Wydawnictwo: JanKa
Data wydania: 2010-05-20
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 254
Jak tylko mam okazję poznaję kolejne pozycje poruszające tematykę mafii. I mam tu na myśli nie tylko wersje papierowe. Chętnie także zasiadam przed ekranem telewizora, aby zobaczyć kolejne filmy pełnometrażowe czy też seriale (teraz jestem w trakcie oglądania "Gomorry"). Ciekawi mnie jakimi ludźmi byli członkowie mafii przed wstąpieniem w jej szeregi, co spowodowało, że zdecydowali się dołączyć do jej grona, jaka zaszła w nich w związku z tym przemiana. I dlatego właśnie sięgnęłam po tą powieść. Interesował mnie bardziej wątek transformacji wewnętrznej człowieka niż inne elementy powieści gangsterskiej. Czy odnalazłam w książce Filipa Onichimowskiego to, czego szukałam? Zaraz się przekonacie...
Autor przedstawił tu losy Pawła. Początek utworu zapowiadał, że może to być rodzaj opowieści o emigracji zarobkowej. Jednak na szczęście okazało się, że ten wątek to tylko krótkie wprowadzenie, które po jakimś czasie przeistoczyło się w historię o Donie Paolo. Tak. Nasz bohater stał się bowiem bossem mafii w Olsztynie...
Pisarz w "Człowieku z Palermo" próbuje zaskoczyć czytelnika nie po raz pierwszy. W 2005 roku bowiem zadebiutował zbiorem opowiadań "Zalani", który został przypisany przez krytyków do nurtu tzw. prozy zaangażowanej. Tym razem twórca zdecydował się stworzyć powieść zawierającą także pierwiastek literatury popularnej. Szybka akcja powoduje, że wprost mkniemy przez nią wraz bohaterami. Można pomyśleć, że to tylko następna powieść gangsterska. Tyleż można tu znaleźć nawiązań do "Ojca chrzestnego" Mario Puzo. Jednak jakby mimochodem, w trakcie lektury, odkrywamy bardziej zawoalowany jej przekaz. Zaczynamy się zastanawiać ludzką naturą, aspektem moralnym podejmowanych przez bohaterów wyborów, nad granicą pomiędzy dobrem i złem.
Jesteśmy świadkami głębokiej przemiany wewnętrznej w Pawle. To pociąga konsekwencje w postaci zmiany w jego relacjach z innymi ludźmi. Wszystko to jednak przebiega powoli. Jego kolejne "małe" przestępstwa prowadzą go coraz głębiej i głębiej w zło. My to zauważamy. Pragniemy żeby się wreszcie ocucił. A on tymczasem mimo że ma na sumieniu coraz więcej to jednak nie czuje się zaspokojony i pragnie łamać kolejne granice. Jesteśmy świadkami jak władza go coraz bardziej uzależnia. Bohater nie potrafi powiedzieć sobie dość. Podejmuje kolejne działa niezgodnie z obowiązującym prawem. Dopuszcza się coraz większych zbrodni. Powoli przeistacza się w potwora.
Olsztyn także ulega tu przemianie. Z miejsca pozbawionego perspektyw, pełnego korupcji za sprawą "dobrych uczynków" Don Paolo staje się miastem walki o "sprawiedliwość". Walki z układami, walki w obronie biednych. Tak. Bohater może niektórym przypominać trochę Robin Hooda. Jednak czy nielegalne i bezprawne poczynania Pawła można uważać za usprawiedliwione? Czy wygra on w taki sposób ze złem? Czy walczy on o prawdziwe dobro? Czy tak postępujący człowiek mogą prowadzić bój w imię sprawiedliwości? Trzeba dodać, że autor nie zapomniał także o tych, którzy interesują się zgłębieniem informacji o organizacjach przestępczych od tzw. kuchni. To właśnie specjalnie dla nich zamieścił tu dość szczegółowe opisy działania mafii. I dodatkowo przedstawił skomplikowane relacje pomiędzy północą i południem Włoch.
Książkę czyta się dość płynnie. Na początku myślałam, że to będzie powieść-parodia. Wszystko na to wskazywało. Jednak z czasem lektura przybrała bardziej tragiczny ton. Ogólnie książkę autorstwa Filipa Onichimowskiego można nazwać ironiczną. Dodatkowo została przez twórcę naszpikowana aluzjami. Nawet fakt, że język momentami staje się wulgarny nie psuje lektury. Narracja jest różnorodna. Fragmenty ze wspomnień mieszają się z wypisami z różnych fikcyjnych książek. Tak. Autor bawi się z czytelnikiem w kotka i myszkę podając w przypisach nieistniejące źródła. Można się przy niej rozerwać a za chwilę popaść w zadumę. Dla każdego coś miłego. Jednym słowem - polecam.
Najznamienitsi filozofowie, etycy, psychologowie i duchowni różnych wyznań, od stuleci toczą dyskusję nad tym, czy człowiek jest z natury dobry, czy też zły. Oczywiście chcielibyśmy wszyscy, aby to pierwszy z tych dwóch wariantów był tym prawdziwym. Niestety realia Naszego dnia codziennego, skala zbrodni, krzywd i bezprawia, świadczą o czymś zupełnie przeciwnym. Być może prawdą jest bowiem to, że tak naprawdę człowiek zawsze był i będzie zły, zaś jego "dobra strona" to nic innego jak próba sprostania oczekiwaniom i sztucznym zasadom moralnym współczesnej cywilizacji. Z pewnością nie uda się ani dziś, ani w najbliższym czasie, rozstrzygnąć tego sporu. Niemniej zawsze można próbować zrozumieć zło tkwiące w człowieku, jego mroczną stronę, która każe Mu krzywdzić innych ludzi. O takim człowieku i jego mrocznej naturze, opowiada niezwykle interesująca powieść autorstwa Filipa Onichimowskiego, pt. "Człowiek z Palermo".
Książka ta opowiada historię trzydziestu kilkuletniego Polaka - Pawła Karlickiego, który po kilkuletnim pobycie we Włoszech, powraca do rodzinnego Olsztyna. Początek jego pobytu w ojczyźnie nie układa się zbyt pozytywnie, gdyż Paweł dwukrotnie zostaje napadnięty przez miejscowych bandytów - dresiarzy. Pchnięty chęcią zemsty, złością, a po części także strachem, przybiera pozę włoskiego gangstera, członka słynnej mafii sycylijskiej, który przybył do Polski w celu rozszerzenia wpływów organizacji na ten teren. Ów poza przychodzi mu tym łatwiej, iż przez trzyletni pobyt w Palermo, Paweł wraz ze swym kolegą pracowali jako robotnicy budowlani dla niejakiego Stacha Runca, który okazał się być żołnierzem włoskiej mafii. Runc, ufając młodym Polakom, stopniowo wprowadzał ich w świat, zasady i sposób działania mafii, powierzając im także drobne zadania i zlecenia. I tak oto na wskutek kłamstwa, rozpoczyna się polska przygoda Pawła ze światem przestępczym, która z dnia na dzień zaczyna przebierać coraz to bardziej realne, niebezpieczne i dramatyczne strony..
Muszę przyznać na wstępie, że powieść ta bardzo Mnie zaskoczyła, zdecydowanie na plus. Sięgając po tę książkę spodziewałam się kolejnej pozycji o przestępcach i policjantach, którzy nawzajem się zwalczają i starają przechytrzyć swych przeciwników itd.. Tymczasem powieść ta opowiada o świecie przestępców, który jawi się bardziej jako sen o wielkiej karierze w stylu "american dream", aniżeli o doskonale znanym Nam z setek filmów i książek obrazie działalności mafii. I w jakimś sensie mamy tu do czynienia z iście bajkowym snem, marzeniem, które przybiera realnych kształtów. Oto bowiem główny motyw powieści opiera się na wydarzeniu z szeregu tych niemożliwych, abstrakcyjnych, nierealnych.., które to jednak zostało przedstawione tu w tak inteligentny, naturalny i prawdziwy sposób, że po prostu nie możemy w nie, nie uwierzyć. I gdy już wierzymy, to wówczas zaczynamy się tą historią nie tylko fascynować, ale także i zaczynamy się w jakimś sensie jej bać, a ściślej rzecz ujmując tego, że to może być prawdą. I myślę, że właśnie o tym jest przede wszystkim ta książka, czyli o jak najbardziej prawdziwym i realistycznym świecie polskiej przestępczości, budowanym od podstaw krok po kroku, przez człowieka takiego samego, jak My..
Najbardziej uderzające w tej historii jest właśnie to, że "królem" tego przestępczego świata staje się zwykły chłopak, nie różniący się specjalnie niczym bardziej od każdego z Nas, Naszych najbliższych, kolegów, sąsiadów. I ten oto niepozorny Paweł niemalże z dnia na dzień staje się przywódcą dla najbardziej ponurych, niebezpiecznych i groźnych młodych ludzi, którzy są wstanie zrobić na jego rozkaz wszystko, łącznie z pozbawieniem życia drugiego człowieka. I wszystko to udaje się osiągną jedynie dzięki znajomości włoskiego języka, kilku głównych praw i zasad włoskiej mafii oraz niezwykle inteligentnej umiejętności zjednywania sobie ludzi, którą to Paweł opanował perfekcyjnie. I tylko nachodzi taka oto refleksja.., jak wiele podobnych sytuacji miało miejsce i mieć będzie, w odniesieniu do rzeczywistości polskiego świata przestępczego, w którym to "mafiosem" staje się często niejako z przypadku..
"Człowiek z Palermo" to także opowieść o niezwykłej przemianie osobowości, którą determinują przypadek, otoczenie, poczucie władzy i bezkarności. Oto bowiem główny bohater wraz z coraz głębszym wchodzeniem w świat zbrodni i przestępstwa, staje się coraz bardziej mrocznym, egoistycznym, bezdusznym człowiekiem. Człowiekiem, który zatraca swoją wcześniejszą naturę, niewinność, uczucia. I najtragiczniejsze wydaje się to, iż jest On doskonale tego świadom, a jednocześnie nie próbuje z tym walczyć, przeciwdziałać tej przemianie, lecz się z nią biernie godzi, poddaje. I choć w dalszej perspektywie czasu przychodzi moment opamiętania i refleksji, to niestety jest już wówczas za późno, by zacząć ratować swoje życie..Myślę, że obraz owej przemiany i upadku głównego bohatera został tutaj ukazany w niezwykle trafny i mądry sposób, nie pozwalający "zachłysnąć się" atrakcyjnością tego świata, która, co by nie powiedzieć, początkowo bardzo kusi, bawi, i fascynuje. Jednak w dalszej części lektury poznajemy jego zgubny wpływ na życie głównego bohatera, którego to chyba nigdy sami nie chcielibyśmy doświadczyć, a i nie życzylibyśmy go nawet największemu swojemu wrogowi.
Nie wiem skąd autor czerpał informacje o funkcjonowaniu świata przestępczego w Olsztynie, ale efekt jaki osiągnął w swojej książce, jest wprost piorunujący, Począwszy od bohaterów książki, którzy są niezwykle prawdziwi, budzący strach i lęk, ale także i politowanie nad tym, jak zaprzepaszczają swoją szansę na normalne życie. Równie prawdziwe i przekonywujące są realia i sposób funkcjonowania polskich przestępców, tak bardzo zakorzenione, niestety, w Naszej zwykłej codzienności, w której to przekleństwa, chamstwo, brak współczucia dla drugiego człowieka i wszechobecna chęć oszukania, okradzenia i zarobienia za wszelką cenę, jest równie powszechna i ważna jak obecność tlenu w powietrzu. Taki jest obraz przestępczego Olsztyna, ale równie dobrze mógłby on dotyczyć każdego innego większego miasta w Polsce, które niczym od siebie się nie różnią. To mocny, szokujący, momentami odpychający obraz Polski.., i niestety, bardzo prawdziwy.
Filip Onichimowski potrafi opowiadać swoją historię w bardzo sugestywny, barwny, iście filmowy sposób. Rozpoczynając lekturę tej książki nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak już po kilkunastu stronach bardzo wsiąkliśmy w ten świat, w życie głównych bohaterów w ich sytuacje bez wyjścia. Tak naprawdę tutaj wszystko jest ciekawe, nie ma gorszych wątków, przestojów w akcji czy też przegadanych fragmentów, nic nie wnoszących w fabułę. Tutaj wszystko jest dla Nas nowe, intrygujące, zaskakujące, niebezpieczne. I tak jak główny bohater musi cały czas się pilnować i kontrolować, by nie wypaść ze swej roli, tak i My cały czas musimy mieć się na baczności, byśmy nie przegapili choćby najdrobniejszych szczegółów, które za chwilę okażą się kluczowymi wydarzeniami dla całej opowieści. Zresztą, inaczej być nie może, gdyż tę książkę czyta się tak pasjonująco i z tak dużym zainteresowaniem, iż o roztargnieniu być tutaj mowy nie może.
Z pewnością książka ta jest przeznaczona dla dorosłego czytelnika, i to takiego o mocnych nerwach. Ilość przekleństw i brutalnych scen przemocy, jest tutaj naprawdę imponująca, lub zatrważająca, w zależności od oczekiwań czytelnika. Niemniej, niejako dla chwili oddechu i złapania odrobiny światła w tym mrocznym klimacie, odnajdziemy tu także niewąskie pokłady humoru, co prawda tego z natury bardziej czarnego, ale jednak zawsze to humor. Rubaszny, gorzki, momentami szokujący, ale mimo wszystko wywołujący uśmiech na Naszych twarzach. Myślę, że to bardzo dobry krok podjęty przez autora, który pozwala przejść przez tę fascynującą lekturę w bardziej przystępny sposób, nie wymagający aż tak wielkiego zaangażowania emocjonalnego od czytelnika..
"Człowiek z Palermo" to mocna powieść o złu w ludzkiej twarzy, które tak naprawdę wydaje się tkwić gdzieś głęboko ukryte w każdym z Nas, czekające jedynie na sprzyjające okoliczności i dogodny moment, by wyjść na zewnątrz. Opowieść brutalna, prawdziwa i niezwykle interesująca, której to bardzo długo nie zapomnimy. Polecam tę książkę wszystkim tym, którzy poszukują w literaturze prawdy o świecie takim, jakim jest on w rzeczywistości, ze wszystkimi jego ciemnymi stronami. Myślę, że po lekturze tej książki będą Oni w pełni usatysfakcjonowani jak i również urzeczeni tą historią.., tak jak urzeczona nią byłam i Ja..