Po bitwie o Arrakin zbrojmistrz rodu Atrydów, Gurney Halleck, chroni się u przemytników przyprawy, przysięgając Harkonnenom zemstę. Aby wdrożyć plan w życie, Gurney podejmuje walkę nie tylko z wrogim rodem, ale i z samą Gildią Kosmiczną!
Opowieść zarówno dla fanów książkowego cyklu, jak i niedawnego hitu filmowego
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2023-05-25
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 112
Tytuł oryginału: Dune: Waters of Kanly
WSZYSTKO DLA ZEMSTY
Zwiastun kolejnej kinowe ,,Diuny" już jest, są i kolejne dodatki do tego uniwersum. No a dokładniej kolejny komiks - ,,Wody Kanly" - przygotowany przez kontynuatorów spuścizny Herberta. Tym razem jednak (nie pierwszy zresztą raz) nie kontynuują, a rozwijają to, co już dobrze znamy. Ale robią to w przyjemnym stylu, który spodoba się fanom legendarnej serii SF.
Bitwa o Arrakin dobiegła końca, ale nie jej skutki. Gurney Halleck musi szukać schronienia u przemytników. Oczywiście, jak się można domyślić, planuje też zemstę i jest gotów na wszystko, byle odegrać się na Harkonnenach. Ale co to będzie dla niego właściwie oznaczało?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2023/06/diuna-wody-kanly-kevin-j-anderson-brian.html
Kilkanaście lat po objęciu tronu Szaddam IV Corrino nadal umacnia swą władzę. Pełnymi garściami czerpie melanż z zarządzanej przez Harkonnenów Arrakis...
Po bitwie o Arrakin zbrojmistrz rodu Atrydów, Gurney Halleck, chroni się u przemytników przyprawy, przysięgając Harkonnenom zemstę. Aby wdrożyć plan w...
Przeczytane:2023-06-24, Ocena: 3, Przeczytałem,
PopKulturowy Kociołek:
Scenariusz komiksu wywodzi się bezpośrednio z bardzo ważnego wątku oryginalnej powieści, jakim było zniszczenie rodu Atrydów przez Harkonnenów, którzy wykorzystali do tego elitarne oddziały Sardaukarów Imperatora. Noc pełna płomieni, wybuchów i śmierci odmieniła oblicze świata i życie nielicznych osób, którym udało się przetrwać. Jednym z nich był zbrojmistrz rodu Gurney Hallec. Unikając sił wroga, znalazł on schronienie pośród przemytników przyprawy. Nigdy nie zapomniał on wspomnianych wydarzeń i nigdy też nie porzucił planu dokonania zemsty.
Dzieło duetu Kevin J. Anderson i Brian Herbert można określić mianem klasycznej historii zemsty. Pomysł ten niestety jest już na tyle mocno wyeksploatowany (w najróżniejszych segmentach popkultury), że stworzenie czegoś interesującego jest niezwykle trudne. Niestety, ale autorzy albumu niespecjalnie nawet planowali spróbować czegoś innowacyjnego. Od samego początku stawiają oni tu bowiem, na sprawdzone schematy idąc tym samym na fabularną łatwiznę.
Powielanie znanych schematów to nie jedyny problem albumu. Autorzy mają trudności z odpowiednim rozłożeniem tempa opowieści. Spora ilość miejsca (jeśli nie większa część komiksu) to złożone dialogi budujące świat przedstawiony, niekoniecznie jednak pchające historię do przodu (dodatkowo niektóre z nich wydają się być dodane na siłę). Opowieść toczy się więc ekstremalnie wolno, a sceny akcji z wyrazistym napięciem można policzyć na palcach jednej dłoni. Problem z balansem historii dopiero poprawia się pod sam koniec albumu (ostatni z rozdziałów)....