Dane był jej pierwszą miłością i jedynym mężczyzną, którego kiedykolwiek kochała. Mimo tego ich małżeństwo legło w gruzach pod naporem dramatycznych wydarzeń.
Audrze udaje się na nowo ułożyć sobie życie bez Dane'a, ale nieoczekiwane okoliczności sprowadzają po latach jej byłego męża z powrotem do jej świata, burząc cały spokój, który z takim trudem udało jej się osiągnąć.
Dane nadal zapiera jej dech w piersiach i jak zawsze działa na nią bardziej niż jakikolwiek inny mężczyzna. On także na nowo odkrywa żarzące się w nim uczucie.
Żadne z nich nie spodziewa się, że ich ponowne spotkanie okaże się sprawą życia i śmierci i że czeka ich wstrząsający zwrot losu. . .
Czy nowa katastrofa zakończy ich życie czy może ocali ich dusze?
Wydawnictwo: Purple Book
Data wydania: 2023-12-01
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: Dane's Storm
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Ewa Rosa
Audra spełnia swoje marzenia. W budynku, który podarował jej były mąż, prowadzi swoją kwiaciarnię. Stworzyła centrum ślubne, gdzie wraz z innymi pomaga w organizacji ślubów. Odcięła się od przeszłości, jednak ta dała o sobie znać. Wszystko wskazuje na to, że Dane znowu pojawi się jej życiu.
"- To wciąż między nami jest, prawda?
- Co... co takiego?(...)
- To cholerne zauroczenie, które nigdy nie odeszło, nawet gdy tonęliśmy w żalu, nawet teraz, po tak długiej rozłące. Wciąż tu jest, równie silne jak wcześniej, prawda, Audro?"
"Dane's Strom" to książka, która momentami miała bardzo naciągana fabułę, ale mimo wszystko historia Audry i Dane mnie pochłonęła.
Audra to kobieta, która ciężko pracowała by spełnić marzenia. Na stopie zawodowej była spełniona kobietą, jednak jej życie prywatne było pozbawione kolorów. Była zamknięta w sobie, nie miała chęci do nawiązywania bliższych więzi niż przyjaźń.
Dane był pierwszą i jedyną prawdziwą miłością Audry. Jednak na skutek tragicznych wydarzeń w ich życiu, kobieta postanowiła odejść od męża. Mimo że bardzo go kochała, w jej oczach ich małżeństwo nie miała sensu.
Ich ponowne spotkanie obudziło dawne uczucia. Targała nimi burza emocji, a chemia i zauroczenie były ciągle obecne. W ich relacji największym problemem było nieprzepracowanie przeszłości. Coś, co teoretycznie powinno ich do siebie zbliżyć, podzieliło tę dwójkę. Musiało dojść do wypadku, żeby razem przebrnęli przez swoją historię. Teraz dorośli i zmienili się, widzieli trochę inaczej swoją stratę.
Książka może momentami była delikatnie przerysowana. Niektóre fragmenty były nieprawdopodobne i śmieszyło mnie wplecenie ich w fabułę. Jednak to dalej książka Mii, jej styl i jej gra na emocjach. Kolejna historia, która mimo minusów bardzo mi się podobała. Polecam?
Współpraca reklamowa z @purple_book_wydawnictwo
"Dane's Storm" Mia Sheridan
3.5/5 ?
"Padłam na łóżko i zwinęłam się w kłębek. Za dużo, za dużo... tego wszystkiego było po prostu za dużo. Byłam zbyt słaba w obecności Dane'a Townsenda."
Znacie książki Mii Sheridan?
Mia potrafi jak mało kto wywołać uśmiech na mojej twarzy. Czaruje słowami sprawiając, że miłość dosłownie wylewa się z książki.
ALE..
Wydaje mi się, że przez to, iż pierwszą jej powieścią, którą przeczytałam było "Bez słów" to teraz każda będzie mi się wydawała.. niewystarczająca?
Nie wiem, historia Bree i Archera tak mocno podniosła poprzeczkę, była tak przejmująca, że teraz wszystko co przeczytam spod jej pióra, z automatu porównuje właśnie do tamtej książki.
Przejdźmy jednak do "Dane's Storm".
Historia była urocza.. trochę zbyt urocza. Ja uwielbiam mocno romantyczne historie, ale tutaj zawiewało mi to taką sztucznością.
Mimo wszystko tę książkę, jak zresztą każdą tej autorki, czytało się przyjemnie. Szybko, lekko, miło.. Ale czegoś mi tutaj zabrakło. Takiej iskierki, która rozpaliłaby moje serce. Iskierki, która sprawiłaby, że uroniłabym łzę, że chciałabym nie odkładać tej książki, dopóki nie znajdę się na ostatniej stronie.
Jakiegoś elementu mi po prostu brak.
Bohaterowie zyskali moją sympatię - zarówno Dane, jak i Audra. I gdyby całość trzymała taki poziom, jak pierwsza połowa książki, to naprawdę byłabym bardzo zauroczona w tej historii.
Problem pojawia się w drugiej połowie, gdzie.. ojojoj.. co tam się zadziało ?
To było tak.. odrealnione, że odebrało książce cały klimat, który budował się od początku historii.
Może to tylko moje odczucie, ale.. no nie no, ten survival, który bohaterowie przeżyli był po prostu śmieszny.
Uwaga, malutki spoiler! ?
Gdyby zostawić początek, epilog, a część z tym całym wypadkiem wyciąć, jakoś zmienić na bardziej sensowny, mniej odrealniony, to naprawdę byłabym kupiona na maksa.
Już pomijając te buble, to książka naprawdę jest dość przyjemna. Na pewno nie znajdzie się w moich ulubieńcach, najprawdopodobniej też nigdy do niej nie wrócę, ale nie czuję, żebym zmarnowała z nią czas.
Niedługo będę czytać kolejną historię spod pióra autorki i BARDZO na nią liczę ?
"Ona mu ufała.
Kiedyś to było moją największą dumą i radością.
Myślałem, że już nigdy nie zobaczę zaufania w jej oczach."
Nowa powieść autorki bestsellera „Bez słów” Kira nie ma grosza przy duszy, za to mnóstwo kłopotów. W przeszłości odebrano...
Nie bój się walczyć o marzenia! Kiedy dziesięcioletni Calderpo raz pierwszy zobaczył ośmioletnią Eden, nie przeczuwał, że ich losy na zawsze splecie...
Przeczytane:2024-03-13, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024,
Audra i Dane kiedyś byli małżeństwem, bardzo się kochali. Niestety spotkała ich tragedia, z którą nie potrafili sobie poradzić, ich miłość nie wystarczyła, aby iść dalej przez życie wspólnie. Rozwiedli się i każdy poszedł w swoją stronę. Od tamtych zdarzeń minęło kilka lat. Audrze udało się pozbierać, ułożyć swoje życie na nowo bez niego. W budynku, który otrzymała od Dane'a w ramach prezentu ślubnego, stworzyła centrum ślubne. To było jej marzenie, które pomału udało jej się spełnić. Jest bardzo dumna z tego, co osiągnęła i ma z czego, odnosi coraz większe sukcesy i nic nie zapowiada, że coś ma się zmienić. Niestety wystarczy jedna chwila, aby przyszłość wszystkiego stanęła pod znakiem zapytania.
Pewnego dnia otrzymuje informację od babki byłego męża, że ma jej oddać budynek, ponieważ ma co do niego plany. Praktycznie od razu się do niej udaje, jednak to nic nie daje, kobieta jest nieugięta. Jedyna nadzieja w jej byłym mężu. Tylko czy będzie, dała radę się przełamać i z nim spotkać? Audra wie, że to jedyne wyjście z sytuacji. Na dodatek tu nie chodzi tylko o jej przyszłość, ale również o wielu innych ludzi. Jak potoczy się spotkanie? Dlaczego doszło do rozwodu? Czy ich miłość już nie istnieje? Czy dadzą sobie kolejną szansę?
Ta książka zdecydowanie przypadła mi do gustu, chociaż była pełna bólu, cierpienia, a nawet rozczarowania. Wciągnęła mnie praktycznie od pierwszych stron i nie mogłam się od niej oderwać, aż nie dotarłam do samego końca. Akcja sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które mnie potrafiły zaskoczyć.
Historia, jaką znalazłam w książce, była ciekawa, wciągająca, wywołująca wiele różnych emocji. Ja wszystko przeżywałam wspólnie z bohaterami, mocno im kibicując, aby pokonali wszystkie przeciwności losu i odnaleźli drogę do siebie.
Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani, realistyczni. Nie są idealni, mają zarówno zalety, jak i wady, jednak dzięki temu łatwiej się z nimi utożsamiać. Osobiście bardzo polubiłam ich oboje.
„Dane's Storm” to książka, w której znalazłam ciekawą, wciągającą, wywołującą wiele emocji historię. Mnie się bardzo podobała i z przyjemnością polecam.
Recenzja książki pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA