Roztrzepana i lekkomyślna Zuzanna Roszkowska tym razem spróbuje swoich sił jako... prywatny detektyw
Zu - najlepsza z żon, a także kobieta zdolna do wszystkiego - daje się namówić mężowi na roczny wyjazd na wieś. Na miejscu słynne ,,cisza i spokój", zwykle wiązane z życiem na wsi, będą musiały ustąpić przed niezwykłą skłonnością Zu do wpadania w tarapaty.
Kiedy gospodyni pensjonatu, w którym zamieszkali Roszkowscy z dziećmi, znika nagle bez słowa, zaledwie dzień po przyjeździe swoich nowych lokatorów, Zuzanna od razu przeczuwa zbliżające się kłopoty. Jednak wszyscy wokół zdają się lekceważyć jej obawy o los zaginionej.
Tym razem Zu będzie musiała zmierzyć się z przedstawicielami tajemniczej fundacji, niegrzecznym Panem Małpką, pojawiającymi się i znikającymi rondlami, a także... koniem, świnią, kozą, królikiem, gąsiorem oraz kotem - za jedyną pomoc mając podręcznik dla początkujących detektywów.
Co tym razem wymyśli ,,najlepsza z żon"? Jedno jest pewnie - będzie barwnie, zabawnie i... wybuchowo! Napisać dobrą komedię to nie lada sztuka, a Iwonie Czarkowskiej z całą pewnością się to udało.
Magdalena Majcher, autorka i recenzentka
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2017-01-31
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Tym razem w moje ręce trafiła komedia w pełnym tego słowa znaczeniu. Humor skrzył niemal na każdej stronie. Muszę dodać, że poprzednich dwóch tomów nie miałam okazji czytać, ale to w niczym mi nie przeszkadzało. Książkę można czytać bez znajomości wcześniejszych perypetii Zuzanny.
Główna bohaterka, roztrzepana i lekkomyślna Zuzanna Roszkowska, zwana Zu to kobieta, której kłopoty nie omijają. Gdy wygrzebie się z jednych, wpada w kolejne. Jej mąż Michał zdążył już się przyzwyczaić do jej dziwnych zachowań. Choć stara się jak może chronić ją przed kłopotami, jednakże nie zawsze mu to wychodzi.
Powieść nabiera rumieńców, gdy małżonkowie wyjeżdżają na rok do niewielkiej miejscowości o nazwie Bangladesz. Długo jednak nie nacieszą się ciszą i spokojem, bo Zu wpadnie w tarapaty. Kobieta będzie musiała zmierzyć się z licznymi wyzwaniami - z przedstawicielami tajemniczej fundacji, niegrzecznym Panem Małpką, a także z całym zwierzyńcem: koniem, świnią, kozą, królikiem, gąsiorem i kotem na czele. Zu spróbuje swoich sił jako prywatny detektyw, rozwiązując zagadkę zniknięcia pani Kubackiej. Czy to jej się uda, mając zaledwie podręcznik dla początkujących detektywów?
Wszystkie postaci w tej książce są różnorodni, barwni - jedni zabawni, inni spokojni, a jeszcze inni tajemniczy. Taki kolorowy przekrój gwarantuje rozrywkę, nie sposób się nudzić. Każda z postaci wnosi coś innego, czymś zaskakuje.
Bardzo podobał mi się pomysł na fabułę. Akcja mknie bardzo szybko, cały czas coś się dzieje. Dialogi i cięte riposty bohaterów są tak zabawne, że nie sposób czytać, aby co chwilę się nie uśmiechnąć, lub nawet wybuchnąć gromkim śmiechem.
- Nagle do Michała dotarło, o co prosi go żona. - No nie! Ty chyba zupełnie zwariowałaś! Mam przyjść do pracy w włosem łonowym w fiolce po aspirynie i zażądać, żeby go zbadano? - To nie jest żaden włos łonowy! - Zuzanna energicznym ruchem przysunęła do siebie kubek męża i wsypała mu do kawy dwie czubate łyżki soli. - To jest włos kota! A ponieważ mi nie wierzysz, że ja tego kota widziałam, i uważasz mnie za wariatkę, to daj go do zbadania.
I pod tą całą zabawną otoczką, autorka przypomina nam, że najważniejszy jest człowiek oraz to, abyśmy zawsze potrafili pozostać sobą. Przedstawiając życie na wsi, pokazuje że zawsze znajdzie się ktoś, kto lubi rozsiewać plotki.
Dama z kotem to komedia, jakiej dawno nie czytałam. Niezwykle lekka, przezabawna, pełna zwrotów akcji, pomyłek, niedopowiedzeń, niezrozumienia, tajemnic, zagadek. Bawiłam się świetnie i Wam gwarantuję przednią zabawę. Niezobowiązująca lektura dla tych, co oczekują rozrywki na wysokim poziomie.
Jeżeli ktoś zetknął się już z Zuzanną Roszkowską (np w Słomianej wdowie) to koniecznie musi sięgnąć po tę pozycję. Zu (bo tak mówi do niej mąż) znów wkracza do akcji i pomaga czytelnikowi oderwać się od rzeczywistości. Można się zrelaksować, doładować akumulatory pozytywną (wręcz zakręconą) energią.
Nadszedł czas na zmiany w pokoju Maciusia. Trzeba pomalować ściany, wymienić łóżko i wstawić nowe meble. No i jakoś zmieścić wyścigówkę... Nadszedł...
Zdrada może mieć różne oblicza, konsekwencje i... zapachy! Jest maj 1981 roku. W małym pensjonacie w Groblach Olszanickich na południu Polski, grupa...
Przeczytane:2017-07-07, Ocena: 4, Przeczytałam, książki 2017, Mam,