Uczucia Sophii zostały wystawione na ciężką próbę. Max złamał jej serce, wybierając inną kobietę. Po poznaniu prawdy mężczyzna odnajduje Sophię i pragnie jej przebaczenia, jednak dziewczyna nie wierzy w jego słowa i konsekwentnie go odrzuca. Wie, że teraz musi zadbać o spokój nie tylko swój, ale również dziecka.
Niestety, kobieta po czasie zrozumie, że aby zapewnić maleństwu spokój oraz bezpieczeństwo musi chwilowo przyjąć pomoc od mężczyzny. Miller jest szczęśliwy, gdy dowiaduje się o stanie Sophii, ale nadal musi walczyć o jej serce i udowadniać, że to, co zrobił, było błędem.
Wbrew wszystkiemu Sophia i Max zbliżają się do siebie, jednak czarne chmury wiszące nad nimi dają znać, że to nie koniec. Im bliżej do szczęśliwego zakończenia, tym mocniejsze ciosy zadaje Dakota, która nadal nie może zapomnieć o mężczyźnie.
Czy Dakota wygra wojnę, którą rozpoczęła?
Czy tym razem miłość wystarczy, aby Sophia i Max mogli być razem?
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2023-11-29
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 272
Tytuł oryginału: Polski
Na wstępie chciałabym podziękować Karolinie za zaufanie i możliwość objęcia patronatem medialnym jej najnowszej książki - "Cała Twój, Kochanie". To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, a za mną tak naprawdę wszystkie historie spod pióra autorki. Książka "Cała Twoja, Kochanie" jest drugim tomem serii #wojenneścieżki i bezpośrednią kontynuacją "Cały Twój, Kochanie", zatem książki te należy czytać w odpowiedniej kolejności żeby zrozumieć wszelkie zależności oraz ciąg przyczynowo - skutkowy wszystkich wydarzeń. Karolina pierwszy tom zakończyła w taki sposób, że moje serce na chwilę zgubiło rytm, a ja nie mogłam się doczekać dalszych losów bohaterów. W książce znajdziemy motyw age gap, służby wobec ojczyzny oraz drugiej szansy. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się niesamowicie szybko, ja pochłonęłam ją w jedno popołudnie i nie odłożyłam póki nie przeczytałam ostatniego zdania. Z ogromnym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam to co działo się w życiu Maxa i Sophii. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie zarówno pierwszo jak i drugoplanowi zostali naprawdę świetnie wykreowani. To postaci, które nie są krystaliczne, tak jak my popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu przypadkach, podzielając podobne bolączki i dylematy moralne. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga bohaterów co pozwoliło mi jeszcze lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Zarówno Sophia jak i Max w "Cały Twój, Kochanie" czasami irytowali mnie swoim zachowaniem, a tutaj mam wrażenie, że sytuacja, która ich dotknęła bardzo ich zmieniła, stali się bardziej dojrzali, zaczęli inaczej postrzegać pewne kwestie. Relacja pomiędzy głównymi bohaterami od początku nie należała do łatwych i tutaj również jest napięta, a to za sprawą zawiedzionego zaufania, jednak w miarę upływu czasu Sophia i Max zaczynają się dogadywać. W tej kwestii wszystko toczyło się swoim niespiesznym rytmem, pozwalając Czytelnikowi skupić się na gestach, słowach i odczuciach towarzyszących bohaterom, co bardzo mi się podobało. W tej części w szczególności podobała mi się postawa przyjaciółki Sophii - Amelii, to jak wspierała i troszczyła się o główną bohaterkę było naprawdę piękne, każdemu życzę takiej oddanej przyjaciółki. Na kartach powieści jest również fragment przestawiony oczami Dakoty, który muszę przyznać naprawdę mocno mną wstrząsnął. Nie jestem totalnie w stanie zrozumieć zachowania tej kobiety. Tego jak traktowała własnych synów, którzy powinni być dla niej najważniejsi. Niejednokrotnie miałam łzy w oczach czytając fragmenty dotyczące relacji Dakoty z synami, na szczęście Miller stanął na wysokości zadania i zadbał o chłopców. W pewnym momencie byłam już pewna, że wiem czego mogę się spodziewać na kolejnych kartach tej powieści.. jednak Karolina ogromnie mnie tutaj zaskoczyła, sprawiając, że moje serce zdecydowanie przyspieszyło.. Takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam, to co spotkało bohaterów wywołało we mnie lawinę skrajnych odczuć, takich nie do opanowania! Karolina porusza tutaj wiele ważnych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas. Autorka na przykładzie swoich bohaterów pokazuje, że prawdziwa miłość jest w stanie pokonać każdą przeciwność losu. "Cała Twoja, Kochanie" to historia naszpikowana emocjami, ale także mocno poruszająca, jest pełna życiowych mądrości, doświadczeń i prawd, a także skłania do refleksji i daje nadzieję na lepsze jutro. Cudownie spędziłam czas z tą książką i jej bohaterami. Przebieram już nogami w oczekiwaniu na trzeci, finałowy tom tej serii, bo myślę, że autorka mogę nas tutaj jeszcze mocno zaskoczyć! Bardzo polecam!
Przeczytane:2024-03-24, Ocena: 6, Przeczytałem,
Czytaliście książki Karoliny Wilczęgi ?
Jestem z nią w sumie od samego początku. Polubiłam serię o panu Venturi i niedługo będę czytać kolejny jej tom. Z kolei “Wojenne ścieżki” to już zupełnie inny rodzaj romansu, bez mafii.
Pierwszy tom wydał mi się nieco zbyt uroczy i nie miałam pewności czy przypadnie mi do gustu kontynuacja. Nie miałam pojęcia jak można tę historię pociągnąć dalej by nie wydawała się przeciągana na siłę. Czasem lepiej skończyć pewne historie szybciej… ale dobrze, że tu autorka postanowiła zaoferować nam drugi tom 🙂
Max dał plamę, zawiódł Sophię niesamowicie. Uwierzył innej kobiecie, w to, że ta, która oddała mu swoje serce, tak po prostu go zdradziła. Zawiedziona jego brakiem zaufania, odeszła. Nie wiedział, że zabiera ze sobą już rozwijające się pod jej sercem, ich dziecko.
Gdy zrozumiał swój błąd, podłe oszustwo Dakoty, postanowił odnaleźć Sophię. Jednak schowała się starannie i nie było to proste. Gdyby nie pomoc innych, nie wiadomo czy by mu się to udało. Ale jakie było jego zaskoczenie gdy zobaczył w jakim stanie jest kobieta, którą pokochał. Jak to życie potrafi zaskakiwać. Teraz wie, że walczy nie tylko o nią, o to by odzyskać jej miłość i zaufanie, ale też o swoją rodzinę, kobietę i dziecko.
Bałam się, że ta książka to będzie takie szarpanie bohaterów o powrót do tego co było, ckliwe i urocze zapewnianie o miłości, przepraszanie się nawzajem itp itd. Fakt, chwilami Max miał przechlapane, bo nie dość, że miał przed sobą kobietę rozczarowaną nim to jeszcze taką, którą targają ciążowe hormony. Ale też były momenty, że miałam wrażenie iż Sophia zbyt szybko mięknie. Autorka jednak fajnie balansowała pomiędzy “wybaczam ci” a “udowodnij, że warto”. Dała czas bohaterom na zrozumienie swoich błędów i docenienie siebie nawzajem. I gdy już wszystko wskazywało na to, że czeka ich piękne, spokojne życie w rodzinnej atmosferze, w większym gronie niż początkowo planowali, zaczęły się… komplikacje.
Zarówno pełne emocji i chwil przerażenia wręcz, końcowe rozdziały jak i te totalnie ostateczne, które rozczuliły na swój sposób, były wielkimi atutami tej historii. Karolina nadała zarówno Sophii jak i Maxowi ogrom pozytywnych cech, które mieli okazję wykorzystać by stworzyć normalny dom innym bohaterom, których łatwo pokochać. Z pewnością wiele wątków tu zaskoczyło, ale w pozytywnym znaczeniu tego słowa i finalnie obracałam ostatnie strony już wręcz z sentymentem i żalem, że to koniec.
To krótka książka jednak bardzo treściwa. I warta uwagi. Romans z wątkiem różnicy wieku, z bohaterką o ogromnym sercu, bohaterze - dosłownie - bo Max jest żołnierzem Marines, odważnym, silnym ale i takiego mężczyznę potrafią pewne momenty, chwile w których odnosi wrażenie, że jego świat się wali, rzucić na kolana. Są też starsi i młodsi bohaterowie, dodający uroku tej książce oraz czarne charaktery, które zszokują, przerażą i podniosą ciśnienie.
Czyli atutów trochę ma. Mam nadzieję, że to Wam wystarczy by zrozumieć, że nie zmarnujecie czasu spędzonego z ta dylogią.
Polecam i dziękuję za egzemplarz oraz cierpliwość autorce :)