Scarlet Johnson jest młodą, dwudziestosześcioletnią kobietą, która na co dzień pracuje jako sekretarka w kancelarii prawnej. Dodatkowo dorabia sobie, pomagając w codziennych obowiązkach mężczyźnie w średnim wieku, Jeremiemu Harrisonowi.
Przybywając do domu swojego pracodawcy z zakupami, Scarlet staje się świadkiem egzekucji. Zanim zdoła uciec, zostaje uprowadzona.
Jej porywaczem okazuje się Carter Cambrini, mężczyzna stojący na czele mafii. O dziwo, nie traktuje dziewczyny jak zakładniczki. Wręcz przeciwnie – przedstawia ją jako swoją narzeczoną. Scarlet nic z tego nie rozumie. Ten facet jest dla niej ogromną zagadką.
Wkrótce jeden z wrogów Cartera dowiaduje się, że w życiu Cambriniego pojawiła się kobieta, która najwyraźniej coś dla niego znaczy. Postanawia to wykorzystać.
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 2021-04-07
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 224
Język oryginału: polski
Doszłam do wniosku, że w jakimś stopniu mam obsesję. Nie ważne jak bardzo przejadły mi się gangsterskie klimaty, jeśli tylko mogę to coraz od nowa sięgam właśnie po mafijne historie, żeby za szybko nie wychodzić ze świata przystojniaków, intryg i akcji. Już kilka razy zwracałam uwagę na to, że w tym roku bardzo dużo debiutowało powieści właśnie w takim klimacie, to cały czas liczę, że trafię na innowacyjny pomysł, którego jeszcze nie miałam okazji spotkać.
Tym razem poznajemy młodą sekretarkę, która pojawia się o złym czasie i w złym miejscu. Jest świadkiem egzekucji swojego przełożonego i co za tym idzie zostaje uprowadzona. Jednakże Carter nie traktuje jej jako zakładnika, a z czasem okazuje się, że zamierza wziąć ją za żonę. Jeden z wrogów mężczyzny wyczuwa pismo nosem i postanawia zamieszać w życiu obojga partnerów.
Przede wszystkim powieść jest lekka, przyjemnie napisana i w sumie nie wymaga większego skupienia. Idealnie wpasowuje się w popołudniowy odpoczynek z literaturą. Lubię tkie historie, więc wiadome było, że oddam się opowieści w całości. Bohaterowie to jedna wielka mieszanka wybuchowa – sama nie wiem jak powinnam ich ocenić. Scarlet wywarła na mnie dziwne wrażenie, z racji przejścia do porządku dziennego z tym, że ma wyjść za mąż za obcego w sumie faceta. W jakimś stopniu wyszłam z założenia, że odpowiada jej to, bo jej życie nie miało żadnych ciekawszych akcji wcześniej. I w sumie okey, taka jest wizja Autorki i ja to przyjmuję. Zaś sam Carter, niby mafiozo, a jednak jakoś tak mocno dostosował się do „ukochanej”. Trochę brakło mi w nim takiej mafijnej wyższości i niebezpieczeństwa, ale nie skreślam go, co to, to nie.
Mafia co prawda zeszła na boczny tor, początek zapowiadał więcej akcji gangsterskiej, ale sam w sobie romans również mi odpowiada. Relacja między bohaterami jest zagadką, uważam, że sama powieść w sobie ma wiele wątków, które nie zostały wyjaśnione, na co przydały by się dodatkowe rozdziały, chodź wychodzę z założenia, ze odpowiedzi znajdą się w kontynuacji. Spokojna fabuła nie przyśpieszy nam bicia serca, jednak mocno nas zainteresuje i nie pozwoli odłożyć książki póki nie skończymy czytać ostatniej strony.
Myślę, że jak na debiut jest całkiem nieźle. Nie było tutaj niczego zaskakującego, ale jest to dobra książka na to, by sobie urozmaicić dzień. Należę do obozu ludzi, którzy na pewno sięgną po kontynuację, takie statyczne historie naprawdę mi odpowiadają.
Hm, i co tu napisać?
Najlepiej by było przemilczeć tę recenzję... Przeczytałam do końca tylko ze względu na pewien bookchallenge.
No słabe to było (mówiąc delikatnie). Utarty schemat : ona i on, niebo i grom.....ble ble ble...Scarlet- uprowadzona, która zakochuje się w swym porywaczu, Carterze.
On niby mafioso sycylijski, ale taki nijaki.
Wszystkie dialogi sztuczne, zero uczucia, zero jakiejś głębszej fabuły.
I fragment rozmowy między bohaterami:
- Jesteś cała? (pyta Carter)
- Nie, nic mi nie zrobił ...
No ja nie polecam.
Carter i Scarlet – po najwyraźniej nieprzypadkowej śmierci Christophera Beckera – zdają sobie sprawę, że ich sytuacja jest jeszcze bardziej...
Przeczytane:2021-07-03, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2021, 26 książek 2021, 12 książek 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021,
Przychodze dzisiaj do Was z recenzją książki "Carter" Klary Leończuk.
Książka ta jest z gatunku szybkich, lekkich i przyjemnych. Naprawdę szybko się to czyta i jest fajna, ale..... No niczym szczególnym mnie nie zaskoczyła. Jest to kolejna książka mafijna, co nie zmiana fakty, że nie jest zła. Jak lubicie klimat mafii, porachunków gangsterskich i w tym wszystkim budzącego się romansu to jak najbardziej Wam polecam. Ja chyba muszę po prostu zrobić sobie przerwę od takiej tematyki mimo iż lubię, nawet bardzo.
Autorka ma bardzo przyjemy styl pisania, który przypadł mi do gustu. Na pewno jeszcze sięgnę po powieści Pani Klary. Cała akcja powieści jest fajnie obmyślona i przekazana czytelnikowi. Naprawdę nie mogę się do niczego takiego przyczepić. Bohaterowie także przypadli mi do gustu, zdecydowanie da się ich lubić 😉
Podsumowując książka jest ciekawa, ale z typu tych przeciętnych. Niczym specjalnym mnie nie zaskoczyła, niemniej polecam.