Dla kogo?
Dla wszystkich łaknących wrażliwości i przemyśleń.
Dla tych, którzy nie oczekują scen seksualnych i akcji.
Dla jednostek wybrakowanych codziennością i odrzuconych przez społeczeństwo.
Dla tych, których wstawianie rano jest chorą udręką.
Dla jednostek, które nie znajdują zrozumienia przez bliskich.
Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 2019-08-11
Kategoria: Psychologia
ISBN:
Liczba stron: 162
Język oryginału: Polska
Ludzkość w poszukiwaniu nowej Ziemi Kiedy przyszedł czas, w którym nasza planeta stała się miejscem niezdatnym do życia, ludzkość postanowiła wyruszyć...
Przeczytane:2019-10-13, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam u siebie !, 52 książki 2019, 26 książek 2019, 12 książek 2019,
Czasami tak bywa, że zobaczymy okładkę i przepadamy. Nie zależnie od tego jaka będzie zawartość ciągnie nas, by daną publikację mieć. I tak właśnie stało się i tym razem. Opis mnie zachęcił w pierwszej kolejności. Potem ta czacha na okładce. Opis podpowiada, że to będzie taka typowo psychologiczna książka, więc fani takiej literatury na pewno znajdą to czego oczekują w tejże historii. Ale czy tak do końca to pozycja w takiej tematyce?
Autorka przedstawia nam 4 kobiety, które łączy przede wszystkim pobyt w szpitalu psychiatrycznym. Nie ukrywam, że jak mowa o psychiatryku to ustawiam się pierwsza w kolejce po książkę. Takie pozycje bardzo często porywają nas w świat, który nas ogromnie może zaskoczyć. Nasze bohaterki nie są naciągane. Są realistyczne i przede wszystkim obnażone ze swojej „duszy”, ze swojego „ja”. Faktycznie pozycja jest harda. Trudna i wcale nie będzie nam przy niej do śmiechu, ale czy zawsze o to chodzi, by się śmiać? I udawać, że czegoś nie ma?
Kobiety, które spotykamy opowiadają o swoich chorobach otwarcie, bez owijania w bawełnę. I to jest ogromny plus, bo przecież to, że choroby nie widać na pierwszy rzut oka nie oznacza, że jest lekka i minie niczym grypa. To właśnie bulimia, schizofrenia i inne przypadłości potrafią złamać życie. Nie ma się co kryć, ze przecież nasza codzienność to nie tylko kwiatki, pszczółki i posadzenie drzewa. A tutaj autorka poprzez historię, którą stworzyła dała nam kawałek świata z tej negatywnej strony, tej prawdziwej strony.
Język jakim posługuje się pani Mel ma to coś, że od pierwszych stron się wciągamy. I nie możemy już odłożyć tej książki. Nie chcemy jej odkładać. Chcemy brnąć w psychiczność jaka tutaj zostaje poruszona. Chcemy wiedzieć więcej, chcemy się przekonać na ile nas zaskoczy.