To seria książeczek dla dzieci i rodziców do wspólnego czytania, oglądania i odkrywania świata.
Kolejne książeczki to kolejne niespodzianki. Zabawne wierszyki, sympatyczne postacie, barwne ilustracje z wycięciami na sztywnym papierze odkrywają przed dziećmi świat przyrody i świat wyobraźni, świat przygód i świat emocji.
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2018-08-22
Kategoria: Edukacyjne
ISBN:
Liczba stron: 22
"Akademia mądrego dziecka" to wspaniała zabawa, a zarazem rozwijanie sprawności manualnej i koordynacji wzrokowo-ruchowej, poszerzanie wiedzy o sobie samym...
"Ja i moja mama. Akademia mądrego dziecka. A to ciekawe” to książeczka, w której znalazły się sympatyczne wiersze Zbigniewa Dmitroca, polskiego...
Przeczytane:2018-09-16, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
Książeczki z Akademii Mądrego Dziecka od Wydawnictwa Egmont towarzyszą nam już od pewnego czasu, umilając dosłownie każdy dzień, kiedy czytamy leżąc na podłodze. Uwielbiam całe wykonanie tej serii. Grube kartonowe karty z zaokrąglonymi bokami idealnie sprawdzają się przy czytaniu dla maluszka. Moja córcia właśnie skończyła 8 miesięcy i bardzo żywo reaguje na książeczki z tej serii, lubi zarówno słuchać, oglądać i... niestety smakować.
Książeczki, jak wspomniałam, są bardzo solidne i ładnie wykonane. Ilustracje trafiają w nasze gusta, są po prostu prześliczne, kolory, kształty, wszystko jest świetne i wyraziste. Najbardziej przykuwają uwagę pomysłowe żółte okienka, aż chce się ich dotykać, zaglądać przez nie, przewracać strony. Dla mnie pomysł bomba! Taka mała rzecz, a jakże cieszy. Okienka są na tyle wyjątkowe, że przy każdej z posiadanych przez nas pozycji czymś się różnią, jest to zależne od pomysłu na element, który będą podkreślać przez cala historię. W przypadku recenzowanych teraz książeczek z nowości, jest to plaster miodu oraz okrągłe okienko w owocach i warzywach.
Naturalnie bardzo ważną składową książeczek jest ich treść w formie małych, rymowanych wierszyków, prowadzących nas przez całą książeczkę. Czyta się je płynnie, zachęcają do modulowania głosu, bardzo łatwo nauczyć się ich na pamięć, więc i przyjemniej można przedstawiać opowiastkę maluszkowi. Ważniejsze słówka są podkreślone za pomocą pogrubienia oraz drukiem z dużych liter.
Książeczka „Co by tu zjeść?” opowiada historyjkę bardzo głodnej, małej gąsienicy, która wyruszyła na poszukiwanie czegoś do zjedzenia. Na swej drodze spotyka różne stworzonka, które przy różnych owocach oraz warzywach informują ją, że nie są to odpowiednie przysmaki dla niej, ale dla kogoś innego. Na każdej stronie nazwa potencjalnego pożywienia jest podkreślona grubym drukiem oraz dużymi literami. Ostatecznie biedna gąsienica trafia na żabkę, która bardzo wyraźnie ją informuje, że przysmakiem dla niej są liście. Kiedy w końcu nasza bohaterka odnajduje listek, nie ma siły już jeść i wije sobie kokon, aby odpocząć, by przeistoczyć się później w ślicznego, barwnego motyla. Każda strona opatrzona jest pięknym, dużym obrazkiem warzywa lub owocu, małej gąsieniczki oraz napotkanych stworzonek, które znacząco się wyróżniają na obrazkach, zarówno stylem rysowania, jak i brakiem kolorów. Uważam, że są piękne, takie realistyczne. To zdecydowanie nasza ulubiona pozycja czytelnicza. Jedynym minusem dla mnie są dwa wyrazy, które nie zostały odmienione w tekście, co mi osobiście trochę przeszkadza i zastanawiam się, czy nie czytać ich po swojemu. Dokładnie to kasztan i grzyb - uważam, że powinno być kolejno: kasztana oraz grzyba. Oceńcie jednak sami.
Pozycje z Akademii Mądrego Dziecka są warte uwagi, zarówno przez ich staranne wykonanie oraz dbałość o ilustracje, jak i treść. Doskonale nadają się już dla najmłodszych słuchaczy, szczególnie dzięki rytmicznemu tekstowi, który wpada w ucho maluszka. Bardziej świadome brzdące z uwagą będą obserwować obrazki i spoglądać rodzicowi z uśmiechem w oczy. Moja córeczka już od dawna zasłuchuje się w podobne pozycje, a te nowości weszły w nasz codzienny repertuar. Po prostu są bardzo dobre i z przyjemnością po nie sięgam. Cena również jest niezwykle zachęcająca – widziałam je po około 14 zł za sztukę, więc można śmiało zaopatrzyć się w różne pozycje. Ja wiem, że to nie pierwsze, ale też nie ostatnie w naszej biblioteczce.
http://www.bookparadise.pl/2018/08/co-by-tu-zjesc-oraz-sodki-domek.html