Czy w marzeniach sennych może być ukryta prawda?
Po wybudzeniu ze śpiączki Faye Cavendish postanawia zmienić swoje dotychczasowe życie. Wcześniej o każdym jej wyborze decydowała despotyczna matka, teraz nadszedł czas, by czarownica wzięła sprawy we własne ręce. Swoją nową przygodę rozpoczyna od wprowadzenia się do domu siostry bliźniaczki Neve i jej narzeczonego, alfy sfory wilkołaków Iana Becketta.
Nowa rzeczywistość wystawia ją jednak na wiele prób. Wychowana do roli przywódczyni sabatu przyzwyczaiła się do zupełnie innego życia i teraz nawet najprostsze czynności sprawiają jej trudność. Coś, co innym przychodzi z łatwością, dla niej stanowi prawdziwe wyzwanie.
Gdy wreszcie wszystko zaczyna się układać, sielankowy nastrój zaburza tragiczne zdarzenie - siostra Faye znika. Rozwścieczony Ian podejrzewa porwanie i gdy zamierza wszcząć poszukiwania ukochanej, na progu jego domu staje demon Seth, który ma do przekazania ważną wiadomość w sprawie Neve. Faye pomimo niepewności i podejrzeń musi oddać się w ręce nowo poznanego demona, bo tylko on może jej pomóc odnaleźć siostrę. Im więcej czasu spędzają razem, tym wyraźniej kobieta czuje, że Seth wie o niej o wiele więcej, niż jest w stanie przyznać. Jakie tajemnice może przed nią ukrywać demon snów? Jaki wpływ będzie to miało na jej przyszłość?
Ta historia jest naprawdę SPICY. Sugerowany wiek: 16+
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2024-05-22
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 408
Zwlekałam z czytaniem tej książki, gdyż to druga część, a pierwszej nie czytałam. Latałam po bibliotekach, żeby nadrobić pierwszy tom i w jednej udało mi się go znaleźć. Dlatego dziś przychodzę do Was z recenzją książki ,,Demon snów" Ludki Skrzydlewskiej, której twórczość bardzo lubię i która jest drugim tomem serii W mrokach Luizjany.
Takie romantasty to ja lubię. Kto jeszcze nie czytał, a jest fanem demonów, wilkołaków, czarownic i magicznego klimatu, to polecam. Jest czym się zachwycać. Wilcze ślady łyknęłam jak pelikan. Ale to było dobre. Choć nie często czytam książki z udziałem takich bohaterów, to bardzo, ale to bardzo książka przypadła mi do gustu.
Drugi tom trzyma poziom. Wiele się wyjaśnia, np., sprawa Cienia. Mamy inną relację bohaterów niż była w pierwszym. Inna i bardzo intrygująca para. I tu chcę podkreślić, że autorka zawsze doskonale dopasowuje charaktery. Bohaterowie, których łączy w pary, mają interesujące osobowości i zawsze bucha od nich ogień. Tak też było w tej części. Poza tym problem z pamięcią Faye nadawał książce dodatkowego uroku, gdyż zawzięcie śledziliśmy jej poczynania i dalsze losy bohaterów.
Pierwszy tom, mimo iż go już przeczytałam, muszę sobie zakupić, żeby pięknie prezentował się wraz z drugim na półeczce. Muszę wspomnieć, że okładki są po prostu obłędne.
Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.
,,Masz w sobie światło jaśniejsze od tysiąca słońc. Oślepiłaś mnie nim, gdy tylko cię zobaczyłem."
Miłość, która rodzi się pomiędzy jawą a snem, potrafi spalać, ale jednocześnie nadawać potrzeby trwania. Właśnie takie dylematy zrzuca na bohaterów autorka. Ta eteryczna, niemal nierealna miłość, jest płomieniem, który z jednej strony wypala wszelkie wątpliwości, oczyszczając duszę z niepewności i strachu, a z drugiej strony daje ciepło i światło, wskazując drogę w mrocznych momentach życia.
Już od pierwszych stron, czytelnik jest wciągnięty w skomplikowany świat bohwterki, której życie zostaje wywrócone do góry nogami po przebudzeniu ze śpiączki. Decyzja o odejściu od toksycznej matki i próba przejęcia kontroli nad własnym życiem są głównymi motorami napędowymi fabuły. Autorka przedstawia wewnętrzne przeżycia bohaterki z niesamowitą empatią i realizmem, co pozwala czytelnikowi lepiej zrozumieć i wczuć się w jej sytuację.
Faye jest bohaterką pełną sprzeczności - silna, ale jednocześnie wrażliwa, zdeterminowana, ale niepewna swoich możliwości. Jej relacje z innymi postaciami są skomplikowane i wielowymiarowe. Szczególnie interesująca jest jej interakcja z demonem, który pojawia się w jej życiu w najmniej oczekiwanym momencie. Ich relacja jest pełna napięcia, niepewności i ukrytych emocji. Autorka umiejętnie buduje ich związek, stopniowo odsłaniając przed czytelnikiem motywy i intencje obu postaci.
Książka porusza także wiele ważnych tematów, takich jak poszukiwanie tożsamości, emancypacja spod wpływu toksycznych relacji oraz siła więzi rodzinnych i przyjacielskich. Faye próbując odnaleźć swoją siostrę i przy okazji siebie samą, staje się symbolem walki o wolność i niezależność. Jej determinacja i odwaga są inspirujące, a jednocześnie pokazują, że każdy krok ku niezależności jest pełen wyzwań i trudności.
Autorka stworzyła bogaty, pełen magii świat, w którym bohaterowie zmagają się z własnymi demonami, zarówno wewnętrznymi, jak i dosłownymi.
Śledztwa w mieście grzechu bywają bardzo niebezpieczne. Ale niezwykle fascynujące! Tajemnice rozwiązuje zawodowo… Tyle że własne uczucia są zwykle...
Miłość i intrygi w świecie pret-a-porter! Czy początkująca adeptka zawodu może otrzymać lepszą posadę od stanowiska asystentki fotografa w mediolańskim...
Przeczytane:2024-07-01, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam, Wydawnictwo Kobiece/Papierowe Serca,
"Ale kiedy poznałem ciebie, Faye… Masz w sobie światło jaśniejsze od tysiąca słońc. Oślepiłaś mnie nim, gdy tylko cię zobaczyłem".
▪️Tytuł: Demon snów. Tom 2
▪️Seria: W mrokach Luizjany
▪️Autor: Ludka Skrzydlewska
▪️Wydawnictwo: Papierowe Serca
▪️Premiera: 22.05.2024 r.
Seth?! Poważnie to on będzie bohaterem drugiego tomu? - to była nasza pierwsza myśl 🫣 Dla nas był czarnym charakterem z pierwszej części i chociaż zagrał istotną rolę to nie wydawał się być tak ważny, aby zaistnieć w tej serii na dłużej. Skrzydlaty bohater? Owszem to coś rzadkiego co nas zaciekawiło dlatego z powodu, że pierwszy tom ogromnie nas zachwycił nie chciałyśmy odmawiać sobie domniemanej przyjemności ❤️
Książka rozpoczyna się zdradzając nam nieco oczywisty romans między bohaterami. Ten początek był dla nas lekkim rozczarowaniem, chociaż jednocześnie pozwolił "na dzień dobry" poznać tą lepsza stronę Setha. Miałyśmy go za zimną postać zupełnie pozbawioną uczuć. Był kimś niedostępnym i tak tajemniczym, że wydawał się być poza wszelkim dostępem a na pewno daleko mu było do romantycznych relacji. Z biegiem historii poznajemy go coraz bliżej chociaż musimy przyznać, że jego skryta postawa nie opuszcza go aż do samego końca. Pomimo jego troski, którą zmiękczał nasze serca częściowo zawsze będzie dla nas lekkim egoistą. Miewał swoje gorsze chwile ale potrafił się szybko zrehabilitować.
"Opętałaś mnie, kiedy tylko pierwszy raz cię zobaczyłem, Faye. Miałem się trzymać od ciebie z daleka, a wiedziałem, że to będzie skazane na niepowodzenie, odkąd tylko cię dotknąłem".
Fae jest absolutnym przeciwieństwem swojej siostry. Trzymana pod kloszem przez matkę, gdy wyrwała się z jej szponów wydaje się błądzić jak dziecko we mgle. Gdyby przymknąć oko na jej zbyt częste użalanie się nad sobą a skupić na jej sile, którą skrywała głęboko w sobie, można by mówić o niej, jako inspirującej postaci. Zaskoczyła nas chociaż jej niekończąca się wyrozumiałość wobec rodzicielki czasem nas zdumiewała do takiego stopnia, że chętnie przeszłybyśmy do rękoczynów.
"Ja usłyszałam jednak wystarczająco – wiem, że on nie postawi mnie na pierwszym miejscu, tak jak nikt dotąd w moim życiu tego nie zrobił. Widocznie taka jest moja klątwa. Nigdy nie będę dla nikogo najważniejsza".
Bohaterowie nie należą do tych z kategorii kochanych i idealnych ale wspólnie tworzą tak fantastyczną relację, że książkę przeczytałyśmy z dużym zaciekawieniem. Jej bardzo kruchy kobiecy charakter ściera się z jego męską i twardą posturą. Są jak dwie połówki, które na nowo budują relację. Jakie to uczucie wejść w romans ze skrzydlatym stworem i poczuć jego delikatny dotyk na swojej skórze wysoko na niebie? Musicie przekonać się sami, a przynajmniej możemy wam polecić te doznania 😊