Młody weteran wojenny, Christopher Barlow, cudem uniknął śmierci. Jest zdruzgotany. Nie potrafi już kochać, za to nienawidzi z pasją; nie potrafi wyrwać się z kręgu cierpienia, mrocznej zasłony przesłaniającej mu cały świat. Dopiero gdy przymusowo dołącza do grupy równie nieszczęśliwych, walczących z własnymi problemami osób, ponownie zaczyna przyglądać się swojemu życiu.
Czego ci ludzie mogą się od siebie nauczyć? Jak mogą nawzajem sobie pomóc? Christophera nieustannie dręczy też pytanie, czy będzie w stanie ponownie obudzić w sobie miłość.
Odpowiedź uzyska wyruszając w podróż z piękną kobietą, która stopniowo traci wzrok, umierającym nastolatkiem w terminalnym stadium raka i molestowaną w dzieciństwie dziewczyną, która nie potrafi zdecydować czy chce dalej żyć.
Cztery osoby, które prócz przeznaczenia nie mają ze sobą nic wspólnego. Cztery osoby, które spotka przygoda, strach, ból i miłość. Podczas swej podróży odrobią najważniejszą w życiu lekcję.
Dowiedzą się czym jest cała prawda o szczęściu...
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2017-10-25
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 420
Przeczytane:2018-03-02, Ocena: 4, Przeczytałem, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2018 roku,
Cała prawda o szczęściu to niełatwa książka.Nie porusza łatwych tematów,które można zbyć wzruszeniem ramion,czy krótką odzywką.Wspólna podróż czwórki ludzi staje sie dla nich prawdziwą wyprawą,która pozwoli im na zrozumienie siebie i innych ,zaakceptowania własnych słabości i ograniczeń a może nawet na odpowiedzenie sobie czym dla każdego z nich jest szczęście.Panna Seksowne Oczko,Gotka czy Martwy Chłopiec stana się dla Christophera prawdziwymi ludźmi z krwi i kości.Jillian,Connor i Barb stana się dla niego nie tylk przygodnymi znajomymi z terapii,ale ludźmi,na których zwaliło się mnóstwo nieszczęść.Nie z ich winy,nie z wyboru,tak po prostu się stało...To co czeka ich w przyszłości też nie zawsze będzie ich własnym wyborem.Śmiertelna choroba nie staje sie dla Connora więzieniem.Wbrew własnym ograniczeniom chce się cieszyć tym,co jeszcze może g spotkać,skreśla kolejne punkty z listy rzeczy,któe chce poznać przed śmiercią.Przygnębiające?Nie dla mnie,wydaje mi się że mimo wszystko w tym tkwił jakiś optymizm,ta chęć poznania wbrew wszystkiemu ,posmakowania życia,które przecież jeszcze trwa.Chris dzięki wspólnej podróży pogodził się ze swym kalectwem,nawiązał ponowny kontakt z rodziną,zdobył kobietę,której nie przeszkadzały jego ograniczeniaSama Jillian jest takim promykiem słońca,Pollyanną,która we wszystkim stara się widzieć dobre strony,nawet postępująca choroba nie staje się dla niej wyrokiem.Chce wierzyć,że mimo wszystko czeka ja w życiu sporo dobrego...
Ładny jest romans dwójki bohaterów,ich powolne krążenie wokół siebie,ich dopasowanie,zrozumienie jakie dla siebie mają.Podoba mi się metamorfoza Christophera,który z dupka staje się fajnym człowiekiem,zainteresowanym innymi,który nawet w trudnych chwilach nie opuszcza przyjaciela,tkwiąc przy nim aż do samego końca.
Narracja jest pisana w czasie teraźniejszym,natomiast retrospekcje są w czasie przeszłym.Dzięki temu poznajemy emocje miotające Christopherem,to co go spotkało i co doprowadziło go do poznania ludzi,którzy stai się dla niego ważni.Autorka nie oszczędza bohaterów.Łatwo można sie dowiedzieć co ich spotkało,jednak mimo wszystko ta wiedza nie przytłacza.
Lubię powieści drogi,to jak z każdym przejechanym kilomertem odsłaniaja się przed nami nowe choryzonty.Tak jak z bohaterami,którzy z każdym przejechanym kilometrem odsłaniają się przed współtowarzyszami podróży,obnażając prawdę o tym co ich spotkało i szukając sposobu na radzenie sobie z zaistniałymi problemami.To nie tak,że każdemu sie udało.Barb ucieka w autodestrukcję,Connor próbuje przezyc co tylko może zanim straci siły,Jillian próbuje zobaczyć jak nawięcej zanim straci wzrok,a Chris?On chce przetrwać.i zaakceptować to co go spotkało.Bo właśnie ta akceptacja okazuje się być receptą na szczęście.