Czy ktoś tam jest?
Dara O Briain

Książka zabiera dziecko w niesamowitą podróż po Wszechświecie, odpowiadając na wiele nurtujących pytań. Jest bardzo bogata w wiedzę, a odpowiedź na tytułowe pytanie to tylko niewielka część tego, co w niej znajdziemy.

Napisana w sposób ciekawy, zdecydowanie pod dziecko.

Dużym plusem jest fakt, że w książce znajdziemy tekst różnej wielkości czcionką, a także scenki komiksowe.

Wizualnie książka jest świetna. Utrzymana w kolorze ciemnofioletowy, z uroczymi, często zabawnymi rysunkami. To wszystko przyciąga wzrok i zachęca do sięgania po nią.

Książka pt.: „Czy ktoś tam jest?” nas zachwyciła i z wielką przyjemnością polecamy każdemu, kto chce poszerzyć wiedzę o kosmosie.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA

Niebo szczególnie nocą jest przepiękne, mnóstwo gwiazd, księżyc i milion pytań o to, czy ktoś tam jest?
Książka, którą chce wam zaprezentować, nada się idealnie dla ciekawskich dzieci, które są zafascynowane niebem, ale też dla dorosłych, bo przecież temat kosmosu nie jest zarezerwowany tylko dla najmłodszych. Znajdziecie tutaj zagadnienia takie jak czarne dziury, egzoplanety, galaktyki, neutrony, czy też planetoidy, brzmi to bardzo obco, ale po przeczytaniu książki na pewno dowiecie się, co oznaczają te terminy, a może nawet zaciekawią was na tyle, że zaczniecie dowiadywać się o nich coraz więcej. Całość to opowieść o kosmosie, planetach i gwiazdozbiorach, o tym, czy istnieje życie na innych planetach, a nawet o tym, czy kosmici istnieją naprawdę, trochę fantastyki i dużo stanowisk naukowych, bo w końcu cała wiedza, opiera się na badaniach, które zostały przeprowadzone.
Książka jest raczej dla starszych dzieci, ponieważ jest tutaj sporo tekstu, ale można też z młodszymi dziećmi porozmawiać na dane tematy i czytać tylko krótkie fragmenty.
Bardzo podoba mi się to, jak książka została wydana, ma fajny, mały format, okładka jest twarda, a do tego grafika na niej błyszczy, środek jest równie piękny. Mamy tutaj mnóstwo grafiki, trochę komiksów, a na końcu miejsce na notatki, więc możemy spisywać wszystkie ciekawe informacje, a nawet narysować układ słoneczny, bo mamy do tego odpowiednio przygotowaną stronę.
Jak na razie chyba najbardziej zafascynowana tą książką jestem ja, dla Zuzi jest ona za mało kolorowa i ma za dużo tekstu, ale mam nadzieję, że w przyszłości chętnie po nią sięgnie i przeczyta ją w całości.