Coś patrzy
Agnieszka Kaźmierczyk

Bądź uważny i ostrożny, coś na ciebie patrzy … Nie wiesz skąd, ale to czujesz. Mrowienie, gęsia skórka, wszechobecny strach, panika toczy się w twoją stronę … Cóż to może być? Czyżby jakieś halucynacje? Otóż nic z tych rzeczy, ale po kolei …

Beata Michalczuk, młoda prezenterka, zdobywa pierwsze szlify w branży. Otrzymuje propozycję, nie do odrzucenia, udziału w telewizyjnym reality show. Będzie jedną z dziesięciu osób, które zostaną zamknięte w domu, w lesie, z dala od ludzi. Będą to ludzie z różną przeszłością, z różnymi charakterami i przeżyciami. Kto przetrwa te sto dni w zamknięciu, odniesie sukces i stanie się sławny. Okazuje się, że uczestnicy programu, po jego zakończeniu borykają się z problemami psychicznymi. Jakieś dziwne głosy kołaczą się w ich głowach, jakieś zwidy i mary ich nawiedzają. Niektórzy nie potrafią sobie poradzić aż z takimi emocjami i nieoczekiwanie umierają w dziwnych okolicznościach. Jaka tajemnica kryje się za ich pobytem w tym domu? Kto może chcieć ich śmierci? Co się dzieje? Beata próbuje rozwikłać zagadkę śmierci znajomych, podejmuje wraz z policjantem prywatne śledztwo. Dokąd doprowadzą ślady? Jakie nieoczekiwane informacje ujrzą światło dzienne? Czy kobieta poradzi z emocjami, które się w niej nagromadziły przez czas pobytu w tym tajemniczym domu?

Coś patrzy to emocjonujący thriller psychologiczny, w którym cały czas coś na nas patrzy. Wiem, to siła sugestii, ale przez całą lekturę czułam ciarki na plecach, strach mnie paraliżował, a za sobą widziałam tajemnicze oko. Byłam niespokojna, pełna oczekiwania na „coś”, nie wiem na co. Ale tego nie można było się pozbyć, to było silniejsze ode mnie. To coś mną sterowało, całkowicie mną zawładnęło. I dopóki nie poznałam tej historii do końca, nie mogłam spokojnie odetchnąć.

Autorka stworzyła ciekawą fabułę i osadziła w obecnych czasach, gdzie programy z kategorii reality show cieszą się wielką popularnością. Ludzie lubią podglądać i lubią być podglądani. Dzisiaj prawie każdego interesuje życie innych ludzi, ich zachowania w określonych realiach, jest przyzwolenie na wchodzenie w życie innych. Co się nie robi dla sławy i pieniędzy, dla bycia na topie. Niektórzy chętnie się sprzedają za pieniądze, obdzierają swoją prywatność i godność z tajemniczości.

Agnieszka Kaźmierczyk potrafiła stworzyć niesamowitą atmosferę, wielce przenikliwą i osobliwą. Zadbała o nasze emocje i ciekawość. Nie można było się nudzić. Pokazała przemianę bohaterki, jak z dziewczyny z małej wsi, powoli zmieniała się, nabierał doświadczenia, aby nas zaskoczyć w finale. Nie spodziewałam się takiego zakończenia, było wyśmienite.

Nie znam wcześniejszej twórczości autorki, ale już należy do grona autorów, którzy mają zapewnione miejsce w mojej domowej biblioteczce. Odpowiada mi styl autorki, sposób dozowania i stopniowania emocji, nieprzewidywalny klimat, pełen napięcia i strachu. Emocje cały czas są w podwyższonej gotowości.

Polecam zdecydowanie, to lektura, po której jeszcze długo to coś będzie na was spoglądać …

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

„Świat nie jest taki, jakim go znasz”.

Beata Michalczuk jest młodą prezenterką telewizyjną. Kobieta próbuje rozwikłać zagadkę śmierci ludzi, którzy dobrowolnie zgodzili się zamknąć na sto dni w domu na obrzeżach miasta, aby zyskać popularność. Jak zginęli uczestnicy programu reality show? Czy na Beatę również czyha niebezpieczeństwo? Czy ujdzie z życiem?

„Strach jest jak zbędny ciężar, który cię przygniata”.

Czy bylibyście w stanie zamieszkać z obcymi osobami przez kilka tygodni?
Beata musiała uczestniczyć z innymi. Członkowie „badania psychologicznego” zaczynają widzieć rzeczy, które nie powinny się tam pojawić. Winę zwalają na pobliski las i zwierzęta. Dzięki opowieściom Beaty do terapeutki możemy dowiedzieć się więcej na temat przebiegu i uczestnictwa.

„Widzę obrazy, których nie powinnam widzieć, słyszę dźwięki, które z pewnością nie dochodzą z domu. Wszystko wygląda bardzo realnie, pojawia się codziennie o tej samej porze, tuż przed zaśnięciem”.

Jest mrocznie, duszno i nieprzyjemnie. Już sama nie wiedziałam, w co mam wierzyć i czy ja nie popadam w obłęd. Cóż... Chyba to celowy zabieg. 😄

Autorka umiejętnie operuje się językiem i potrafi przyciągnąć uwagę czytelnika. Nie tylko bohaterowie czują ciarki na plecach. To, co najbardziej lubię w książkach pani Agnieszki to element zaskoczenia, wykreowanie niesztampowych postaci i przemycenie do fabuły trochę wierzeń ludowych, a przede wszystkim głębokie przesłanie.

Serdecznie polecam książkę wszystkim, którzy uwielbiają historie z dreszczykiem. Nie zawiedziecie się. Emocje sięgną zenitu! 😁

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

"Coś patrzy" było moim pierwszym spotkaniem z twórczością autorki, ale zdecydowanie bardzo udanym spotkaniem. 
Beata jest zwyczajną,  młodą dziewczyną pochodzącą z wioski,  która wbrew sprzeciwu rodziców postanowiła zrobić karierę jako blogerka, a następnie prezentera telewizyjna! Teraz ma stac się oczami i uszami telewizji w programie reality show, w którym zamkną na sto dni dziesięć obcych sobie osób, w jednym domu. Kiedyś takie programy reality show były niezwykle popularne w naszej społeczności,  wiele osób to właśnie od udziału w takim programie rozpoczęło swoją karierę. 
Przebywanie w zamknięciu, z innymi gdzie nawiązują się nowe znajomości, romanse, ale i występuje wrogie nastawienie, wywołuje jeszcze jedno, nieprzewidziane i niezidentyfikowane zjawisko. Bowiem wszyscy uczestnicy programu zaczynają widzieć i słyszeć niezidentyfikowane postacie, które zaczynają ich prześladować,  deczyc psychicznie, a co gorsza po opuszczeniu programu omamy nie nikną,  a wręcz przeciwnie, zaczynają się nasilać!
Co okazuje się jeszcze gorsze, z czasem uczestnicy programu zaczynają umierać w dziwnych okolicznościach. Wtedy też zaczyna się walka o życie każdego z uczestników programu, o ich przetrwanie, pozbycie się dziwnych słyszanych i widzianych zjaw, a także o powrót do normalności. 
Beata ratunku szuka u Pani psycholog, a później zostaje przydzielony do jej ochrony, głównie przed nią samą Adam, młody policjant o dość ostrym charakterze. 
Książka to trzymający w napięciu thriller, którego akcja toczy się szybko i zwarcie. Zdecydowanie podczas czytania nie możemy narzekać na nudę, a zaskakujące fakty, które pojawiają się z każdym kolejnym odkryciem mogą czytelnika nieźle zaskoczyć.  
Autorka podeszła do książki dość odważnie,  nie dość, że użyła reality show jako głównego elementu thrillera, to dodatkowo samym zakończeniem zaskoczyła mnie totalnie. Ale ja to właśnie uwielbiam, element zaskoczenia, którego się nie spodziewałam, ale który przpadl mi do gustu. 
Książkę czyta się szybko i z zapartym tchem, dlatego serdecznie polecam, oczywiście szczególnie miłośnikom thrillerów!
Za możliwość przeczytania I zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu WasPos.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Sięgając po ten thiller byłam ciekawa historii,którą odnajdę w tej lekturze.Z każdą kolejną strona mój apetyt rosnął,ponieważ autorka w świetnymi sposób potrafiła rozbudowywać napięcie z możliwością odkrywania nowych faktów,które przybliżały do odgadnięcia prawdy na która wszyscy czekali-również Ja!
Barwni bohaterowie wzbudzali zaufanie,odkrywając swoje demony przeszłości z którymi się jeszcze nie rozprawiły,a które rzutowały na efekt teraźniejszej pracy.Stopniowe i skrupulatne dochodzenie pobudzały wyobraźnię sprawiając,że chciałam więcej.

Mroczna historia była owiana sekretami przeszłości połączonymi z nadprzyrodzonymi działaniami w które większość ludzi nie wierzy.W tej powieści sama czułam się niepewnie i z łatwością czułam rosnące emocje.Wyobraźnia działała powodując,że miałam na skórze ciarki.Dobrze,że czytałam książkę w ciąga dnia,ponieważ wieczorową porą mogłabym zacząć się bardziej bać…

Rozbudowanie istotnych faktów z życia prywatnego bohaterów było świetnym posunięciem.Historia stała się bardziej realistyczna i z łatwością można sobie ją wyobrazić.

Zakończenie mnie totalnie zaskoczyło.I w związku z tym pytanie do autorki-Czy będziemy mogli poznać dalsze losy Beaty?Ja chętnie chciałabym je poznać.

Jeśli lubicie powieści z dreszczykiem emocji to jest to książka idealna.Gorąco polecam

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Beata to skromna, młoda kobieta, która podążając za marzeniem o pracy w telewizji opuszcza rodzinną wioskę i zamieszkuje w Warszawie. Jako prezenterka, pewnego dnia w wyniku nieprzyjemnych dla niej okoliczności, dostaje propozycję nie do odrzucenia. Wraz z grupką obcych sobie osób bierze udział w reality show. Na 100 dni zostają zamknięci w domu wybudowanym pośrodku bydgoskiej puszczy. Już w środku zaczynają się dziać dziwne rzeczy, których kuliminacja następuje po wyjściu uczestników z programu. Śmierć jednego z nich może nie byłaby niczym niezwykłym, ale po niedługim czasie umiera kolejny i jeszcze kolejny z biorących udział w popularnym show. Kto, czy raczej co, stoi za ich śmiercią? Czy Beata będzie kolejną z ofiar? A może uda rozwikłać się tę zagadkę na czas?

"Coś patrzy" to świetnie skonstruowany thriller psychologiczny, który oplata dreszczykiem grozy i tajemniczości od początku do końca. Czyta się bardzo szybko, bo książka nie jest gruba. Napięcie trzymało mnie przez cały czas w oczekiwaniu na finał tej historii, którego nawet nie potrafiłabym przewidzieć. Podoba mi się też fakt, że autorka pozostawiła otwarte zakończenie przez co czytelnik może puścić wodze fantazji.

Polecam wam tę książkę z całego serca !!

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Agnieszka Kaźmierczyk pisze świetnie. To moje pierwsze spotkanie z autorką i na pewno nie ostatnie! Wiem, że do tej pory jej książki były przeważnie zaliczane do fantasy czy science fiction. ,,Coś patrzy" jest thrillerem i do tego psychologicznym. Właśnie ta kwalifikacja przekonała mnie, żeby spróbować pióra Agnieszki. Lubię ten gatunek i byłam ciekawa czy Aga nie przemyci do niego odrobinkę fantazji.   Beata jest młodą kobietą, która zaczęła stawiać pierwsze kroki jako prezenterka telewizyjna. Telewizja chce na wizję wypuścić program reality-show, w którym 10 osób zostanie zamknięte na 10 tygodni w jednym domu. Prowadzenie tego programu zaproponowali właśnie Beacie, warunkiem było zamieszkanie z uczestnikami. Kobieta nie miała wyjścia i zgodziła się. Przebywając w domu, uczestnicy zaczynają słyszeć dziwne głosy. Ale że dom położony jest praktycznie w lesie, wszyscy stwierdzili, że to muszą być odgłosy lasu i zwierząt. Omamy te nie ominęły Beaty. Im dłużej tam siedzieli, tym bardziej chcieli wyjść. Po programie uczestnicy zaczynają po kolei umierać. Beata przerażona szuka pomocy, by dowiedzieć się czy jej samej nie grozi niebezpieczeństwo. A to czego się dowie przerazić może każdego. Kobieta rozpoczyna walkę o swoje życie i pozostałych przy życiu uczestników programu.   To była naprawdę świetna książka. Czyta się ją szybko, a skończyła się zdecydowanie za szybko. Książeczka jest niewielkich rozmiarów, ale zawartość jest warta każdej minuty spędzonej nad nią. Akcja rozpoczyna się od początku, choć na początku powoli się rozkręcała. To właśnie wtedy Beata przedstawiała nam dokładnie co działo się w domu w trakcie trwania programu. Potem, kiedy zaczyna śledztwo, strony uciekają w zastraszającym tempie. Bardzo szybko dotarłam do zakończenia, które wg mnie jest otwarte. Agnieszka skończyła książkę tak, jakby miała w planach ją kontynuować. Ogólnie zakończenie mnie zaskoczyło.   Agnieszka wplotła w fabułę legendy słowiańskie, to było dla mnie ciekawe, bo lubię takie rzeczy czytać. Zawsze można się czegoś nowego dowiedzieć. Aga pokazała, że żadna zbrodnia nie może pozostać bezkarna, że wywołuje wyrzuty sumienia, które mogą doprowadzić do bardzo złych wydarzeń.   Kończąc jeszcze raz dziękuję wydawnictwu WasPos za egzemplarz do recenzji. Was bardzo zachęcam do poznania najnowszej książki Agnieszki Kaźmierczyk. Naprawdę warto.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)