Alethyjskie armie pod dowództwem Dalinara Kholina odniosły chwilowe zwycięstwo, jednak cena była straszliwa: Parshendi przywołali gwałtowną Wielką Burzę, która teraz niszczy świat, a jej przejście uświadamia niegdyś spokojnym i potulnym parshmenom prawdziwą grozę ich trwającego wiele tysiącleci uwięzienia. Podczas desperackiej misji, by ostrzec rodzinę przed nowym zagrożeniem, Kaladin Burzą Błogosławiony musi pogodzić się ze świadomością, że ich gniew może być całkowicie uzasadniony.
Wysoko w górach pond burzami, w wieży Urithiru, Shallan Davar bada cuda starożytnej twierdzy Świetlistych Rycerzy i odkrywa mroczne tajemnice kryjące się w jej głębinach. Dalinar zaś uświadamia sobie, że jego święta misja zjednoczenia ojczystego Alethkaru miała zbyt ograniczony zasięg. Jeśli wszystkim narodom Rosharu nie uda się zapomnieć o krwawej przeszłości Dalinara, by się zjednoczyć - i o ile samemu Dalinarowi nie uda się stawić czoła tej przeszłości - nawet powrót Świetlistych Rycerzy nie zapobiegnie końcowi cywilizacji.
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 2017-11-22
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 560
Tytuł oryginału: Oathbringer
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Anna Studniarek
Już się trochę obyłem z tym światem. Poznałem go. Przynajmniej tak mi się wydawało. Nic bardziej mylnego. Po raz kolejny trzyma bardzo wysoki poziom -- nudne? Ponownie -- nic bardziej mylnego. Pełna opinia po ostatnim tomie.
Jeszcze nie znalazłam książki Sandersona, którą bym się zawiodła. Doskonała kontynuacja doskonałej serii.
Książka autora "Drogi królów" i "Słów światłości" Przez tysiąc lat popiół zasypywał kraj, nie kwitły kwiaty. Przez tysiąc lat skaa wiedli niewolnicze...
Elantris - gigantyczne, piękne, dosłownie promienne miasto, zamieszkane przez istoty wykorzystujące swoje potężne zdolności magiczne, by pomagać ludowi...
Przeczytane:2018-01-24, Ocena: 6, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2018 roku, Ulubione,
Pewnie nie raz spotkaliście się z sytuacją, w której powieść urwała się w najciekawszym momencie, a jej kontynuacji nie było ani widać, ani słychać. Mnie ten koszmar spotkał przy cyklu Archiwum Burzowego Światła. Pierwsze dwa tomy serii (Droga królów, Słowa światłości) zostały wydane w 2014 roku, natomiast trzeci (a w zasadzie pierwsza połowa trzeciego tomu) pojawił się na polskim rynku dopiero u krańca 2017, dokładnie – 22 listopada. Dawca przysięgi I jest więc książką, której wypatrywałam tęsknie przez trzy lata, jednakże… na niektóre powieści zdecydowanie warto tyle czekać (szczególnie, gdy jest się całkowicie zakochanym w twórczości danego autora).
Zacznę od tego, że kocham wydanie tego cyklu – okładki współgrają ze sobą (te złote tytuły!), tak samo ilustracje wewnątrz, przypominające obrazy z okresu renesansu i romantyzmu, nie brakuje tutaj również cudownych mapek. W tym cyklu wszystko jest doszlifowane, wręcz idealne i – na Świetlistych Rycerzy! – naprawdę ciężko mi się do czegoś przyczepić. Jedyną wadą zdaje się być wydanie trzeciego tomu w dwóch częściach (o czym wspominałam już wcześniej), bo Dawca Przysięgi I zamyka się naprawdę w kiepskim momencie. Na szczęście kontynuacja zapowiedziana jest na maj 2018 roku, więc nie trzeba będzie długo na nią czekać (choć ja i tak odbieram to jako bestialstwo). Już tęsknię za bohaterami, których osobowości zdają się szczególnie rozkwitać w tym tomie. Dużo tu kontrastów – często skrajnych, które zaskakują na każdym kroku i budzą ogromne emocje – od empatii po wzburzenie. Sama fabuła zaskakuje, bo choć sytuacja jest napięta, skomplikowana, nie brakuje w niej tajemnic i niebezpieczeństw, tak… znalazło się tu sporo miejsca na wątek miłosny i dużo dawkę humoru. Sanderson bardzo szczegółowo wszystko rozpisuje – od detali świata, po relacje i dialogi między bohaterami (tu muszę przyznać chwilami wiało nudą, niektóre rozmowy były zdecydowanie za długie), a jednocześnie nie gubi głównego wątku, wszystko jest spójne, nie ma żadnych zapychaczy. I tej spójności nie psuje szwadron narratorów, gdzie każdy ma coś do dodania...
Dawca przysięgi I to kolejna perełka spod pióra Brandona Sandersona, zachwycająca kontynuacja Archiwum Burzowego Światła. Autor od pierwszych stron oczarowuje czytelnika niebanalną historią, bogato rozbudowanym światem i znakomitymi bohaterami, od których niełatwo odejść. Miłośnicy fantastyki całkowicie zakochają się w tym cyklu, aczkolwiek – jeśli jesteście osobami niecierpliwymi – poczekajcie na drugą część nim sięgniecie po tę, bo ja… cierpię teraz najprawdziwsze katusze. Doskonała lektura, po prostu doskonała…