Cień Rasputina
Raymond Khoury

Jest to pierwsza książka tego autora, z którą się spotkałam i muszę przyznać, że wiele straciłam. Trzeba będzie nadrobić poprzednie książki z cyklu i przeczytać kolejne, bo mam wrażenie, że będą nawiązania. Wracając jednak do „Cienia Rasputina” jest to świetna powieść sensacyjna mająca w sobie trochę prawdziwej historii, trochę kryminalnych zagadek i nawet trochę sf.

Głównem bohaterem jest Agent FBI – Sean Reilly prowadzący prywatne śledztwo w sprawie człowieka, który skrzywdził jego synka. Chłopczyk po potwornym praniu mózgu boi się własnego ojca. Jednym sposobem, by mu pomóc jest znalezienie okrutnego Corrigana.

Sean jest gotów nawet złamać prawo i zaryzykować własną karierę, by go dorwać. Niestety na drodze stają mu też inne przeszkody, a mianowicie nadmiar obowiązków. Tu zaczyna się główny watek fabuły. Mężczyzna wylatuje z zamkniętego oka i raczej nie było to samobójstw. Nic o nim nie wiadomo a właściciele mieszkania (para na pozór uroczych staruszków) znikają bez śladu.

Autor nie utrzymuje cały czas narracji pierwszoosobowej ze strony głównego bohatera. Przeskakuje między postaciami, dzięki temu czytelnik może dowiedzieć się więcej, lub jeszcze bardziej się pogubić.

Poznajemy staruszka Sokołowa, kiedy dowiaduje się o śmierci bratanka i pod wpływem dołącza do protestującego tłumu. Przez swoją nierozważność zostaje złapany. Dlaczego go szukają, nie wiadomo?

Pojawia się natomiast następne pytanie co z tym wszystkim ma wspólnego Rasputin. Bowiem wiele lat wcześniej w pewniej kopalni zaczyna się dziać coś strasznego. Grigorij mając z tym coś wspólnego wysadza kopalnię, żeby zakryć ślady. Świetnie przedstawiona postać. Jest zachowanych wiele faktów z jego życia. Jednocześnie też autor nadał mu świetnego wyrazu i na swój sposób wymyślił co też przyczyniło się do jego wielkich dokonań. Na dodatek miało to wpływ na współczesność.

Akcji dzieję się w książce naprawdę dużo. Na początku w książce można się wręcz pogubić o co tak właściwie w tym wszystkim chodzi. Zwłaszcza, że akcja przeskakuje z bohatera na bohatera a nic nie zostało wyjaśnione. Z biegiem jednak zaczyna się to wyjaśniać i robić się coraz ciekawej. Od ostatnich rozdziałów po prostu nie można się oderwać.

Ciekawe było powiązanie do różnych wydarzeń historycznych i ta szczypta zaskakującej nauki, co takiego niebezpiecznego mogli ludzie stworzyć, że ludzkość może być zagrożona. Najciekawsze jest to, ze tutaj też autor zaczerpną trochę z życia, bowiem takie badania są przeprowadzane. Czy kiedyś się uda? Aż strach pomyśleć.

Dużo szczegółów, świetnie dopracowane postacie. Chociaż najbardziej mi przypadły do gustu te czarne charaktery. Serdecznie polecam tę książkę a sama chętnie sięgnę po inne dzieła tego autora.