To jest dżungla pełna dzikich zwierząt. To jest Szklana Góra. To jest cudowne miejsce, z którego widać wszystko. (s. 3-4) Ważnym etapem w ich życiu jest możliwość wspięcia się na kolejny, wyższy konar. Aż nadchodzi dzień, kiedy chłopcy (Staszek i narrator, uczniowie drugiej klasy) przekraczają granice dachu. Wspięcie się na coraz to wyższy konar to swego rodzaju nobilitacja, wejście do nowej, nieznanej przestrzeni... Bo każdy musi mieć jakiś sekret, tak piękny, że nie da się go opisać żadnymi słowami. (s. 39) Z perspektywy konarów ogromnego drzewa chłopcy zaglądają sąsiadom do okien, poznają ich i zaprzyjaźniają się z nimi. W ten sposób uczą się też różnych aspektów życia i rozumienia problemów, trudnych problemów m.in.: samotność pani Rachlińskiej, odizolowanie koleżanki Doroty, chęć zaimponowania koleżance, zmiany w przyrodzie. Kamienice nadgryzione zębem czasu przeznaczone są do rozbiórki, a drzewo do wycięcia. Ale to ono właśnie przetrwa dzięki dzieciom i niektórym lokatorom, to o niego stoczy się Wielka bitwa o drzewo. Drzewo w tej opowieści to symbol, który można odczytać na wiele sposobów, szczególnie gdy się zmienia perspektywa. Zamieszkanie w wieżowcu i plac zabaw to już nie to samo. Drzewo w oczach dzieci może urosnąć nawet do postaci mitu. ,,Drzewo do samego nieba" to piękna opowieść nie tyle o drzewie jako takim i jedynej enklawie zieloności, bo czytelnik nie wie nawet, jakiego gatunku ono jest, ale o dzieciństwie spędzonym w mieście na podwórku pełnym niezwykłych zabaw, o hierarchii w zabawach na drzewie, o stosunkach sąsiedzkich, o integracji mieszkańców wobec zagrożenia, o ratowaniu ułamka środowiska naturalnego. Wydźwięk ekologiczny jest tu nawet chyba ważniejszy od dziecięcych zabaw i przygód. Książka jest solidnie wydana - twarda okładka, zszycie, duże litery i marginesy. Do tego prosty i komunikatywny język, bowiem narratorem jest uczeń klasy drugiej. I ilustracje Teresy Wiblik, które ukazują codzienność oraz magię drzewa widzianą oczami dzieci i dorosłych. Są one bardzo przemyślane i układają się pewien schemat, którego centrum stanowi drzewo. To ono jest środkiem małego, miejskiego kosmosu. Dzięki tej książce wróciłam wspomnieniami do dzieciństwa, gdy się wspinałam na kasztanowiec. I tak się zastanawiam, ile współczesnych dzieci, pokolenia komputerów i innych technicznych wynalazków, kiedykolwiek bawiło się wśród drzew, wspięło się na nie i przytuliło do nich...
Link do opinii
Avatar użytkownika - joseheim
joseheim
Przeczytane:2023-11-27, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam, 52 książki 2023,

Książeczka dla mnie nad wyraz nostalgiczna, bo choć nie miałam drzewa do samego nieba na podwórku, wychowałam się w kamienicy i klimat opowieści oraz tamtych czasów jest mi niezwykle bliski. Jest też bardzo melancholijny i mam wrażenie, że pospieszyłam się, czytając tę książkę pierwszoklasiście. Ogólnie słuchał z wielkim zainteresowaniem, ale sądzę, że końcówka niekoniecznie do niego dotarła.

Podoba mi się styl autorki i jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że sięgnę po kolejne napisane przez nią książki.

Link do opinii
Inne książki autora
Przygody kropli wody
Maria Terlikowska0
Okładka ksiązki - Przygody kropli wody

Książka łącząca bajkową przygodę tytułowej bohaterki z podstawową wiedzą z zakresu przyrody. Autorka przedstawia dzieciom cały obieg wody, wszystkie stany...

Kuchnia pełna cudów
Maria Terlikowska0
Okładka ksiązki - Kuchnia pełna cudów

Czy szykowaliście jako dzieci bałwanki z sera i zielonego krokodyla z ogórka? Kultowa książka kucharska dla dzieci z czasów PRLu, na której wychowało...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy