Opowieść o tym, że mimo przeciwności losu, marzenia się spełniają. Czasami nawet, a może właśnie wtedy, gdy już przestajesz w nie wierzyć.
Pięćdziesiąt lat życia Ewy i jej przyjaciół obfituje w wydarzenia wspaniałe i dramatyczne. Są narodziny, śmierć, małżeństwa, zdrady, miłości, przyjaźnie, zwątpienia, osobiste tragedie, pragnienia... Warszawa, Bydgoszcz, Trójmiasto – tam dzieje się wszystko. To historia o tym, jak los przejmuje inicjatywę, czasem wystarczy mu tylko pomóc, mocno wierzyć i bardzo chcieć, by wszystko się udało.
„Domek nad morzem” to moja trzecia książka, ale można powiedzieć, że od niej wszystko się zaczęło. Bo losy pewnej dziewczynki, jej marzenia i dążenie do ich realizacji… coś mi dziwnie przypominają. Gdyby nie było tej dziewczynki, nie byłoby mnie i moich książek. Gdyby nie moje umiłowanie Trójmiasta, a najbardziej – Klifu Orłowskiego; poezji K. I. Gałczyńskiego oraz zwierząt – nie byłoby tej książki.
Maria Ulatowska
Maria Ulatowska czytała od zawsze. To, że napisze książkę, wiedziała również od bardzo dawna. Na co dzień specjalistka od prawa dewizowego, dopiero na emeryturze znalazła trochę czasu i zrealizowała swoje marzenie. Mieszka w samym centrum Warszawy, ale najchętniej mieszkałaby gdzieś poza miastem… Na przykład tam, gdzie stoi dworek pośród sosen. Najbardziej bowiem kocha las, swoją rodzinę i psy. Może w trochę innej kolejności…
Informacje dodatkowe o Domek nad morzem:
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2011-10-04
Kategoria: Romans
ISBN:
978-83-7648-940-7
Liczba stron: 376
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Przeczytane:2019-04-30, Ocena: 4, Przeczytałam, ***Rak nieborak, ***Z książkami w tle,
"Domek nad morzem" Marii Ulatowskiej to powieść, która od bardzo długiego czasu znajdowała się na liście moich priorytetów czytelniczych. Bardzo się cieszę, że po kilku latach w końcu udało mi się po nią sięgnąć. A wiecie dlaczego?... Bo jest to opowieść o trudach życia, często smutnej i skomplikowanej codzienności oraz o marzeniach, które czasem potrafią się spełniać tak po prostu, pomimo wszystko.
Już od najmłodszych lat każdy z nas posiada jakieś marzenia. W sercu człowieka czy to małego, czy dużego drzemią pragnienia, do których mniej lub bardziej świadomie stara się dążyć. Marzymy o pieniądzach, ciekawej popłatnej pracy, czasem o sławie, podróżach do ciekawych miejsc albo po prostu o czymś bardziej zwyczajnym jak nowa rzecz lub upragniony przedmiot. Ewa - główna bohaterka powieści Marii Ulatowskiej marzy przede wszystkim o własnym domku nad morzem i córeczce. Chciałaby też zostać pisarką, bo od dziecka uwielbia przelewać swoje myśli na papier. Niestety w jej pogmatwanym życiu nie było ani możliwości, ani specjalnie czasu na spełnianie własnych pragnień. A jak wszyscy dobrze wiemy marzeniom trzeba dopomóc, aby mogły się ziścić. Los jednak bywa przewrotny, czasami postanawia zadecydować za nas i nie zawsze spełnia nasze życzenia tak, jak tego oczekujemy.
Jeśli macie ochotę poznać Ewę i przekonać się jakie niespodzianki przygotowało dla niej życie to zapraszam serdecznie do przeczytania "Domku nad morzem". Jeśli myślicie o podróżowaniu do różnych zakątków Polski od morza aż po góry to wybierzcie się na tę wycieczkę wraz z Ewą. Jeśli chcecie zobaczyć jak ciekawie autorka odmalowała słowem życie w Warszawie na przestrzeni pół wieku poczynając od wczesnych lat powojennych to ta powieść spełni Wasze oczekiwania. A może marzycie o pięknej poezji Gałczyńskiego w osobliwym i intrygującym wydaniu... - to wszystko znajdzecie właśnie w książce Marii Ulatowskiej.
"Domek nad morzem" to słodko - gorzka opowieść, w której dominuje nuta goryczy. Historia ta nie jest jednak pozbawiona nadziei, bo ta przecież umiera ostatnia, a optymistyczna wymowa całej opowieści przywraca wiarę w ludzi i we wszystko to, co dobre. Książka zainteresowała mnie ciekawą fabułą i nie mniej interesującymi wydarzeniami, od których trudno się oderwać. Sporo w niej lokalnego kolorytu, który bardzo cenię sobie w powieściach czy to kryminalnych, czy obyczajowych, czy opartych na prawdziwych wydarzeniach. Pani Marii udało się dobrze odtworzyć klimat PRL-u zwracając uwagę na wiele szczegółów charakterystycznych dla tamtych czasów. Stąd też powieść ma w sobie wiele autentyzmu, a bohaterowie są wiarygodni i dobrze dopasowani do opisywanej epoki. Ponieważ jest to chyba szósta powieść autorki, jaką miałam przyjemność przeczytać, zdążyłam się już przyzwyczaić do charakterystycznego stylu pisarskiego pani Marii i nawet go polubić. Książkę czytało mi się bardzo dobrze i dość szybko, więc myślę, że i Wam lektura zajmie najwyżej dwa - trzy wieczory. Myślę, że będziecie zadowoleni z wyboru "Domku nad morzem", bo któż nie lubi czytać o marzeniach, które naprawdę chcą się spełniać. Polecam.