Życie Maryśki Banach jest w miarę poukładane, wystarczająco szybkie i względnie zwariowane. Kobieta jest szczęśliwą trzydziestolatką, która osiągnęła wszystko, czego chciała. Ma dom, własny biznes, papugi i psa. Sprawy nieco się komplikują, gdy wydawca zleca jej napisanie książki erotycznej. Okazuje się, że może jej w tym pomóc Sebastian Historyk, barman pracujący w nocnym klubie Ciemna Dalia. Klubie, do którego wejście wiąże się zazwyczaj z jakąś rewolucją. Sebastian musi odpuścić przeszłość, a Maryśka – zmierzyć się ze swoją. Przedefiniować słowo „samotność” i rozstrzygnąć dylematy, przed którymi postawił ją los. Musi też poznać siebie od nowa, konfrontując przyzwyczajenia z niecodziennymi sytuacjami, z jakimi styka się w klubie albo, jak kto woli, sklepie z ekskluzywnymi usługami Dalia.
Wydawnictwo: Mięta
Data wydania: 2024-10-16
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 416
Język oryginału: polski
"Jakobyś zdarła ze mnie skórę i przewróciła ją na drugą stronę"
Zacznę od tego, że w tej książce, co najmniej cztery postacie są szalenie fascynujące. Oczywiście pośród nich, jest dwójka głównych bohaterów, ale są jeszcze dwie kobiety, bez których ta historia, w ten sposób by się na pewno nie potoczyła...
Maryśka jest pisarką, niemalże siłą namówioną przez swojego wydawcę, na wprowadzenie więcej pikanterii do swoich książek. Ma jej w tym pomóc pewien, jakby się mogło wydawać gburowaty i zamknięty w sobie mężczyzna.
Sebastian, bo o nim mowa, ma swoje powody, by nie dopuszczać nikogo do siebie. Jednak, nie ma innego wyjścia, jak tylko wprowadzić kobietę do pewnego ekskluzywnego klubu, aby ta mogła zaobserwować i otworzyć się na tego rodzaju cielesne uciechy. Między tą dwójką nawiązuje się bardzo dziwna, niecodzienna, ale też fascynująca relacja, a każde ich spotkanie, serią przekomicznych zdarzeń. W tym wszystkim jest też jednak dużo emocjonalnych, wzruszających momentów i szokujących wspomnień.
Wspólnie z główną bohaterką poznajemy tajniki klubu, ale też obserwujemy jej powolutkie otwieranie się na coś tak innego, ale też intrygującego, jednak to co daje się zauważyć najbardziej, to jest to, jaki to ona sama ma wpływ na Sebastiana i jak ten mężczyzna zmienia się obcując z Marysią.
Czy uda jej się napisać taką książkę, jaką wymaga od niej wydawca, czy może napisze dokładnie taką, o jakie sama marzy.
Każda, nawet najbardzej szokująca część tej historii dzieje się po coś. Każdy intrygujący bohater w tej historii jest po coś. I właśnie to tworzy tę książkę niesamowitą i wciągającą.
Całość poprowadzona jest w taki sposób, że przeszłość bohaterów, wkomponowana w teraźniejszość, wyjaśnia wiele spraw.
Napięcie między głównymi bohaterami, od samego początku, aż do końca jest takie niesamowite, że inne zakończenie, nie wchodziło by w grę.
Oprócz tego wszystkiego, należy podkreślić, iż jest to książka dla pełnoletnich, ale też otwartych, na czytanie o różnych sek$ualnych eksperymentach czytelników, bardzo pikantnie, ale też szalenie dobrze opisanych.
Reasumując, to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, ale teraz już wiem, że taka tematyka i styl jest w moim guście, więc na pewno sięgnę po więcej.
Polecam gorąco!
"-Wiesz, do czego kobiecie służy mężczyzna?
- Służy, by ją osłaniać, wspierać i kochać"
Maryśka Banach ma napisać książkę erotyczną. Pomóc ma jej w tym Sebastian Historyk, który pracuje w ekskluzywnym klubie Dalia.
Czy Maryśka da sobie radę? Czy będzie potrafiła napisać całkiem inną niż dotychczas książkę? Jak spotkanie z Sebastianem zmieni jej życie?
Maryśka to kobieta sukcesu. Wszystko czego chciała, pragnęła to ma. Ukochanego psa, papugi, wspaniały dom, praca, w której jest bardzo dobra i odnosi sukcesy oraz książki. Jest pisarką i nie narzeka na popularność. Stara się iść przez życie zawsze z uśmiechem na twarzy. Pewnego dnia wydawca zleca jej napisanie książki erotycznej. Powiem szczerze, że trochę nie rozumiem tego pomysłu. Kobieta pisze książki całkiem innego gatunku, a mianowicie fantastykę jak sama przyznaje. Pomiędzy fantastyką a erotykiem no jest dosyć duża różnica, prawda? Co innego jakby był to romans. Niby dobrze jest sobie urozmaicić, ale po co pisać coś w tym nie czuje się dobrze? Maryśka jednak mimo początkowej niechęci decyduje się podjąć tego zadania, przy czym z racji, że nie jest obeznana w temacie to średnio wie jak się zabrać za to wszystko. W ten sposób w jej życiu zjawia się Sebastian Historyk.
Maryśka to bohaterka, która trochę mnie irytowała swoim sposobem bycia. Jej zachowanie, teksty średnio przypadły mi do gustu. Taka osoba "patrzcie na mnie jestem super wyjątkowa". Momentami strasznie żenująca. A jej zachowanie wobec wobec Sebastiana podczas pierwszego spotkania? Okropne i bardzo niedojrzałe. Cały jej sposób zachowania bardziej pasuje to jakieś nastolatki, a nie do dojrzałej i dorosłej kobiety. Z tego względu już na początku trochę mnie do siebie zraziła.
Sebastian Historyk. Mężczyzna o dosyć wyjątkowym nazwisku. To właśnie on ma pomóc w pisaniu książki przez Maryśkę. Wprowadza ją do klubu a to co się tam dzieje ma ją zainspirować do napisania erotycznej książki. Mężczyzna jest w klubie barmanem, ale czasami robi również inne rzeczy. Powiem szczerze, że nie rozumiem trochę sensu rozmowy kwalifikacyjnej na podstawie, której otrzymał pracę w klubie. Od początku mnie zastanawiało po co to? Bo jeżeli jego szefowa od początku miała w planach, że mężczyzna ma być barmanem to jaki sens miało to co się tam zdarzyło? Przeczytacie, to będziecie wiedzieć o co mi chodzi.
Kwestia klubu Dalia jest dosyć ciekawie przedstawiona. Kiedyś czytałam podobną książkę z taką tematyką, ale jednak poszło to w innym kierunku. Czuć tutaj ten klimat, tą atmosferę. Tajemniczość. Wszystko dzieje się na zasadzie dobrowolności, a wszyscy są anonimowi. Każdy uczestnik ma maskę przy czym w zależności od pełnionej przez niego roli różni się ona kolorem. Wszystko jest tutaj szczegółowo uregulowane, aby zapewnić bezpieczeństwo obu stronom i przede wszystkim co najważniejsze, wszystko to się dzieje za zgodą każdej ze stron. Nasza bohaterka uczestniczy głównie w charakterze obserwatora, choć pojawiają się sytuacje, w których może dołączyć do przedstawienia. Jednak czy skorzysta z okazji?
"Dalia jest jak lepki narkotyk, przykleja się do skóry, wnika w pory. Nawet jeśli wzięłaś prysznic i szorowałaś skórę, jakaś część narkotyku już pod nią wniknęła. Jesteś zgubiona. Prędzej czy później wracasz do Dalii po odkrycie kolejnych jej skarbów"
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona opisem scen erotycznych. Są one dosyć dobrze napisane a to już dosyć dużo mówi, bo niestety w większości książek po prostu są tak opisane, że aż skręca z zażenowania. Tutaj na szczęście tego nie było. Jedyne co do czego się doczepię i jest naprawdę wielki minus to używane pewnych określeń. Jeśli jestem już w stanie się pogodzić pojęciem "p*iczka", z którym już nie raz się spotkałam a mimo to i tak dalej przeszkadza, to "wulwa" totalnie to mnie nie przemówiło. Pierwszy raz spotkałam się z takim określeniem i myślałam nawet, że zostało ono wymyślone na potrzeby historii tak jak w przypadku innych określeń tego typu. Zaskakująco, takie pojęcie istnieje, bo z ciekawości wpisałam to w Google. Jednak nie zmienia to faktu, że mimo że jest to dobrze użyte określenie to jednak dosyć zaburzało mi odbiór historii. W ogóle nie przemawia do mnie te pojęcie i dosyć mi to popsuło lekturę. Ponadto, za mało dzieje się w klubie. Powiedziałabym, że większą część książki zajmuje relacja Sebastiana i Maryśki niż to co się dzieje w Dali, a wydaje mi się, że ten wątek powinien być dominujący. W końcu przez całą historię chodzi o napisanie książki erotycznej, prawda?
Sebastian i Maryśka to nie są bohaterzy idealni i bez problemów. Każdy z nich ma swoje własne demony, które w mniejszym bądź większym stopniu wpływają na ich obecne życie. Mam tu przede wszystkim na myśli Sebastiana, który z pewnych względów wzbrania się przed bliższym kontaktem z bohaterką, przynajmniej początkowo. Historia pokazuje, że życie każdego z nich nie było idealne. Mężczyzna doświadczył dużego cierpienia. Po pewnym wydarzeniu w przeszłości całkowicie się zmienił a obecnie można powiedzieć, że tylko egzystuje. Praca nie sprawia mu radości, jest już wyczerpany i ma dość. Pojawienie się Maryśki w jego życiu jest jak pojawienie się promyka słońca. Jak wcześniej nikt nie widział, żeby mężczyzna się uśmiechał czy cieszył to tak dzięki jej obecności w jego życiu tak się dzieje. Wspomnienia Maryśki pokazują, że ona też dosyć dużo przeszła. Miała dosyć burzliwą przeszłość, ale udało jej się wyjść na prostą.
Relacja bohaterów rozwijała się bardzo powoli. Od początku czuć pomiędzy nimi chemię, która z dalszym rozwojem historii coraz bardziej wzrasta. To co się pomiędzy nimi dzieje jest naprawdę bardzo powolne i jak bardzo lubię motyw slow burn to tutaj nie przypadł mi do końca do gustu. Nie raz czułam zniecierpliwienie ze względu powolność rozwoju relacji pomiędzy bohaterami. Było to dla mnie zdecydowanie za wolne.
"Dalia" to dosyć ciekawa pozycja. Początkowo miałam pewne obawy co do niej. Niestety, nie do końca przepadam za książkami, które są bardzo pikantne. Kiedyś czytałam, na chwilę obecną znacznie mniej, bo ciężko dobrze napisać taką książkę. Tutaj było dosyć dobrze. Nie należy się jednak tu spodziewać jakiś zaskoczeń czy zwrotów akcji. Zdecydowanie większa część historii poświęcona bohaterom, ich relacji znacznie dominuje. Im bliżej końca tym coraz mniej mi się chciało czytać i historia mnie zwyczajnie nudziła. To co mi się tam nie spodobało, to ta swoista "zemsta" na byłym od Maryśki. Było już tego za dużo. Fakt, mężczyzna nie jest dobrą postacią i kara by mu się przydała. Jednak wydaje mi się, że tutaj posunęło się to zdecydowanie za daleko. Nie mówiąc już o tym, że stoi to w sprzeczności z polityką całego klubu, prawda?
Do końca mnie ciekawiło i dalej ciekawi jaki biznes prowadzi bohaterka. Wiem tylko, że bardzo dobrze sobie radzi, ma bardzo dużo zamówień i wręcz nie potrafi się z nimi wyrobić. Jest to coś z drewnem, ale czym ona konkretnie się zajmuje to powiem szczerze, że się nie dowiedziałam. I nie wiem czy to dlatego, bo jednak tej informacji w książce nie było, albo już po prostu z tego znużenia gdzieś mi umknęła. Stawiam, że może to były jakieś deski z własnoręcznym grawerem, bo w każdym razie taką od bohaterki otrzymał Sebastian.
"Dalia" jest to książka, która jest dosyć cienka. Niestety, mimo że pozycja nie jest gruba to jednak miałam wrażenie, że taka jest.
Zdecydowanie na plus zasługuje piękne wydanie. Naprawdę okładka jest cudowna i oczywiście nawiązuje do treści. Książka z pewnością nie dla każdego, ale polecam się zapoznać. Może zachwyci, miłego!
Lubicie czasem sięgnąć po książki, które rozpalają wyobraźnię?
Mam tu na myśli tym razem to, co wielu z nas ukrywa w mroku sypialni.
Sensualna przygoda okraszona potężną dawką dobrego humoru, ciętymi ripostami i odrobiną warstwy obyczajowej.
Dalia to nie tylko bardzo dobry er*tyk, który nie jeden raz zaskakuje, szokuje i pobudza (nie tylko wspomnianą wcześniej wyobraźnię ale także libido).
Ta książka to podróż wgłąb siebie, odkrywanie na nowo i poszukiwanie swojego ukrytego ja.
Gdy Marysia, autorka fantasy, dostaje przykaz napisania sprośnej książki, kompletnie nie wie jak się do tego zabrać.
Z pomocą przychodzi Historyk, który jest barmanem w bardzo ekskluzywnym klubie Czarna Dalia.
Co Marysia znajdzie w środku?
Czy to ją natchnie do pisania?
Świetnie się bawiłam przy tej lekturze, początkowo śmiechu było co nie miara i to było tak cudowne, że ten wstęp pełen radości szybko mnie wciągnął w treść wcale niekrótkiej książki.
Nieco później nastąpił szok, by przejść przez ekscytację i pożądanie, czasem zaskakując ponownie tu i tam ale nieustannie z dystansem w postaci żartów i ciętych ripost.
Czy potrafiłabym wybrać swoją ulubioną postać?
Hmm... To chyba byłby Donderion.
Ten piękny psiak skradł moje serce, jest także zabawny a przede wszystkim zna się na ludziach.
Emocje, jakie towarzyszą przy lekturze, są nie do opisania, istny rollercoaster chociaż nie ma tu miejsca na wzruszenia, mimo, że życie nie oszczędzało naszego Sebastiana to jednak obeszło się bez łez.
Co mnie osobiście zaskoczyło, to na pewno mega porządny research autorki, bo chyba największa wyobraźnia nie byłaby w stanie wymyślić tych wszystkich konfiguracji, jakie miała szansę oglądać Marysia podczas gdy dostawała zaproszenie na show.
Ta książka sprawi, że będziecie musieli zmienić bieliznę, być może więcej niż raz.
Odkryjecie na nowo świat se*su, może poszerzycie horyzonty a może zechcecie zacząć eksperymentować... Kto wie?
Na pewno jest inna niż wszystkie jakie miałam okazję do tej pory czytać, a czytałam już wiele ero*yków, w tym darków.
I chyba pierwszy raz mam tak śmiałe sceny napisane przez rodzimą autorkę, tym większy plus.
Polecam gorrrrrąco!
Przeczytane:2024-11-17,
Kiedy dostałam propozycję przeczytania książki Patrycji Dzień „Dalia” gdzie w opisie pani Sara.B. napisała „powieść obyczajowa na granicy z erotykiem" to pomyślałam, że nie mam doświadczenia w tym gatunku literackim. I po trosze tak było.
Marysia, znana pisarka, zgodziła się napisać erotyk, jednak już po pierwszych próbach czuje, że nie da rady. Z pomocą i intrygującym pomysłem przychodzi jej wydawca. Poznaje ją z Sebastianem, barmanem luksusowego klubu nocnego Ciemna Dalia, zamkniętego dla przeciętnych klientów, gdzie dziewczyna ma odnaleźć inspirację.
Historia ta, to spora część ostrych, gorących, obmierzłych scen oraz cała skala żądzy, zniewolenia, dominacji i ekskluzywnych usług, które skrywają pokoje Dalii. I te strony książki to nie moja bajka. Za to reszta jak najbardziej TAK. Czyli opowieść o Marii i Sebastianie, o ich rozterkach oraz trudnej przeszłości, a także o tym jak powoli pozwalają uczuciom się rozwijać. Wciągający obraz konfliktu relacyjnego, barwnie pokazane narastające emocje, wewnętrzne zranienie, cień rozpaczliwej przeszłości i wątek odnajdywania siebie. Na szczególną uwagę zasługują realistyczne dialogi, idealnie oddające wachlarz syntezy. Lekko i płynne wpisują się w treść z odczuwalną spontanicznością, która miesza się z psotnym tonem okraszonym ciętymi ripostami i śmiesznymi powiedzonkami. Gdyby nie pikantne (delikatnie mówiąc) sceny byłaby to efektowna wręcz wyjątkowa współczesna komedia romantyczna. Oprócz wykwintnego szaleństwa usianego sugestywną pruderią są jednak przemyślana fabuła i zabawna, filuterna oraz silna bohaterka, dla której warto przeczytać książkę.
🎭Polecam powieść, która jest doskonałą apoteozą cherofobii z klimatem manipulacji, gdzie pożądanie ma decydujący głos.