Autorka serii „Winter Love”.
Marigold Harding, przyjeżdżając do Nowego Jorku, miała jeden cel – zacząć wszystko od nowa.
Była przekonana, że studencka codzienność ułatwi jej zapomnienie o trudnej przeszłości. Pragnęła również zmienić otoczenie, choć to, w którym się znalazła, wcale nie było bezpieczne.
W końcu nowojorski Bronx jest uważany za mroczne miejsce i najlepiej się do niego nie zapuszczać, zwłaszcza po zmroku. Dziewczyna szybko przekonuje się, że te opinie nie są wyssane z palca.
Już pierwszej nocy na Bronksie poznaje Willarda Covingtona – ucieleśnienie wszystkiego, czego w tym miejscu należy się bać. Chłopak ma tatuaże, handluje narkotykami i jest wyjątkowo nieprzyjemny… szczególnie dla niej. Wydaje się, że absolutnie nic nie zdoła ich połączyć. Ale czy na pewno?
Książka zawiera treści nieodpowiednie dla osób poniżej osiemnastego roku życia.
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 2023-06-28
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 415
Historia Marigold i Willarda wyciśnie łzy i sprawi,że będziecie pragnąc więcej.
Willard jest mężczyzną,którego ciężko zrozumieć.Poprzez swoje destrukcyjne,złe i raniące zachowanie jest osoba ciężką do polubienia.Pojawia się tylko wtedy kiedy chce i mówi to,co chce.Nie liczy na słowa pogardy wobec Marigold!!To łamało mi serce-wielokrotnie!!!
Chciałam go potrząsnąć i wyrzuć z jej życia,ponieważ tak się nie robi.Nawet nie tłumaczy go to,że miał ciężkie dzieciństwo w dzielnicy nowojorskim Bronx’ie,gdzie niemal wszyscy to ludzie pozbawioni skrupułów.Dopiero poznając jego dokładna historię i wzięcia odpowiedzialności za młodego człowieka zyskał ogromnie w moich oczach.Pokazał inna twarz-brutalnà,ale prawdziwą.
Marigold jest barwna postacią.Dzięki rozdziałom z trudnej przeszłości i teraźniejszości współczułam jej od pierwszego poznania.Doznane kłamstwa z którymi musiała się zmierzyć i okrucieństwa z ràk drugiej osoby opiewała na karę i krytykę!Pragnie zmienić swó los za wszelka cenę.Niestety życie jej tego nie ułatwia o tym szczegółowo się przekonamy.
Autorka stworzyła pełna bólu,cierpienia,manipulacji,niesprawiedliwości historie,która sprawia,ze cierpiałam razem z bohaterami.Z każdym rozdziałem bałam się o życie i psychikę naszych postaci!Poruszane trudne tematy w tej powieści czyni ją wyjątkowa.Wielokrotnie miałam ochotę odłożyć książkę a jednocześnie nie sposób było oderwać się od poznawania traumatycznych wydarzeń.
Czyta się w ogromnym napięciu,ponieważ nic nie jest pewne.Emocje przelewają się przez kolejne strony a cierpienie nie zna granic.Gdy już myślimy,że będzie dobrze to za moment wszystko się sypie….
Właśnie dlatego uwielbiam takie książki!!!Barwność postaci,ich problemy,decyzje które nie są nich,choć muszą się z nimi zmierzyć sprawiają,że na długo pamiętamy bohaterów.
Zakończenie łamie serce powodujac,że pragnę poznać dalsze ich losy.
Musicie przeczytać ta książkę-warto!!!!
Smutek aż bije z tej książki na kilometr. Historia młodej dziewczyny jest okropnie dołująca. Została sama na świecie. Mężczyzna wiele od niej starszy to wykorzystał i ją zniszczył. W poszukiwaniu szczęścia ucieka od niego tylko po to żeby trafić na kolejnego dręczyciela. Jednak z czasem sama zaczyna dostrzegać to że coraz mniej czuje strach a za to coraz częściej głębsze uczucia względem swojego oprawcy.
Czy możliwe jest żeby wkoncu odnalazła szczęście w tym szarym i paskudnym świecie?
Z całych sił kibicuje tej parze bo szczęście należymy im się jak mało komu!
Trzeci tom historii Mercy Stone i Gabriela Crade’a z Diabłów Reno! Mercy i Gabriel pod wpływem impulsu wzięli ślub w stylu, z jakiego słynie Las...
Mercy Stone nie planowała wracać do rodzinnego miasta. Hazardowe Reno było miejscem, które w ciągu ostatniego roku próbowała wymazać z pamięci. Jednak...
Przeczytane:2023-09-10, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
Lubicie książki o miłości?
Jeśli odpowiedź jest twierdząca... To nie książka dla Was 😅🫣
To moja trzecia książka spod pióra Martyny Keller. Winter Love nie było typowo w moim stylu jednak nie skreśliłam autorki chyba przeczuwając, że w końcu trafię na coś co mnie usatysfakcjonuje. I nie sugeruje, że poprzednia seria była zła. Zawsze podkreślam, że każdy lubi co innego. Choć zauważam minimalne podobieństwo, bardziej pod względem schematu jaki możliwe, że ma autorka ( lub tylko to moje przypuszczenia) , to tu zdecydowanie lepiej się odnalazłam, choć....
"Colliding Lies" to książka chora, popaprana, mroczna i zepsuta. Jej bohaterzy są wybitnie pokaleczeni przez życie, w każdym tego słowa znaczeniu. Tu wielbiciele słodkich historii o miłości czy po prostu romansów z taką klasyczną miłością na tapecie, się nie odnajdą. Bo emocje i uczucia jakie tu rządzą, trudno nazwać miłością i są takie...brudne .
"Mam przeczucie, że cokolwiek powstanie kiedyś między nami, to zawsze będzie miało coś wspólnego z nienawiścią. Jakbyśmy istnieli, byle się nienawidzić, w sposób, który trzyma nas jednak przy sobie."
Bronx. Dzielnica gdzie wszelkie koszmary stają się rzeczywistością. Gdzie rządzi bieda, walka o przetrwanie. Tam nie ma miejsca na spokojne sny i Marigold szybko się o tym przekonuje. Uciekła, chciała zacząć od nowa, zapomnieć o tym co przeszła... Tymczasem uwalniając się z sieci jednego pająka, wpadła w kolejną. I Willard nie odpuści póki jej nie złamie, nie upodli. Ale czy po tym co już przeszła, coś jeszcze w stanie jest ją skrzywdzić bardziej?
Willard to bohater przerażający, odrażający, okrutny i bez sumienia. Ale czy to jego prawdziwa twarz czy poharatana maska ? Skąd blizny na jego twarzy i ciele ? Jakie są przyczyny jego zachowania i agresji?
Czytając dochodziłam do wniosku, że łatwiej jest napisać piękną książkę o miłości. Takiej gdzie dwie piękne osoby wpadły sobie w oko i mimo zakrętów losu, odnalazły dla siebie szczęśliwe zakończenie. Tu nie ma na to nadziei.
Nie ma sielskiej atmosfery, uroczego domku z ogródkiem, cudownej pracy i wspierającej rodziny. Jest bieda, brud, odrzucenie, krzywda, samotność, strach, blizny na ciele i duszy ...
Trudno napisać coś tak pokręconego i przyciągnąć do takiej historii czytelnika. Bo lepiej i zdecydowanie łatwiej czyta się historie, w których bohaterowie wstają z kolan. A tu można odnieść wrażenie, że nałogowo już na nie padają, że nie ma żadnego światełka w tunelu.
Za to jest duża dawka podłości i okrucieństwa. Już na starcie dostajemy przed tym ostrzeżenie. Zachowania szczególnie, choć nie tylko, Willa, nie należą do normalnych, akceptowalnych, godnych pochwały i ...wybaczenia. To przeraża, szokuje i wzbudza agresję. Aż chce się go momentami wyciągnąć z tej książki i obić. I krzyczeć by Marigold uciekała nie oglądając się za siebie.
Czemu mimo wszystko ta historia mnie zaintrygowała?
Co mi się w niej spodobało?
Wszystko.
Od kreacji nieprzewidywalnych i poturbowanych przez życie bohaterów. Przez te szczegółowo opisaną brutalność, taką obnażoną brudną stronę życia o której nie chce się wiedzieć, mówić, czytać. Po to, że jednak mimo wszystko czego doświadczają i o czym są przekonani główni bohaterowie, ja tę nikłą nadzieję dla nich widzę. I będę się jej trzymać, wierząc, że choć z pewnością drugi tom nie będzie dla nich łagodny i delikatny, przetrwają.
Może jednak ta mroczna dylogia ma szansę na szczęśliwe zakończenie ? Już lada dzień przy premierze drugiej części możemy się o tym przekonać.
Czekacie ? Czytaliście już tę część? Jeszcze macie okazję nadrobić. Polecam i dziękuję za egzemplarz do recenzji 💔