Alison Mullally, trzydziestolatka po podwójnej mastektomii, przyjeżdża na pogrzeb byłego chłopaka, Sama, i odkrywa, że nikt nie wie, że nie są już razem. Ze względu na rodzinę zmarłego postanawia odegrać rolę pogrążonej w żałobie aktualnej dziewczyny. Ulega namowom i zgadza się uporządkować rzeczy oraz dom byłego. Ma jej w tym pomóc gburowaty przyjaciel Sama, Adam. Początkowo ma im to zająć tylko cztery weekendy, ale pojawia się problem - po prostu Adam nie znosi Alison. Zmuszona do spędzania długich godzin z frustrującym milczkiem Alison postanawia użyć swojego uroku, by ją polubił. Wśród pogmatwanych spraw rodzinnych i licznych, niekiedy dość tragikomicznych perypetii zawiązuje się między nimi nić przyjaźni. Alison musi zmierzyć się z własną niepewnością i zdecydować, czy ma wystarczająco dużo odwagi, by wejść w nową relację.
Czy będzie umiała dać szansę miłości, której zawsze pragnęła, a Adam wreszcie przestanie być mrukiem?
Wydawnictwo: Harde
Data wydania: 2024-10-23
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: Four weekends and a funeral
Współczesna literatura obyczajowa rzadko kiedy dostarcza opowieści, które potrafią pogodzić trudne tematy z lekkością i humorem. Zazwyczaj autorzy obierają drogę maksymalnego zgłębiania emocji bohaterów, starając się oddać ciężar ich doświadczeń z jak największym realizmem. Skupienie na psychologicznej głębi i intensywności przeżyć często prowadzi do książek pełnych dramatyzmu i surowości, które pochłaniają czytelnika, lecz nierzadko pozostawiają z poczuciem ciężkości.
,,Cztery weekendy i pogrzeb" okazuje się wyjątkową perełką w tej kategorii, prowadząc czytelnika przez pełną subtelnych emocji podróż ku zrozumieniu siebie i drugiego człowieka. Jednym z pierwszych zadań, jakie stawia przed sobą Alison, jest uporządkowanie rzeczy zmarłego chłopaka, co w naturalny sposób przynosi wspomnienia i rozpala trudne emocje. Pomaga jej w tym Adam, gburowaty przyjaciel Sama, którego postawa początkowo wydaje się być wyrazem wrogości lub nawet niechęci wobec Alison. Rzeczywistość okazuje się jednak bardziej skomplikowana. Adam nie jest obojętny na ból związany ze stratą przyjaciela, jednak jego sposób przeżywania żałoby jest cichy, wycofany, wręcz milczący. Ta bariera emocjonalna, niezdolność do otwartego wyrażenia uczuć staje się jednym z kluczowych wątków powieści.
Jednym z największych atutów powieści jest umiejętne wplecenie elementów humoru i ironii w historię pełną smutku i żalu. Autorka nie boi się konfrontować czytelnika z tematami ciężkimi, ale jednocześnie subtelnie równoważy tę atmosferę, wprowadzając momenty, które wywołują uśmiech. Sceny, w których Alison próbuje rozluźnić atmosferę, są pełne lekkiego dowcipu, co sprawia, że powieść zyskuje na autentyczności.
W tej powieści miłość nie jest przedstawiana jako nagłe olśnienie ani jako pełna romantyzmu idylla. To raczej proces stopniowego poznawania siebie nawzajem, odkrywania wzajemnych wad i zalet, oraz akceptowania swoich słabości. Powoli nawiązuje się między nimi nić przyjaźni, która z czasem może przekształcić się w coś więcej - jeśli tylko oboje odważą się pokonać własne ograniczenia.
,,Cztery weekendy i pogrzeb" to książka o niezwykłej głębi emocjonalnej, ukazująca, że prawdziwa odwaga nie polega jedynie na przetrwaniu trudnych chwil, ale także na gotowości do odbudowania siebie na nowo. Autorka przypomina, że życie - pomimo swojej nieprzewidywalności i bólu - zawsze oferuje drugą szansę, choć czasem ukrytą w najbardziej nieoczekiwanych miejscach.
Przeczytane:2024-11-17, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2024, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024,
Uwielbiam sięgać po niebanalne, chwytające za serce powieści, dopieszczone dobrze skonstruowanymi bohaterami oraz rewelacyjnym, sugestywny piórem, przez co poznawana historia na pewien czas przyjmuje formę odurzającego doświadczenia, dzięki któremu szara rzeczywistość na ten moment przestaje istnieć. Postacie stworzone przez pisarkę to osoby, które poznały się na pogrzebie, a zatem opowieść zaczyna się z przytupem. Ona, była dziewczyna pochowanego chłopaka i on, jego najlepszy przyjaciel. Mamy tu do czynienia z konkretną grą pozorów i relacją opartą na kanwie niedomówień, bo przez zwykłą grzeczność oraz chęć pomocy, Alison nie wyprowadza rodziny zmarłego z błędu. Oni przekonani, że między synem i nią układało się jak w bajce, zaczynają tworzyć wokół kobiety dziwną otoczkę, jakiej nie sposób delikatnie się pozbyć. Gdy Alison zgadza się razem z przyjacielem byłego chłopaka ogarnąć mieszkanie i rzeczy dawnej miłości, nawet nie przypuszcza, że może między nimi zakiełkować uczucie. Tylko czy sieć misternie utkanych niedomówień nie okaże się zbyt silną blokadą?
Autorka włada nadzwyczaj przyjemnym, sugestywnym piórem, dzięki czemu kartki same przelatują przez palce, a zauroczony czytelnik chłonie słowa z zapartym tchem. Nie zabrakło tu również poważnej, bolesnej tematyki, która silnie potrząsa czytającym, przypomina mu o ulotności życia. Z jednej strony, z historii bije ogromny autentyzm, w skutek czego lektura dotyka niemal samej duszy, z drugiej natomiast, znajdziemy tu doskonałe połączenie romantyzmu z komedią, gdyż obserwowanie, jak bohaterowie mijają się i próbują oszukać serce, dogryzając sobie przy tym coraz bardziej sarkastycznymi tekstami, bywa rozkosznie zabawne!
"Cztery weekendy i pogrzeb" jest sugestywnie nakreśloną, porywającą historią, którą pochłania się z zapartym tchem. Słodko-gorzka i nieobliczalna niczym samo życie, wywołująca lawinę skrajnych emocji, a przede wszystkim zachwycająca ciętym językiem i doskonałym humorem, który koi te najcięższe momenty! Wkroczcie na karty tej wspaniałej, chwytającej za serce powieści i przekonajcie się sami, czy prawdziwe uczucie pokona każdą przeszkodę! Polecam gorąco!?